Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy to jakiś duch w kamienicy?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
47 odpowiedzi w tym temacie

#46

Seed.
  • Postów: 12
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wszystko więc wrzuciłam do jednego wora, więc się zdziwiłam, że i inni widzieli Cienistych Ludzi. A więc oni istnieją.

Doszłaś do złych konkluzji, nie istnieją. To jest tylko wyobraźnia, ewentualnie choroba umysłowa.

Jest złe i już. Mąż niezbyt mi wierzył, i nie rozmawiam z nim o tym do tej pory, nie chcę się wydać paranoiczką. Ale jest złe. Poczułam to po pierwszej nocy.

Mieszkanie nie może być złe. Zostało wybudowane przez ludzi, nie ma więc tak nic nadprzyrodzonego. Niedaleko lub w samym mieszkaniu mogą znajdować się różne związki chemiczne, które powodują u Ciebie zły nastrój.

A właśnie w tym mieszkaniu... moja córka spała w wózku, ja czesałam włosy patrząc w lustro zobaczyłam go!

To, że to był "cienisty dziadyga", a nie zwykły człowiek dopowiedział sobie Twój umysł.

Nie było we mnie ani krzty strachu, była czysta ZŁOŚĆ, jak to bydlę ma czelność nachylać się nad moim dzieckiem?!

Naturalnie, że nie mogło być w Tobie strachu. Jak tu się bać zwykłego cienia?

Odwróciłam się szybko, jeszcze kątem oka go widziałam, ale znikł. Nie lubi dorosłych. Syknęłam "spier*alaj stąd". Nie bałam się, byłam wściekła.

Wizyta u psychiatry jak najbardziej wskazana. Tak prywatnie spytam, jesteś osobą wykształconą?

4. Nie pojawił się więcej, albo ja nic o tym nie wiem. Ale dalej w tym mieszkaniu czułam coś złego. Ciągle. Do tej pory czuję się... stłamszona, wystraszona, jakby ciągle ktoś stał za moimi plecami.

Osobiście widzę tutaj nagły początek Schizofrenii. Jakbyś była osobą w podeszłym wieku, można by podejrzewać zespół Charlesa Bonneta...Chociaż były przypadki, że i młode osoby to miały.

Nie powiedziałam o tym mężowi, może powinnam?

Zdecydowanie. Jak najszybciej, jak już mówiłem, obowiązkowa jest wizyta u psychiatry. Lepiej wcześniej stwierdzić daną chorobę i zacząć się leczyć. Wiem jak to jest być chorym powiedzmy na schizofrenię, modlę się, żeby to nie było to.
  • 0

#47

FojboS.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja pamiętam tylko jak leżałem bardzo dawno temu żeby zasnąć w pokoiku z bratem przy zamkniętym drzwiach w końcu nacisnęła się sama klamka, drzwi trudniej się otwierało więc się nie uchyliły wybiegłem do rodziców zapytaliśmy siostry ale ona spała. Zwaliliśmy to na wiatr. : D
  • 0

#48

ZielonyKubek.
  • Postów: 39
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przepraszam, że tak tu co chwila podbijam temat, ale...
Dziś, parę godzin temu rozmawiałam o tym z mężem. Przyznał, że również czuł się w tym domu nieswojo. Również czuł czyjąś obecność, ale wstydził mi się o tym powiedzieć. Powiedział, że woli nie wierzyć, że to wszystko próbuje jakoś wytłumaczyć. Ale że w żadnym domu tego nie czuł, tylko w tym, czyjąś obecność.
Szkoda, że powiedział to po czasie, ale czuję ulgę (swego rodzaju) że nie tylko ja to czułam.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych