Skocz do zawartości


Zdjęcie

Spis powszechny czy już inwigilacja?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
66 odpowiedzi w tym temacie

#61

snemies.
  • Postów: 645
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Żeby wiedzieć czy za 5 lat nie wymrzemy?



Możesz to jakoś wyjaśnić bo nic a nic nie kumam. Załóżmy że państwo dzięki takiemu spisowi stwierdzi że rodzi się mniej dzieci w związku z czym przy takim trendzie za kilkadziesiąt lat może być nas znacznie mniej (5 lat to jak rozumiem przenośnia aczkolwiek tak abstrakcyjna aż dziwna i bezsensowna) I co w związku z tym faktem państwo niby zrobi? nakaże ludziom się rozmnażać?

Tylko państwo totalitarne lub do takiego zmierzające potrzebuje takie informacje by móc lepiej kontrolować społeczeństwo, w normalnym kraju wiedza o ilości urodzeń jest państwu do niczego nie potrzebna. napisz więc proszę coś konkretniejszego abyśmy mogli prowadzić jakąś konstruktywna rozmowę :)
  • 0

#62

WormeX.
  • Postów: 69
  • Tematów: 0
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Możesz to jakoś wyjaśnić bo nic a nic nie kumam. Załóżmy że państwo dzięki takiemu spisowi stwierdzi że rodzi się mniej dzieci w związku z czym przy takim trendzie za kilkadziesiąt lat może być nas znacznie mniej (5 lat to jak rozumiem przenośnia aczkolwiek tak abstrakcyjna aż dziwna i bezsensowna) I co w związku z tym faktem państwo niby zrobi? nakaże ludziom się rozmnażać?

Tylko państwo totalitarne lub do takiego zmierzające potrzebuje takie informacje by móc lepiej kontrolować społeczeństwo, w normalnym kraju wiedza o ilości urodzeń jest państwu do niczego nie potrzebna. napisz więc proszę coś konkretniejszego abyśmy mogli prowadzić jakąś konstruktywna rozmowę :)


To była taka metaforyczna metafora :rotfl: .
Zacznę od panicznego przekonania ludzi, że przeróżne ankiety to coś złego.
Ktoś z mojego otoczenia pracuje w GUSie w tzw. ,,terenie". Mniej więcej - chodzisz po ludziach i przeprowadzasz ankiety. Na samo wyjaśnienie, co mają podać, ludziom zwykle starszym przypominają się lata PRLu, zaś młodsi kompletnie nic nie rozumiejąc, myślą że to jakaś próba pozbawienia ich wolności. Tylko niektórzy rozumieją sens tych ankiet, wiedzą że jest to potrzebne. Dlaczego jest potrzebne? Dzięki temu możemy poznać wzrost płac, dowiedzieć się czy inflacja poszybowała w górę itp...
Więc tylko totalitarne państwa (jakim niewątpliwie, wg toku rozumowania niektórych, jest Polska) potrzebują takich danych? By przygotować się np: do obniżenia się średniego wieku społeczeństwa, potrzeba takich informacji! No, chyba że zlikwidujemy emerytury :) Bo po co to komu, prawda? To tylko kolejny element naszej gospodarki socjalizmu :) :lol Tylko potem nie narzekaj, że nie masz za co żyć, że państwo nie gwarantuje Ci godnego bytu.

Dzisiejszy świat jest spragniony sensacji. Są ludzie, którzy to wykorzystują z korzyścią materialną dla siebie. Pytanie: podążymy za trendem robienia, jakby to by powiedziała moja Św. P. Babcia ,,Z igły widły", czy też zaczniemy wreszcie przyswajać sobie większą ilość faktów, a opierając to na własnej, porządnej wiedzy, analizować je?
  • 0

#63

radekg0.
  • Postów: 27
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Znalazłem dwie interesujące wypowiedzi Davida Rockefellera z 1991 roku.

* Znajdujemy się na pograniczu globalnej przemiany. Wszystko czego potrzebujemy, to odpowiedni kryzys, a narody zaakceptują Nowy Światowy Porządek.


* Jesteśmy wdzięczni wydawcom Washington Post, New York Times, Time Magazine i innym wielkim publikacjom, których menadżerowie uczestniczyli w naszych spotkaniach i dotrzymali swych obietnic zachowania dyskrecji przez blisko 40 lat. Byłoby dla nas niemożliwością zrealizowanie naszego planu budowy światowego rządu, jeśli bylibyśmy w tym czasie przedmiotem zainteresowania prasy. Dziś jednak świat jest już dużo bardziej wyrafinowany i przygotowany do organizacji rządu światowego. Idea ponadnarodowej suwerenności elit intelektualnych i światowych bankierów jest z całą pewnością korzystniejsza od narodowego samostanowienia, praktykowanego w minionych stuleciach.

Jest dużo informacji wystarczy że się wie czego się szuka.
  • 0

#64

snemies.
  • Postów: 645
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dlaczego jest potrzebne? Dzięki temu możemy poznać wzrost płac, dowiedzieć się czy inflacja poszybowała w górę itp...


Ale po co?? Napisz w końcu, po co np nam wiedza że place poszły w górę czy nie, aby zrealizować plan pięcioletni? :mrgreen:

Dopóki ludzie nie zrozumieją w końcu że państwo nie jest od zatrudniania, gospodarowania, uczenia, leczenia itd tylko od utrzymywania porządku, reprezentowania nas na zewnątrz to nic się nie zmieni, pod tym względem tkwimy w głębokim PRLu czego dowodem chociażby ostatnie strajki górników

No, chyba że zlikwidujemy emerytury :) Bo po co to komu, prawda? To tylko kolejny element naszej gospodarki socjalizmu :) :lol Tylko potem nie narzekaj, że nie masz za co żyć, że państwo nie gwarantuje Ci godnego bytu.



hehe oczywiście że nalezy zlikwidować PRZYMUS ubezpieczeń bo to jeden z największych hamulców gospodarki.
Państwo nie jest od gwarantowania godnego bytu, to musi sobie zapewnić każdy swoją PRACĄ.

Dziś emerytura jest niczym innym jak świadczeniem socjalnym, takim jak zasiłek dla bezrobotnych tyle że ładniej się nazywa i więcej kosztuje. Centrum im. Adama Smitha zaproponowało ostaniu aby wprowadzić u nas system kanadyjski w którym "emerytura" jest wypłacana tylko ze względu na 2 kryteria:
1.obywatelstwo
2. wiek

świadczenie to jest wypłacane każdemu obywatelowi w takiej samej wysokości gdy osiągnie odpowiedni wiek i tyle. Oczywiście to też pastwo socjalistyczne ale o niebo taniej niż u nas, gdzie ZUS pochlania miliardy a i tak zawsze kilkadziesiąt miliardów rocznie mu brakuje, a z ludzi się zdziera ogromy podatek czyli 800zl co miesiąc na niby emeryturę a w rzeczywistości na wypłaty dla obecnych emerytur.

Pomyśl teraz ile miałbyś więcej pieniędzy jakbyś nie musiał co miesiąc płacić 800zł za nic, nawet najbardziej wypaśne prywatne fundusze emerytalne są o polowe tasze i gwarantują o wiele więcej niż ZUS (i nie kosztują dodatkowych pieniędzy z budżetu). Ludzie mając tak zaoszczędzone pieniądze mogliby więcej wydawać czyli płacić podatki pośrednie jak VAT czy akcyza i dzięki temu budżet miałby o wiele więcej pieniędzy bo te podatki stanowią ponad 70% przychodów państwa.

Ale dalej uważaj że GUS jest taki potrzebny bo bez tego państwo nie będzie wiedzieć co się dzieje :mrgreen:

Dzisiejszy świat jest spragniony sensacji.


To nie jest sensacja to jest smutna rzeczywistość
  • 0

#65

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Unijny Spis Powszechny. UE chce wiedzieć o Tobie wszystko!

W 2011 roku planowany jest kolejny spis powszechny. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale jest to pierwszy powszechny spis od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej. Będzie więc on wykonywany zgodnie ze "standardami unijnymi." Oznacza to, że będzie to jeden z najbardziej wkraczających w naszą prywatność spisów jaki kiedykolwiek miał miejsce w III Rzeczypospolitej. Czy naprawdę potrzebny nam jest kolejny spis? Czy w ogóle rządowi jest potrzebny jakikolwiek spis? Jakie są granice prywatności które możemy bronić? Dlaczego Unia Europejska nakazuje nam przeprowadzenie spisu według "europejskich standardów", czy oznacza to łamanie naszych podstawowych praw? Jaką mamy pewność, że informacje które zostaną przekazane naszemu rządowi będą wykorzystane tylko przez Polskę? Czy Bruksela będzie miała dostęp do tych informacji? To pytania które warto zadać!

Otóż nie ma żadnych wątpliwości: Unia Europejska będzie miała dostęp do naszych informacji ze spisu ponieważ to właśnie UE organizuje ten spis! Unia nakłada na Polskę obowiązek dokonania spisu zgodnie rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego z dnia 9 lipca 2009 roku w sprawie spisów powszechnych ludności i mieszkań.

O co dokładnie będzie pytać nas UE?

Oto niektóre dane których Bruksela domaga się od Polaków oraz wszystkich pozostałych państw członkowskich:

- ile zarabiamy, jakie płacimy podatki, jakie płacimy alimenty, jakie płacimy rachunki, czy jesteśmy karani, jakie jest nasze wyznanie, jaka jest nasza orientacja seksualna, nasze związki partnerskie, nasze plany, prokreacyjne, nasze pochodzenie, narodowość, plany emigracyjne (wewnątrz kraju oraz poza nim), miejsce pracy, nauki, informacje dotyczące naszych sposobów dojazdu do pracy, remonty mieszkań, domów (lub plany), numery telefonów, adresy e-mail, REGION, NIP, PESEL... itd.

To nie koniec. Wszystkie dane będą zapisywane w wielkiej bazie danych prowadzonej przez rząd. Każdy obywatel będzie miał stworzone swoje własne konto pod swoim numerem PESEL. Wygląda więc na to, że UE będzie miała dostęp do informacji o każdym z nas. Wystarczy tylko wpisać w komputerach unijnych nasz numer PESEL. To koniec naszej prywatności. To koniec naszej wolności. Ale to nie wszystko. Jak donosił Dziennik.pl przed paroma miesiącami:

"Nie tylko my sami będziemy zmuszeni do podawania informacji o sobie, ale także ministerstwo finansów, sprawiedliwości, spraw wewnętrznych, ZUS, KRUS, NFZ będą dostarczać informacji do owej bazy danych. Do obowiązku ujawniania danych o obywatelach będą zmuszone również samorządy informujące o tym kto mieszka na danym terenie, jakie płaci zasiłki. Urzędy pracy kto poszukuje pracy, kto jej nie ma. Nawet dostawcy energii i usług telekomunikacyjnych mają dostarczyć informacji o swoich klientach."

Zwłaszcza to ostatnie zdanie mrozi krew w żyłach. Oznacza to że żyjemy w świecie kiedy firmy również prywatne będą zmuszane przez UE do przesyłania informacji o nas. Tylko Bóg raczy wiedzieć czy nie poproszą także o billingi rozmów telefonicznych, bo jak wiemy unijny biurokraci są zdolni do wszystkiego i jak pisałem w swojej notce o "Euronacjonalizmie" nie cofną się przed niczym. Jak zapewnia UE, dane mają być wykorzystane do "niezbędnego zapewnienia działania instytucji unijnych".

Będzie GPS?

W Stanach Zjednoczonych również odbywał się bardzo podejrzany spis ludności. Co prawda było mniej pytań, ale jakimś dziwnym trafem rząd amerykański nie umieścił w formularzu najważniejszej rubryki "Czy posiadasz amerykańskie obywatelstwo?". Jak widać nie było to dla rządu aż tak ważne jak to z kim sypiasz. Najbardziej jednak kontrowersyjna rzecz miała miejsce gdy rachmistrzowie chodzili po domach z urządzeniami GPS.Dokonywali oni zapisu współrzędnych geograficznych każdego domu w USA. Co oznacza, że obecnie rząd USA posiada nie tylko dane o wszystkich amerykanach ale dokładne współrzędne ich domów. Ciekawe czy UE również zafunduje polskim rachmistrzom urządzenia GPS?

Po co rządom informacje o nas?

W obecnych czasach dostarczamy wiele informacji rządowi świadomie lub nieświadomie. Zdajemy sobie jednak mniej więcej z tego sprawę, więc wydaje nam się, że oni wiedzą już o nas prawie wszystko. Więc po co spis i dlaczego pytania będą tak bardzo prywatne? Odpowiedź na to znajdziemy jak zwykle w historii. W 1942 roku w Stanach Zjednoczonych pare miesiecy świeżo po ataku japońskim na Pearl Harbor; prezydent USA zarządził skoncentrowanie wszystkich Japończyków znajdujących się w Ameryce, ale także obywateli amerykańskich pochodzenia japońskiego nawet jeżeli urodzili się oni na terenie Stanów Zjednoczonych, oraz nawet jeżeli nie władali językiem japońskim, wraz ze swoimi dziećmi. Wszyscy Ci obywatele byli przetransportowani do obozów koncentracyjnych na terenie USA. Poziom życia w tych obozach nie miał oczywiście porównania z niemieckimi obozami koncentracyjnymi. Żyło się tam w miarę dobrze, aczkolwiek "internowani" byli zmuszani do pracy dla armii amerykańskiej np. szyjąc mundury. Przebywali oni w niewoli przez 2 lata. Zamknięci i odizolowani przez własny demokratyczny rząd. Dopiero za czasów prezydentury Ronalda Reagana, USA wypłaciło odszkodowania tym obywatelom, a sam prezydent oficjalnie przeprosił. Dlaczego właściwie o tym pisze? Ponieważ w tej historii jest jeden bardzo interesujący szczegół. Skąd amerykański rząd wiedział ile jest obywateli pochodzenia japońskiego oraz gdzie ich szukać?

Pod koniec lat 30 w USA przeprowadzono spis powszechny. Obywatele również byli pytani o narodowość, pochodzenie swoje oraz członków rodziny. Wolny i demokratyczny rząd zapewniał, że nie ma najmniejszego powodu do paniki bowiem te dane będą całkowicie bezpieczne oraz skrzętnie skrywane, nikt inny poza rządem nie będzie miał do nich dostępu. Nie kłamali. Nikt inny poza rządem nie otrzymał dostępu do tych informacji. W 1942 roku wystarczył jeden podpis prezydenta USA, aby wykorzystać te dane i zlokalizować 110 tyś obywateli oraz zamknąć ich w obozach "odosobnienia" na dwa lata.

Oczywiście rząd w latach 30 kiedy przeprowadzano spis nie miał zielonego pojęcia w jaki sposób te dane będzie można wykorzystać, nie wybuchła wtedy nawet jeszcze wojna. Nadeszła jednak kiedyś odpowiednia chwila. Czy mamy się więc bać, że podczas wojny UE wykorzysta nasze dane przeciwko nam? Jest to bardzo prawdopodobne, ale na szczęście nie zanosi się na żadną wojnę. Jednak należy pamiętać, że rządy są zawsze "zaskakiwane" niespodziewanymi zwrotami akcji np. zamachy terrorystyczne (co doprowadziło do bardzo szerokich ograniczeniem naszych praw), ostatnio mówi się również o możliwościach cyber ataku. Głównie na sieć bankową, ale nie tylko. ABW utworzyła nawet specjalną komórkę zajmującą się monitorowaniem bezpieczeństwa w sieci pod nazwą CERT www.cert.gov.pl/ Nowe niebezpieczeństwa mogą pojawić się więc bardzo szybko i nigdy nie wiadomo kiedy nasze dane zostaną wykorzystane w imię wyższej konieczności. Nikt wtedy nie będzie pytał czy wykorzystanie tych danych jest zgodne z prawem. Proszę się nad tym zastanowić gdy w 2011 roku zapuka do was miła pani rachmistrz z formularzem pełnym pytań oraz urządzeniem GPS zapisującym współrzędne geograficzne waszego domu. Rząd i UE naprawdę nie muszą wiedzieć o nas wszystkiego. Nie dajmy się zniewolić!

A na koniec całkiem fajny,amerykański "kwiatek"

Reklama władz stanowych Pensylwanii “nawołująca do zapłacenia”


We Know Who You Are

Na filmie widzimy jak satelita namierza dom podatnika. Słyszymy mechaniczny głos Wielkiej Siostry:

“Twoje imię to Tom. Mieszkasz tuż przy 5 ulicy. Ładne auto, Tom! Ładny dom! Nie jest ładne to, że jesteś winny stanowi Pensylwania $4.212 dolarów”

“Słuchaj Tom: Sprawa jest prosta. Zapłać przez Internet do 18 czerwca i nie naliczymy kary i zabierzemy połowę z twoich odsetek” I tutaj groźba: “Ponieważ, Tom. My wiemy kim jesteś…”

Na końcu pojawia się plansza z kolejną groźbą: “Znajdź nas zanim My znajdziemy Ciebie”




PS. Czy Nas też to czeka ....

  • 3



#66

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

- ile zarabiamy, jakie płacimy podatki, jakie płacimy alimenty, jakie płacimy rachunki, czy jesteśmy karani, jakie jest nasze wyznanie, jaka jest nasza orientacja seksualna, nasze związki partnerskie, nasze plany, prokreacyjne, nasze pochodzenie, narodowość, plany emigracyjne (wewnątrz kraju oraz poza nim), miejsce pracy, nauki, informacje dotyczące naszych sposobów dojazdu do pracy, remonty mieszkań, domów (lub plany), numery telefonów, adresy e-mail, REGION, NIP, PESEL... itd.

Niektóre z tych pytań są bardzo osobiste. Nie wiem czy na przykład ktokolwiek może od nas wymagać podania orientacji seksualnej w jawnej ankiecie. Na bank łamałoby to jakieś prawo o ochronie prywatności, itp. Myślę, że jeżeli doszłoby do spisu z takimi pytaniami, to przynajmniej część społeczeństwa byłaby na tyle świadoma, aby temu zaprotestować, nie tylko w Polsce. Sam wszelkimi siłami starałbym się od tego wymigać. Tak czy inaczej nie wygląda to optymistycznie.
  • 0



#67 Gość_Nestor

Gość_Nestor.
  • Tematów: 0

Napisano

I co niby złego w tych współrzędnych geograficznych budynku? To tylko ułatwi dostęp i przetwarzanie informacji już dzisiaj swobodnie i powszechnie dostępnych. Bo i bez pana dokonującego spisu z urządzeniem GPS w ręku wyznaczenie takich współrzędnych to żadna trudność. Ba, wystarczy znać dokładny adres i każdy samemu może to zrobić wchodząc na pierwszą lepszą mapę internetową. A teraz sobie wyobraź, że kierowca karetki pogotowia w dużej metropolii dostaje zlecenie pilnego wyjazdu do jakiegoś mieszkania. I zamiast myśleć jak tam najszybciej dojechać, końcowe współrzędne automatycznie ładują mu się do odbiornika GPS i natychmiast znajdowana jest najbardziej optymalna trasa (być może nawet uwzględniająca natężenie ruchu na poszczególnych ulicach) [chociaż to może lekko nadgięty przykład bo i dzisiaj to nie jest jakaś zbytnia trudność, może byśmy co najwyżej zyskali nieco więcej dokładności].

Tak samo jak państwo ma prowadzić efektywną politykę nie wiedząc nawet, które jego regiony są najbiedniejsze? Z kolei informacje dotyczące naszych związków, orientacji, planów prokreacyjnych może pozwolą prowadzić lepszą politykę prorodzinną dzięki temu, że będzie wiadomo na czym się stoi? Ostatnio płakaliśmy, że muzułmanie mnożą się jak najęci, a dzietność przypadająca na przeciętnego europejczyka jest bardzo niska...

Jak więc widać wszystko ma swoje plusy i minusy. Taki system bez wątpienia byłby nagromadzeniem ogromnej ilości danych mogących stanowić ogromną pokusę. I chyba największym zagrożeniem jest tutaj kwestia samego bezpieczeństwa teleinformatycznego takiej bazy i tego, że tak dużo danych byłoby nagromadzonych w jednym miejscu. Źle by się też stało, jeśli te informacje w pewnym momencie dostałyby się np. w ręce prywatnych firm pozwalając im wykorzystywać je do własnych celów (np. przypadki firm ubezpieczeniowych odmawiających ubezpieczenia chronicznie chorym, na których wiadomo, że trzeba by wyłożyć spore pieniądze).

Co do samego zbierania informacji wchodzących tak głęboko w sferę naszego prywatnego życia, myślę, że dobrym pomysłem byłoby podzielenie obszaru państwa na wiele małych regionów i zbieranie szczegółowych informacji per region - tj. wciąż podawalibyśmy różne szczegółowe informacje, ale nie byłyby one w żaden sposób skojarzone z naszą osobą. Wilk syty i owca cała. A ja miałbym pewność, że Kowalski z sąsiedztwa, któremu zaszedłem za skórę nie włamie się do bazy i nie pobierze informacji dotyczących mojego wyznania, płacy, czy orientacji seksualnej, aby potem wykorzystać to przeciwko mnie.

Użytkownik Nestor edytował ten post 03.05.2010 - 20:45

  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych