Upadek dolara będzie jednym z największych wydarzeń w historii ludzkości. Będzie pierwszą katastrofą finansową która dotknie każdego człowieka na świecie. Cała ludzka aktywność kontrolowana jest przez pieniądze. Nasze mienie, nasza praca, żywnośc, rządy, nawet nasze związki z innymi ludzmi są powiązane z pieniędzmi. Żadna waluta w historii świata nie miała takiego wpływu na glob jak dolar. To jest de facto waluta całego świata. Upadek wszystkich innych walut jest niczym przy końcu żywota tej największej. Wszystkie inne kryzysy walutowe były regionalne a ludzie mogli chwycić się wtedy innych pieniędzy. Ten kryzys będzie globalny i pociągnie za sobą nie tylko dolara ale również pozostałe waluty. Kryzys walut pociągnie za sobą upadek WSZYSTKICH papierów wartościowych i aktywów. Mówimy o naprawdę poważnych konsekwencjach.
Dlaczego inwestorzy wykupują srebro na potęgę?
Dzięki globalizacji i wampirom z imperium anglo-amerykańskiego, dolar stał się światową walutą rezerwową. Wspiera gospodarkę światową w regulowaniu handlu zagranicznego (Petrodolary). Pieniądz ten przepływa przez londyńskie City (nie mylić z całym Londynem) i Nowy Jork. Napędza on korporacyjne wampiry wysysające światowe zasoby i bogactwa. Korporacje zajmują PRAWDZIWE wyznaczniki wartości, zasoby naturalne i siłe roboczą czerpiąc z nich olbrzymie dochody. Ten faszystowski, kolektywny model dostarcza pieniędzy dla ekonomii po to by opłacać wiecznie rozrastający się rząd federalny. Rząd dzięki temu rośnie, rośnie i obsadza stanowiska pracy swoimi sprzymierzeńcami, po to by kontrolować resztę społeczeństwa. Ostatecznie, nasz rząd zaczyna kontrolować inne kraje poprzez wojskowy kompleks przemysłowy.
Proces ten zostanie przerwany gdy nastąpi nieunikniony i matematycznie przewidywalny upadek dolara. Aby nasz oparty na długu pieniądz dalej funkcjonował, MUSIMY zwiększać ten dług każdego roku o wartośc długu i odsetek naliczonych w roku poprzednim lub wejdziemy w spirale deflacyjnej śmierci. Kiedy tworzą dług, tworzą też pieniądze. Kiedy dług zostaje spłacony, pieniądz jest niszczony. Gdyby spłacić wszystkie długi, możliwe że nie ostałby się nawet 1 dolar.
Jesteśmy w punkcie kiedy albo przestaniemy spłacać ten dług, świadomie lub nie, lub stworzymy więcej pieniędzy/długu aby kontynuować ten cykl. Nie możemy jednak robić tego w nieskonczonośc, dochodzimy do granicy gdzie działania te są coraz mniej skuteczne a nam grozi hiper-inflacja. Do stworzenia hiper-inflacji potrzebni nam są tylko dwaj aktorzy; Ostateczny Pożyczkodawca (FED) i Ostateczny Pożyczkobiorca (rząd USA). Ta dwójka może wysadzić cały ten system i zapewne to zrobi. Wg. mnie czekają teraz na kolejny kryzys finansowy i deflacje, a wtedy odpalą prasy drukarskie. Ten kryzys jest tuż tuż, zacznie się pod koniec lata lub na jesień. Wszelkie środki nadzwyczajne są już zużyte. Prawda jest taka że ŻADEN z powodów kryzysu w 2008 nie został usunięty. Jedyną różnicą jest to, że zamiast problemów korporacji, dzisiaj mamy problemy państw. W tym filmie Grecja zagra rolę Lehman Brothers a USA zagrają AIG. Problem w tym że ani nie ma gdzie utopić zamordowanego ciała ani nie ma światowego rządu który mógłby przyjąć na siebie ten dług… teraz nie ma. Jak jednak wiemy: Problem-Reakcja-Rozwiązanie…
To doprowadza mnie do top 5 miejsc gdzie absolutnie nie powinniśmy być w momencie upadku dolara.
1. Izrael- Ta anglo-amerykańska, imperialna przedłużka na Bliskim Wschodzie powstała dzięki najpotężniejszej rodzinie na świecie, Rotszyldom, w 1917. Deklaracja Balfoura mówiła o powstaniu Syjonistycznego Izraela lata przed wybuchem II wojny światowej. Izrael nie jest zbyt dobrym sąsiadem muzułmańskich narodów i zawsze miał za sobą dwóch największych osiłków do obrony. Gdy załamię się dolar, Stany Zjednoczone będą mieć za dużo na głowie by przejmować się tak nie-strategicznym (?) kawałkiem ziemi. To osłabi pozycje Izraela i to w momencie gdy zacznie robić się naprawde gorąco. Ten mały wycinek pustynnej krainy może nie wytrzymać ekonomicznej rzeczywistości importu żywności i paliwa, ani politycznego problemu bycia otoczonym przez nieprzychylnych muzułmanów.
To już oficjalne: ludzie uciekają z Izraela
2. Południowa Kalifornia - Kraina owoców i orzechów zamieni się w płonące Los Angeles i pole bitewne. 20 milionów ludzi upchanych na tym obszarze nie ma wody a zatem i z żywnością może być problem. Dorzuć do tego ogromne dysproporcje w zamożności obywateli i sąsiedztwo kraju rządzonego przez kartele narkotykowe a zobaczysz że to nie wygląda dobrze. Skoro widzieliśmy zamieszki z powodu Rodney Kinga, co będzie się działo gdy zniszczenie dolara zablokuje transport żywności i paliwa? Ludzie będą zdesperowani i będą robić szalone rzeczy, zwłaszcza że mnóstwo z nich jedzie teraz na antydepresantach. Skoro nie będą przywozić żarcia i paliwa, to chyba Zoloftu też nie? W momencie gdy świat tych ludzi rozpadnie się na części im zabraknie umiejętności poradzenia sobie z nową sytuacją. Jeśli ludziom takim zbyt szybko odbierze się dragi, mogą się załamać a to z kolei pociągnie za sobą tysiące strzelanin i samobójstw.
3. Anglia- Kraina Wielkiego Brata i byłe Imperium handlu niewolnikami i narkotykami będzie cierpieć i to mocno. Angielska flegma którą Brytyjskie Elity zakorzeniły swej owczarni nie będzie już działać gdy Brytyjczycy eksplodują. Ludzki charakter potrafi ponieśc ofiare i zjednoczyć się przeciwko zagranicznemu wrogowi, ale co gdy twoim wrogiem zawsze były elity? Anglo-Amerykańskie Imperium może posłużyć się kolejną operacją fałszywej flagi aby odwrócić uwage swej populacji, jak było z Emmanuelem Goldsteinem w 1984, jednak ja czuje że ten kryzys rozpocznie się zanim tego dokonają. To skieruje oczy wszystkich na Brytyjskie Elity jako na głównych winowajców tej katastrofy. Widzieliśmy już jakie burdy robią tam kibice. Co się stanie gdy wyspy z małymi zapasami żywności zostaną odcięte od świata?
4. Nowy Jork- Kolejny duży obszar miejski żyjący zbyt dostatnio dzięki ujeżdzaniu dolarowej świni. Wyprowadziłem się NYC w 2008. Nie ma wątpliwości co do tego że zamożność Nowego Jorku, New Jersey i Connecticut pochodzi bezpośrednio z Wall Street. Oszczędności i inwestycje całego kraju i większości świata przepływają przez tą finansową stolice globu. Gdy świat obudzi się z tego gigantycznego, finansowego oszustwa, to doprowadzi do zniszczenia tego miasta. Będzie to miało ogromny wpływ na lokalną ekonomię, podczas gdy ludzie bujający się Mercedesami zaczną nagle zastanawiać się skąd wytrzasnąć coś do jedzenia.
5. Waszyngton D.C.- Polityczna zapaść rządu federalnego dokona dużych zniszczeń w lokalnej ekonomii zżeranej przez inflacje. Podczas gdy coraz więcej stanów godzi się na uznanie federalnej kontroli, rząd nagle straci swoją władze i znaczenie w czasie gdy cały świat będzie cierpiał od ekonomicznego odpowiednika huraganu Katrina. Pieniądz który tworzyli i wydawali będzie bezwartościowy a pensje ich urzedników wyparują. Miliony ludzi które dotąd żyło dzięki zmuszaniu innych do oddawania im swoich pieniędzy, odkryją że prawdziwa siła zawsze leżała na poziomie lokalnym. Potężna decentralizacja będzie odpowiedzią na szaloną globalizację (Jak widać autor artykułu jest dość optymistycznie nastawiony do przyszłości. Czyżby nie wiedział o obozach FEMA? -Rad).
“Możesz ignorować rzeczywistość, ale nie możesz zignorować konsekwencji ignorowania rzeczywistości.” -Ayn Rand
Konkludując, miejsca które czerpały najwięcej z paradygmatu dolara, będą najprawdopodobniej najgorszymi miejscami do życia w trakcie kryzysu. Wielu z was czytających ten artykuł zignoruje go, ale reszta upewni się że upadek dolara nadchodzi, jest fizycznie nieunikniony. Nie będziemy mieć tyle farta by przejść obok tego tak jak w 2008, wtedy to był problem korporacji. Tym razem będzie to problem naszych krajów, problem globalny(…) Pytanie o paradoks: Co się stanie gdy niepowstrzymana siła napotka na obiekt nie do ruszenia? Niedługo się o tym przekonamy, gdy tylko nieograniczony pieniądz zderzy się z bardzo ograniczonym światem.
http://wykluczeni.info/