Skocz do zawartości


Zdjęcie

moje historie o dziwnych zdarzeniach


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
38 odpowiedzi w tym temacie

#16

eMisja.
  • Postów: 62
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bianka, zdarzało mi się kiedyś wcześniej czytywac Twoje posty. Zawsze wydawało mi się, że jesteś raczej racjonalistką i sceptycznie podchodzisz do wszystkich paranormalnych wydarzeń opisywanych przez innych użytkownikiów. Byc może się mylę...
Ale po przeczytaniu Twoich historii jestem trochę zaskoczona.
... Twoją osobą i Twoim podejściem do dziwnych zradzeń. Paranormalnych. Przyznajesz, że są możliwe.
Cieszę się, że tak myślisz.
Podoba mi się porównanie do kota i telewizora.
To, czego nie potrafimy wyjaśnic, wcale nie musi byc niemożliwe.

Mam do Ciebie prośbę - redagując tekst, stawiaj spację po przecinku. Będzie się lepiej czytało.
Pozdrawiam.
  • 0

#17

bianka.
  • Postów: 301
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wiesz, ja jak najbardziej wierzę w duchy i świat niematerialny. Jestem jednak bardzo ostrożna w ocenach i najpierw zawsze staram się wytłumaczyć wszystko racjonalnie. Jednak fakt, że nie zawsze się da to zrobić, sprawił, że znalazłam się na tym forum.

Dzięki za miłe słowa.

Co do spacji- postaram , się choć to strasznie niewygodne :rotfl:
  • 0

#18

Muhomorniczy.
  • Postów: 135
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

To niemoralne podglądać żyjących,byłbym wściekły.
  • 0

#19

Ender.
  • Postów: 62
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Najlepsze i najbardziej wiarygodne historie tu na forum.
Jak dla mnie oczywiście. :)
  • 0

#20

eMisja.
  • Postów: 62
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moja mama opowiedziała taką historię. Jej kuzynka, kiedy była małą dziewczynką (powiedzmy 10 lat) miała wypadek. To było zaraz po wojnie. Kilka lat wcześniej zmarła jej matka. Kiedy mała kuzynka leżała w szpitalu, była nieprzytomna przez kilka dni. Ale pamięta chwilę kiedy odzyskiwała świadomośc. Widziała swoją matkę jak odwraca się do drzwi i wychodzi. Była przekonana, że to był sen. Miły sen, bo czuła opiekę matki. Ale o dziwo, jedna z kobiet, która leżała razem z nią w jednej sali, zapytała:
Kim była ta pani?
Która pani? - zapytało dziecko.
No ta, która wyszła jak ty się obudziłaś.
To była moja matka. Ale ona nie żyje. Myślałam, że to mi się śni.
Kobieta przez chwilę nic nie mówiła. Inne panie, które z nią razem leżały, spojrzały po sobie ze zdziwieniem. Później powiedziały dziewczynce, że ta kobieta cały czas przychodziła i stała nad łóżkiem.
  • 0

#21

bianka.
  • Postów: 301
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawa historia.

Uwielbiam takie opowieści o duchach. W każdej rodzinie jest ich pełno, wystarczy popytać. Najczęściej za pozorami grozy jest w nich duża doza smutku i miłości, tak jak w Twojej historii.

Zmarli pojawiają się by nas o czymś poinformować, ustrzec bądź chronić,czasem przychodzą po modlitwę...

Wierzę też,że są duchy,które nie wiedzą,że nie żyją- je odbieramy jako duchy złośliwe. One zaś nie są świadome co się z nimi dzieje.

Czasem jest tyle świadków, niezaprzeczalnych dowodów, że nie sposób nie wierzyć.

Muhomorniczy! Dzięki za zaufanie. Historie te są wiarygodne, bo podałam tu tylko takie,których naprawdę nie sposób inaczej wytłumaczyć. Wszelkie inne, gdzie znalazła się choć doza mojej wątpliwości, przemilczałam.
  • 0

#22

pafcio0.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

nagle "zobaczyła",że na schodach prowadzących na strych siedzi jakiś młody chłopak w dziwnym ubraniu. Wszystko byłoby w porządku,gdyby nie fakt,że zobaczyła go mając schody za plecami!!! Na moje pytanie: "jak to możliwe? odbijał się w oknie klatki schodowej?",odpowiedziała: "nie,po prostu czułam,że tam jest i wiedziałam jak wygląda"


Zaintrygowały mnie te słowa. To może być dowód, że zjawy są wytworem jedynie naszego umysłu, powstającym na skutek nieznanych nam (a przynajmniej niezbadanych) oddziaływań, energii (nie wykluczam, że pochodzących z "zaświatów"). Oddziaływania te są stricte związane z miejscem i czasem (różni ludzie "widzą" to samo w danym momencie).
W każdym razie ja uważam, że dziwne siły, które tłuką lustra, sprawiają, że przedmioty latają itp. mogą oddziaływać na mózg (taki "wirus" w mózgu), który płata nam figle zakłócając informacje o bodźcach, jakie w danej chwili do mózgu docierają. W wyniku tego "słyszymy" lub "widzimy" różne rzeczy.
  • 0

#23

Muhomorniczy.
  • Postów: 135
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

a mje coś podpowiada że ty sama sobie nie dowierzasz :roll:
  • 0

#24

bianka.
  • Postów: 301
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wiesz w przypadku TAKICH zdarzeń zawsze powstaje pytanie "czy umysł nie płata mi figla?". Jest próba racjonalizacji,czasem wyparcia,powątpiewania w swe zmysły.

Np. z tymi drzwiami.

Gdybym wtedy była sama,na 100% wyparłabym to zdarzenie twierdząc,że mi się przewidziało (zwaliła na przemęczenie) czy znalazła pierwsze głupsze wytłumaczenie.

Tak działa nasz mózg. To czego nie może pojąć,stara się wyprzeć. Szczególnie fakty,które mogłyby wstrząsnąc jego dotychczasowym światopoglądem,przerazić go,sprawić,że przestanie czuć się pewnie.

Myślę,że nie jestem w tym odosobniona :-)

Do Pafcia: też mnie to zaintrygowało... Tak jakby duch wnikał w umysł,ukazał się jemu,a nie oczom. Ja też próbowałam to zrozumieć (odbicie w szybie itp). Widocznie ducha możemy odbierać też pozazmysłowo...
  • 0

#25

ciemność.
  • Postów: 1937
  • Tematów: 21
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

No, jak dla mnie są to dosyć wiarygodne historie. Dziwne, że aż tylu doświadczyłaś/usłyszałaś mając taki pogląd na sprawy związane ze światem niematerialnym. Z drugiej strony, ja też staram się najczęściej tłumaczyć takie przypadki zdrowym rozsądkiem, ale czasem się nie da. Siedzę sam w pokoju, okna zamknięte, drzwi zamknięte. Zero przeciągów, wibracji samolotów, pociągów itd. I nagle z półki spada obrazek razem ze stojakiem! Myślałem, że dostanę zawału. Widziałem, jak się przechyla pod nienaturalnym kątem, ktoś go MUSIAŁ popchnął. Taki stojak jak do malowania, ale mniejszy - z tyłu jedna noga, składana, z przodu dwie - i ta tylna odrywa się z wolna od powierzchni półki. Stojak staje na dwóch przednich, traci równowagę i trach na biurko razem z obrazkiem. Ale stojąc na półce przechylał się płynnie, miękko, majestatycznie... jakby popychany delikatnym, niewidzialnym palcem. Straszne. Później się okazało, że za ścianą umierała wtedy moja sąsiadka. Dla mnie niewiarygodne, ale miałem jeszcze kilka takich historii, których nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć. Wierzę w duchy nic tego nie zmieni.
  • 0



#26

bianka.
  • Postów: 301
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Widzisz Ciemność - to masz dokładnie tak jak ja!!! Ja też racjonalizuje. Myślę, że w dużej mierze wynika to z lęku. Ja jestem bardzo lękliwą osobą (ale np. uwielbiam horrory - a potem śpię przy zapalonym świetle). Dużo we mnie sprzeczności - to fakt.

Z opisanych przeze mnie historii, tylko dwie dotyczą mnie osobiście (z drzwiami i z babcią). Reszta to historie wiarygodnych dla mnie osób. Ale skłamałabym, że nie przytrafia mi się więcej "dziwnych" akcji.

Jednak tylko tych nie jestem w stanie wytłumaczyć racjonalnie.

Wyobraź sobie, że po tej akcji z otworzeniem się drzwi,zostałam sama w tym mieszkaniu i to kilka razy. Gdybym ja tę historię od kogoś usłyszała, stwierdziłabym,że nic by mnie tam nie zatrzymało. Jednak jak spotyka Cię coś takiego osobiście, to jakoś to "bagatelizujesz". Mimo, że tak jak w tym wypadku nie ma dla mnie wytłumaczenia jak mogłaby nacisnąć się ciężka klamka ...sama?

Ale pamiętam, że starałam sobie wmówić, że to jakieś prądy czy wibracje, żyły wodne czy jak to się nazywa. Bo innego rozwiązania nie znajdowałam.

Wierzę w Twoją historię z obrazkiem. Te znaki dawane przez zmarłych podczas śmierci występują tak nagminnie, że trzeba być naprawdę ignorantem, by choć nie zaciekawić się tym tematem.

Tak samo z umarłymi, którzy się śnią bliskim. Ile razy słyszałam te same zdanie : "wyglądał prześlicznie" "wyglądał jak w swoich najlepszych latach", "był taki młody i zdrowy" ,"pogodny", "promieniowało od niego takie światło"...

Coś w tym jest... jakby zmarli chcieli pokazać, że im dobrze.

Bardzo często proszą też, by nie płakać. Przychodzą we śnie z wiadrami, dzbanami łez i skarżą się, że muszą je nosić.. To też nagminne przypadki.

Zbyt dużo tego. W każdej rodzinie są takie historie. Nie sposób nie wierzyć!

ps: Już druga osoba miała mnie za sceptyka. Przecież gdyby tak było, nie siedziałabym ciągle w dziale "życie po śmierci" :)) Staram się być racjonalna, co nie znaczy,że nie wierzę.

W dziale ufo jeszcze mnie nikt nie widział :D (co nie znaczy,że nie wierzę) po prostu mnie to kompletnie nie interesuje. Nie widziałam ufo i nie znam nikogo, kto widział ufo. x]

Z duchami inaczej..

Pozdrawiam miłych rozmówców :)
  • 0

#27

cichy45.
  • Postów: 372
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawe historie. Duuuuuuuuuużo ich w twojej rodzinie. Może jesteście czymś w rodzaju medium, macie jakiś dar, 6 zmysł? Mi się nigdy nic takiego nie przytrafiło, choć przeżyłem śmierć 2 bliskich mi osób (babcia i ciocia)
Chociaż byłem z ni mi bardzo związany nie miałem żadnych snów, widzeń itp. Nie słyszałem też o podobnych wydarzeniach w mojej rodzinie, muszę popytać.

Dodam, że jestem osobą twardo stąpającą po ziemi i nie wierze w byle jakie historie typu "widziałem ducha!! był taki taki i taki!!!" Zawsze staram się wszystko racjonalnie wytłumaczyć. Jednak twoje historie wydają mi się bardzo wiarygodne. A co do tego zapachu obrzydliwego, to może zapach rozkładającego się ciała wisielca??? To taki kryminalny pomysł. Podaj jeszcze jakieś inne historie jeśli masz. Warto się podzielić dowodami na życie pozagrobowe.
  • 0



#28

bianka.
  • Postów: 301
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wątpie w to,że jestem medium (przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo :D ).

Podejrzewam,że w każdej rodzinie jest tyle opowieści. Popytaj babć,cioć,znajomych-sam się przekonasz.

Co do tego brzydkiego zapachu w tamtym mieszkaniu,to nie umiem go określić. Nie było to nic co mogłoby nas naprowadzić na trop (ani kupa,ani kocie siki,ani mięso-po prostu smród). Ale smród nie wiadomo czego i nie wiadomo skąd.

Ale ostatnio spotkałam się z przypadkiem(u znajomych),że na ścianie z rurami była pleśń i w momencie gdy rurami płynęła ciepła woda dość długo,to nagrzewała tę pleśń i pojawiał się smród stęchlizny. Tez długo nie mogli zlokalizować tego zapachu,myśleli,że to śmieci itp.,ale ten pojawiał się niezależnie. Raz był a raz nie. I w końcu cudem "zajarzyli",że to ta pleśń za rurami.

Więc taki smród to jeszcze nie dowód ducha :D

Popytaj koniecznie i opisz to co usłyszysz.

Pozdrawiam :-)
  • 0

#29

cichy45.
  • Postów: 372
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Moja babcia miała sen, że ją maryja chce zabrać do nieba, a ona nie chciała. Co do klamki to mówisz , że była ciężka, może była świeżo naoliwiona i podała pod wpływam siły grawitacji?
  • 0



#30

r3vo.
  • Postów: 384
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mała dygresja do wszystkiego

zacznę jednak od pewnej historii:
Moja obecna dziewczyna, jej siostra i ich matka były kilka lat temu (2-3?) w Anglii. W tym czasie zmarła ich babcia (matka matki ;) ) - tej samej nocy wszystkie trzy obudzily sie o tej samej porze... byla 4 z hakiem. Oczywiscie spaly w roznych pokojach....

Nie uniknie się podejrzeń, że jedna się przebudziła i szumem, hałasem wpłynęła na pozostałe - nie w tym rzecz

Przechodząc do dygresji ... którą opieram na niektórych wypowiedziach w tym temacie. Dochodzę do wniosku (choć to nie mój wniosek) że żyjemy w świecie w symbiozie z pewną energią. Dusza nie ma postaci materialnej (podobnie jak Bóg=Najwyższa Energia)

Dusze=Duchy pojawiają się osobom najcześciej jakoś powiązanym z danym wydarzeniem, czy biegiem zdarzeń.
"mają coś do przekazania" Powyższy przykład (jak i pozostałe historie) pozwala stwierdzić, że taka energie może mieć silne łącze min między osobami w rodzinie, bądź być skupiona w "miejscu". "Poczucie" krzywdy, czy śmierć bliskiej osoby powoduje (w tym przypadku) przebudzenie u córki i wnuczek.

Wg mnie wizualizacja czegoś niematerialnego jest tym figlem naszego mózgu, dusza=energia przybiera postać ducha dzięki nam samym (ponieważ nie potrafimy pojąć istoty tejże energii). Tym samym mamy do czynienia zarówno z duchami w sensie niematerialnym jak i z pewnym złudzeniem (pożywka dla racjonalistów, sceptyków).
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych