257 odpowiedzi w tym temacie

[Master Zgiętonogi]

Niektórzy dopatrują się wszędzie wojny światowej, bo chcieliby sobie postrzelać i mają bardzo dziwne wyobrażenie o wojnie. Wiem to dziwne, ale ci ludzie wcale nie są marginesem jak się może wydawać. Dlatego każdy taki internetowy news będą brali za 100% pewniak, nawet jeśli pismak dodał coś od siebie dla podkreślenia tego, że wojna światowa jest za rogiem. Skoro temat się dobrze sprzedaje to coś musi być na rzeczy.

Mysle, ze to jednak bardzo niewielki procent ludzi. 

 

Po prostu ludzie czytaja to co jest ostatnio na topie. Kiedy sytuacja z mala Madzia wyeskalowala do poziomu krajowego to czytajac codzienne newsy mozna bylo miec wrazenie, ze w co drugim domu jest mordowane dziecko i zakopywane w ogrodku. Stad teraz bedzie milion newsow na temat kazdego ruchu wojsk, juz za chwile pojawi sie zapewne jakis ruch Rosjan w kierunku wschodu/zachodu - co normalnie przeszloby zupelnie niezauwazone (bo moga to byc chocby regularne cwiczenia wojsk), ale w tej chwili taki news sprzedaje sie 100 razy lepiej niz kolejne rewelacje np. rodem z polskiego sejmu. 

Zreszta ostatnio tez bylismy tego swiadkami kiedy jeden z mniej popularnych "streamerow" zabil swoje dziecko. 

[Endinajla]

Ludzie po prostu kochają sensacje, a media je zapodają, bo dzięki temu mają zysk. Jednak w grę może też wchodzić manipulacja społeczeństwem. Zastraszone społeczeństwo, łatwiej chłonie różnego typu sugestie.  Jeśli,powiedzmy, jakiś ważny rangą gość, powiedziałby, że "..w zaistniałych okolicznościach nadchodzącej wojny...." i skierowałby się do ludu, to pierwsi podporządkują się  ci zaszczuci, trzęsący się, bojący się tej "okrutnej wojny", bo ci, którzy nie są przesiąknięci tymi medialnymi sugestiami, zapewne podejdą do tego zdroworozsądkowym myśleniem. Nie mówię, że ma się to bagatelizować, bo nie wolno bagatelizować, ale też trzeba odróżnić prawdę od fikcji.

Użytkownik Endinajla edytował ten post 11.04.2017 - 10:48

[TheToxic]

ale też trzeba odróżnić prawdę od fikcji.

Prawdą jest, że Amerykańskie niszczyciele płyną do Korei, w jakim celu? Cóż nie mam zamiaru tu gdybać ale nie sądzę aby napić się kawki.

Teraz będą się tak straszyć nawzajem. A to, że Japonia, Chiny i USA potępiają Kima za ten manewr to oczywiste a co będzie dalej czas pokaże.

[Alis]

Czas pokaże, ale III Wojny Światowej nie ma i z tego jej nie będzie. Taka moja opinia. Mam nadzieję że słuszna.

[kikkhull]

Te statki nie płyną do Korei tylko pilnować Rosję. Nagle po ataku na Syrię USA przypomniało sobie o Korei, co prawda w tym samym dniu gościli Chińczyka na rozmowach ale mi się wydaje że to presja na Rosję. Jak chcą pdrażnic Chińczyków to pływają po Morzu Południowo-Chińskim.

[Universe24]

Zmieniam zdanie. To Syria jest bardziej zaplana niż Korea i to ten konflikt może doprowadzić do konfliktu światowego. Ale wojna w Korei jest teraz o wieleee bardziej prawdopodobna. Zmieniam zdanie, bo Chiny WYRAŹNIE wrogo nastawiły się wobec korei. Konflikt na półwyspie wisi na włosku, jeśli kim się nie ugnie. Ale Chiny go nie wsprą, więc szykuje się szybciutka wojna, szybsza niż w Iraku. 

Użytkownik Universe24 edytował ten post 11.04.2017 - 20:37

[kikkhull]

Po namyśle, wszystkie znaki na Ziemi i niebie wskazują na wybuch wojny. W ostatnim czasie nastąpiła eskalacja konfliktów. W ostatnim czasie czytamy coraz więcej Assad/Putin ze zwiększająca się częstotliwością.

Atak USA na Syrię bez zgody ONZ, senatu, zbadania sprawy użycia gazu miał zapoczątkować III WŚ, po jej wybuchu nikt by już nie pytał o przyczyny.

W Europie w krótkim czasie zamachy terrorystyczne, Londyn, Petersburg, Sztokholm, Dortmund.

USA nagle przypomniało sobie o Kimie.

Jak dla mnie w tak krótkim czasie jest tego zbyt dużo aby był to przypadek.

Jak może rozpocząć się wojna, USA samo bezpośrednio Rosji nie zaatakuje, musi zrobić to sojusznik. Najlepiej pasuje Polska. Antek wkrótce oświadczy że za zamachem stoi Rosja i Putin. Wszystko do tego zmierza. Przyjazd wojsk USA do Polski, wysłanie polskich F-16 do walki z ISIS. Trump już powiedział że Polska wywiązuje się ze swoich zobowiązań, jakby przygotowując ludzi że gdyby Polska została zaatakowana to trzeba jej pomóc.

[StatystycznyPolak]

Nie będzie III wojny światowej. Aby do niej doszło potrzebny jest jakiś niezrównoważony przywódca światowy. Obecnie jedynie Erdogan uchodzi za takiego oszołoma lecz ten nie posiada ani armii ani finansów na wojnę.

[Alucard]

Jak siedzę na tym forum od blisko 10 lat, tak zawsze jest mówione, że wojna tuż tuż i zawsze to jest "ten moment". Przyzwyczaiłem się. Oczywiście z przyjemnością czytam Wasze doniesienia, wyraziłem tylko swoją opinię.

Użytkownik Alucard edytował ten post 12.04.2017 - 17:13

[Universe24]

Alucard

 

Świat nie była tak zadłużony 10 lat temu. Nie było Erdogana, Duarte czy Trumpa. To są emocjonalni szaleńcy. Zastanawiam się na koreańskim scenariuszem i mam mieszane odczucia. Z jednej strony to może być szybki konflikt, z drugiej to nie IRAK i zniszczenia mogą być ogromne. tutaj przykladowe szkody:

 

http://thehill.com/b...mericans-at-any

[kikkhull]

Co do zamachów w Europie to będa się nasilać az dojdzie do takiej eskalacji że przywódcy stwierdzą że wyjście jest tylko jedno, wspólna policja i wojsko w UE, pod jednym dowództwem. Wszystko idzie w tym kierunku że mają powstać jedne struktury władzy w Europie.

[Kronikarz Przedwiecznych]

Nie wiem czy coś takiego jak wspólna policja powstanie - raz - koszty, dwa - organizacja, trzy - kto będzie rządził tym tworem?

Nasz największy problem, to fakt, że wygląda na to, że boimy się, jako Europa, zagrać ostro i wytępić to dziadostwo z naszych ziem. Po pierwsze, bo nikt nie chce wyłożyć kasy i ludzi na takie przedsięwzięcie, a po drugie, z tyłu głowy mamy cały czas II WŚ i co się działo z Europą, jak jeden taki się znalazł, co chciał zrobić radykalne porządki (oczywiście inne, głupie i chore - ale jednak, skala pewnie byłaby podobna). Boimy się, że wyszłaby z tego MEGA wojna, jak kraje zaczęłyby się na serio pozbywać wyznawców Islamu i tych wszystkich, którzy sympatyzują z ISIS. Nastąpiłaby niczym nie skrępowana eskalacja tego konfliktu pomiędzy Islamem a Europą, ataków różnego rodzaju byłoby 100x więcej nagle, bo dostaliby sygnał, że trzeba się bronić i finalnie skończylibyśmy tę wojnę (albo i nie) na zgliszczach Europy. 

 

To jest strasznie patowa sytuacja - tyle tylko, że Islam, ISIS i cała ta chora ideologia nie stoją w miejscu, tylko konsekwentnie zmierzają ku swoim celom. Może czasem przycicha, może jest spokojniej, ale obawiam się, że to cisza przed solidną burzą - a te wszystkie porwania cieżarówek, wjeżdżania na deptaki i akcje typu "Paryż", to tylko testy i próby, przed wyciągnięciem grubszego kalibru.

A przywódcy europejscy myślą, że jakoś tam będzie. Może przycichnie.

Przynajmniej ja tyle wyczytuję z ich ruchów i działań.

[Master Zgiętonogi]

Jezeli chodzi o wojne swiatowa, ogolnie konflikt na duza skale to jedyna mozliwosc jaka widze to inicjacje przez USA, ale rekami Rosji. Wiadomym jest, ze USA jest niesamowicie zadluzone. Skala ich zadluzenia jest niewyobrazalna, tam nie ma co ratowac. Ten kraj jezeli nie wywola wojny to pograzy sie w totalnym marazmie. Od wielu lat pakuja setki miliardow dolarow w armie, ktora czesciowo jest wykorzystywana, ale jednak znakomita jej wiekszosc sie starzeje i niedlugo samoloty z przed 20-30-40 lat nie beda juz zdatne do uzycia. Znaczy to tyle, ze zainwestowane w nie pieniadze zwyczajnie pojda do kosza, a wypadaloby za cos zrobic kolejne. Juz od pewnego czasu widac duza agresje i ofensywe w kierunku Rosji. Pomimo tego co pokazuja media to nie Rosja jest grozna wzgledem Europy i USA. Osobiscie widze to zupelnie przeciwnie. Ciagly postep Europy i co raz wieksze wplywy UE w kierunku wschodu to przesuwanie glownej "linii frontu" co raz blizej Rosji. Jeszcze na ta chwile buforem pomiedzy UE, a Rosja jest Polska, ale widac golym okiem, ze Unia i USA daza do tego by ten bufor przesunac na Ukraine - stad gwaltowne dzialania Rosji by na to nie pozwolic i caly konflikt w tamtych rejonach.

 

Rosja nie moze pozwolic sobie na to by Europa i USA mogly rozstawic setki tysiecy zolnierzy, baterie rakiet... cokolwiek czego zapragna zaraz przy ich granicy chocby byly to muly obladowane bronia nuklearna. Zaden myslacy logicznie czlowiek wladajacy takim mocarstwem nie pozwoli sobie na cos takiego. Tym bardziej obserwujac ten nasilajacy sie przez lata postep w kierunku ich granicy.

Dalej - sankcje wzgledem Rosji. Wystarczy spojrzec na wykres PKB tego kraju (http://www.tradingec....com/russia/gdp), w ostatnim roku spadl niewyobrazalnie. Kraj biednieje, ludzie biednieja, co raz bardziej sie zadluzaja, a to prowadzi do trudnych decyzji i ofensywnych dzialan, ktore musza zmierzac do konfliktu.

 

Podobnie z konfliktem w Syrii. Rosja nie moze pozwolic sobie na przejecie przez Usa calego Bliskiego Wschodu. Petla sie zaciesnia rowniez z tej strony i ekspansja prowadzona jest w kierunku granic Rosji. USA reagujac w taki sposob zmusza Rosje do podjecia dzialan militarnych - a to kosztuje. To nie sa tanie rzeczy. Wcisniecie guziczka i wystrzelenie sobie 50 rakiet Tomahawk to jest koszt ze 100 mln dolarow? Rosjanie chac utrzymac wzgledna kontrole nad tym rgionem rowniez musza wydawac niesamowite pieniadze, a na glowie jeszcze Ukraina i ruchy na dalekim wschodzie gdzie wyrasta im gigant zjadajacy USA na sniadanie.

 

Swiatowe mocarstwa sa tak poteznie zadluzone, ze powoli nie ma innej mozliwosci niz konfilkt zbrojny. To znaczy jest. Moga sie spotkac panowie w czarnych garniturach, usiasc przy stole, rozdac karty i powiedziec sobie jasno - "panowie dlugi urosly na taka skale, wszystko wali sie nam na glowy i albo dogadujemy sie i po dzentelmensku zapominamy o pieniadzach, albo zaczynamy sie nukowac i konczymy zabawe".

Konczac moj wywod science-fiction, podsumowujac - wg. mnie jedyna droga do wojny (i czyms do czego zmierza USA i UE) to powolne krwawienie Rosji i zmuszenie jej do agresji albo w kierunku zachodu, albo - co duzo korzystniejsze w kierunku wschodu. USA musi dazyc do jak najszybszego pozbycia sie Chin bo za jakis czas koledzy z Dalekiego Wschodu ich po prostu zjedza. Chiny po za chronieniem swojego kraju nie wmieszaja sie w zaden konflikt - nie mieliby z niego absolutnie zadnej korzysci. Z drugiej strony konflikt na linii USA/UE - Rosja jest bardzo korzystny dla Chin, ale zupelnie przeciwnie dla trzech pozostalych mocarstw. Ze wszsytkich konfiguracji takich wojen jest dogadanie sie USA-UE-Rosja przeciwko Chinom i ograniczenie ich gwaltownego rozwoju. Ludzie czesto martwia sie, ze w przypadku konfliktu na linii USA/UE - Rosja to Chiny spieszylyby z pomoca dla swoich polnocnych sasiadow. Pytam po co? Jedynie by sobie zaszkodzili i jestem przekonany na milion procent, ze w takiej sytuacji polozyliby na wszystko lache i czekali na rozwoj wypadkow chroniac jedynie swoj kraj.

Jakie szanse daje temu scenariuszowi? Bardzo mierne mimo wszystko, ale nie mam innego pomyslu dlaczego ktos moglby chciec wywolac III wojne swiatowa.

Użytkownik xMaster edytował ten post 12.04.2017 - 20:25

[Universe24]

XMaster

 

 

Szacunek wyłożyłeś to na mate lepiej niż ja. Nie mam nic do dodania poza tym, że ja jednak sądze, że jedno z 3 ognisk zapalnych doprowadzi do konfliktu. 

[kikkhull]

@xMaster to z PKB Rosji to manipulacja, PKB liczą w dolarach a ten umocnił się a rubel staniał chyba o połowę, więc to PKB nic nie mierzy bo Rosja z Chinami nie handlują w dolarach. To samo dotyczy wielu innych krajów i to jest główne zagrożenie dla USA. Gdy świat przestanie wymieniać towary na dolary to USA czeka finansowa katastrofa, koniec z dodrukiem kasy a wręcz przeciwnie trzeba nadwyżkę zielonego ściągnąć z rynku. O to rozbija się cała awantura z dyktatorami, nie chcieli wymieniać się na dolary w przeciwieństwie do Kataru i Arabi S. tam biorą każdą ilość dolców, więc jest demokracja.