Wszystko miało swój początek i będzie miało swój koniec, ale nigdy nie było i nie będzie takiej sytuacji, ze nie istnieje nic.
Problem w tym, że dla mnie nie istnieje coś takiego jak "wszystko"
To jak?
Hehe, tutaj mnie złapałeś
. Oczywiście "wszystko" istnieje, ale dla mnie jest to zbiór nieskończony, więc nie ma jednej, zamkniętej przestrzeni, która by to "wszystko" ogarniała.
A skąd wiemy że nie będzie takiej sytuacji?'
Ponieważ każde wydarzenie niesie za sobą jakiś skutek. Jeżeli skutkiem "końca wszystkiego' miałoby być nic, to znaczy, że tak naprawdę nie byłoby skutku. Skutkiem musi być "coś", więc w efekcie otrzymujemy nieskończony ciąg przyczyna-skutek.
PS. Tak, każda rzecz ma swój początek i koniec. Ale z resztek zmarłej rzeczy często tworzy się nowa, tak jak z resztek zmarłej gwiazdy tworzy się nowy układ słoneczny.
Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 13.10.2014 - 19:42