196 odpowiedzi w tym temacie

[Tommy]

Hmmm... Zakładając, że Bóg i Szatan to postacie literackie (niech ktoś mi udowodni, że tak nie jest), to wybrałbym Szatana, ponieważ ma znacznie ciekawszą osobowość. Oglądnijcie kilka wywiadów z wokalistą Behemotha - Nergalem. Facet mądrze gada

[Halloween]

Przeczytałem kiedyś z nim parę wywiadów i nie sądzę, aby gadał mądrze, jego słowa są modre dla ateistów.

[Ozzy667]

sądzić to możesz, ciekawe jak z uzasadnieniem. Ale to inna bajka. sorry za OT.

[Halloween]

Nie mogę napisać, iż moje słowa są w 100% prawdziwe, dlatego napisałem, że sądzę. A dlaczego? Dlatego, że nie spotkałem się z katolikiem, który traktuje go poważnie i zgadza się z jego tekstami (zakładając, że pisze je sam).
To chyba logiczne, że wierzącemu w Boga mogą nie spodobać się niektóre zachowania Nergala...

[SzpaQ]

Jesli chodzi tu o wiate katolicka to nie mozna tak sobie poprostu wybrac "ide do Lucyfera", "wybieram tego milego Pana z siwa broda". Wybor szatana w tej wierze wyglada tak, ze musisz poprostu byc zly. Czynic, zlo, myslec zle i zlo musi Ci sie podobac. Dopiero po wypelnieniu tych warunkow "wybierasz" szatana. Sytuacja z Bogiem ma sie podobnie tyle, ze wszystko na odwrot.

Ludzie zrozumcie!! To Wasze postepowanie doprowadza Was do boskosci, a nie jakies smety prawione przez kolesi w sukienkach.
Ksieza to wspaniali ludzie jesli spelniaja jeden warunek-wybrali, ze zostaja ksiedzem z potrzeby ducha. Z takim ksiedzem mozna rozmawiac godzinami...

[Dybas]

Wybrał bym tego dobrego. To, ze jestem ateistą to nie znaczy, ze jestem zły. Po prostu moim zdaniem Bóg i Szatan to wytwór ludzkiej wyobraźni tak jak dla nas Allah.

[Żaku]

Ja bym nie wybrał nikogo. Żyłbym pełnią życia i gdzie bym trafił tam bym był.
Chyba że szatan miałby coś ciekawego do zaoferowania, to samo i bóg.
Ale prawdopodobnie u pana boga za piecem bym się nie znalazł, ponieważ nie chciałoby mi się chodzić do kościoła.
Zresztą są ciekawsze zajęcia I popieram kolegę powyżej. Moim zdaniem to jest wytwór wyobraźni

Użytkownik Żaku edytował ten post 27.02.2008 - 18:59

[czeslav]

Kogo bym wybrał? Ciekawe…

Możliwość 1) wybieram Boga – z opisów w katechizmach oraz wykładów księży i katechetów wychodzi, że dostąpię czegoś niewyobrażalnego – będę obcował z bogiem i to wszystko. Nie będę zwracał uwagi na przyjemności, ponieważ będę nieśmiertelną duszą. Ciekawe, skoro, więc taka ma być nagroda to dziękuję.

Możliwość 2) wybieram Szatana – tutaj katechizmy opisują to jako potępienie tj. ujrzę raz Boga i będę cierpiał przez wieki w piekle mojej duszy, bo więcej nie będę mógł na niego spojrzeć – ciekawy pogląd. Ewentualnie trafię na wieczne tortury do Diabła w piekle i będę cierpiał polewany gorącą smołą itd. Zupełny brak w tym logiki, – czemu Szatan miałby karać kogoś, kto go wybrał? Czy to znaczy, że jest „dobry”, albo raczej, że odwala brudną robotę za Boga? Jeszcze dziwniejsze…

Podsumowywując – wybieram bramkę nr 2, ciekawsze perspektywy na przyszłość – coś ciekawszego od wiecznej modlitwy i świecenia oczami.

[^Filozof^]

Szatana. Bo Bóg poniża swoich wyznawców. Poza tym, co to za ojciec który skazuje własne dzieci na wieczne potępienie za to ze były niegrzeczne? To jest uosobienie miłości, dobra?

To jest uosobienie sprawiedliwości... Sprawiedliwość drogą ku dobru.

Ja bym oczywiście wybrał Boga, ponieważ jest wszechmocny, wszechwiedzący itp., to znaczy, że wie, że lepiej jest być dobrym, a ja dążę do nieosiągalnej doskonałości.

[TenebrosuS]

Jako ateista nie mogę założyć, że któryś z nich istnieje.

[^Filozof^]

Jako ateista nie mogę założyć, że któryś z nich istnieje.

Możesz, ale nie chcesz przyjąć takiej możliwości. Pytanie nie brzmi czy przyjmiesz taką możliwość, a kogo wybierzesz - Boga czy szatana.

[TenebrosuS]

Jako ateista nie mogę założyć, że któryś z nich istnieje.

Możesz, ale nie chcesz przyjąć takiej możliwości. Pytanie nie brzmi czy przyjmiesz taką możliwość, a kogo wybierzesz - Boga czy szatana.

Hipotetycznie można założyć tylko ewentualność, która może nastąpić. Jako ateista jestem przekonany, że Boga i Szatana nie ma, więc nie mogę tego zrobić.

[tatik]

Jako ateista nie mogę założyć, że któryś z nich istnieje.

Nawet jako ateista musisz sobie wybrać drogę po której kroczysz...A czasem nie przyszło Ci do głowy że może ona być zbliżona do Mojżeszowych przykazań bardziej niż Ci się wydaje ?

[TenebrosuS]

Jako ateista nie mogę założyć, że któryś z nich istnieje.

Nawet jako ateista musisz sobie wybrać drogę po której kroczysz...A czasem nie przyszło Ci do głowy że może ona być zbliżona do Mojżeszowych przykazań bardziej niż Ci się wydaje ?

Te same wartości cechują znaczną większość, jeśli nie wszystkie starożytne cywilizacje. Żydowska mitologia nie wprowadza żadnych innowacji.

[tatik]

Czyli np.demokracja powiązana z niewolnictwem ?
Polecam kodeks Hammurabiego itp.