67 odpowiedzi w tym temacie

[Ironmacko]

Czytajac "fakt", ze USA sa w stanie, co juz od pewnego czasu nie jest tajemnica , wywolac dzieki satelitom trzesienie Ziemi to patrzac za okno jestem w stanie w to uwierzyc. Przeciez wszyscy wiedza, ze aby naladowac takie dzialo nalezy najpierw wyssac energie z innego miejsca i wlasnie dlatego jest tak duzo sniegu, lodu i generalnie niska temperatura. Pobieraja energie z wojewodztwa slaskiego...

Zastanawiam sie czy jak beda wywolywac trzesienie Ziemi 10 w skali to czy u nas bedzie -30.

PS

Zapomnialem napisac, ze ostatnie tsunami to tez efekt dzialania systemu wielkiej armii USA...




Tak na serio: Szkoda, ze ludzie doszukuja sie w tragedii setek tysiecy ludzi dzialania sil nizszych... (jakimi jest czlowiek) Moze lepiej pomoc tym ludziom: http://podarnik.gazeta.pl 

Pozdrawiam 

Pilot, w ciaglej gotowosci, satelity bojowego...

[FutureBoy]

Cała ta sytuacja jest mocno podejrzana.

Moim zdaniem USA czuje w tym ogromną kasę. Rzekoma odbudowa, inwestycje, pomoc humanitarna/militarna.
Nawet nie mogę sobie wyobrazić jak ogromną kasę w tym całym zamieszaniu zgarną firmy amerykańskie.

Idealny czynnik, który może pobudzić amerykańską gospodarkę.

Co do samego trzęsienia ziemi. Od razu zapaliła mi się żaróweczka w głowie z napisem "Projekt Haarp".

Do sceptyków/ignorantów : nie twierdzę, że w tym konkretnym przypadku HAARP maczał palce, ale biorę to pod uwagę.

Pozdrawiam
FB

[Ill]

A teraz trochę z innej beczki:

HAITI. Obywatele Haiti planują jak przetrwać najbliższe dni, Amerykanie planują wakacje…

Ostatnia tragedia na Haiti nie zakłóciła działania biznesu turystycznego. W odległości ok. 60 mil od miejsc dotkniętych katastrofą, w zamkniętych enklawach wypoczywa elita zagranicznych turystów.

Organizatorem ekskluzywnych wycieczek jest amerykańska firma Royal Caribbean International, która mimo krytyki dalej dowozi swoich klientów na prywatne plaże na Haiti – już trzy dni po trzęsieni ziemi do portu Labadee zawinął luksusowy statek wycieczkowy z 4000 turystów. Wszyscy przybyli do ogromnego kompleksu wypoczynkowego, odgrodzonego od reszty świata 3,5-metrowym murem i armią ochroniarzy. Przedstawiciel RCI na zarzuty odpowiada, że turystyka ma pomóc lokalnej gospodarce. Poza tym firma oferowała na cele humanitarne 1 milion dolarów. Roczne obroty RCI to ponad 6 miliardów dolarów.

W piątek na miejsce przybędzie kolejny statek z turystami.

Autor: mateusz

Źródło

I nie wiem, co myśleć... Chociaż z drugiej strony wakacje pewnie zaplanowane i trudno rezygnować, ale osobiście nie mógłbym wypoczywać w miejscu, gdzie doszło do katastrofy...

[Artus]

Amerykańskie wojsko winne śmierci na Haiti. Informacje o "szalejącym bandytyzmie" przesadzone

O tym, że wojsko amerykańskie przejęło praktycznie władzę w zrujnowanym przez trzęsienie ziemi Haiti pisaliśmy już wcześniej. Teraz podnosi się fala krytyki w stosunku do nowych władców tego kraju. Zdaniem wielu obserwatorów, także obecnych tam ratowników i dziennikarzy, wojsko amerykańskie doprowadza do pogłębienia katastrofy humanitarnej.

Wojsko np. nie dopuszcza, aby organizacje humanitarne poruszały się po kraju poza kontrolą armii USA. Przedstawiciel Lekarzy bez Granic Benoit Leduc powiedział np., że "setki osób" zmarły, ponieważ pięciu samolotom organizacji nie zezwolono na lądowanie i skierowano je do Dominikany. Wojsko twierdzi, że to z powodu zbyt małego lotniska, ale dziennikarze uważają, że to kwestia nadmiernej kontroli.

Poza tym jak donosi Wall Street Journal, armia USA niechętnie puszcza transporty z lotniska do zniszczonego miasta bez eskorty, nalegając, że trzeba im zapewnić bezpieczeństwo. Tymczasem wielu korespondentów relacjonuje, że doniesienia o napadach, chaosie przy dostawach pomocy i przemocy po trzęsieniu ziemi są przesadzone.

- Przedstawiciele rządu USA powołują się na względy bezpieczeństwa, wstrzymując pomoc. Jednak zespół lekarzy z Kuby widziano w poniedziałek, jak leczył setki pacjentów bez żadnej ochrony wojskowej - nie widziano w pobliżu żadnego żołnierza ani broni palnej - pisze "WSJ".

źródło

[Yaw]

Najpierw w telewizji huczało, że pomoc humanitarna nie trafia do bardziej potrzebujących, a silniejszych.

Teraz, gdy pomoc kontroluje USA, mówi się, że przeszkadzają.

Założę się, że jakby się stamtąd zawinęli, to w mediach wybuchłaby wrzawa, że "USA porzucają biedne Haiti" (lub coś w tym stylu).

Podsumowując - jak się bardzo chce, to w każdej okoliczności można sobie znaleźć "tego złego". Wystarczy chcieć.

[frosti]

^ ale należy pamiętać też o głównej zasadzie mediów : "dobra wiadomość to zła wiadomość" + musi nie wchodzić w drogę władzom własnego państwa.

[kanonier]

Następne rewelacje Chavez-a.

[_Silent_]

Amerykańska polityka ekspansjonistyczna w obszarze obu Ameryk sformułowania została w 1 połowie XIX wieku i nie ma co teraz płakać z jakimiś teoriami spiskowymi. To twarda dyplomacja realizowana skrupulatnie od dawna.

Użytkownik _Silent_ edytował ten post 22.01.2010 - 21:28

[kapuchy]

To nie jest twarda dylomacja, tylko bezwzględne wykorzystywanie przewagi gospodarczej, finansowej i militarnej.

[_Silent_]

wykorzystywanie przewagi gospodarczej, finansowej i militarnej

...To jest twarda dyplomacja.

[pawaw1]

Nie ma się co oszukiwać tylko trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. USA jest zawsze w centrum wydarzeń, oni napędzają światową gospodarkę. Wszystkie niejasne sytuacje, tajne projekty, teorie spiskowe, UFO, ataki terrorystyczne , badania nad nowymi broniami - wszystko kręci się wokół USA. Naprawdę wierzycie, że USA jest takie dobre, piękne i kolorowe jak na filmach. Niestety w wiadomościach takich rzeczy nie mówią ale jak ktoś dużo czyta to w miarę to wszystko ogarnia i widzi, że coś się dzieje nie tak. Stany Zjednoczone dobrze kombinuje i według mnie źle na pewno na tym nie wyjdą.

Użytkownik pawaw1 edytował ten post 22.01.2010 - 23:25

[kapuchy]

Jak sie okazuje po Wietnamie, Iraku, Afganistanie i jeszce kilku wystąpieniach armii USA, to technologia to nie wszystko.
W nauce również, bo przecież amerykanie nie zdominowali i tego działu gospodarki. W produkcji również mają silną konkurencję, co sie na przykład dzieje z samochodami japońskimi na rynku amerykańskim.
Stany - jak na razie - mają kapitał. Ale to sie może skończyć. Dolar już traci wartość.
Może sie okazać, i to w niedalekiej przyszłości, że to kolos na glinianych nogach.

[kapuchy]

Fanatyzm, albo determinacja . Czy wojnę partyzancką Polaków w czasie II wojny światowej też nazwiesz fanatyzmem?
To nie ma znaczenia, czy teren, czy pogoda, czy komary - ważne jest to, że technologia okazuje się niewystarczającym czynnikiem.
Z wielkością masz rację, bo wielkość łączy się - raz - z potencjałem ludzkim, dwa - bogactwami naturalnymi, trzy - w efekcie wielkością kapitału, jakim się dysponuje. W przypadku Stanów jest jeszcze jeden czynnik, który ma duże znaczenie, tam społeczeństwo się mocno identyfikuje z własnym krajem, jest silne "parcie na patriotyzm", który jest podkreślany w każdy możliwy sposób. No i to, że tak naprawdę, to amerykanie są stosunkowo mało świadomi realiów polityczno-gospodarczych. Jeszcze do niedawna uważali Stany za raj na ziemi. Kryzys troszkę osłabił to przekonanie, ale tylko troszkę. Tym bolesniejsze dla nich może być przebudzenie z rączką w nocniku.