Będąc w odwiedzinach na wsi u mojej ciotki ( kiedyś tam mieszkałem ) wybrałem się na spacer nad mały strumyk który jest niedaleko wioski . Było to latem , pięć lat temu . Stojąc sobie koło mostu nagle usłyszałem bardzo wyraźnie śmiech młodej kobiety, dziewczyny ? Po barwie głosu mogę tylko przypuszczać , gdyż nie widziałem tej osoby . Głos jakby był słyszalny od strony skarpy . Chwila ciszy i drugi raz usłyszałem ten śmiech wewnątrz swojej głowy . Nie wystraszyłem się . Myślałem z początku że jakaś gówniaRZeria robi sobie jaja ze mnie . Bardzo dokładnie przeszukałem to miejsce . Nikogo tam nie było oprócz mnie.