Chodzi zapewne o Ez 1:1-27.
Trzeba mieć wyjątkowo wybujałą wyobraźnię, aby widzieć w tym fragmencie opis pojazdu kosmicznego.
Więc ja chyba też mam strasznie wybujałą wyobraźnię, bo też tak to do mnie przemawia
Cała wizja Ezechiela jest pełna głębokiego symbolizmu, a nie jakimś tam nieudolnym przedstawieniem "niepojętego dla starożytnego" statku kosmicznego, jakby niektórzy chcieli. Tylko trzeba patrzeć na wszystko w szerszym kontekście (przede wszystkim historycznym), a nie tylko przeczytać i stwierdzić bezkrytycznie: Tak, to jest UFO.
Weżmy ten fragment dotyczący czterech istot.
Ez 1:5-10
5. Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka.
6. Każda z nich miała po cztery twarze i po cztery skrzydła.
7. Nogi ich były proste, stopy ich zaś były podobne do stóp cielca; lśniły jak brąz czysto wygładzony.
8. Miały one pod skrzydłami ręce ludzkie po swych czterech bokach. Oblicza <i skrzydła> owych czterech istot -
9. skrzydła ich mianowicie przylegały wzajemnie do siebie - nie odwracały się, gdy one szły; każda szła prosto przed siebie.
10. Oblicza ich miały taki wygląd: każda z czterech istot miała z prawej strony oblicze człowieka i oblicze lwa, z lewej zaś strony każda z czterech miała oblicze wołu i oblicze orła,
(BT)
A co nam daje szerszy kontekst?(wybrałem jeden z tekstów (strona http://www.libiszews.../symboleew.html ), który w miarę skondensowany sposób opisuje zagadnienie, przynajmniej nie musialem samodzielnie formułować wypowiedzi na podstawie fachowych źrodeł historycznych dostępnych w Internecie)W czwartym i trzecim tysiącleciu przed Chrystusem zwierzęta Zodiaku: byk, lew, skorpion i wodnik, były znakami gwiezdnymi, których podobizny określały położenie słońca na początku pór roku. Byk był znakiem gwiezdnym wiosennego zrównania dnia z nocą, lew wskazywał na letnie przesilenie dnia z nocą, skorpion - jesienne zrównanie dnia z nocą, a wodnik - przesilenie zimowe. Według wyobrażeń wschodnich cztery znaki gwiezdne znajdowały się w czterech rogach wszechświata, zamkniętego w granicach Zodiaku. Ponieważ dla zabobonnego świata starożytności znak gwiezdny skorpiona był szczególnie odpychający, zdarzało się, że zastępowano go podobizną orła, tj. znaku znajdującego się w najbliższym sąsiedztwie. W staromezopotamskiej religii i sztuce uskrzydlone stwory, gatunkowo mieszane (zwłaszcza lwy albo byki z głowami ludzkimi), były symbolami bożych mocy. Należy tu wspomnieć również o babilońskich bóstwach astralnych, takich jak Nabu (wodnik), Nergal (lew uskrzydlony), Marduk (byk uskrzydlony) i Ninurta (orzeł).
Prorok Ezechiel przebywał na wygnaniu w Babilonii, kiedy zobaczył majestat Boży: "Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka. Każda z nich miała po cztery twarze i po cztery skrzydła. (...) Oblicza ich miały taki wygląd: każda z czterech istot miała z prawej strony oblicze człowieka i oblicze lwa, z lewej zaś strony każda z czterech miała oblicze woni i oblicze orła" (Ez l, 5-10). Cztery istoty żywe podtrzymują tron Boży jako element najcenniejszy całego stworzenia, przy czym lew jest uosobieniem siły fizycznej, byk symbolizuje płodność, orzeł - szybkość poruszania się, a człowiek - stronę duchową każdego stworzenia. Całe zaś stworzenie jest odbiciem Boga i w tym sensie owe cztery istoty symbolizują cztery najważniejsze przymioty Boga: lew jest znakiem mocy Boga, byk wyobraża stwórcze możliwości Boga, bystry orzeł - wszechwiedzę, a człowiek - boską wolę Stwórcy. Potem też ukazywał się Ezechielowi majestat Boga otoczonego blaskiem czterech istot żywych. Ezechiel stwierdza, że istoty te posiadały każda po cztery skrzydła i po cztery oblicza na wzór cherubów (Ez 10, 14-22). Obraz Jahwe "zasiadającego na cherubach" pojawia się po raz pierwszy już u Samuela (l Sm 4, 4; 2 Sm 6, 2). Kiedy któraś z istot żywych ruszała w kierunku wskazanym przez zwrócenie się jej oblicza (Ez l, 12), to cztery owe kierunki - inaczej cztery strony świata - miały wskazywać na panowanie Boga nad całym światem.
Jan Ewangelista, wizjoner z Patmos, również zetknął się z "czterema istotami żywymi", pełnymi oczu z przodu i z tyłu. Pierwsza istota żywa była podobna do lwa, druga - do byka, trzecia posiadała wygląd człowieka, a czwarta była jakby latającym orłem (Ap 4, 6n). W odróżnieniu od wizji Ezechiela cztery istoty żywe oglądane przez Jana nie były z sobą połączone i nie przedstawiały stworów pomieszanych gatunkowo, posiadały natomiast po sześć skrzydeł (Ap 4,
; miały do spełnienia taką samą funkcję: otaczały tron Boga, unosząc go ponad ziemią. Ostatecznie symbolizują one wszystkie ziemskie stworzenia, a przez nie - w znaczeniu pierwszym - wskazują na majestat Boga.
Apokaliptyczne istoty żywe, wśród których znajdował się "Baranek jakby zabity" (Ap 5, 6), to od najdawniejszych czasów Chrystus w otoczeniu czterech Ewangelistów. Poszczególne elementy tego obrazu nie są jednak w interpretacjach Ojców Kościoła zawsze takie same. Już Ireneusz łączy ściśle widzenia Jana Ewangelisty z wizjami Ezechiela. Po raz pierwszy św. Hieronim uznał cztery istoty żywe za symbole Ewangelistów.
Poszczególne istoty łączono z Ewangelistami tak, by odpowiadały treści każdej z czterech Ewangelii. Mateusz rozpoczyna swoją Ewangelię od przedstawienia ziemskiego rodowodu Jezusa i dlatego symbolem Mateusza jest istota o twarzy ludzkiej. Marek przedstawia na początku swojej Ewangelii dzieje Jana Chrzciciela wołającego na pustyni i dlatego atrybutem Marka jest lew. Łukasz rozpoczyna swoją Ewangelię od opisu ofiary składanej przez Zachariasza w świątyni. Symbolem zaś takiej ofiary jest wół, wskutek tego jest on symbolem św. Łukasza. Zdaniem innych symbol wołu odnosić należy nie do Łukasza, lecz do Jana, syna Zachariasza, choć Zachariasz i jego żona byli już bardzo podeszli w latach (byk - symbol płodności). Przez Jana Ewangelistę najpotężniej przemawia duch. Wszystko, co mówi Jan, ma charakter wzniosły, wzbija ku wyżynom, z których schodzi na ziemię Słowo Przedwieczne, co symbolizuje najdosadniej orzeł. W unaocznianiu wizji Ezechiela sprowadza się często symbol czterech Ewangelistów do jednej, lecz "czwórkokształtnej" postaci. Ale począwszy od XlI w. ten motyw znika ze sztuki. W postaciach człowieka, wołu, lwa i orła dopatrywano się także aluzji do Wcielenia, ofiary na krzyżu, Zmartwychwstania i wniebowstąpienia Chrystusa.