Skocz do zawartości


Zdjęcie

Umysł i dusza... Co to takiego?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
145 odpowiedzi w tym temacie

#106

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale jak w duszy jest zapisany los i jakieś wydarzenia też są zapisywane, to mamy przedział między zdarzeniami. Na przykład czas od śmierci do inkarnacji.

Ja to odbieram w taki sposób, jakby to powiedzieć, nadrzędne coś czego podrzędna istota nie jest nie jest świadoma, ale to istnieje. Ja sama nie wiem czy to co widziałam, to na pewno była dusza, czy to tylko projekcja mojego umysłu, która pięknie wrysowała się w rzeczywistość. A skoro był to wytwór mojego mózgu, to masz potwierdzenie, że mózg tworzy rzeczywistość.Ta rzeczywistość jest subiektywna dla każdego. Na przykład, zadam Ci pytanie- Jakie kolory ma rzeczywistość? Obok Ciebie posadzę jeszcze daltonistę i tetrachromatyka. Kto z nich będzie miał racje? Tego nie możesz stwierdzić, bo to co oni widzą, jest zależne od dostrojenia oka ( pręciki, czopki etc). Tak samo pies na przykład widzi kolory - żółty i niebieski, oraz wszystkie pośrednie pomiędzy tymi barwami.  Ptaki widzą jeszcze UV, a więc więcej barw. Dla ptaków świat jest kolorowszy. Widzisz zależność? Jaki mózg i zmysły , taki odbiór świata. Nie wiemy jak tak na prawdę wygląda świat. Bazujemy tylko na naszych zmysłach , które mogą być nie doskonałe, lub nad wyraz kolorujące. Gdyby każda istota postrzegała świat tak samo, to może bym uwierzyła sceptykom. Ale jak uwierzyć, kiedy mamy zmysły, które pobierają fale a potem je przetwarzają za pomocą mózgu. Dlatego uważam, że świat to typowa nicość, same fale. - symulacja. :)

W tych przedziałach, bazujemy tyko na świadomości ciała ( duszy ciała). Jest jeszcze świadomość prawdziwa ( dusza) istoty, którą jesteś Ty, Ja i cała reszta. Dla mnie dusza to świadomość, pewna matryca, na której zapisywane są doświadczenia, posiadacza tej duszy. :)

 

 

Moja droga , duszy póki co nikt jeszcze nie potwierdził , nie wiem co Ty widziałaś ale jak sama piszesz w innym temacie , że jeśli się skupisz to jesteś w stanie wszystko sobie wyobrazić. Także stawiam raczej na wytwór wyobraźni.

Po prostu mózg tworzy rzeczywistość.

 

 

Nic nie zostaje zablokowane  :facepalm:  toż to stek bzdur.

Pisz, co chcesz, ale ja i tak uważam , że podstawą znieczulenia ogólnego jest zamierzone, odwracalne ograniczenie czynności ośrodkowego układu nerwowego, czyli wprowadzenie pewnej blokady.

 

 

Czas płynął , płynie i będzie płynąć obojętnie czy żyjemy , czy jesteśmy w narkozie czy też umrzemy. Co Ty kobieto wypisujesz ? Czas naliczają nawet plemiona w których prądu nie ma , na podstawie słońca. Cejrowski był w plemieniu gdzie próbował wytłumaczyć co to są dni tygodnia , popukali się w czoło i powiedzieli że po co komplikować życie ? Po co dni tygodnia ? Komu to potrzebne ? Jest dzień i noc i to wystarczy. Ale to nie oznacza , że tam się czas zatrzymał bo nie rozumieją pojęcia tygodni. Czas płynie cały czas czy jesteśmy tego świadomi czy też nie.

Myśl, jak chcesz, ale ja uważam , że czas to wytwór umysłu i tej całej symulacji. Śmierć jest tyko przejściem, wyjściem z symulacji. Oczywiście samobójstwo, nie doprowadzi do wyjścia, bo zapewne ktoś nad tym czuwa.

 

 

To tylko Ty tak widzisz.

Widzisz mam 36 lat i nie zamierzam przepraszać , że jestem sceptykiem albo , że nie wierzę w szczekające firanki i pierdzące fotele. Czas dorosnąć.

Jak to Wszystko napisał w innym temacie : sceptykiem powinna być każda dorosła osoba , to świadczy o jej dojrzałości czy jakoś tak.

Gdyby naukowcy odkrywali tylko rzeczy poznane i pewne, to, wiesz co.... Do dziś byśmy mieszkali w jaskiniach i ganiali z maczugami :D

Myślisz, że mechanika kwantowa, powstała tak od siebie, samoistnie i już w 100% udokumentowana? Nie. Pierw rodzą sie pomysły, potem pisze się hipotezy, następnie się je potwierdza lub obala , robiąc badania empiryczne. Tylu uczonych wierzy w multiwszechświat. Widzieli te wszechświaty? Chętnie bym sobie obejrzała ich zdjęcia :D Kto pokaże zdjęcie multiwszechświata? Widzicie. Nie rozumiem tego, dlaczego naukowcy mogą budować hipotezy, a jak buduje je ktoś kto, w oczach innych naukowcem nie jest, to od razu, jakieś wonty i lamenty? Każdy człowiek ma prawo poznawać świat na swój sposób i dzielić się spostrzeżeniami. Przecież to nie jest przestępstwo, prawda? :)

 

 

Ale zdajesz sobie sprawę, że z takim podejściem dajesz sygnał każdemu kto tylko będzie miał na to ochotę, do tego żeby założył najbardziej bzdurny z możliwych tematów, postawił w nim najbardziej idiotyczną tezę i upierał się przy niej żądając żeby to ci, którzy się z nim nie zgadzają przekonali go, że nie ma racji, przerzucając jednocześnie na nich ciężar udowodnienia tego, że się myli, a jego teza warta jest co najwyżej żeby ją do kosza wyrzucić.

Poznaj świat naukowców, to zobaczysz jakie tam padają hipotezy. Zwłaszcza ci młodzi o elastycznych umysłach, budują ciekawe i niezrozumiałe dla grona dziadków, tezy. Co robią dziadki? Żeby wyjść z honorem, bronią swoich skostniałych teorii, zamykając usta, przyszłym wybitnym odkrywcom.

 

 

W ten sposób nie da się prowadzić żadnej sensownej dyskusji, bo każdy z przedstawionych argumentów może być zbijany stwierdzeniem, że nie jest wystarczający żeby takiego kogoś  przekonać, że nie ma on racji.

Bo tylko i wyłącznie od jego widzimisię będzie zależało to, czy zgodzi się on z danym argumentem, czy ni

Bo dyskusja powinna polegać na przedstawianiu swoich poglądów i bronieniu ich, a obalanie ich powinno być przedstawiane , za pomocą dobitnych dowodów. Jeśli nie ma dowodów na potwierdzenie lub obalenie, to jest to dyskusja typowo filozoficzna, gdzie każdy może wykazać się umiejętnością abstrakcyjnego myślenia. Proste.

 

 

No ja tak to widzę.

Ta kobieta ma wyprany mózg.

 

 

Nie daję sygnału. Ponieważ stwierdzenie nieistnienia dotyczy konkretnych rzeczy gdzie wiemy o czym mówimy i co jest konkretnie zdefiniowane. Czy takie pojęcia jak dusza, elfy, anioły do tych rzeczy się nie kwalifikują bo są nie wiemy czego w tych przypadkach konkretnie szukać.

Dla mnie dusza to świadomość. Tylko, że wszyscy dostrzegacie świadomość jako umysł, ale moim zdaniem świadomość nie jest zjawiskiem jednolitym i tworzy wiele wariantów. Dusza, jest jednym z tych wariantów.

 

 

Nie, nie odpowiedział. Bo mówił o istnieniu czasu przy braku świadomości a nie o duszy. Wykonujesz cały czas dziwne przeskoki logiczne. Co w jego wypowiedzi odnosiło się do śmiertelności duszy?

Dusza to jeden z wymiarów świadomości...

 

 

Aha. Jeśli popsuło się mi radio, to znaczy że Niedźwiedzki i Mann nie istnieją bo byli tylko wytworem radioodbiornika. Super myślenie. Czy już mówiłem że popadasz w solipsyzm?

Jak już to przytocz przykład telewizji. Telewizja odbiera sygnał i tworzy symulację. Aktor, którego oglądasz w telewizji, nie siedzi w telewizorze, jest tylko symulacją. Takie symulacje serwuje nam nasz kochany umysł ;)

 

 

„Z czego zrobiona jest dusza? To pytanie jest równie bezsensowne jak kwestia, z czego zrobione jest obywatelstwo lub środa. Dusza to pojęcie holistyczne. Nie jest ona zrobiona z żadnego materiału.
Gdzie mieści się dusza? Nigdzie. Poszukiwania lokalizacji duszy są równie bezsensowne jak poszukiwanie lokalizacji cyfry siedem lub piątej symfonii Beethovena. Takie pojęcia nie istnieją w przestrzeni.”

 

/Paul Davis  „Bóg i nowa fizyka”  Warszawa 2006  (first ed. 1983)/

Coś w tym jest :)


  • -1



#107

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Dla mnie dusza to świadomość.

Czy zatem podczas narkozy dusza znika? A zaburzenia świadomości to zaburzenia stanu duszy?


  • 0



#108

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

Dla mnie dusza to świadomość.

Czy zatem podczas narkozy dusza znika? A zaburzenia świadomości to zaburzenia stanu duszy?

 

Jak już wcześniej pisałam - Ja uważam , że istnieją różne poziomy duszy, nie tylko jedna. Podzieliłabym to na świadomość która jest świadomością w symulacji ( świadomość ciała, otoczenia, częściowo podświadomość) oraz świadomość z poza symulacji ( czyli świadomość istoty podłączonej do symulacji, która łączy się z podświadomością również) Podczas narkozy znika świadomość cielesna, ale ta spoza cały czas istnieje. ;)


  • 0



#109

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Podczas narkozy znika świadomość cielesna, ale ta spoza cały czas istnieje.

To czemu człowiek nic z tego stanu nie pamięta, skoro ta druga świadomość nadal zachodzi?


  • 0



#110

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Istnieje świadomość duchowa podczas narkozy, ale w praktyce nie ma to żadnego znaczenia. Jeśli człowiek by nie miał tej duszy to jaka byłaby różnica? Z czasu kiedy był w narkozie nie pamiętałby nic.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 19.12.2016 - 08:25

  • 1



#111

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

Podczas narkozy znika świadomość cielesna, ale ta spoza cały czas istnieje.

To czemu człowiek nic z tego stanu nie pamięta, skoro ta druga świadomość nadal zachodzi?

 

Dla mnie świadomość duchowa,to naturalny łącznik tego świata z zaświatami. Ona w tej rzeczywistości nie działa ( jest ograniczona przez mózg i ciało), a więc wchodząc w narkozę i tak widzisz ciemność. W tej rzeczywistości działasz tylko na cielesnej świadomości a jak Ośrodkowy Układ Nerwowy, jest "nieprzytomny", to widzisz ciemność i nie czujesz czasu.

 

Ten czas cały czas nie daje mi spokoju. Skoro osoba  w narkozie nie odczuwa czasu, to za subiektywne poczucie czasu odpowiadać musi OUN. A więc czas na każdego działa inaczej. On nie może istnieć. To, że coś się starzeje i niszczy, umiera, to odpowiadają za to pewne zjawiska, ale nie czas. Długość życia serca nie jest rozpatrywana w czasie, lecz liczy się ilość uderzeń. Czyli człowiek nie umiera w wieku  tam np. stu lat, lecz powinno się patrzyć na procesy, które w człowieku zachodzą i doprowadzają do zużycia się materiału. np. skracanie się telomerów. Czas to tylko iluzja umysłu, spowodowana tym, że zazwyczaj pewne mechanizmy w przyrodzie działają regularnie. Wtedy nasze umysły budują filozofię - mierzą sekundy, lata i dochodzą do wniosku, że coś tam zniknie za 300 lat. Czas jest umowny. Jeśli by można było wydłużyć życie człowieka o 100%, to można by było powiedzieć, że średni wiek przeżywalności wynosi 160 lat. Ale jakby przyjąć, że jedna doba to  48 godzin, to znowu średnia długość życia wyniesie 80 lat. To nie czas warunkuje długość życia, lecz ilość procesów za chodzących w organizmie, które prowadzą do starzenia się ciała.


  • 0



#112

Maska.

    Entuzjastyczny sceptyk i spiczastonose dulary

  • Postów: 711
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ludzie mówili ci to tydzień temu, a dopiero teraz to zauważyłaś ?

Czas nie istnieje, jest jedynie miarą zachodzących procesów.
  • 1



#113

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ludzie mówili ci to tydzień temu, a dopiero teraz to zauważyłaś ?

Czas nie istnieje, jest jedynie miarą zachodzących procesów.

A czy ja mówię, że czas istnieje? Ale teraz żeś palnął :facepalm:   Ja tu cały czas piszę , że nie istnieje, ale oni twierdzą,że jest inaczej. Czytaj ze zrozumieniem posty, Post..

Dla mnie czas nie istnieje , jest tylko iluzją, wytworem umysłu., dlatego w narkozie nie odczuwasz czasu bo anestetyk blokuje funkcje OUN. Po zamknięciu oczu , budzisz się w innym miejscu, już po wszystkim. Podczas narkozy działasz na świadomości duszy, a ona nie odbiera świata, tak jak świadomość cielesna. Widzisz ciemność i nie odczuwasz czasu, bo dla ducha czas nie istnieje. Ta świadomość jest nieśmiertelna bo poza symulacją nie ma śmierci, a wiec nie ma końca - czas nie istnieje. - TOTAL ETERNITY!


Użytkownik Endinajla edytował ten post 19.12.2016 - 14:42

  • -1



#114

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Dla mnie świadomość duchowa,to naturalny łącznik tego świata z zaświatami. Ona w tej rzeczywistości nie działa ( jest ograniczona przez mózg i ciało), a więc wchodząc w narkozę i tak widzisz ciemność.

Czyli ta druga świadomość nie objawia się niczym zauważalnym. Czemu więc sądzisz że istnieje? Czy to nie mnożenie bytów nad konieczność?


  • 0



#115

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

Dla mnie świadomość duchowa,to naturalny łącznik tego świata z zaświatami. Ona w tej rzeczywistości nie działa ( jest ograniczona przez mózg i ciało), a więc wchodząc w narkozę i tak widzisz ciemność.

Czyli ta druga świadomość nie objawia się niczym zauważalnym. Czemu więc sądzisz że istnieje? Czy to nie mnożenie bytów nad konieczność?

 

Ona, moim zdaniem może brać udział w tworzeniu na przykład  proroczych snów i wizji. Szczególnie wizji, bo one sprawdzają się w 100%. Nasza cielesna świadomość nie zna przyszłości, może tylko ją prognozować, domyślać się, kalkulować. Przyszłość znać może tylko ktoś/coś, co posiada informacje, zapis. W religiach są to Bogowie. Sceptycy nie mają zdania. A ja uważam , że jest to duchowa świadomość, która ma ogólny dostęp do informacji spoza tej rzeczywistości. W sensie, że nasze  dusze wiedzą wszystko , ale mózg i jego świadomość, blokuje te informacje. Kiedy jednak, coś poluzuje blokadę, pojawiają się wizje, które szybko znikają, bo cielesna świadomość , szybko łata szparę.  I ja tu nie widzę mnożenia bytów. Nie odbieram świadomości ducha, jako konkretny byt. Odbieram ją bardziej jako łącznik, pomiędzy symulacją a rzeczywistością.

 

@Staniq

W tamtym temacie zrobiłeś off top, więc odpisuje w tym temacie , na temat duszy.

 

 

Endinajla@

Poczytaj wpierw ze zrozumieniem, później odpowiedz sama sobie. Nie są to moje słowa, ale cytaty z Biblii. Skoro jesteś osobą wierzącą, powinnaś je znać. Skoro nie znasz, nie wiesz w co wierzysz.

- "Jego dzieci zdobywają szacunek - lecz on o tym nie wie; gdy żyją w poniżeniu, on na to nie zważa. Dopóki ma ciało, odczuwa ból, dopóki jest w nim tchnienie, smuci się." [Hi 14,21-22]

A czy to przeczy temu, co ja piszę? Żyjemy w matrixie i tu doznajemy cierpień pokuty. Nikt nie musi spoglądać w symulację.

 

 

"Bo los synów ludzkich jest taki, jak los zwierząt, jednaki jest los obojga. Jak one umierają, tak umierają tamci; i wszyscy mają to samo tchnienie. Człowiek nie ma żadnej przewagi nad zwierzęciem. Bo wszystko jest marnością. Wszystko idzie na jedno miejsce; wszystko powstało z prochu i wszystko znowu w proch się obraca. Bo któż wie, czy dech synów ludzkich wznosi się ku górze, a dech zwierząt schodzi w dół na ziemię?" [Koh 3,19-21]

Tu też nie widzę rozbieżności. Materia jest marnością, ale dusza- świaomość jest tchnieniem.

 

 

"Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie wiedzą i już nie ma dla nich żadnej zapłaty, gdyż ich imię idzie w zapomnienie. Zarówno ich miłość, jak ich nienawiść, a także ich gorliwość dawno minęły; i nigdy już nie mają udziału w niczym z tego, co się dzieje pod słońcem." [Koh 9,5-6]

Tak , bo życie, to tylko symulacja.

 

 

"Na co natknie się twoja ręka, abyś to zrobił, to zrób według swojej możności, bo w krainie umarłych, do której idziesz, nie ma ani działania, ani zamysłów, ani poznania, ani mądrości." [Koh 9,10]

Tu mówimy o świadomości duchowej, która nie odbiera rzeczywistości za pomocą zmysłów. Człowiek jest jak w narkozie - totalna ciemność i brak poczucia czasu.

 

 

Biblia używa słowa "dusza" lub "duch" w odniesieniu do człowieka aż 1642 razy! Jednak ani razu nie znajdziemy przy nim przymiotnika "nieśmiertelny" czy "wieczny".

W Biblii, nie można wszystkiego traktować dosłownie.

 

 

W całym Piśmie Świętym słowo "nieśmiertelność" (gr. athanasia) występuje tylko dwukrotnie! Za pierwszym razem mowa, że tylko Bóg posiada nieśmiertelność (1Tym.6:16), a za drugim, że nieśmiertelność stanie się udziałem sprawiedliwych przy zmartwychwstaniu (1Kor.15:53-54).

Bóg posiada nieśmiertelność , bo rzeczywistość Boga, spoza symulacji jest nieśmiertelna :) Tam jest wieczność. No , czyli  nieśmmiertelnośc stanie się udziałem sprawiedliwych przy zmatwychwstaniu. Czyli niesprawiedliwi dalej zostają w symulacji, gdzie istnieje śmierć i reinkarnacja, a sprawiedliwi ją opuszczą by , żyć wiecznie - z martwych wstają.

 

 

"Biblia postrzega istotę ludzką jako jedność. Nie mówi o nieśmiertelnej 'duszy' zamkniętej w przemijającym, grzesznym ciele. To była grecka idea, choć przez stulecia wyznawało ją także wielu chrześcijan. Kiedy czytamy słowo 'dusza' w Starym Testamencie, oznacza ono całą osobę. Kiedy psalmista mówi: 'Chwal duszo moja Pana' (Ps.103:1), nawołuje on, by odpowiedziała Bogu cała jego osoba. Nowy Testament używa słowa 'dusza' podobnie. Jest to słowo, które pokazuje, że ludzie to nie tylko ciało i kości: mają oni umysł, wolę i osobowość."

Czyli chodzi o świadomość , a świadomość jest duszą :)

 

 

Pismo Święte nie naucza, że zmarli są w niebie lub piekle, lecz, że śpią w grobach, z których zbudzi ich powrót Chrystusa: "Tak człowiek, gdy się położy, nie wstanie; dopóki niebo nie przeminie, nie ocuci się i nie obudzi się ze swojego snu" (Hi.14:12).

Kiedy istota zostaje podpięta do symulacji, to zasypia, a jej świadomość łączy się z ciałem w symulacji. Śmierć w symulacji, może oznaczać obudzenie się w rzeczywistym świecie.

 

 

W grobach usłyszą głos Zbawiciela: "Nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego;  ...i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd" (J.5:28-29).

No , czyli jeśli czynili dobrze w tej symulacji, to kara im się kończy i będą mogli z niej wyjść, opuścić ją. ;) A ci co czynili źle idą pod sąd, gdzie wybrane zostaje dla nich kolejne życie - reinkarnacja. Dlatego trzeba być dobrym człowiekiem. ;)

 

A jak się już tak się kierujesz Biblią, to dobrze jest przytoczyć słowa Jezusa "Jeszcze dziś będziesz ze mną w raju" ;)


Użytkownik Endinajla edytował ten post 19.12.2016 - 22:02

  • -1



#116

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Dla mnie czas nie istnieje , jest tylko iluzją, wytworem umysłu., dlatego w narkozie nie odczuwasz czasu bo anestetyk blokuje funkcje OUN"

Oki ale znowu się tutaj w części nie zgodzę. Bo jeśli czas jest tylko wytworem umysłu to nie byłoby takich zjawisk jak dylatacja czasu czyli różnica pomiaru u dwóch obserwatorów którzy poruszają się względem siebie. Podobnie jest w przypadku grawitacyjnego spowolnienia czasu. I takie zjawiska są mierzalne przy pomocy zegarów czyli niezalerznych miar na które nie ma wpływu mózg (umysł) człowieka.
I po co uciekać się tylko do narkozy, jak idziemy spać budzimy sie rano nie pamiętając żadnego snu to też tak jak w narkozie twierdzimy że nic nie pamiętamy.
  • 0



#117

spooner.
  • Postów: 318
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A ci co czynili źle idą pod sąd, gdzie wybrane zostaje dla nich kolejne życie - reinkarnacja. Dlatego trzeba być dobrym człowiekiem. ;)

 

A to jednak jesteś wierząca. Nie przypominam sobie, żeby w biblii było coś na temat reinkarnacji.  Wg. tego pisma masz jedno życie i sąd.

Za dużo łączysz własnych przemyśleń z różnymi teoriami i dodatkowo z pismem świętym.


Użytkownik tati edytował ten post 19.12.2016 - 22:32

  • 0



#118

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Dla mnie czas nie istnieje , jest tylko iluzją, wytworem umysłu., dlatego w narkozie nie odczuwasz czasu bo anestetyk blokuje funkcje OUN"

Oki ale znowu się tutaj w części nie zgodzę. Bo jeśli czas jest tylko wytworem umysłu to nie byłoby takich zjawisk jak dylatacja czasu czyli różnica pomiaru u dwóch obserwatorów którzy poruszają się względem siebie. Podobnie jest w przypadku grawitacyjnego spowolnienia czasu. I takie zjawiska są mierzalne przy pomocy zegarów czyli niezalerznych miar na które nie ma wpływu mózg (umysł) człowieka.
I po co uciekać się tylko do narkozy, jak idziemy spać budzimy sie rano nie pamiętając żadnego snu to też tak jak w narkozie twierdzimy że nic nie pamiętamy.

Myślisz, że ten czas w przestrzeni kosmicznej, to na pewno czas, a nie iluzja? W sensie, że na to wpływa jakieś zakrzywienie czasoprzestrzeni, jakaś siła, grawitacja, prędkość etc?  Poza tym , żeby to zbadać, to trzeba mieć obserwatorów.  Zresztą rzeczywistość istnieje , tylko wtedy gdy istnieje obserwator, tak?  Czyli jeśli ja coś obserwuję , to to istnieje. Tak mówią niektórzy fizycy.  Czy to może się pokryć z moim spostrzeżeniem, iż to mózg powoduje, że za pomocą zmysłów odbieramy rzeczywistość, a nie inaczej? Kiedy na coś nie patrzymy, to jest to tylko falą, a gdy na coś spojrzymy, to mózg zamienia fale w obraz, dźwięk etc. ? To faktycznie można by stwierdzić, że dusza nie istnieje , bo nie ma takiego obserwatora, co ją widzi. Ale jeśli dusza nie jest częścią tego świata, tylko łącznikiem, to raczej jej nie dostrzeżemy.  :)

 

 

A to jednak jesteś wierząca. Nie przypominam sobie, żeby w biblii było coś na temat reinkarnacji.  Wg. tego pisma masz jedno życie i sąd.

Za dużo łączysz własnych przemyśleń z różnymi teoriami i dodatkowo z pismem świętym.

Jest jeszcze czyściec. Praktycznie czyściec nawiązuje do tego samego , co reinkarnacja. Może nie dosłownie, ale jakby się temu głębiej przyjrzeć, to jedno i drugie nawiązuje do naprawy, oczyszczenia,  stania się lepszym etc.


Użytkownik Endinajla edytował ten post 19.12.2016 - 22:54

  • 0



#119

spooner.
  • Postów: 318
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tyle, że w biblii nie ma nic o czyśćcu. Jak się mylę, to podaj jakiś fragment w tym temacie.


  • 0



#120

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tyle, że w biblii nie ma nic o czyśćcu. Jak się mylę, to podaj jakiś fragment w tym temacie.

No właśnie, tak się zastanawiam, skąd ten czyściec, się wziął? Bo wiadomo, jak pamiętam zawsze, księża używali tego sformułowania. To jest jakiś element wiary, ale skąd to się wzięło? Ja cały czas myślałam, że Biblia o tym mówi, skoro duchowni o tym mówią. Biblię czytałam po łepkach, tak jak inne księgi, tak by wiedzieć o co come on. W Biblii jest dużo metafor, nieporozumień między spisującymi ją. Jeden pisze tak, inny tak, jeszcze innego zapiski zostały wywalone, bo Watykan tak chciał. W sumie, wszystko zostało sfałszowane, tak by pasowało idealnie do kanonu. Dlatego zamiast wierzyć, we wszystko co tam pisze, wolę odkrywać to sama. :) Zresztą o tchnieniu ( sądzę, że chodzi o duszę) już mówią zapiski sumeryjskie. Ja wolę się opierać na tych zapiskach, bo to fundamenty Biblii, i zapewne jakiś pierwowzór, a więc bardziej oryginał. Tam jest mowa o tchnieniu. Cały czas uważam, że tchnienie, to dusza.. Bo zobacz, ja uważam, że dusza to pewnego rodzaju łącznik tego świata z zaświatem. To tak, jak fale wi-fi - łączą system z internetem. Każdy komputer może za pomocą tych fal, łączyć się z internetem. Tych fal nie widzimy, są nie widoczne dla oka, podobnie zapewne jest z duszą. My jak komputery , łączymy się z internetem z zaświatów. :) Takie porównanie, przytaczam, by pokazać, że poruszanie się po moich hipotezach nie sprawia mi problemu, bo wszystko układa się w logiczną całość.  Oczywiście przedstawiam tu tylko swoje hipotezy i nikogo nie zmuszam do ich akceptowania.;)


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych