Witam!
Miałem już kiedyś okazję napisać tutaj o problemie, który dotyczył mojego mieszkania. Nie ma sensu, bym przepisywał wszystkie tamte sytuacje po raz kolejny, gdyby ktoś był zainteresowany można kliknąć w moje wypowiedzi. Niestety, ale nie jest dobrze. Sytuacja powtarza się. Przyznam szczerze, że teraz to już nawet jestem pewny - że "coś" jest nie tak, jak być powinno. Było kilka sytuacji, które myślę, że przynajmniej mnie przekonują, że faktycznie to nie Ja się nakręcam, lecz faktycznie coś się dzieje. Nie będę kłamał. Mam chwilę w których czuję czyjąś obecność. Można wrzucić to do schizofrenii (ponoć te przypadłości najlepiej tłumaczyć w taki sposób), ale.. Ostatnio położyłem się spać, zgasiłem światło i normalnie mnie ścięło. Zamykam oczy i dosłownie czuję jak ktoś nade mną stoi, tak jakby ktoś stanął i przybliżył swoją twarz do mojej. Zabrakło jaj. Trzymałem je zamknięte aż otworzyłem, ale to już po czasie, bo sytuacja się uspokoiła, "przestało się tak dziać". Parę dni temu, normalnie jak zwykle- kaloryfer odkręcony, (naprawdę ciepło w pokoju), zgaszone światło, pod grubą kołdrą z zamiarem uderzenia w kimę, a tu proszę znowu coś nie daje spokoju, znowu mam wrażenie, że coś jest za mną, co najlepsze... Tym razem to był pierwszy raz - zrobiło się dosłownie zimno! Ja dmuchałem parą, jak na dworze! Ręka skostniała. Oczywiście zerwałem się od razu z łóżka, ale nic... Słuchajcie mili Państwo. To może brzmieć śmiesznie, ktoś może nie wierzyć - w porządku, nie ma sprawy. Proszę Was tylko o jedno. Nawet jeśli ktoś twierdzi, że wymyśliłem wszystko, to co BYŚCIE zrobili, gdyby coś takiego Was złapało. Istnieją jakieś metody? Co można w takich sytuacjach robić? PROSZĘ WAS - abstrahujemy od kolejnego "przypadkiem", za dużo tego było, a te dwie sytuacje dają mi dowód na to, że faktycznie coś jest. Nie choruję. Nie dzieję się tak zawsze, nagle w najbardziej nieoczekiwanych momentach. Jeszcze mógłbym dodać, zawsze przy zgaszonym świetle nagle skrzypi monitor, jakbym nim ruszał w przód i w tył, specyficzny dźwięk paneli - tylko gdy się po nich przechodzi, bo wiadomo - zawsze mogą skrzypić, w końcu sąsiedzi z dołu itd.. Ale ten jest taki specyficzny, trzeba przejść przez pokój, oczywiście usłyszałem to, będąc sam w domu. MASAKRA! Przypomnę, że ponoć właściciele poprzedni mieli też takie akcje tu. Idzie jobla dostać. Proszę wziąć pod uwagę, to o co Was poprosiłem. Nikt nie musi wierzyć - niech napisze, co sam by zrobił. Metody, może da się przegonić te/to coś, Ja nie wiem, ale po tych akcjach, to można naprawdę... zwariować!