Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zwiastuny smierci


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
128 odpowiedzi w tym temacie

#76

Dj Haker.
  • Postów: 25
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Owszem lunatykuje i mówię nie raz w nocy ale nigdy mi się takie coś nie przytrafiło - że pojawiły mi się blizny.
  • 0

#77 Gość_mroova

Gość_mroova.
  • Tematów: 0

Napisano

No to tym bardziej, jak lunatykujesz to na coś się władowałeś i podrapałeś....L:-)
  • 0

#78

Euz.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hmm.. a mojej cioci przyśniła się biała owca czy tam baran już nie pamiętam dokładnie. W każdym razie owe zwierzę w tym śnie wbiegło na podwórko jakiejś mojej dalszej ciotki. Nazajutrz okazało się że ta ciotka nie żyje ( ta co ta owca tam wbiegła)... Ciotka interpretowała ten sen, że to niby śmierć jej sie tak przyśniła.

Podobna historia miała miejsce w mojej rodzinie. Babcia opowiadała mi, że na kilka godzin przed śmiercią swojej małej córki, na podwórku zobaczyła białego baranka. Gdy poszła zawołać dziadka to baranek zniknął.

Generalnie w mojej rodzinie jest taka jakby tradycja, że jak pęknie szkło (kieliszek, szyba, lustro itd) to obdzwania się najbliższą rodzinę z pytaniami "czy wszystko w porząku?" .

Innym zwiastunem śmierci jest według babci i mamy śniąca się świnia.
  • 0

#79

Hutter.
  • Postów: 35
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zanim zmarł mój dziadek przed naszym domem na drzewie w nocy siedziała sowa, na drugi dzień dziadek zmarł.
Pół roku póżniej zmarł mój wuja i ciocia mówiła, że też widziała sowę przed domem.
ciekawostką jest także to że w obydwu przypadkach sowa siedziała na orzechu włoskim ale nie wydawała żadnych odgłosów. Proszę o odpowiedż czy ktoś o czymś takim już kiedyś szłyszał??


Ptaki wydają dźwięki głównie w okresie rozrodczym (ptaki śpiewające), przez resztę roku wydają dźwięki głównie wabiące by mieć kontakt z innymi osobnikami tego samego gatunku. Sowy do śpiewających nie należą, ale w okresie rozrodczym samiec i samica nawołują się swoim "puhuhu" albo "kuwi" (to chyba częściej). Za dnia sowy są prawie nieaktywne i nie wydają zasadniczo wtedy dźwięków, czynią to dopiero w porze aktywności, czyli wieczorem. Sowy często wydają dźwięki dopiero w locie, z dala od miejsca w którym odpoczywały. Przy moim liceum jest budka lęgowa dla sów i nieraz miałem okazję podczas lekcji widzieć puszczyki bezpośrednio z okna klasy, ale NIGDY nie wydawały dźwięków.

Natomiast co do spraw bardziej tajemniczych, to ciocia mi kiedyś mówiła, że dzień śmiercią mojego pradziadka na drzewie obok domu siedziała sowa, konkretnie puszczyk, który w moich okolicach jest nazywany kuwikiem i przesądach uchodzi za ptaka przynoszącego nieszczęście. Jednak wg cioci ta sowa akurat się wydzierała: Kuwi!
  • 0

#80 Gość_Swordsman

Gość_Swordsman.
  • Tematów: 0

Napisano

Cytując z Twin Peaks "Sowy nie są tym, czym się wydają" :roll: ;)

Użytkownik Razor edytował ten post 20.09.2009 - 13:15

  • 0

#81 Gość_mroova

Gość_mroova.
  • Tematów: 0

Napisano

z tego co ja słyszałam i co mi się przydarzyło (poszperałam w necie)to kruki czarne też coś tam zwiastują jakieś zmiany w życiu czy tragedie a sowa to mądrość raczej, bo już w starożytności bogowie co niektórzy byli przedstawiani jako sowy, i Pan Sowa w Puchatku oczywiście :-), bardzo mądry koleś
  • 0

#82

Hutter.
  • Postów: 35
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sowy owszem, uchodziły w wielu kulturach za symbol mądrości, ze względu na ich tryb życia i chyba co najważniejsze, że względu na ich oczy. dotyczy to zwłaszcza przenikliwego wzroku sowy pójdźki, która właśnie w mitologii greckiej była symbolem mądrości, towarzyszką Ateny. Niestety w naszej kulturze stosunek do tych pięknych ptaków był negatywny, żeby nie powiedzieć: agresywny. Sowy były zabijane, podpalane całe stare dziuplate drzewa w których się te ptaki zagnieździły. Jeszcze dzisiaj można spotkać na wsiach ciemnotę, wg której to ptaki przynoszące nieszczęścia. A może nasz stosunek do tych ptaków wynikał z nieznajomości ich trybu życia? I ze względu na ich zagadkowość padły ofiarą przesądów?

W każdym razie dumni być nie możemy...

Ale teraz coś do tematu. Przy okazji wyjdzie na jaw dlaczego sie wogóle tutaj rejestrowałem. Żeby się podzielić swoimi przeżyciami, które mi sie przytrafiły i czasem pozostają zagadką. Więc do rzeczy:

Już w wieku ok. 10-11 lat zauważyłem, że śnią mi się rzeczy, które mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, choć w jednym przypadku niezupełnie tak jak we śnie. Mianowicie miałem sen, w którym widziałem losowanie lotto. Usłyszałem 3 pierwsze liczby i się obudziłem. Były to 14, 13, 6. Postawiłem na te liczby, jednak nie padły. kilka tygodni później ciocia przywiozła wywołane zdjęcia z jakiejś wycieczki i na kopercie napisała numery zdjęć, które są dla nas: 6, 13, 14. Od razu przypomniał mi się ten sen. A teraz coś jeśli chodzi o śmierć... Pierwszy sen zwiastujący śmierć miałem 7 lat temu. Śniło mi się, że siedziałem w kościele z babcią i jej siostrą. Kościoł ten znajduje się w miejscowości prababci, która była matką tych dwóch. Nagle babcia zaczęła płakać i powiedziała do swojej siostry: Milka, kiedy nam to umarło? kiedy jest zimny termin? Zimny termin czyli w tym śnie pogrzeb. Byłem poza domem wtedy i gdy wróciłem do domu, dowiedziałem się, że 3 dni wcześniej umarła prababcia (tej samej nocy miałem sen) i że tego dnia ma pogrzeb. Kolejny sen miał miejsce prawie 2 lata po tym. właściwie to jeszcze nie był sen, bo akurat próbowałem zasnąc i było to w momencie "odpływania". Bardziej pasuje określenie chyba, że to była wizja. widziałem siebie idącego do sklepu, na schodach sklepu czekała na mnie dobra koleżanka, podbiegła do mnie i z płaczem powiedziała, że tatuś nie żyje. Zerwałem się z łóżka i wystraszyłem, bo istotnie jej ojciec był w szpitalu. Następnego dnia rano szedłem do tego sklepu i na drzewie obok niego wisiała klepsydra z nazwiskiem jej ojca. Zmarł tej nocy. Kolejny taki sen miał miejsce kilka miesięcy później. Śniło mi się, że wyszedłem na klatkę schodową z butelką wina, z drzwi naprzeciwko wyszła do mnie zapłakana właścicielka mieszkania które wtedy wynajmowałem i powiedziała, że Stasiu nie zyje. Czyli jej mąż, który był wtedy w szpitalu, a ja istotnie miałem następnego dnia wracając do tego mieszkania zabrać z domu butelkę wina dla niego... I zabrałem, tyle że jak przyjechałem, okazało, się, że pan Stanisław zmarł w nocy...

Ostatnie o czym chcę opowiedzieć, miało miejsce prawie równo 4 lata temu. Miałem ciężko chorego dziadka w szpitalu. Była to bardzo ważna postać w moim życiu. prawie codziennie jeździłem do szpitala nakarmić go itp. Tak miało być i pewnego dnia, miałem jechać rano do szpitala. Nastawiłem budzik na 7.15, ale gdy się obudziłem to stwierdziłem, że w zasadzie mogę pospać jeszcze 30 min i przestawiłem go na 7.45. Nie mogłem jednak zasnąć. W końcu odpływałem, tak jak już wcześniej to było i nagle usłyszałem głos naszego proboszcza (żadnego obrazu, tylko głos) i który wypowiedział takie zdanie: 2 lata temu umarła babcia, a dziś dołączył do niej dziadek. Od razu po wypowiedzeniu tego zdania zadzwonił budzik a ja zerwałem się na łóżku. Nim zdążyłem ochłonąć zadzwonił telefon. Odebrał ojczym i po chwili oznajmił, że dziadek zmarł.... Istotnie prawie 2 lata wcześniej zmarła babcia, której wspomniałem w pierwszym śnie. Jednak przed śmiercią babci żadnego snu nie było. Od tych 4 lat wogóle nie miałem takich snów czy wizji. I jakoś się z tego powodu cieszę...
  • 0

#83

Mroczny Mędrzec.
  • Postów: 43
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

CZasami sobie mówię ,,Ktoś dzisiaj umrze" i po jakimś czasie ZAWSZE max tydzień obija mi się o uszy że ktoś umarł.
Np raz Tata mówił do Mamy po dwóch dniach od moich ,,SŁÓW" ,,Pamiętasz tego Marka Stangreciaka? Wczoraj zmarł na zawał" :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
  • 0

#84

lolkaa.
  • Postów: 10
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

5go grudnia tamtego roku przyjaciel mojej rodziny ogladal sobie jakas kasete z wesela, dokladnie o godzinie 20.55 zacial mu sie film, i dokladnie w tym momencie zmarla moja mama..
Zanim zmarła leżała w szpitalu w śpiączce po udarze mózgu, byłam pewna, że jeszcze wstanie na nogi. W noc poprzedzającą jej śmierć śniła mi się, że była ze mną w domu, rozmawiała, ale jej postać była jakby zamglona i odległa, moim braciom też się śniła w tą noc. Na drugi dzień zmarła, myślę, że to mógł być jakiś zwiastun jej śmierci, albo po prostu przyszła się pożegnać. Mysle ze cos w tym jest, pozdrawiam.

Użytkownik lolkaa edytował ten post 11.11.2009 - 15:56

  • 0

#85

bloodprincess.
  • Postów: 166
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Koleżanka mamy również opowiadała mi o koniu, a raczej koniach, dokładnie nie pamiętam całej historii. To co macie to mogą być tylko przeczucia chociaż szczerze w to wątpię. Sny, wizje, głosy... Może ktoś chcę was ostrzec? Coś przekazać? Nie tylko śmierć znajomych czy bliskich. Czasami jest się tak związanym z osobą, że po prostu wiesz, że ona umrze i tak się właśnie dzieję.
  • 0

#86

Atomowy_jogurt_zagłady.
  • Postów: 505
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Zwiastuny śmierci, hmm... Coś rodem z filmu "Oszukać przeznaczenie". Mi w domu w dzień zaduszny spadło i stukło się lustro w łazience (przyklejone do płytek, samo spadło, dziwne). A taki omen oznacza śmierć kogoś bliskiego, jakoś nikt nie umarł. Nie robię z lustra, które samo spadło czegoś nadzwyczajnego, prawa fizyki, ot mi co... Nie wierzę więc w takie przesądy. Ale przed śmiercią Mojego ojca, dalszego wójka, babci, prababci; w noc przed każdym tych wydarzeń moja mama widziała jakiś błysk przed uśnięciem, mówiła "ktoś bliski nie żyje" Jak się okazało Prababcia nie żyje, brat mojej mamy przyszedł w nocy z tą wiadomością. Przypadek? Być może. Nie wykluczę tego. Ale co z tamtymi 3 poprzednimi osobami? W mojej rodzinie od strony ojca ostatnimi czasy prawie wszyscy zmarli, taka czarna seria, więc przypadek mojego ojca mógł by też być dziwnym trafem... Ale co z pozostałymi?
Powiem od siebie tyle, że nie wieże w omeny typu jakichś zabobonów, ale w przypadku rzeczy jakie opisałem to jest przynajmniej moim zdaniem morzliwe. Kto wierzy niech uwierzy, jeśli nie... Cóż. każdy ma prawo do własnych osądów.

Użytkownik Atomowy_jogurt_zagłady edytował ten post 11.11.2009 - 16:39

  • 0

#87

EpicFail.
  • Postów: 208
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

ja od jakiegoś czasu mam... jakby to nazwać... przeczucie własnej śmierci.
jestem w szkole, robię coś na lekcji i mam świadomość, że umrę. jestem w domu, odrabiam lekcje i mam świadomość że umrę. piszę posta i mam świadomość, że umrę. to jest ze mną wszędzie i o każdej porze, w każdej sytuacji. nie byłoby to dla mnie czymś niezwykłym, gdybym miał depresję, czy coś innego. jestem taki, jaki byłem zawsze, nic się nie zmieniło w charakterze, tylko właśnie od jakiegoś czasu towarzyszy mi takia świadomość.
ktoś czuje coś podobnego?
  • 0

#88

LS-D.
  • Postów: 132
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Proponuje zmienić dealera, znane są sytuacje w których do czystej mieszanki ziołowej, dosypywane są nieznanej treści specyfiki wywołujące stany schizofreniczne. Bez odbioru.

Użytkownik LS-D edytował ten post 11.11.2009 - 17:59

  • 0

#89

głazojad.
  • Postów: 67
  • Tematów: 1
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

ls=d takie komentarze zachowaj dla siebie swojej rodziny a nie tu.. co do wyczucia wlasnej smierci to jest ostrzezenie o zblizajacej sie jakiejs chorobie np anginy grypy . witaminki b-12 wit a , c multivitamine to uczucie umierania przeminie...podswiadomosc chce ci przekazac ze immunologia jest slaba i nalezy wzmocnic. ja tez mialem takie uczucie pare dni zlekcewazylem i 11 dni z anginą ..

jak ktos ma uczucie umierania to nie ma podstawy do obaw ze umrzemy bo to nie chodzi o to. i tyle wg mnie temat wyczerpany bo coraz wiecej osob bedzie szukalo pretekstu do zaczepek i ublizania
  • 0

#90

zazi.
  • Postów: 9
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ta książka jest wspaniała dała dużo do myślenia i wierzę że da się skontaktować z " Czarną postacią "
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych