Napisano 06.12.2010 - 23:02
Napisano 06.12.2010 - 23:22
No to poczytajmy ten Twój link... ciekawe, kto przeczyta uważniej:No jakie to Wikileaks biedne, pastwią się nad nimi. Szkoda, że akcja Wikileaks załatwiła na cacy kilkunastu agentów, działających pod przykrywką, w tym jednego Polaka. I teraz zamachowcy wiedzą, że mają krecika w swoich szeregach...
Napisano 07.12.2010 - 09:09
Napisano 07.12.2010 - 11:17
Użytkownik Razor edytował ten post 07.12.2010 - 11:17
Napisano 07.12.2010 - 12:04
Czy szanowny Mod odniesie się
jego dalsza obecność jest niepotrzebna.
Pomijasz jedną kwestię Yawgmoth - cholera wie, skąd nasz wywiad o tym wiedział. Mógł złapać kogoś w A-stanie/Iraku
Napisano 07.12.2010 - 12:28
Użytkownik Kupa_Jezusa edytował ten post 07.12.2010 - 12:35
Napisano 07.12.2010 - 12:43
Poza tym Yawgmoth - to są wycieki, które powinny pozostać tajne. O czymś to świadczy, prawda? Na przykład o poziomie ochrony tych dokumentów. Lepiej, że to wyciekło w ten sposób, niż żeby strumień był wąski i ściśle ukierunkowany. Może to wpłynie na ochronę poufnych danych w przyszłości (przynajmniej mam taka nadzieję).
Napisano 07.12.2010 - 13:27
Napisano 07.12.2010 - 18:30
Tajne powinno pozostać tajnym, to prawda. Jednakże.. Dokumenty które "wpadły" w łapy WikiLeaks albo były zbyt słabo chronione albo zostały oddane z własnej, nieprzymuszonej woli. Biorąc pod uwagę to że TAJNY DOKUMENT nie może być słabo chroniony, bo gdyby tak było, wyciekałoby o wiele więcej ciekawszych dokumentów, można postawić tylko na jedno. Celowe oddanie tych danych w łapska ludzi z WikiLeaks..(...) to są wycieki, które powinny pozostać tajne. O czymś to świadczy, prawda? Na przykład o poziomie ochrony tych dokumentów. Lepiej, że to wyciekło w ten sposób, niż żeby strumień był wąski i ściśle ukierunkowany. Może to wpłynie na ochronę poufnych danych w przyszłości (przynajmniej mam taka nadzieję).
Jeżeli coś jest ogólnodostępne, jest publiczne. Jeżeli coś jest dostępne, niekoniecznie musi być publiczne, ale nie będzie też tajne. Jeżeli ludzie nauczyli się chronić swoją własność to dlaczego z taką łatwością, rzekomo tajne dokumenty trafiały/trafiają na WikiLeaks? Czy USA nie potrafi chronić swoich tajnych dokumentów na tyle dobrze że trafiają one do rąk jednego człowieka? A może trafiają do nich celowo? Assanage może być tylko marionetką w czymś większym, jak to ładnie powiedział ostatnio Eury.Skąd wiesz, czy nie było innego wyjścia? Zresztą wychodzę z założenia, że jeśli coś jest dostępne, jest publiczne. Ludzie już od dawna nauczyli się chronić swoją własność, jeśli ktoś nie potrafi tego do dziś to jego problem. Inni to odpowiednio wykorzystają. Tu nie ma miejsca na moralizatorkę.
Wystarczy chwilę pomyśleć. Ludzie pójdą za człowiekiem który mówi im prawdę, ujawnia to co ukrywano przez tyle czasu. Jeżeli tą osobę będzie ścigało prawo, ludzie jeszcze bardziej zaczną wierzyć że mówi ona prawdę. Jeżeli zostanie schwytana i ukarana, ludzie będą wiedzieć że to kłamstwo. Komuś zależało na tym by uciszyć tą osobę. Osoba ta ostatecznie zostanie uniewinniona lub stanie się coś co będzie działało na jej korzyć, niekoniecznie na początku.Jaki niby jest w tym interes społeczny ?
Co idzie za tym tekstem? Ludzie przyjmują do wiadomości fakt że Assanage jest niewinny, wszystkiemu winne są Stany Zjednoczone, chcące zapobiegać dalszym wyciekom. Dlaczego więc po pierwszym "wycieku" ten nie został zatrzymany i w coś po cichu wrobiony? Wiemy że w USA ciche "ściągnięcie" kogoś kto zagraża pewnym osobom nie jest problemem.Nie przedstawiono mu oficjalnego oskarżenia i na wniosek prokuratora sąd odmówił wystawienia kaucji i zatrzymano go w areszcie do 13 grudnia, gdy ma się odbyć kolejne rozpatrzenie sprawy. Przyczyną zatrzymania Assangea było zgłoszenie w Szwecji grupy kobiet, które miały spotkać się z nim 14 sierpnia w Sztokholmie i sześć dni później oskarżyły go o przestępstwa seksualne. Sam Assange zaprzecza tym oskarżeniom i część opinii publicznej uważa oskarżenie za fragment rządowej kampanii sterowanej głównie przez Stany Zjednoczone w celu dyskredytacji założyciela WikiLeaks.
Źródło: Wikipedia
Napisano 07.12.2010 - 18:51
Wystarczy chwilę pomyśleć.Jaki niby jest w tym interes społeczny ?
Wiem że Assanage był hakerem. Niemożliwe jednak by włamał się do bazy danych z naprawdę tajnymi dokumentami, wszak te są zbyt dobrze chronione.
Napisano 07.12.2010 - 20:11
A to przepraszam. Jednakże..Wiem że Assanage był hakerem. Niemożliwe jednak by włamał się do bazy danych z naprawdę tajnymi dokumentami, wszak te są zbyt dobrze chronione.
Oj, historia zna takie przypadki, zdziwiłbyś się. Myślę, że to forum pamięta szczególnie jeden - brytyjskiego hakera, który dobrał się właśnie do takich danych, a sprawa cieszyła się zainteresowaniem na tym forum, ze względu na dane dotyczące UFO.
Nic nie "wycieka" od tak sobie, zwłaszcza dokumenty utajnione przez ważniejsze instytucje. O moją herbatę "spiskową" się nie martw, wszak nie nalano mi jej za wiele.po prostu wyciekło i tyle. Assagne robi kawał dobrej roboty. A Wam za dużo herbaty spiskowej polała Mamusia
Użytkownik Yoh92 edytował ten post 09.12.2010 - 00:19
Napisano 08.12.2010 - 20:53
Napisano 09.12.2010 - 18:29
Napisano 09.12.2010 - 19:52
Użytkownik Krzewiciel edytował ten post 09.12.2010 - 19:52
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych