Po pierwsze, nie od dawien dawna. Początkowo wigilia była obrzędem liturgicznym, a więc nie był to powszechny zwyczaj. Geneza tej liturgii sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa. Obrzędy te i zwyczaje maja więc starą tradycję. Wigilie znane były już w Starym Testamencie. Obchodzono je przed każdą uroczystością, a nawet przed każdym szabatem. Było to przygotowanie do odpoczynku świątecznego. Izraelici zwali je "wieczorem".
Od dawien dawna ludzie siadali przy wigilijnych stołach i jedli wspólnie z rodziną potrawy,
np. Ryby, takie jak Karp, grzyby, różne zupy, pierogi, uszka itd, itp.
Natomiast jak słyszałem w Wigilię można spożywać już mięso.
Słowo "wigilia" pochodzi z języka łacińskiego i oznacza czuwanie. Taki był dawniej zwyczaj w Kościele, że poprzedniego dnia przed większymi uroczystościami obowiązywał post i wierni przez cala noc oczekiwali na tę uroczystość, modląc się wspólnie.
W Polsce wigilia weszła na stałe do tradycji dopiero w XVIII wieku. Główną jej częścią jest uroczysta wieczerza, złożona z postnych potraw. Wieczerza ta ma charakter ściśle rodzinny. Zaprasza się czasami na nią, oprócz krewnych, osoby mieszkające samotnie.
Dla mnie ten okres to od dawien dawna. No właśnie XVII wiek to ponad 200 lat,
czyli bardzo dużo ( z mojej perspektywy).Nie księża, tylko Papa JPII to wprowadził. Biblia nie wymienia preferencji żywieniowych Izraelitów, co i tak jest bez znaczenia, ponieważ chrześcijaństwo swój początek bierze później. Jeżeli chcesz cokolwiek interpretować, a ma to dotyczyć chrześcijaństwa, spróbuj z Nowym Testamentem, bo to jest Święta Księga chrześcijan.Wybaczcie, ale dla mnie to gwałt Pisma Św. Jakim prawem księżą wprowadzają
takie zasady. ... Jeżeli się nie mylę to w Biblii jest napisane,
że głównym pokarmem Izraelitów była ryba, a nie mięso,
a w takie szczególne wydarzenia jak Narodziny Jezusa Chrystusa
zawsze jedzono wegetariańskie potrawy, a przynajmniej tak
interpretujemy Biblię.
A czy JP II nie był także księdzem... ?
Oczywiście nic nie zarzucam temu wielkiemu człowiekowi,
ale po prostu argumentuję swoją tezę.Tak? Gdzie? Pokaż.Jak tak można ? Ksiądz jest przecież człowiekiem,
a człowiek nie może zmieniać zasad Boga.
Bóg tak postanowił i tak ma byćNapisz list do szefa ( na Watykan ) i powiedz mu o tym...i żadne
klecha nie prawa tego zmieniać !
Co do reszty Twojej wypowiedzi, poczytaj trochę i spróbuj zrozumieć różnice w poszczególnych gałęziach chrześcijaństwa.
1. Dla mnie to od dawien dawna. 200 lat to dużo z mojej perspektywy.
2. A czy JPII nie był także księdzem ? Oczywiście nic nie zarzucam temu wielkiemu człowiekowi,
tylko po prostu biorę rzecz z ogólnego punktu widzenia.
3. Choćby W PŚ. Tylko nie proś o cytaty...
4. Bo nie ma prawa, to co postanowił Bóg, jest święte i nie ulega zmianom,
bez względu na to czy bym napisał ten twój prymitywny liścik LOL.
I rozumiem różnice między tymi gałęziami.
Ale są też podobieństwa, które zawarłem w temacie "To też Chrześcijaństwo"
Które tak na przyszłość pisze się z dużej litery.
Użytkownik Filionus edytował ten post 23.12.2013 - 20:07