40 odpowiedzi w tym temacie

[Opowiesci_z_krypty]

Jestem na tym forum w sumie przez przypadek, nie mam zamiaru angażować się w żadne spory bo w większości polegają one tutaj na "tak, to bardzo ciekawe, ale to o czym piszesz nie może istnieć". Nie może bo ktoś tego nie doświadczył.

 

W tematy okultystyczne weszłam niedawno, chciałabym poznać kogoś kto ma z tym doświadczenia większe niż ja.

O magii chaosu nie będę wspominać bo została dość konkretnie zjechana już wcześniej. Ps. Chaoci to nie bredzące na kwasie ćpuny i zasada wszystko dozwolone i płynne nie oznacza, jak to ktoś zaproponował, że w przypadku stoworzenia sigila zatrzymującego ziemie, ziemia się zatrzyma (realne cele, realne skutki).

 

Aktualnie czytam o inwokowaniu, mam zamiar to przećwiczyć. Jestem ciekawa czy znajdę tu kogokolwiek kto się tym zajmuje lub zajmował. 

[Shay]

Jakieś dowody na działanie tych" inwokacji"?

[riseman]

Sorry, że nie odpowiem wprost na zadane pytanie. Nie czytaj o inwokowaniu. Szkoda czasu. Lepiej weź się za robotę. A jeśli jesteś w wieku szkolnym to ciesz się wakacjami, a po wakacjach weź się za naukę. To najlepsza ŚCIEŻKA!

[set]

po co Ci to? Co chcesz dzięki temu osiągnąć?

[Aidil]

Chaos nam towarzyszy dlaczego wiec nie próbować go zrozumieć? 
Inwokacja może pomóc okiełznać indywidualny chaos. Inwokacją, mantrują prawie wszyscy wyznawcy przeróżnych religii. 

Użytkownik Aidil edytował ten post 12.08.2016 - 08:08

[chimaera]

Co skłoniło Cię do zajmowania się okultyzmem?  Nie możesz praktykować tego sama, ew. z pomocą odpowiednich książek? Wątpię, że tutaj znajdziesz chętnych do współpracy.

[dziewięć]

Wszystko jest w głowie i tak naprawdę efekty zależą od nastawienia. Próbowałam kiedyś magii chaosu, ale po swojemu. Bez sigili, bez czyiś inwokacji. Jeżeli nie wprowadzisz się odpowiednio w trans nic nie da wyuczenie się inwokacji na pamięć czy ustawienie świec w okręgu. To wszystko jest jedynie po to, żeby pomóc. W sumie jest tylko jedna siła działająca w przypadku magii (siłą/placebo), a wszystkie szkoły magiczne wykorzystują tylko inne techniki żeby ją wykorzystać. W kościele jest to kadzidło i odpowiednia modulacja głosu, w magii rytualnej- w sumie coś podobnego. Rytuał należy dostosować do samego siebie. Najlepiej dać się ponieść i wymyślić go samemu.

Użytkownik dziewięć edytował ten post 12.08.2016 - 11:44

[Opowiesci_z_krypty]

Sorry, że nie odpowiem wprost na zadane pytanie. Nie czytaj o inwokowaniu. Szkoda czasu. Lepiej weź się za robotę. A jeśli jesteś w wieku szkolnym to ciesz się wakacjami, a po wakacjach weź się za naukę. To najlepsza ŚCIEŻKA!

Argument wieku jest zawsze poruszany wtedy kiedy nie ma się innych kontrargumentów?

 

I nie, nie jestem w wieku szkolnym, chociaż nie wiem co to ma do rzeczy bo wiek jest czymś płynnym i nie raz dzieciak z gimnazjum jest mądrzejszy od buca po studiach i trafniejszymi komentarzami operuje.

 

Co skłoniło Cię do zajmowania się okultyzmem?  Nie możesz praktykować tego sama, ew. z pomocą odpowiednich książek? Wątpię, że tutaj znajdziesz chętnych do współpracy.

To aż takie dziwne? Okultyzm oznacza przecież jedynie to co ukryte, nie widzę nic złego w poszukiwaniach i poszerzaniu wiedzy. Jeśli chodzi o poszukiwanie chętnych, niestety wiem, że może być ciężko. Przykre. Co do książek... Książki, wiadomo, są bazą, ale praktyka działa lepiej. Sami autorzy powtarzają w swoich publikacjach, że słowa zapisane nie dają dużo, pozwalają tylko ogarnąć podstawowe informacje. Praktykuję sama, ale miło by było mieć możliwość wymiany doświadczeń.

 

 

Wszystko jest w głowie i tak naprawdę efekty zależą od nastawienia. Próbowałam kiedyś magii chaosu, ale po swojemu. Bez sigili, bez czyiś inwokacji. Jeżeli nie wprowadzisz się odpowiednio w trans nic nie da wyuczenie się inwokacji na pamięć czy ustawienie świec w okręgu. To wszystko jest jedynie po to, żeby pomóc. W sumie jest tylko jedna siła działająca w przypadku magii (siłą/placebo), a wszystkie szkoły magiczne wykorzystują tylko inne techniki żeby ją wykorzystać. W kościele jest to kadzidło i odpowiednia modulacja głosu, w magii rytualnej- w sumie coś podobnego. Rytuał należy dostosować do samego siebie. Najlepiej dać się ponieść i wymyślić go samemu.

 

Doskonale o tym wiem. Magia chaosu ma to do siebie, że każdy może ją modyfikować. Wprowadzanie się w trans znam od wielu lat, wczesniej robiłam to bardziej nieświadomie. Rodzaje transu też znam. Jeśli o to chodzi to każdy musi znaleźć swój sposób. Nigdy nie korzystałam z wymyślonych przez kogoś rytuałów bo to nie ma sensu, robi sie tylko to co działa na naszą podświadomość, więc zapożyczenia nie mają sensu.

 

jeśli chodzi o inwokacje widzę, że sporo ludzi nie wie o co chodzi. w ścieżkowaniu też nie. Ścieżkowanie to wizualizacja a inwokacja to wywołanie. 

W każdym razie, widzę, że faktycznie raczej z nikim nie wymienię się doświadczeniami na tym gruncie.

 

 

po co Ci to? Co chcesz dzięki temu osiągnąć?

pytanie z cyklu "skąd wiecie, że Szatan jest dobry?". Chcę osiągnąć bogactwo i zdobyć świat. A poważnie, każda droga jest dobra w pogłębianiu samoświadomości. Czemu takie pytanie

 

 

Jakieś dowody na działanie tych" inwokacji"?

Zapisy świadków czy co takiego? filmy na yt? Jeśli chcesz, sam inwokuj, przeprowadź to dobrze i z sensem i będziesz miał dowód. Nie jestem tu po to żeby cokolwiek dokumentować i puszczać w świat a po to żeby znaleźć kogoś kto sam już to robił.

[Aidil]

Trans jest jeden natomiast różne są jego poziomy.
W Magii Chaosu też są reguły te stałe i te które można modyfikować.
Inwokacja jest inwokacją i trudno tutaj o błędne zrozumienie a ścieżkowanie cóż, teraz nazywa się to tak, a za kilka miesięcy stare dobre wizualizowanie będzie miało nową tajemniczą nazwę.

[Opowiesci_z_krypty]

Trans jest jeden natomiast różne są jego poziomy.
W Magii Chaosu też są reguły te stałe i te które można modyfikować.
Inwokacja jest inwokacją i trudno tutaj o błędne zrozumienie a ścieżkowanie cóż, teraz nazywa się to tak, a za kilka miesięcy stare dobre wizualizowanie będzie miało nową tajemniczą nazwę.

 

Cóż, można dzielić na poziomy, można dzielić na sposoby wprowadzenia.

 

Ogólnie magia kieruje się raczej zasadą "wszystko dozwolone", ale wszystko dozwolone kiedy podchodzi do tego dana osoba zmienia się w zasady i regulaminy. 

 

o złe rozumienie samej czynności trudno, ale z celem już gorzej. Ścieżkowanie to pojęcie z książki hine'a. To podobnie jak z telekinezą która już jest terminem który wypadł z obiegu.

 

Nadal mi przykro, że nikt raczej tego o czym piszę nie próbował. 

[Aidil]

Można i tak. Dla mnie istotniejszy jest poziom a nie to jaką techniką się posługujemy. Technikę powinno dobrać się do konkretnej osoby, oczywiście jeśli nie robi tego samodzielnie.
 

I nie uważam że MCh jest chaosem w rozumieniu bałaganu.

 

Jak już wspomniałam zmienia się nazewnictwo z szybkością światła po drodze można zagubić to co istotne.

 

Podziel się z nami swoimi doświadczeniami.

[Wszystko]

I co chcesz przywołać tymi inwokacjami?

[Opowiesci_z_krypty]

I co chcesz przywołać tymi inwokacjami?

 

ten temat nie ma sensu. Nie pytajcie mnie co mam zamiar przywołać bo moje pytanie brzmiało inaczej. Brzmiało czy ktokolwiek miał doświadczenie z czymś takim i czy ktokolwiek tego już próbował.

 

 

Można i tak. Dla mnie istotniejszy jest poziom a nie to jaką techniką się posługujemy. Technikę powinno dobrać się do konkretnej osoby, oczywiście jeśli nie robi tego samodzielnie.
 

I nie uważam że MCh jest chaosem w rozumieniu bałaganu.

 

Jak już wspomniałam zmienia się nazewnictwo z szybkością światła po drodze można zagubić to co istotne.

 

Podziel się z nami swoimi doświadczeniami.

 

Nie będę się licytować co jest lepsze a co nie i co jest istotniejsze a co nie. Jak widzę to bardzo ważne, żeby czyjeś było wyżej. Dla mnie to dla mnie tamto. Spokojnie, ja piszę normalnie. Luz.

 

Magia chaosu jest jak symbol chaosu, jesli czyta się sprawnie symbole odczyta się jej sens z niego.

 

Doświadczeniami się jeszcze nie podzielę bo jak napisałam w pierwszym słowie nie robiłam tego jeszcze a szukam kogoś kto robił. 

 

Moje zwątpienie wzrasta. 

[Wszystko]

Ja miałem doświadczenie z inwokacjami.

[Endinajla]

Magia chaosu, to chyba raczej magia umysłu. To praktykuje wielu z nas , nawet nie wiedząc o tym. Tak sobie, dosłownie przed chwilką, przeczytałam o tym na jednej stronie i się zdziwiłam, bo nawet nie wiedziałam, że to co wyczyniam , podchodzi pod praktykę magii chaosu. Bardzo często np. kładę się na wznak w całkowitym bezruchu i potrafię tak przeleżeć całą godzinę, skupiam się na oddechu i staram się o niczym nie myśleć. Potrafię podczas czegoś takiego, ograniczać ilość wdechów i poziom wdychanego tlenu. Dla mnie to forma relaksu była , ale podobne ćwiczenia stosuje się w magi chaosu , jak czytałam przed chwilą. Druga podobna akcja to wizualizacja. Wizualizowanie , to dla mnie codzienność. Podczas pisania książki, albo scenariusza , ja ten film dosłownie oglądam w 7D , widzę postacie , ich reakcje, reaguje na to moje ciało, dosłownie jakby to się działo naprawdę. (Może ten demoniczny oddech za plecami , to skutek uboczny , tego co robię ). Zauważyłam też, wiem, że zaraz mnie skrytykujecie, ale potrafię wpływać na owady siłą woli, spowodować, że mucha siądzie mi na dłoń, kiedy tego chcę, albo na jakieś inne miejsce na które spojrzę i wyobrażę sobie na nim tę muchę. Ogólnie wierzę w to, że siłą woli można zmieniać rzeczywistość, ale żeby aż tak?. Nie byłam przygotowana na lekcję i się bałam okropnie , okazało się, że lekcja została odwołana, bo nie wiadomo co się stało z nauczycielem- nie dotarł do szkoły. Z reguły, osoby, które doprowadzają mnie do skrajnych negatywnych emocji np. nienawiści - źle kończą- Jeden wpadł pod auto, jedną leje chłopak, inna spadła ze schodów, jeszcze inna straciła pracę, a moja przyjaciółka to największa szczęściara, wiecznie jej się wszystko udaje.  Czy moja nienawiść, podczas przypadkowego uprawiania tych ćwiczeń, mogły mieć wpływ na te osoby? Nikomu nigdy nic złego nie życzyałm. Czy moje prorocze sny , wizje  przeczucia i ogólnie ta cała prekognicja, mogą być skutkiem ubocznym tego nieświadomego procederu? Aż się boję.