Pasjonaci skupieni wokół projektu "Przyrodnik Góry Sowie" zamieścili na Facebooku nagranie z Sudetów Środkowych (woj. dolnośląskie). Wideo przyprawia o ciarki. Przyrodnicy chcieli nagrać dzikie zwierzęta, w szczególności liczyli na pojawienie się wilków. Aktywność tych rzadkich zwierząt miały zarejestrować fotopułapki. Wilki się jednak nie pojawiły. Zamiast nich na nagraniu widać tajemniczy kształt.
fot/o2
Dziwne coś z Gór Sowich. Polscy przyrodnicy odkryli na nagraniu z fotopułapki coś, czego nie umieją wyjaśnić. Jest to dziwny kształt, który niemal niewidoczny, przemieszcza się od lewej strony ku środkowi ekranu. Jego obecności towarzyszą zniekształcenia dźwięku. Przyrodnicy z Dolnego Śląska zachodzą w głowę, czym jest dziwna rzecz z nagrania.
"Wracamy z lasu do domku w górach, włączamy komputer a przez okno słychać pohukiwanie sowy. Przeglądamy materiał zebrany z dwóch tygodni i nagle pojawia się puste video. Przyglądamy się zawsze szczególnie takim klatkom, bo może coś ciekawego przebiegło w rogu nagrania. Ale wtedy... przeszły nas ciarki – czytamy w opisie przyrodników, którzy całość kwitują stwierdzeniem - trochę creepy nie sądzisz?"
Wystraszyli się. Jak przyznaje w rozmowie z Gazetą Wrocławską mieszkająca w Górach Sowich Anna Tomańska, prawnik, pedagog i inżynier zootechniki, studentka medycyny weterynaryjnej na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, ona i jej koledzy początkowo próbowali podejść do nagrania jak „ludzie nauki”. Choć wideo wywołało u nich "falę strachu" starali się patrzeć na nie ze sceptycyzmem. Mimo to wciąż nie udało się wyjaśnić, co tak naprawdę uchwyciła kamera.
"Obiekt o nieznanym kształcie i nie przypominający niczego, co kiedykolwiek udało nam się zarejestrować" – opisuje Tomańska.
Pomogą eksperci z zagranicy? Dolnośląscy przyrodnicy zwrócili się z prośbą o analizę nagrania do kolegów z poza Polski. Być może oni pomogą rozwikłać zagadkę dziwnego kształtu z Gór Sowich.