Napisano 18.09.2008 - 19:23
Napisano 18.09.2008 - 21:40
Napisano 18.09.2008 - 22:29
Napisano 18.09.2008 - 22:29
Napisano 18.09.2008 - 22:52
Napisano 18.09.2008 - 23:34
Napisano 20.09.2008 - 13:23
Napisano 23.09.2008 - 13:51
Napisano 23.09.2008 - 15:08
Napisano 30.09.2008 - 20:46
[...] dusza nie istnieje [...]
Judas ma swoją racje. W końcu ludzie to hipokrytyczne świnie. To kiedy kogoś zabić a kiedy nie uzależniają tylko od swojego światopoglądu. W jednej sytuacji zabiją bez wahania, w drugiej walczą o każdą komórkę.
[...]Mówicie tutaj o duszy. Czy naprawdę zabijając płód wyrządzamy duszy tego dziecka krzywdę? Przecież każdy z nas pojawiając się na tym świecie wybiera sobie jak jego życie ma wyglądać. Może to dziecko właśnie chciało żyć tak krótko? Może w ten sposób pomogło matce? Może matka w tym życiu miała doświadczyć właśnie pozbycia się nienarodzonego dziecka? Miała być to dla niej lekcja. A dusza tego dziecka zdecydowała się jej pomóc w jej zrozumieniu? (Sama w jednym ze swoich wcieleń umarłam mając niecały rok co było ciosem dla mojej matki i rodzeństwa. Takie krótkie wcielenia są konieczne.)
Myślę ,ze skrajni przeciwnicy aborcji po prostu sami boją się śmierci.
Ja osobiście nie miałabym nic przeciwko gdybym miała zginąć tu i teraz (nieważne czy ktoś miałby mnie zabić czy też miałabym zginąć w skutek wypadku/choroby). Mojej duszy to nie zrani a do cielesnej powłoki nie warto się aż tak przywiązywać. Aczkolwiek oczywiście - mój zabójca powinien zostać ukarany. Nie ze względu na to ,że mnie zabił a dlatego ,że zranił w ten sposób mnóstwo ludzi wokół mnie (żeby była jasność - nie popieram zabijania). Największą wartością na tym świecie nie jest nasze własne życie ale doświadczenie jakie sami zdobywamy i jakie dzięki nam zdobywają inni ludzie.
Pomyślcie. Kto bardziej cierpi w momencie śmierci? Zmarły (którego dusza jest już na wyższym poziomie, czy to niebo czy astral czy cokolwiek innego lub też po prostu znika zgodnie z poglądami ateistów) czy jego bliscy pozostający na tym świecie. No oczywiście ,że bliscy. Dlaczego więc nie pozwolić jedynej osobie która w jakikolwiek sposób jest związana z płodem (matka + ewentualnie ojciec) na zabicie tego nienarodzonego dziecka? Zważywszy na to ,że nikt inny jak tylko oni sami będą cierpieć!
[...]
Nie jestem jakąś szczególną zwolenniczką aborcji jednak nie znajduję niepodważalnych argumentów przeciw. Jedynym przemawiającym do mnie argumentem jest to ,że taka kobieta później będzie cierpieć gdy zda sobie sprawę z tego co zrobiła. Ale to jej decyzja. Sama skazuje się nie cierpienie! Mamy jej tego zabronić? Chyba mamy prawo do zadawania sobie samemu cierpienia?
Bez przesady, każdy kto przynajmniej spróbował podjąc polemikę z osobami z deka 'nawiedzonymi' wyciągnie podobne wnioski.
[...] Co do zagadnienia pamięci komórkowej, o ile dobrze wiem, nie jest to dobrze udokumentowane, a biolodzy jeszcze tego nie wytłumaczyli, więc skąd wiesz, ze to "inny stan świadomości kosmicznej"? Skoro nawet naukowcy nie wiedzą dokładnie na czym to polega?
[...]Jest w prawdzie teoretycznie taka możliwość że mogli byśmy odżywiać się samą energią, tak przynajmniej twierdzą indyjscy jogini [...]
Napisano 30.09.2008 - 20:54
Przeczytaj co mam w sygnaturze, to nie znalazło się tam przez przypadek (nie chodzi mi o królika - to info dla niekumatych tępaków).Tego nie wiesz. Nie sądzisz, że obiektywnie byłoby napisać: MOIM ZDANIEM ... ?!?
Napisano 22.11.2008 - 00:54
I jakoś nie chce mi się wierzyć żeby dzieci chciałyby być głodne i niekochane. A decyza o aborcji jest decyzją bardzo trudną. I to powinna być decyzją kobiety, a nie posłów, księży i tysiąca innych osób. Bo to jest jej ciało, jej wybór i ona będzie musiała sama z tym żyć.
Napisano 29.11.2008 - 20:40
Napisano 22.12.2008 - 08:54
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych