Według mnie to jest sprawiedliwe, taka egzekucja. Z pewnością sprzeciwiam się karze śmierci za homoseksualizm, czy dla przeciwników politycznych. Według mnie powinna być tylko za morderstwa ze szczególnym okrucieństwem ( chociaż nie wiem jakie już tam teraz definicje powymyślali ), zbrodnie wojenne, ewentualnie dezercję. Powinna również istnieć opcja ułaskawienia, ale nie powinno się tego stosować w przypadku szczególnie wyjątkowych zbrodni.
że po co utrzymywać przez lata roślinki, jak można skończyć.
i
"Po co utrzymywać darmozjada"
Wiem, że przytaczasz tylko argumenty, ale co innego ktoś kto bardzo cierpi z powodu jakiejś choroby itp, a co innego jak ktoś jest zwykłą bestią. Moim zdaniem państwo powinno co najwyżej zadbać i dać możliwość decydowania o swoim życiu takim chorym, a jeśli chory nie jest w stanie, to decydować powinna rodzina. Co do bestii, jeśli one decydowały o czyimś życiu, to moim zdaniem państwo w ramach wymierzenia sprawiedliwości powinno zadecydować o ich życiu i przy użyciu odpowiednich środków ukarać ich sprawiedliwie - Tutaj właśnie taka egzekucja odgrywa kluczową rolę.
Oczywiście, że nie powinniśmy popadać w absurdy, jak się to robi w cywilizacji islamu, ale w naszej cywilizacji mamy etykę chrześcijańską, a samo chrześcijaństwo dopuszcza karę śmierci w wyjątkowych przypadkach, również Kościół rzymskokatolicki - zresztą mieniący się jako główny reprezentant tej religii - dopuszcza jej stosowanie.
Oczywiście to tylko wspominam żeby nie było tak, że ktoś mi napisze, że powołuję się na chrześcijaństwo, a zapominam o wielkoduszności i wybaczaniu - niestety, nie robię z tego chleba powszedniego.
Nawet nie powołując się na jakąkolwiek religijną etykę uważam, że kara śmierci w skrajnych przypadkach może być jedynym rozwiązaniem:
* Sprawiedliwym - oddanie sprawcy tego samego, co on robił. Ale nie jest to Hammurabi i jego "oko za oko, ząb za ząb", bo inaczej złodziejom ucinalibyśmy np ręce, a to jest przesada - przynajmniej mi się tak wydaje.
* Łagodzącym negatywne nastroje społeczne - jak wiemy władza musi opinię społeczeństwa respektować, oczywiście nie żyjemy w demokracji bezpośredniej, jakkolwiek jednak nie uważam żeby dożywocie dla wojennych zbrodniarzy z czasów II wojny światowej było sprawiedliwym rozwiązaniem i takim które załagodziłoby nastroje społeczne.
Nie będę już wymieniał takich argumentów jak : odstraszanie potencjalnych przestępców i wedle tego spadek przestępczości - bo z tym można się kłócić i myślę, że w wielu krajach i zakątkach świata kara śmierci działa różnie w zależności od wielu czynników - ustroju, mentalności społeczeństwa( myślę, że nawet jakiejś inteligencji ludzkiej ), stopnia rozwoju itd.
Zresztą zobaczcie ilu mamy seryjnych morderców z czasów, kiedy była kara śmierci, a ilu seryjnych morderców mamy obecnie.
To zależy od wielu czynników, dużo aspektów ich pojawiania się pozostaje niezbadane.
Taka ciekawostka: w ZSRR władze i służby często dziwiły się, że u nich to istnieją jacyś seryjni mordercy - często tuszowano różne sprawy, a myślenie było takie, że tylko w USA i jego kapitalistycznym zepsutym świecie mogą istnieć takie patologiczne jednostki.
Użytkownik owerfull edytował ten post 19.02.2014 - 03:03