Katastroficzna wizja i o ile prawdopodobna to z całą pewnością nie o zasięgu 'regionalnym'. Większym prawdopodobieństwem będzie manifestacja siły podobna do 'prezentacji arsenału' pomiędzy Pakistanem a Indiami. Każdy ma groźnego psa ale nikt nie wie który tak naprawdę głośniej szczeka. To polityka, która opłaca się kazdej ze stron. Szczerze więc wątpię w teorię drugiego holokaustu. Przynajmniej w tym stylu, a jak nie w takim to jakim?
Z drugiej jednak strony nikt nie przeszedł by obojętnie obok faktu ataku atomowego. Konsekwencje przybrałyby rozmiar szerszy niż lokalny.
Nie sposób też przejśc do porządku dziennego po wypowiedzi Darokrol'a. Powiem tylko tak:
Żadnego konfliktu nuklearnego nie będzie, dopóki Darokrol siedzi w Polsce