Skocz do zawartości






Zdjęcie
- - - - -

12 kwietnia 2011 - Przygotowania do własnego pogrzebu

Posted by Ana Mert , w Zwykły sen 12 April 2011 · 1419 wyświetleń

Początkowo jechałam wraz z grupą znajomych furgonetką (podobną do tej ze Scooby-Doo tylko nie tak kolorową). Trasa wiodła przez las, wypaloną łąkę, znowu las, normalna łąka, jakiś dom na poboczu, pole, wzgórze, miasto, plac, zakład pogrzebowy i skrzyżowanie. Dalej się zatrzymaliśmy i ruszyliśmy pieszo jakąś wiodącą w górę uliczką. Na poboczu dostrzegłam budynek z ciekawym, drewnianym balkonem będącym przedłużeniem dachu. Dla hecy weszłam na górę. I na hecy się skończyło.

Później byłam w swoim ogrodzie. Wyglądał nieco inaczej - wokół było pełno unoszących się w powietrzu świateł a ziemia pokryta była grubą warstwą czystej wody choć dla mnie nie miało to znaczenia gdyż unosiłam się w powietrzu. Byłam duchem i wiedziałam, że moje ciało zostało skremowane. Wiedziałam też jednak, że nie odbył się pogrzeb bo rodzice nie chcą uwierzyć, że nie żyję i robią wszystko by urny się nie pozbyć (stawiania uren nad kominkiem osobiście nie toleruję ale to bym jakoś zniosła, problem w tym, że nawet tego nie zrobili - zanieśli ją do mojego pokoju i udawali sami przed sobą, że jestem tylko nieprzytomna).

Cofnęłam się więc w czasie do przed wypadku (w praktyce wyglądało to tak, że opanowałam samą siebie z przeszłości) i umówiłam się z pracownikiem zakładu pogrzebowego (mówiąc, że mam przeczucie, że niedługo umrę) na ustalenie szczegółów mojego pogrzebu. Tak się złożyło, że był w okolicy więc przyjechał po mnie i razem pojechaliśmy do zakładu bym mogła podpisać dokumenty itd. Trasa wiodła jak poprzednio przez las, wypaloną łąkę, las, zwykłą łąkę, dom na poboczu, pole, wzgórze i miasto. Na placu się zatrzymaliśmy i poszliśmy do zakładu. Po wyjściu udałam się dalej w stronę skrzyżowania, poszłam uliczką, wspięłam się na balkon i sen znów się zakończył.

Jechałam przez tamten las autem wraz z rodzicami. Tłumaczyłam im, że miałam wizję, że niedługo umrę i muszę dostać się na czas do tamtego miasta gdzie to się stanie. Czułam bowiem, że jeżeli nie zdążę to wydarzy się coś strasznego, zachwiana zostanie cała równowaga i może nawet moja dusza zniknie (ryzyko podróży w czasie "Co się stanie z tobą jeżeli zabijesz swojego ojca i się nie narodzisz?" - w tym przypadku "Co się stanie z twoją duszą jeżeli twoje ciało przeżyje i dusza nie będzie mogła go opuścić by udać się w podróż w czasie?"). Tata mi częściowo uwierzył a przynajmniej zaakceptował decyzję. Mama uważała, że wygaduję bzdury - być może wierzyła ale nie chciała tego zaakceptować.
Tym razem trasa wyglądała nieco inaczej. Nadal był to ten sam las jednak tym razem targany był wiatrem i płonął. Bałam się, że przeznaczenie dopadnie mnie tutaj i zginę nie tylko ja ale też rodzice. Co więcej - nie pamiętałam momentu śmierci (na balkonie np. mogłam tylko stracić przytomność) więc nie mogłam być pewna czy np. za najbliższym zakrętem nie staranuje nas ciężarówka chcąca wyminąć upadającą gałąź. Z ulgą przywitałam wyjechanie z płonącego lasu na normalną łąkę. Dalsza część trasy wyglądała tak jak uprzednio.
Po dojechaniu do skrzyżowania zatrzymaliśmy się a ja pobiegłam na balkon. Mama zawołała za mną:
- Co ty robisz?
Ale ją zignorowałam. Stałam chwilę na balkonie ale coś było nie tak - nic się nie działo. Rozejrzałam się wokół i dostrzegłam jakiś kiosk z gazetami. Zeszłam więc i podeszłam do sprzedawcy pytając czy coś się na tym balkonie ostatnio wydarzyło.
- Środa. - odpowiedział. Jego akcent wskazywał na to, że jest obcokrajowcem.
- Co oznacza w twoim języku środa? - zapytałam chcąc zrozumieć co ma na myśli.
- Dzień w którym narodzi się drugi syn naszej królowej. - odpowiedział i na tym rozmowa się zakończyła.
Nawiedziło mnie przeczucie, że moja śmierć ma coś wspólnego z owym nowonarodzonym chłopcem. Tak jakby zabito mnie by go uratować.
Odwróciłam się w stronę rodziców ale ich przy mnie nie było. Mama stała daleko w tyle przy wejściu do uliczki a tata kilka metrów od balkonu wpatrując się w niego. Po chwili westchnął i udał się w stronę mamy która z kolei ruszyła dalej główną ulicą. Oboje ubrani byli na czarno. Zrozumiałam, że musiałam jakoś przegapić zarówno moment śmierci jak i cały dzień potrzebny do przygotowania pogrzebu. Ruszyłam za rodzicami. Doszłam do ulicy głównej w samą porę by zauważyć jak tata znika za drzwiami pobliskiej kaplicy. Ruszyłam za nim. Po drodze zauważyłam, że ubrana jestem w jaskrawy, jakby pokryty brokatem jasnoniebieski podkoszulek (osobiście nie lubię tego koloru choć często w snach czy w trakcie medytacji pojawia się on jako kolor mojej duszy) czym wyróżniałam się wśród ubranych na czarno żałobników. Ale jakie to miało znaczenie? I tak nikt nie zwracał na mnie żadnej uwagi i chyba nawet mnie nie widział. Nikt poza 3 osobami ubranymi podobnie i podobnie ignorowanymi. Ci jednak tylko obdarzyli mnie spojrzeniem i zniknęli gdzieś w tłumie.
o wejściu do kościoła stanęłam z boku i przyglądałam się ludziom. Nie wszyscy byli moimi gośćmi. Moi goście dopiero wchodzili. Wyglądało na to, że właśnie dobiegły końca chrzciny jakiegoś chłopca i w kościele wciąż było wielu jego gości.

  • 0



Zdjęcie
Czekolada-Tano
04.08.2011 - 11:43
I co, działo się coś dalej?
    • 0
Nic się nie działo. To był koniec snu.
    • 0

Maj 2024

P W Ś C P S N
  12345
6789101112
13141516171819
20 212223242526
2728293031  

Ostatnie komentarze

użytkownicy przeglądający

0 użytkowników, 1 gości, 0 użytkowników anonimowych

Tagi

    Ostatni odwiedzający

    • Zdjęcie
      MichałzDKL
      23.02.2020 - 19:32
    • Zdjęcie
      spooner
      21.01.2017 - 00:31
    • Zdjęcie
      ciemność
      31.01.2016 - 09:30
    • Zdjęcie
      Tolek
      29.10.2014 - 16:36
    • Zdjęcie
      niesamotny
      14.05.2014 - 19:31
    • Zdjęcie
      Churchille
      13.05.2014 - 17:48
    • Zdjęcie
      pszenżyto
      10.04.2014 - 17:50
    • Zdjęcie
      erebeuzet
      04.04.2014 - 12:47
    • 05.03.2014 - 18:54
    • Zdjęcie
      Arctur V.
      18.01.2012 - 22:08
    • 18.01.2012 - 01:49
    • Zdjęcie
      Ukasy
      16.01.2012 - 19:20
    • Zdjęcie
      ceka
      12.01.2012 - 18:37
    • 22.11.2011 - 11:34
    • Zdjęcie
      Weed_Smoker
      04.10.2011 - 22:29
    • Zdjęcie
      Raist
      09.09.2011 - 13:40
    • Zdjęcie
      Czekolada-Tano
      26.08.2011 - 08:44
    • Zdjęcie
      AnnaS
      22.08.2011 - 18:08
    • 20.08.2011 - 13:20
    • Zdjęcie
      koko11998
      20.08.2011 - 08:57