Napisano 14.05.2008 - 07:26
Napisano 14.05.2008 - 07:38
Napisano 14.05.2008 - 07:44
Mnie nurtują takie pytania :
1. Czemu w Piatki mozna jest ryby a miesa nie? Przeciesz ryba to też mięso;/ A ksiądz nam to tłumaczył tak: ze kiedyś ryba to bylo jedyne pożywienie ogólnie dostępne dla ludzi ubogich wiec nie mogli sobie pozwolić na odrzucenie ryb ale coś mi tu nie gralo
2. Czemu KK nie pozwala na legalizacje in vitro w państwie? Z takimi argumentami : co ma zrobić małzeństwo, ktore nie moze miec dzieci? , albo np. to ze przeciesz nie wszyscy w Polsce są katolikami , wiec tacy którzy nie wierzą w KK a pragną zapłodnienia in vitro to teraz zostaną ukarani za to ze kosciól katolicki(w ktory oni nie wierza) nie chcial tego uznac Przecież to jest chore
U nas ksiądz jest czadowy My mu zadajemy pytanie np. o in vitro , o odpowiada opierajac sie Biblia, wtedy my kontrargumenty z życia, on dalej to samo swoje, wtedy jak widzi że mamy za mocne argumenty z którymi nie będzie umiał sobie poradzić to mówi tak: Ale obojętnie jakiego argumentu użyjecie to ja zawsze powiem tak:"Ja się kieruje wiarą" - ŻAL
Napisano 14.05.2008 - 17:19
A ja nie radzę w ogóle dyskutować z katechetką,nie wiem jak z księdzem,bo z księdzem będę miał religię(O ile będę miał,bo rozważam rezygnację ) dopiero za rok. Katechetka najczęściej to taka moja pani Malinowska a.ka Malina. Uciekła z ołtarza,bo postanowiła poświęcić się Bogu i religii, ma 50-60 lat , mieszka u rodziców, płaci na radio maryia.
Takiej baby,że tak powiem nie przekonasz. Nie da się z nią dyskutować,bo albo nie odpowiada wprost albo w ogóle ignoruję pytanie albo skupia się na czymś innym. Po tym jak jej oznajmiłem,że zająłem się ezoteryką każe mi zostawać na przerwie, mówi, że jestem na drodze ku szatanowi,a na zebraniu mojemu Tacie powiedziała, żeby mnie może wysłał na wakacje do Franciszkanów..Ma tak zamknięty umysł,że nawet nie przyjmuje do siebie faktu,że w katolicyźmie są pewne nieścisłości.Głównym jej argumentem jest" Ale tak mówi pismo święte". Więc nie radzę
Napisano 14.05.2008 - 17:48
Wiesz, w sumie dyskusja z księdzem/teologiem też rozwija się tylko do pewnego punktu. Z doświadczenia wiem, że gdy tylko dojdzie się do czegoś czego on nie umie wyjaśnić, tłumaczy to transcendentnością Boga . Dla mnie taka odpowiedz jest niewiele lepsza od "Czy ty dziecko jesteś wierząca? Nie?! Pójdziesz do pieekłaaaa!".bo przynajmniej możecie zadawać mnóstwo ciężkich pytań. W końcu taka dyskusja rozwija. A jeżeli jedyną uniwersalną odpowiedzią na trudne pytania ma być: 'Czy ty dziecko jesteś wierząca? Nie?! Pójdziesz do pieekłaaaa!', to po prostu człowiekowi się odechciewa.
hehea jeszcze bardziej tym, którzy jej nie mają! ^^
Napisano 14.05.2008 - 18:01
Wiesz, w sumie dyskusja z księdzem/teologiem też rozwija się tylko do pewnego punktu. Z doświadczenia wiem, że gdy tylko dojdzie się do czegoś czego on nie umie wyjaśnić, tłumaczy to transcendentnością Boga . Dla mnie taka odpowiedz jest niewiele lepsza od "Czy ty dziecko jesteś wierząca? Nie?! Pójdziesz do pieekłaaaa!".
Napisano 14.05.2008 - 18:16
Napisano 14.05.2008 - 18:54
Napisano 14.05.2008 - 19:13
Napisano 14.05.2008 - 19:41
Napisano 14.05.2008 - 19:54
Wiara [oparta na Biblii + własny wkład w pewnym zakresie ] określa hierarchię wartości tych ksiąg - przynajmniej ja tak to rozumie.
Napisano 14.05.2008 - 20:47
Napisano 14.05.2008 - 20:57
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych