Z reguły przy temacie duchów, pojawia się kwestia udowodniania czy istnieją. A jeśli istnieją, to czy możemy je ( te duchy ) zobaczyć lub zarejestrować, przy pomocy jakichś urządzeń. Przeważnie przekonania nasze co do wiarygodności dowodów oparte są na wzorcach, które przyjęliśmy lub na wierze.
Gdy zastanawiamy się czy kule świetlne lub energetyczne uchwycone przez aparat fotograficzny są dziełem defektu lub foto szopa, albo gdy nieoczekiwanie na jakiejś klatce filmu zobaczymy przedmiot którego tam nie było, gdy wykonywaliśmy film, bierzemy pod uwagę defekt sprzętu rejestrującego.
Żądanie niezbitych dowodów jest zawsze racjonalną postawą, ale o niezbite dowody niełatwo.
A nawet wtedy gdy je już posiadamy, dla jednych są one bardzo mocne, to inni bezwartościowe.
Ludzie dzielą się na sensytywnych i na nie sensytywnych. Osoba sensytywna ma zdecydowanie większą percepcje, niż ta nie sensytywna. Gdy pierwsza zobaczy coś niezwykłego, jak ma udowodnić tej drugiej ?
Podobnie jest ze zdjęciami. Ktoś pstrykał zdjęcia, później przegląda je. Następnie zdumiony widzi "coś", co może być nie z tego świata.
Widziałam zdjęcia o których wiem, że na pewno nie są oszustwem. Np lecące UFO. Kolega fotografował widoki. Podczas oglądania zdjęć zobaczyliśmy pojazdy nie z tej ziemi. Dla mnie jest to wiarygodne, ale ktoś kto nie zna mojego kolegi może przypuszczać, że to oszustwo.
Fizyka zna pojęcie światów przenikających, przesuniętych jak fazy prądu przemiennego. Dla wielu taka teoria jest bełkotem.
Eksperyment filadelfijski, o którym można poczytać w internecie jest dowodem na to, że przedmioty mogą się pojawiać i znikać a wraz z nimi ludzie. Ale to wszystko jeszcze nie są duchy o które nam chodzi. Duch jest niematerialny i boimy się go. Ale czy na pewno niematerialny?.
I to jest sedno sprawy. Za materię przyjmujemy z reguły to co da się chwycić lub spostrzec chociażby za pomocą przyrządów.
Ale klasyczny duch czyli istota świata astralnego lub energia eteryczna. to też materia tylko że inna, subtelniejsza. Tutaj rodzi się automatycznie pytanie kto to widział i może to udowodnić.
Energie eteryczną fotografuję się metodą Kirlijana i można o tym również przeczytać w internecie. Ma ona swoją masę i ją zważono. Okazuję się że człowiek w momencie zgonu traci na wadze parę deko, to też jest w internecie.
A astral, jak to udowodnić.
Dam przykład. Pali się dom. My widząc to na poziomie materialnym postrzegamy przy pomocy zmysłu czucia gorąc, czyli nie podchodzić, na poziomie astralnym czyli emocjonalnym, tam są ludzie ratujmy ich, a może nawet ktoś bliski, wtedy nie bacząc na gorąc chcemy tam biec.
Na koniec włącza się postrzeganie mentalny i rozumowa ocena nas informuję, wezwać straż pożarną, lać wodę , jeśli wbiegać tam to w kocu nasączonym wodą.
Co tym przykładem chcę pokazać, to że istnieją trzy niezależne płaszczyzny postrzegania. Kazda z nich pochodzi z osobnego świata o innej subtelności tworzącej go materii i jeśli ktoś chce na to zwrócić uwagę to zacznie znakomicie rozróżniać te informacje.
Każdy ten świat jest tak bogato zapełniony życiem jak ten nasz ziemski. My zaś jesteśmy takim trzy członowym tworem którego egzystencja przebiega w trzech światach jednoczesnie i z tych światów odbieramy osobne sygnały.
Jesteśmy do tego przyzwyczajeni i uważamy to za normalne.
Śmierć likwidując ciało fizyczna pozostawia nas świadomymi w ciałach astralnych i mentalnych, a to są już byty duchowe.
Pytanie jak to udowodnić.
Odpowiedź: tak zwyczajnie się nie da.
Misteria Eleuzyjskie czy wtajemniczenia Egipskie lub Tybetański rytuał Hod to udowadniały tym kto brał w tym udział.
Reszta miała komfort niewiary.
Każdy z nas po śmierci dozna satysfakcji gdyż doświadczy, że świat duchów istnieje lub będzie wiedział, że tam nic nie ma.
ps
KriSSnt Idąc Twoim tokiem rozumowania sprawiasz wrażenie osoby " napalonej " ^^,
Użytkownik Aidil edytował ten post 24.10.2009 - 20:42