Skocz do zawartości


Zdjęcie

5 miejsc w których nie powinno cie być gdy upadnie dolar


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

#16

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Unia tolerowała faszystowskie rządy w Grecji, pseudosocjalistyczna partia Pasok ma swoją historię

Widziałeś oddziały DIAS i Delta na motorach, pacyfikujące całe Ateny ?

Widziałeś tych domorosłych zadymiarzy po 50-tce i 60-tce ? Widziałeś, czy oglądasz TVN / Polsat news ?

Unia zasłużyła sobie na gniew greków - 90% populacji ma zapłacić za tolerowane przez Unię złodziejstwo 10% ?

Grecy nie oszaleli. Szaleńcem jest ktoś, kto widzi tylko komentarze na Forbesie i w okienku TV..
  • 1

#17

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co jest najlepszym motorem dla gospodarki w czasie kryzysu? Tak, wojna :)


Wojna nie jest żadnym motorem, trzeba zwalczać ten niebezpieczny mit.



(...)

Kryzys i wojna

A co z drugą wojną światową? Czy zakończyła ona wielki kryzys? Albo ogólniej: czy wojna jest dobra dla gospodarki? Na obydwa powyższe pytania należy odpowiedzieć przecząco. Zacytujmy Ludwiga von Misesa: „Wojenna koniunktura jest jak koniunktura, którą sprowadza trzęsienie ziemi czy epidemia”.

Jak podkreśla Higgs, z powodu szeregu interwencji w wojenną gospodarkę, zasoby przeznaczane na wojnę były błędnie wyceniane. W związku z tym kalkulacje PKB przeszacowują rzeczywistą sytuację gospodarki. Ponadto, takie zjawiska jak przymusowy pobór do wojska oraz produkcja zbrojeniowa wytwarzały mylny obraz zatrudnienia. Higgs twierdzi, iż wojna była okresem konsumpcji kapitału — a nie jego akumulacji. Czołgi, bomby oraz helikoptery mają ograniczone możliwości użycia poza celami militarnymi. Praca, która została wykorzystana do ich wytworzenia, nie była dostępna do produkcji dóbr konsumpcyjnych — w rzeczywistości ludzie funkcjonowali bez dóbr konsumpcyjnych. Okręty wojenne znajdujące się na dnach oceanów reprezentują utracone możliwości realnej konsumpcji i koniunktury. Konflikt jest czasem konieczny, jednak powinniśmy potrafić należycie zdefiniować, czym są wydatki wojenne: destrukcją życia i zasobów. Jeżeli kryzys stanowi załamanie poziomu życia na szeroką skalę, to wieki kryzys nie mógł zakończyć się w czasie wojny.

Iluzja koniunktury okresu wojennego jest zakorzeniona częściowo w sposobie kalkulacji dochodu narodowego, a częściowo w sposobie opracowywania danych. Produkt krajowy brutto, mierzący produkcję danego państwa, jest zdefiniowany jako suma wydatków konsumpcyjnych, inwestycji, wydatków rządowych i eksportu netto. Poważny problem pojawia się w przypadku wydatków rządowych: jak mamy oszacować wartość czegoś, co nie jest przedmiotem obrotu rynkowego? Możemy obliczyć wartość mojego komputera, mojej koszuli i mojego długopisu, ponieważ dobrowolnie wymieniłem na nie posiadane przeze mnie środki pieniężne. Jak mamy jednak oszacować wartość rządowych zakupów? W rachunku dochodu narodowego uwzględnia się koszty rządowych zakupów, jednak w najlepszym przypadku mówi to nam jedynie, jaki zysk zasoby konsumowane przez rząd mogłyby wygenerować w innych obszarach produkcji. Koszt ten nie wskazuje wartości produkcji rządu.

W okresie drugiej wojny światowej problem ten został rozwiązany przez kontrolę cen — oficjalne ceny po prostu nie odzwierciedlały prawdziwych kosztów wojny. Jeżeli mamy mieć sensowną kalkulację ekonomiczną, to potrzebujemy realnych cen rynkowych. Kontrola cen oraz podobne interwencje wprowadzają arbitralność oraz niepewność. Zakupy poniżej cen rynkowych są sposobem na ukrycie kosztów wysiłku. Rozważmy sytuację osób, którzy zaciągają się do armii i otrzymują żołd poniżej tego, co otrzymaliby na wolnym rynku. Suma wydatków na żołd oraz komisję rekrutacyjną jest z pewnością niedoskonałym miernikiem, niedoszacowującym rzeczywiste koszty utrzymania sił zbrojnych.

Ekonomiści w coraz większym stopniu doceniają, że instytucje — zasady, normy i mechanizmy przymusu, które tworzą społeczną strukturę bodźców — są istotnymi czynnikami wpływającymi na wyniki gospodarcze. Zmiana zasad zmienia bodźce, które wpływają na ludzi. Przykładowo, niektóre z długoterminowych efektów Nowego Ładu oraz drugiej wojny światowej zachęciły ludzi do użycia środków politycznych (wywłaszczenia i redystrybucji) zamiast środków ekonomicznych (produkcji i wymiany) w celu zdobycia bogactwa.

Jako ekonomista zainteresowany instytucjami, uważam, że badania nad związkiem pomiędzy interwencjami Nowego Ładu i bodźcami politycznymi pozostają słabo rozwinięte. Higgs podkreślił, że część ideologii i dziedzictwa instytucjonalnego Nowego Ładu była widoczna w rosnącej sile administracji Busha. Osobiście, pod rządami Obamy przewiduję dalszą ekspansję interwencjonizmu. Protekcjonizm oraz interwencjonizm ostatnich kliku lat stworzył bodźce do szukania bogactwa poprzez rozwój cichych porozumień z urzędnikami rządowymi zamiast rozwoju produktów, które ludzie chcieliby kupić po atrakcyjnych cenach.

Doświadczenie płynące z ostatnich kilku wieków oraz z gospodarki amerykańskiej w okresie wielkiego kryzysu i wojny wskazuje, iż plany tego typu popierane przez ludzi w okresie kryzysu wymagają wiedzy wykraczającej nie tylko ponad możliwości liderów politycznych, ale takiej, która może zostać jedynie odkryta w konkurencyjnym procesie rynkowym. Mogę mieć jedynie nadzieję, że w XXI wieku weźmiemy sobie tę lekcję do serca.

src


  • 4


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych