visar, nie sądzę,że ktoś miał na celu urażenie Twojej osoby.
Wymijanie pytania "dlaczego leżałeś w szpitalu" nie pomagało.
Choroby psychiczne są normalną sprawą jeżeli właśnie to cię męczyło, to na prawdę nie ma się czego wstydzić.
W czasach kiedy co druga osoba biega z byle pierdołą do lekarza. Ty wtedy byłeś dzieckiem więc nad wszystkim czuwali Twoi rodzice. Może być, że to przez ich przewrażliwienie na Twoim punkcie, i tu kolejne pytanie. Jesteś jedynakiem?
Ja urodziłam się po dwójce martwych dzieci, wyobraź sobie nadopiekuńczość moich rodziców. Każdy najmniejszy nawet objaw choroby, był konsultowany z wieloma lekarzami, włącznie z psychiatrami, Nic wstydliwego;)
Ja się z tego śmieję w głos, bo wygląda na to, że moi rodzice na siłę próbowali mi znaleźć chorobę, najlepiej poważną, a jedyne co mi jest to obniżona odporność na choroby układu oddechowego (jak się mogę domyślić powstała w wyniku przyjmowania ogromnych dawek antybiotyków w młodym wieku).
Obserwacja na oddziale psychiatrycznym nie równa się chorobie psychicznej, każdy to wie. Tak samo jak oskarżony na sali sądowej do czasu podania wyroku jest uznawany za niewinnego.