Na nagraniach z czarnych skrzynek nie było informacji o żadnych problemach. Jedynie chwile przed zniknięciem było słychać niecharakterystyczne dla normalnego lotu dzwięki.
Ta informacja nie pochodzi z czarnych skrzynek, bo te zostały dopiero wczoraj komisyjnie otworzone (śledczy czekali z tym na przybycie do Egiptu szefa Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandra Bastrykina (http://www.tvn24.pl), więc nie było szansy na to żeby już teraz, jakiekolwiek informacje na nich zapisane przedostały się do mediów. Informator gazety dotarł po prostu do nagrań kontroli lotów.
Tak w ogóle to sprawa ciekawie wygląda, bo od poniedziałku pojawia się cała masa sprzecznych informacji.
Rozumiałbym jeszcze gdyby to było w sobotę, no - w niedzielę, kiedy panował potężny chaos informacyjny i news gonił newsa, byleby tylko coś napisać.
Ale taki sam chaos wydaje się panować również po kilku dniach, czego przykładem mogą być chociażby sprzeczne doniesienia o stanie ofiar.
Z jednej strony czytamy:
Prawie na pewno na pokładzie nie wybuchła też bomba, bo obrażenia ofiar nie wskazują na tego typu eksplozję w zamkniętej przestrzeni. (http://www.tvn24.pl)
Ale zaraz obok, w dużym artykule, możemy przeczytać wręcz coś przeciwnego:
Charakter obrażeń ciał pasażerów samolotu A321 rosyjskiej linii lotniczej Kogalymavia, który rozbił się w sobotę w Egipcie, może wskazywać na to, że zanim maszyna uderzyła w ziemię, na jej pokładzie doszło do wybuchu - powiedział egipski ekspert rosyjskiej agencji Sputnik.
Egipcjanin brał udział w procedurze oględzin zwłok. Dodał też, że biorąc pod uwagę stan większości zwłok, w celu identyfikacji zmarłych może okazać się analiza DNA. Już pierwsi ratownicy, którzy dotarli na miejsce katastrofy w sobotę mówili, że dużo ciał był spalonych.
Ale to nie jedyny kłopot z identyfikacją.
- Duża liczba różnych fragmentów ciał może wskazywać na to, że silna eksplozja nastąpiła na pokładzie jeszcze przed zderzeniem z ziemią - powiedział ekspert medycyny sądowej. (http://www.tvn24.pl)
Ja rozumiem, że na tak wczesnym etapie śledztwa, trudno podać przyczynę tej katastrofy ale do tego, żeby określić stan zwłok zebranych z jej miejsca, nie potrzeba przecież analizy czarnych skrzynek.