Wiesz ... twoja "bezstronność: sprawia, że absolutnie zatraciłeś umiejętność logicznego myślenia oraz rozróżniania dobra od zła.
Przygadał kocioł garnkowi.
Poprzez zatracenie wyżej wymienionych cech nie nadajesz się na jakiegokolwiek partnera do dyskusji.
Spróbuję inaczej.
Większość z tzw. islamofobów ubóstwia USA. A co z demokracją w USA ?
W USA działa legalnie kościół szatana.
Kościół Szatana liczy obecnie ok. 10 000 członków, głównie w USA. Obecnie najwyższym kapłanem Kościoła Szatana jest Peter H. Gilmore (muzyk, projektant stron internetowych).
http://pl.wikipedia.org/wiki/KoĹ�ci...#65533;_SzatanaRozumiem, że Kościół Szatana nie ma racji bytu w Polsce, skoro nawet są protesty w sprawie jednego meczetu.
Zauważyłeś, że wszyscy na forum mają podobne zdanie, a ty jako jedyny nie potrafisz dostrzec, że chrześcijaństwo w przeciwieństwie do islamu już od setek lat nie biczuje, a nigdy nie kamienowało? Mże to nie wszyscy się mylą, a właśnie ty. Pomyśl nad tym.
Akurat nie wszyscy na forum mają takie zdanie. Świadczą o tym wpisy w wielu innych tematach na forum, gdzie w podobny sposób rzucano różne oskarżenia pod adresem muzułmanów i islamu.
Pomyśl zresztą o innych kulturach, gdzie dochodzi do podobnych zjawisk. Często dzieje sie to w zapadłych wioskach w Afryce lub np. w Indiach. Nie odpowiada za to cała religia, tylko jest ona wykorzystywana dla osiągnięcia pewnych celów.
Lepiej zatrudnij się w schronisku to może lepiej wykorzystasz swój intelekt zamiast udowadniać, że czarne jest białym, a już napewno będzie więcej pożytku.
Nie ma czarnego i białego, świat jest pełen szarości.
I jeszcze jedno zdjątko.
Proszę bardzo:
a my nie stwarzajmy im jakis warunków by bezkarnie mogli nam narzucać swoje poglądy.
Pytanie , czy znasz jakiegokolwiek muzułmanina osobiście ?
Czy którykolwiek narzucał ci jakiekolwiek poglądy ?
chrześcijaństwo w przeciwieństwie do islamu już od setek lat nie biczuje, a nigdy nie kamienowało?
Jak można poważnie dyskutować z osobą która zaprzecza faktom ?
"Nigdy nie kamienowało" ?
Pojęcie rozwodu ma w kulturze zachodniej swoje korzenie sięgające czasów Mojżesza. On to bowiem ogłosił prawo oddalania żony przez męża, który wręczając jej list rozwodowy tym samym rozwiązywał ich małżeństwo. Obie strony mogły wówczas poślubić kogoś innego. Jednak żona nie mogła z własnej inicjatywy odejść od męża i związać się z kimś innym. Taki czyn musiałby być uznany za cudzołóstwo i skończyć się śmiercią przez ukamienowanie.
http://www.akohard.k...tml/rozwod.htmlNie demonizujmy islamuW Londynie mieszka ponad 600 tysięcy muzułmanów, a ich wizerunek w prasie jest głównie negatywny – wynika z raportu opublikowanego pod patronatem burmistrza Kena Livingstone`a. Wyznawcy Allaha zapraszają więc do meczetów na dni otwarte, by pokazać, że islam jest religią pokoju i porozumienia.
Nazmul Haque z East London Mosque, uczestniczy w organizowaniu zajęć dla poszukujących informacji o islamie. Twierdzi, że stereotypy panujące na temat muzułmanów są bardzo niebezpieczne. – Niektórzy z nas są tym rozdrażnieni, to nie prowadzi do niczego dobrego. Chcemy, by ludzie nas zrozumieli, dlatego zapraszamy do dialogu. Otwieramy meczet, by odwiedzający mogli zadawać nam pytania, byśmy mogli dowiedzieć się o sobie nawzajem, poznać na wielu płaszczyznach.
W ubiegłą sobotę Meczet East London na Whitechapel odwiedziło ponad 400 osób, zainteresowanych islamem. - Nie działamy na masową skalę, nie robimy kampanii medialnych – mówił Nazmul Haque. – Lepiej rozmawiać z pojedynczymi osobami, chcemy nawiązać bliską łączność międzyludzką.
Ten głos może jednak zniknąć w potoku informacji, jakie na co dzień znajdujemy w prasie. Dane z raportu „The search for common ground” przygotowanego na zlecenie burmistrza są alarmujące. Na jego potrzeby, przez rok prasa byłapatrolowana przez badaczy z różnych środowisk – profesjonalistów z branży mediów i ekspertów w dziedzinie islamu.
Przedstawiając wyniki badań, burmistrz Livingstone mówił, że najbardziej niepokojącym z całego raportu było stwierdzenie, iż w jednym tylko tygodniu 2006 roku, aż 90 procent artykułów, które mówiły o islamie i muzułmanach, miało wydźwięk negatywny. - Generalny obraz wyłaniający się z mediów jest taki, że islam bardzo różni się od Zachodu i jest dla niego zagrożeniem – mówił burmistrz.
W raporcie opisano badania książek, sondaże i rozmowy z muzułmańskimi dziennikarzami. Publikacja wykazuje dobre praktyki, np. zaniechanie powielania obraźliwej karykatury proroka Mahometa, która po ukazaniu się w Danii wywołała falę krytyki na całym świecie. Raport docenia także powściągliwość w komentowaniu zamachów z 11 września czy 7 lipca 2005 w londyńskim metrze.
Autorzy raportu zadają pytanie - czy możliwe jest porozumienie między islamem a innymi wyznaniami i światopoglądami? Wielka Brytania, a szczególnie wielokulturowy Londyn, wydają się być w tym bardziej optymistyczne niż reszta Europy. Pada także pytanie o to, czy rzeczywiście mamy do czynienia ze zderzeniem cywilizacji Wschodu i Zachodu. Według autorów raportu jest to raczej starcie polityczne, zależne od władzy, terytorium czy zasobów. Jednak w prasie dominuje obraz ścierających się cywilizacji.
Badacze w szczególności skupili się na jednym, losowo wybranym tygodniu w prasie brytyjskiej. Na początku maja 2006 roku, w gazetach pojawiły się 352 artykuły, które miały w treści „islam”, „muzułmanów”, „islamistyczny”, czy „sunnitów” i „szyitów”.
Okazało się, że w dwunastu z dziewiętnastu badanych tytułów prasowych, każdy artykuł miał negatywny wydźwięk. 96 procent tekstów w tabloidach było negatywnych. Trzeba dodać, że nakład tych gazet jest trzy razy większy niż innych. Z tekstów, które wszyscy codziennie czytamy wynika, że muzułmanie są zagrożeniem dla tradycji i że jest niewiele wspólnych platform porozumienia między Zachodem a islamem. Badacze wskazują także, iż ton w wielu artykułach był emocjonalny, alarmistyczny, a nawet obraźliwy.
- Ten materiał prasowy może prowokować i wzniecać poczucie zagrożenia, podejrzliwość i niechęć do muzułmanów. A ich samych zmusza do alienacji, poczucia bezbronności i bezradności - stwierdził Robin Richardson, szef grupy badawczej, która przygotowywała raport.
Próbując zacierać ten negatywny wizerunek, władze Londynu opublikowały sondaże przeprowadzone przez IPSOS-MORI, z których wynika, że prawie wszyscy muzułmanie w Londynie twierdzą, że trzeba szanować tutejsze prawo. 86 procent społeczności muzułmańskiej uważa, że policja powinna ściśle współpracować z organizacjami muzułmańskimi w wykrywaniu potencjalnych ataków terrorystów. Oczywiście chcą też wolności wyrażania poglądów i wyznania. Podobnie twierdzi reszta londyńczyków, tu nie ma wielkich różnic. Badania pokazują więc, że wyznawcom Allaha także zależy na porządku, i że doceniają demokrację.
- Zatem twierdzenie, iż muzułmanie mają inne podejście do prawa jest nieprawdziwe – powiedział burmistrz Ken Livingstone, dodając, że ci, którzy próbują demonizować muzułmanów, robią wielkie szkody.
Burmistrz docenił wkład społeczności muzułmańskiej w budowanie sukcesu Londynu jako miasta wielokulturowego. - Te badania pokazują, że mimo przywiązania do swojej religii, muzułmanie także respektują wartości innych londyńczyków. Będę kontynuował pracę, by zakończyć islamofobię i ignorancję w mediach – dodał burmistrz.
Mając takie wsparcie, społeczności muzułmańskie próbują wychodzić coraz bardziej do wyznawców innych religii. Dni otwarte w East London Mosque organizowane są 4 razy w roku. – Chcemy, żeby ludzie zrozumieli czym jest islam – mówił Shaju Khan, który oprowadzał nas po meczecie.
W czasie wizyty opowiadał o podstawach, filarach wiary. – Wierzymy w Allaha, jako Boga jedynego, w anioły, np. Gabriela, oraz Księgi, w Koran, ale także w Torę i Ewangelię. Wierzymy w proroków: Mahometa, Jezusa, Mojżesza, oraz w Dzień Sądu Ostatecznego.
Przed wejściem do świątyni kobiety zakrywały głowy. Zatrzymaliśmy się, by zdjąć buty. W środku właśnie zakończyła się modlitwa, wierni siedzieli pod ścianami, dyskutując i czytając Koran. Sahju opowiadał zgromadzonym o obowiązkach, jakie bierze na siebie muzułmanin. Wymienił wyznanie wiary, mówił o jałmużnie, czyli oddawaniu części swoich oszczędności biednym. Należy przestrzegać postu od wschodu do zachodu słońca w czasie ramadanu i przynajmniej raz w życiu odbyć pielgrzymkę do Mekki. Muzułmanie modlą się pięć razy dziennie. - To wokół tego organizowany jest dzień – mówił Shaju. - Modlitwa działa jak prysznic, spłukujący z nas wszelkie nieczystości.
Przy meczecie działa też centrum pomagające wejść w świat islamu. Prowadzone są zajęcia dla początkujących, można nauczyć się modlitw, czytać i rozumieć Koran. Centrum jest częścią większego ośrodka działającego od trzech lat przy meczecie, gdzie prowadzone są kursy, seminaria i szkoły.
- Chcemy, by ludzie zrozumieli naszą wiarę, by czytali o islamie, a potem zechcieli przyjść do nas. Możemy odpowiedzieć na wszelkie pytania – mówił Nazmul Haque, pracujący w centrum. – Pragniemy, by społeczeństwo zrozumiało, że jest wiele sfer chronionych. Nie mamy na przykład randek, śluby przeważnie aranżuje rodzina, choć przecież nie możemy nikogo zmusić. Rodzice po prostu przygotowują swoje dzieci do życia w rodzinie. To ważne w islamie. Jest dużo pokus, wokoło jest Londyn, dlatego rodzice muszą chronić swoje dzieci.
Odwiedzający meczet pytali o wiele rzeczy – różnice między islamem a chrześcijaństwem, stosunek do terroryzmu, tolerancji. W głośnikach słyszeliśmy wersety z Koranu, a na ekranie w sali obok pojawiła się transmisja z modlitwy.
- W tym miejscu meczet działa od 1985 roku, a zaczęliśmy od kilku domów już w 1910 roku – mówił Nazmul Haque. – W tym czasie było sporo osób, które zmieniły wyznanie, nawet Polaków.
Gospodarze meczetu wskazywali, że islam nie jest tylko religią arabską. Dziś tylko 20 procent muzułmanów to Arabowie, wyznawcami są także ludzie z różnych krajów i kultur. - Islam łączy – mówili.
http://www.cooltura....p?id=1197025150Pytanie: Co mówi Biblia na temat kary śmierci?
Odpowiedź: Stary Testament nakazywał karę śmierci za następujące akty: morderswo (Ks. Wyjścia 21:12), porwania (Ks. Wyjścia 21:16), zoofilię (Ks. Wyjścia 22:19), cudzołóstwo (Ks. Kapłańska 20:10), homoseksualizm (Ks. Kapłańska 20:13) fałszywe prorokowanie (Ks. Powtórzonego Prawa 13:5) oraz kilka innych przestępstw. Jednakże, Bóg często okazywał łaskę w chwili, gdy miała być wymierzona kara śmierci. Dawid popełnił cudzołóstwo i morderstwo, ale Bóg nie zażądał odebrania jego życia. (2 Ks. Samuela 11:1-5, 14-17, 2 Ks. Samuela 12:13). Ostatecznie, każdy nasz grzech, jaki popełnimy powinien zostać ukarany śmiercią (List do Rzymian 6:23). Na szczęście Bóg pokazuje swoją miłość do nas i nie potępia nas (List do Rzymian 5:
.
Kiedy faryzeusze przyprowadzili do Jezusa kobietę, która została przyłapana na akcie cudzołóstwa i zapytali Go, czy powinna ona zostać ukamienowana, Jezus odpowiedział „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień” (Ew. Jana 8:7). To nie powinno być rozumiane, jako odrzucenie przez Jezusa kary śmierci w każdym przypadku. Jezus po prostu uwidocznił hipokryzję faryzeuszy. Faryzeusze chcieli przyłapać Jezusa na tym, że łamie zakon Starego Testamentu… tak naprawdę nie obchodziło ich to czy kobieta zostanie ukamienowana (gdzie był mężczyzna, który również został przyłapany z nią na cudzołóstwie?). To Bóg był tym, który ustanowił karę śmierci: „[Jeśli] kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga” (Ks. Rodzaju 9:6). Jezus poparłby karę śmierci w niektórych okolicznościach. Jezus także okazał miłosierdzie w chwilach, gdy kara śmierci miała zostać wymierzona (Ew. Jana 8:1-11). Apostoł Paweł definitywnie uznaję moc organów rządzących do wymierzenia kary śmierci, kiedy jest to zasadne (List do Rzymian 13:1-5).
http://www.gotquesti...ra-smierci.html
Użytkownik mortyr edytował ten post 03.01.2008 - 00:17