Napisano 17.11.2016 - 14:52
@noxili
Nigdzie nie było mowy o drapaniu podczas seksu. Twoja żona tylko Cię drapie w trakcie aktu miłosnego? Ja tam lubię bardzo jak tak sobie mój partner położy głowę na kolanach gdy siedzę na kanapie i sobie tak głaszczę, smyram czy drapię. Raz lekko raz mocniej zależy jak woli. I nie muszę mieć rąk jak orangutan bo spokojnie dosięgnę nawet do pośladków.
Jestem bardzo ciekawa jak autor tematu odpowie pishior-owi, aż nie mogę się doczekać.
Napisano 17.11.2016 - 15:41
głaszczę, smyram czy drapię.
No ja dziekuje za takie "pieszczoty" (poza na prawde udanym numerkiem) po których zostaja takie ślady. :)W czasie uniesienia miłosnego takie rzeczy spokojnie ale tak np w czasie ogladania tv?.Brrrr Bo o takich śladach (a w zasadzie jak takie ślady powstały ) tu mówimy.
Żebyśmy wiedzieli o czym mówimy: , weż np szminke czy marker i spróbuj narysować linie równolegle do swojego faceta kregosłupa . Leżąc na boku bo tak leży się z głowa na kolanach dziewczyny kęgosłup faceta tworzy linie krzywą( w końcu facet jest szerszy np w ramionach niz w talii ) .Bez patrzenia i macania nie jest to tak naturalne . Gdyby te ze zdjecia powstały w takiej sytuacji to linie wznosiły by sie delikatnie w stronę "górną"czyli były by równo skrzywione.
PS Kurcze trudno znaleść w necie akt męski leżący na boku.
PS 2 O znalazłem cos takiego
Napisano 17.11.2016 - 15:52
Jako zaawansowany grafik, pozwoliłem sobie przygotować profesjonalny szkic sytuacyjny:
Noxili, cięcia wcale nie są idealnie po linii kręgosłupa. Kobieta ma jak najbardziej możliwość podrapania w ten sposób, zwłaszcza, gdy sięga od pośladków do szyi. Podczas masażu pleców też może dokładnie w taki sposób podrapać (ja tam lubię być w taki sposób pomasowany, włącznie z podrapaniem, bo to przyjemne). To jest wszystko jak najbardziej możliwe do wykonania przez kobietę, mimo tego obstawiam bardziej jakieś krzaki, lub gałęzie.
A tak w ogóle, to człowiek może się podrapać w skutek nawet najbardziej nieprawdopodobnych wydarzeń. Przytoczę raptem dwa z całej listy ze swojego życia, które o mało mnie nie zabiły. Pierwsza sytuacja: kiedyś za dzieciaka byłem u cioci na wsi na wakacjach. Jako młody urwis lubiłem skakać po różnych dziwnych rzeczach, typu drzewa, czy schody. No i razu pewnego z takich schodów zeskoczyłem, prosto na linki, na których było zawieszone pranie i się w nie zaplątałem szyją. Trafiłem idealnie właśnie szyją i o mało mi to nie odcięło głowy, tudzież nie pocięło tętnic. Krwi było dużo, a ja uciekłem i schowałem się w lesie. Krew się ze mnie lała, a ja martwiłem się, że dostanę ochrzan za zrzucone na ziemię pranie. Szukali mnie kilka godzin
Inna sytuacja: znowu na wsi, ale już u dziadków - mały byłem, jakieś 6 lat, a na szafie w przedpokoju leżała piłka. Szafa była wyższa ode mnie, a ja potrzebowałem piłki, bo chciałem sobie pograć w nogę na podwórku. Gwint od uchwytu od drzwi w szafie nie miał nałożonego uchwytu, a więc wystawała ostra śruba. Co zrobił Szczygliś? Ano rozpędził się i podskoczył, próbując dosięgnąć piłkę. Ze skutkiem takim, że o mało nie nabił się na gwint ze skutkiem śmiertelnym. Skończyło się tylko na szramie, ale pociągnięcie było dość szerokie, w okolicach serca. Jakbym się nabił to prosto w serce. Szramę po tej akcji mam na klacie, przy sercu do dziś.
Ogólnie obie te sytuacje, to były bardzo bliskie kroki do nagrody Darwina, ale jak widać złego diabli nie biorą
Użytkownik szczyglis edytował ten post 17.11.2016 - 16:19
Napisano 17.11.2016 - 16:04
Naturalne ślady .Co więcej widać dobrze, że partnerka jest praworęczna
Jako zaawansowany grafik
A ja jako osoba która miała na polibudzie anatomię i jeszcze praktyki na ortopedii(tak to jest jeśli miałes kontakat z biomechaniką) to mówie ci że narysowałęś faceta o fryzurze znanego detektywa, dmuchającego ogoloną gorylicę z zaawansowana dysplazją stawu biodrowego i o nienaturalnie długich nogach.Nogi o takiej długości to rzadkośc nawet wśród ludzi chorych na akromegalie.
Napisano 17.11.2016 - 16:32
Dajecie się trollować gimbazie. Dla mnie temat zamknięty na poziomie krzaczanej chłosty. Żadne tam seksualne konotacje. Prawdopodobnie to nawet są zadrapania z kąpieli w jakiejś żwirowni czy gliniance.
Można mnożyć możliwości i nic z tego nie wyniknie, to tak po pierwsze.
Po drugie zwykłe duchy nie drapią, drapią poltergeisty, a te znowu manifestują swoją obecność dość natarczywie i widowiskowo.
Po trzecie, duchów nie ma. Diabłów też.
Napisano 17.11.2016 - 16:46
Dla mnie temat zamknięty na poziomie krzaczanej chłosty. Żadne tam seksualne konotacje
No zgadza sie ale zdrugiej strony jaka fajna dyskusja . Przyznaj sam, Szczekajaca firanka, goniąca włąściciela świeżo wyprana skarpetka albo nawiedzona rura od klopa nie jest taka zabawna jak ustalanie kąta śladów drapnięć na plecach po bzykaniu.
Dajecie się trollować gimbazie
A nie odwrotnie?
Napisano 17.11.2016 - 16:52
Naturalne ślady
.Co więcej widać dobrze, że partnerka jest praworęczna
Jako zaawansowany grafik
A ja jako osoba która miała na polibudzie anatomię i jeszcze praktyki na ortopedii(tak to jest jeśli miałes kontakat z biomechaniką) to mówie ci że narysowałęś faceta o fryzurze znanego detektywa, dmuchającego ogoloną gorylicę z zaawansowana dysplazją stawu biodrowego i o nienaturalnie długich nogach.Nogi o takiej długości to rzadkośc nawet wśród ludzi chorych na akromegalie.
A ja jako osoba która miała na polibudzie matematykę i ładne koleżanki na roku obok i jeszcze praktyki powiem Ci kolego szanowny, że w miarę równoległa do kręgosłupa linia może też powstać w skutek ruchów w lewo i prawo, stanowiących urozmaicenie od ruchu posuwisto-zwrotnego. Tak poruszający się facet może uzyskać takowe ślady, bo krzywizna ruchu ręki może być zniwelowana. Jest to matematycznie prawdopodobne.
PS. Jest jeszcze jedna opcja, którą można by dopisać do listy Pishora - mianowicie: diabeł Piszczałka swoimi grabiami posmyrał.
Użytkownik szczyglis edytował ten post 17.11.2016 - 17:16
Napisano 17.11.2016 - 17:06
Szramę po tej akcji mam na klacie, przy sercu do dziś.
Ogólnie obie te sytuacje, to były bardzo bliskie kroki do nagrody Darwina, ale jak widać złego diabli nie biorą![]()
Witaj w "klubie Darwinistów" bracie :)", Ja mam potężna bliznę po upadku barkiem na sterczące "pióro " ze szkła. głebokie rozciecie miedzy łopatką a sercem , Szkło weszło na jakieś 10 cm wgłąb , został kawałek sterczący na zewnątrz ,ciało troche sie rozeszło. a ja ze strachu przed awanturą wyciagłem sam szkło, szybciutko zwinąłem z połówę apteczki , stare koszule i jakoś zatamowałem krwotok . trzy stare koszule zamokły mi.Zwykły "proloplast" nie "trzymał" rany więc poprawiłem na wierzchu taśma lepiacą . O dziwo jakimś cudem zagoiło sie czysto , została tylko spora szrama nad łopatką.Przez miesiąc chodziłem tylko w swetrach żeby rodzice się nie skapneli . Złego diabli zdecydowanie nie biorą.
Napisano 17.11.2016 - 17:13
Tak poruszający się facet może uzyskać takowe ślady, bo krzywizna ruchu ręki może być zniwelowana. Jest to matematycznie prawdopodobne.
Tylko że te ruchy sa z dość oczywistych powodów mniejsze od długości członka . Rozumiem mieć 20 centymetrowego , rekord to chyba 33cm ale tu mówimy o liniach prostych długich na jakieś 40 - 60cm .Wzód przy takiej długości to oznacza zgon z powodu wstrzasu hipowolemicznego. Po prostu człowiek ma zamało krwi na takie hmm.... 50 cm kreski
Napisano 17.11.2016 - 17:37
Napisano 17.11.2016 - 17:50
Zabawne, przekrwienie członka przyczyną niedokrwienia mózgu. Wzwód powodem zatrzymania akcji serca. Kiepski Ferdynand by powiedział, że komuś wszystko stanęło...
Kiedyś kumpel na nudny wykład przytargał gazetke z wywiadem z panem "mam 33cm-owego" , Gościu(mr 33 a nie kumpel z wykładu) by grać w wiadomych filmach musiał na wszelki wypadek mieć "epipena"(adrenaline w strzykawce jak dla cukrzyków) i wykwalifikowanego ratownika w pobliżu. Podobno jeszcze nie było filmu w czasie którego krecenia nie zemdlał z 2- 3 razy. Z nudów policzyliśmy pojemność 45 cm walca.(założyliśmy 13 cm "uchwyt- fundament" w ciele). Ilość krwi wystaczała do omdlenia.
BTW, takie ślady, tylko gęstsze zostawiła na mnie BełKota, gdy zdecydowała się użyć moich nagich pleców jako ścianki wspinaczkowej...
Chyba krótsze. Brałem pod uwagę koci trop.Kochanka /kochanke ze straponem i pejczem tez .. Wciąż inne ułożenie śladów.
Napisano 17.11.2016 - 18:15
Slogan "mdleję na twój widok" nabiera dosłownego znaczenia
A tak na serio, to chyba jest jakiś mit, raczej niemożliwe jest omdlenie w taki sposób. W dodatku to przecież nie jest tak, że cały penis wypełnia się krwią jak walec, nie można liczyć całej objętości. Zresztą sam nie wiem, moje skromne 20cm to nic przy tych 33cm. Mimo wszystko nie sądzę, aby przez taki przepływ można było zemdleć, zdarzało mi się w życiu tracić różne większe ilości krwi i jakoś obywało się bez czarnego ekranu. Zastrzyki to oni sobie robią w XXX-ach owszem, ale to są zastrzyki bezpośrednio w penisa z recepturą "stój przez 2 godziny". Tak słyszałem przynajmniej.
PS. Te duchy drapiące chyba mają jakąś nazwę - sukkuby bodajże, ale one z tego co wiem jedynie po nocach się szlajają, więc ta opcja odpada raczej.
Użytkownik szczyglis edytował ten post 17.11.2016 - 18:17
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych