@Pishor ja nie wpadłem w stan ekscytacji.
Nigdzie nie napisałem, że już wpadłeś w stan ekscytacji - napisałem tylko "zanim wpadniesz w stan ekscytacji" I to tylko z tego względu, że a priori, uznałeś, że znalezione przez ciebie "nagranie" z Jerozolimy trudno podważyć
Po prostu chciałbym zobaczyć choć 5 sekundowy materiał, względem którego nie znajdzie się choćby jeden sceptyk!!!
No ale to ja mam ci znaleźć takie nagranie? Bo nie rozumiem. To, które znalazłeś na pewno nim nie jest ale przecież nie możesz mieć o to pretensji. Ajuz z pewnością, nie możesz mieć tych pretensji, do osób, które pokazują jego "słabości" i dzielą się swoimi wątpliwościami odnośnie jego autentyczności.
Poszukaj lepiej (dłużej niż 10 sec) a być może coś znajdziesz.
Chociaż, jak czytam ten fragment twojej wypowiedzi
Mnie nikt nie przekona do własnych poglądów. Ja wiem swoje.
...to zastanawiam się "Po co"? Po co ci potrzebne takie nagranie, skoro nikt cie nie przekona do swojego oglądu sytuacji, bo ty i tak wiesz swoje?
Bo ten argument mnie jakoś nie przekonuje.
Ja z pewnością nie paliłbym się do prób dyskusji z kimś, kto z góry deklaruje, że nie przyjmie żadnych innych argumentów, niż te, które są zgodne z tym co sam myśli.
Bo najnormalniej w świecie, szkoda by mi było czasu.
Pewnie cie zaskoczę ale nie czuję jakiejś szczególnej potrzeby przekonywania kogoś na siłę do swoich racji i udowadniania mu, że coś może wyglądać inaczej niż to sobie wymyślił.
Ale chcoałbym ujrzeć i poznać opinię, czym niepodwarzalny materiał [do którego nikt nie jest w stanie "przyczepić" się], różni sie od innych. Tylko tyle!
Zapewniam cię - jak już znajdziesz takie nagranie, to dość szybko się zorientujesz, czym różni się ono od tych, które wrzuciłeś.
I wtedy nie będziesz potrzebował do tego oceny innych.
@Zaciekawiony (...)Sądzę, że start rakiety zarówno mógł, jak i nie mógł mieć z tym nic wspólnego. Mógł, bo sprowokował zaciekawienie obcych [a dlaczego nie? :-) ]. I nie mógł, bo były to dwa różne zjawiska.
Zapomniałeś o jeszcze jednej, najbardziej prawdopodobnej możliwości. Start rakiety o tyle "mógł mieć coś z tym wspólnego", że to on był tym zjawiskiem. No może nie sam strat, a lot - napisał o tym zresztą Zaciekawiony.
W tym sensie "tok rozumowania" zwolenników tezy, ze oto zobaczyliśmy kosmiczny pojazd, mocno szwankuje.
Naprawdę, tak jak czytam niektóre wpisy to mam wrażenie, że pewni użytkownicy uważają swoją wiedzę za porównywalną do tej, która dysponuje NASA. Tylko do pewni szczęścia, ... doktoratu im brakuje :-) Odrobinę skropności Panowie i Panie!
A ja zalecam więcej dystansu do tego, co znajdziesz w internecie, bo już nieraz okazało się, że coś, co na pierwszy rzut oka wydawało się pewniakiem, przy bliższym przyjrzeniu okazywało się być fejkiem takim, że później ciężko było się pozbierać.
Więc po pierwsze - więcej zimnej głowy w ocenie materiałów, po drugie - więcej krytycyzmu w ocenie źródeł z których pochodzą, po trzecie - więcej chęci do szukania materiałów, weryfikujących, a po czwarte - więcej szacunku dla ludzi z odmiennymi zdaniami.
I jeszcze jedna prośba na sam koniec.
Jak już piszesz
"...jak czytam niektóre wpisy to mam wrażenie, że pewni użytkownicy..."
...to zdobądź się na trochę więcej odwagi, i napisz, które konkretnie wpisy masz na myśli i o jakich konkretnie użytkowników ci chodzi.
Jest to, po pierwsze - bardziej eleganckie w stosunku do ludzi z którymi dyskutujesz, a pod drugie - daje im szansę na kontrargumentowanie.
A jeżeli w sobie tej odwagi nie znajdziesz, to przestań pisać w ten sposób po prostu - bo jest to najgorszy z możliwych sposób prowadzenia dyskusji.
Czyli sugerowanie, że ktoś, coś ale w taki sposób, żeby nie narazić się na dostanie po łapach.