Ale i pierwsi iluzjoniści do dziś zadziwiają swoimi umiejętnościami. Harry Houdini, jeden z najbardziej znanych magików w historii, potrafił wydostać się z każdego miejsca, nawet z brzucha martwego wieloryba. Często nie wystarczała tylko znajomość odpowiedniej sztuczki. Iluzjonista musiał mieć także bardzo dobrą kondycję fizyczną, by wykonać dany trik. A może jego umiejętności były nadprzyrodzone?
Większość iluzjonistów, choć nie zdradza sekretu swoich sztuczek, przyznaje, że ich wykonania wcale nie umożliwia posiadanie nadnaturalnych mocy. Nie da się jednak ukryć, że trzeba mieć ogromny talent oraz odwagę, by wykonać niektóre triki. Praca iluzjonisty obejmuje bowiem wiele bardzo niebezpiecznych czynności, jak choćby skoki na bungee czy igranie z drapieżnymi zwierzętami. Wbrew pozorom nie zawsze wszystko kończy się dobrze.
Oto 10 najbardziej zadziwiających iluzjonistów w historii.

10. Criss Angel
Ten amerykański kaskader i iluzjonista zrezygnował ze studiów, by poświęcić się magii. Chyba się opłacało, bo dziś jego majątek ocenia się na 18 milionów dolarów. Pokazy Angela przyciągają miliony widzów. Nic dziwnego. Jego występy łączą sztuki kuglarskie z umiejętnościami kaskaderskimi.

Angel umie między innymi spacerować po wodzie, lewitować czy chodzić po ścianach budynków. Oprócz tego mężczyzna potrafi wykonać sztuczki mrożące krew w żyłach, jak przecięcie się na pół na oczach publiczności, leżenie na rozbitym szkle i przejechanie przez walec. Iluzjonista jednocześnie przyznaje, że w jego sztuczkach oprócz talentu i umiejętności fizycznych nie ma nic nadprzyrodzonego.
9. Siegfried Fischbacher i Roy Horn
Ten duet robił karierę w USA od połowy lat 70. do 2003 roku. Ich występy przyciągały tłumy widzów, mężczyźni do swoich iluzjonistycznych sztuczek wykorzystywali bowiem egzotyczne zwierzęta, głównie wielkie koty.

Na scenie, w bliskiej odległości od ludzi, pojawiały się więc pantery śnieżne, gepardy i białe tygrysy. Sztuczki mężczyzn w niczym nie przypominały cyrku - mężczyźni dobrze opiekowali się zwierzętami, mieszkali z nimi w jednym domu i traktowali je jak domowników, na przykład własnoręcznie je kąpiąc.
Dobrą passę iluzjonistów przerwał wypadek Roya w 2003 roku. Mężczyzna w czasie pokazu potknął się i upadł. Na ratunek ruszył mu biały tygrys, który chciał pomóc mu wstać, podciągając go za szyję, tak jak robią matki kotów ze swoimi małymi. Niestety, dla mężczyzny skończyło się to tragicznie - stracił dużo krwi i doznał częściowego paraliżu. Jest z nim jednak coraz lepiej i ani przez chwilę nie miał żalu do tygrysa, który chciał mu tylko pomóc.
8. Uri Geller
Uri Geller swoją trwającą już ponad 40 lat karierę rozpoczął w Izraelu. Mężczyzna potrafi między innymi wyginać łyżeczki, odgadywać, co się znajduje na namalowanym przez kogoś rysunku czy sprawiać, że zegarki zaczynają chodzić wolniej lub szybciej. Co ciekawe, Geller jako jeden z niewielu iluzjonistów przez długi czas utrzymywał, że swoje zadziwiające sztuczki wykonuje przy pomocy paranormalnych zdolności.

Nietrudno się dziwić, że od razu pojawiło się mnóstwo ludzi, którzy pragnęli udowodnić, że Geller wcale nie ma nadnaturalnych mocy. Krytycy podkreślają, że przy wyginaniu łyżeczek najprawdopodobniej doskonale wykorzystuje efekt złudzenia optycznego.
Odgadnięcie, co znajduje się na narysowanym przez widza rysunku, również nie wydaje się takie trudne. Geller mógł bowiem obserwować z daleka ruch ołówka i dźwięki, jakie wydawał, co dawało mu wyobrażenie, co ktoś chciał przestawić.
7. Tomasz Chełmiński
Ten zmarły w 2006 roku polski iluzjonista znany był również pod pseudonimem artystycznym Salvano. Choć swoją karierę rozpoczął w Polsce, tworząc w 1960 roku własny teatr iluzji, jego sława rozprzestrzeniła się daleko poza granice kraju.

Występował w Czechach, Bułgarii, ale też krajach Europy Zachodniej: Szwajcarii, Republice Federalnej Niemiec i Francji. Czym przykuwał uwagę tłumów?
Chełmiński specjalizował się w manipulacji widza, to znaczy odwracaniu jego uwagi. Potrafił posługiwać się kartami, a także sprawiać, że pewne przedmioty znikały i się pojawiały. Widzowie byli oczarowani zwinnością i szybkością magika.
6. David Blaine
Ten amerykański iluzjonista i kaskader jest zdobywcą kilku rekordów. Z pewnością nie było przed nim nikogo, kto odważyłby się wykonać tak niebezpieczne sztuczki.
Jedna z najsłynniejszych prób, jakiej podjął się w 1998 roku, polegała na zakopaniu się żywcem. Blaine został umieszczony w plastikowym pojemniku przypominającym trumnę pod 3-tonowym zbiornikiem wypełnionym wodą. W takiej pozycji wytrzymał siedem dni. Każdego dnia pił jedynie 3 łyżki wody.

Przyrównywany do legendarnego Houdiniego, odważył się na wiele więcej niż jego mistrz. W 2006 roku Blaine zdecydował się przyczepić do obracającego się z prędkością 8 obrotów na minutę ogromnego żyroskopu, a następnie zeskoczyć z niego. Zrobił to po 52 godzinach, odwodniony i osłabiony. Wyczerpująca próba nie zniechęciła go jednak do kolejnych wyczynów.
5. Jean Eugene Robert-Houdin
Ten żyjący w XIX wieku Francuz uznawany jest za ojca nowożytnej iluzji. W odróżnieniu od poprzednich magików, którzy swoje umiejętności pokazywali przy okazji różnych bazarów i targowisk, Robert-Houdin swoje występy prezentował w teatrze, który sam otworzył. Zawsze ubrany w elegancki strój, przykuwał uwagę nietypowymi trikami.
Robert-Houdin potrafił sprawić, że jedna rzecz mogła być bardzo lekka dla małego dziecka, ale niemożliwa do podniesienia przez dorosłego. Jak udało mu się tego dokonać? Iluzjonista często korzystał z nowych osiągnięć techniki, na przykład magnesu, za pomocą którego mógł sprawić, że coś wydawało się dużo cięższe.

Potrafił także wykonać pewną dość niebezpieczną sztuczkę. Polegała ona na tym, że osoba wybrana z publiczności strzelała z pistoletu do iluzjonisty, ale kula zamiast przeszyć jego ciało, po chwili znajdowała się między zębami magika.
4. Cyril Takayama
Cyril Takayama jest uznawany za najlepszego iluzjonistę w Japonii i jednego z najwybitniejszych na świecie. Swoją karierę z magicznymi sztuczkami rozpoczął, gdy miał zaledwie 12 lat. Wstąpił wtedy do Magic Castle w Hollywood, klubu dla magików, który organizuje również kursy dla iluzjonistów.

Takayama jest znany z dość karkołomnych wyczynów, które wykonuje na ulicy wśród przypadkowych przechodniów. Niektóre z nich są bardzo spektakularne. Takayama na przykład skoczył na bungee do hotelowego basenu z mieczem w ręku. Na jego ostrze udało mu się nadziać kartę znajdującą w dłoni mężczyzny przebywającego w basenie.
3. P. C. Sorcar Junior
P. C. Sorcar Junior jest synem pochodzącego z Indii Protula Chandra Sorcara, znanego lepiej jako P. C. Sorcara, niezwykle popularnego iluzjonisty w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. P. C. Sorcar Junior iluzję ma więc we krwi i swoje umiejętności z pewnością potrafi dobrze wykorzystać. To właśnie on sprawił, że ogromne mauzoleum Tadż Mahal zniknęło na oczach widzów na 2 minuty. On też spowodował zniknięcie pociągu pełnego pasażerów.

Oprócz tych wykonanych z ogromnym rozmachem sztuczek, P. C. Sorcar Junior ma w swoim repertuarze także dużo bardziej tradycyjne triki, jak wyczarowanie z worka jakiegoś zwierzęcia. Tym zwierzęciem nie jest jednak królik, ale... koń.
2. David Copperfield
David Copperfield doczekał się francuskiego tytułu szlacheckiego, własnej gwiazdy w Hollywoodzkiej Alei Sław, 11 rekordów Guinnessa oraz 21 nagród Emmy. Jego zarobki sięgają 30 milionów dolarów rocznie, a występy przyciągają tłumy.

Copperfield specjalizuje się w sztukach iluzjonistycznych wykonywanych z ogromnym rozmachem. Wśród jego osiągnięć wystarczy wspomnieć zniknięcie Statuy Wolności, przeniknięcie Wielkiego Muru Chińskiego i lewitację nad Wielkim Kanionem. Wiele z jego występów można było obejrzeć na ekranie telewizji.
Talent do wykonywania sztuczek iluzjonistycznych przydaje się Copperfieldowi także w codziennym życiu. W 2006 roku magik i jego dwie asystentki zostali napadnięci przez czterech uzbrojonych nastolatków i zmuszeni do oddania wartościowych przedmiotów. Copperfield nic jednak nie stracił. Portfel, telefon i paszport udało mu się niezauważenie ukryć przy pomocy swoich iluzjonistycznych umiejętności.
1. Harry Houdini
Harry Houdini był prawdziwym specjalistą od znikania. Ten pochodzący z Węgier iluzjonista robił karierę w Stanach Zjednoczonych od 1891 roku. Jego występy przyciągały tłumy. Nic dziwnego, Houdini był niezrównany w swojej umiejętności oswobadzania się z wszystkiego: liny, łańcuchy czy kaftan bezpieczeństwa nie stanowiły dla niego problemu.

Houdini potrafił także wydostać się z beczki piwa, skrzyni zabitej gwoździami, a nawet... brzucha wieloryba, którego na plażę w Bostonie wyrzuciło morze. Jedna z najsłynniejszych prób z udziałem Houdiniego, nazywana "chińską komorą wodnych tortur", polegała na wydostaniu się ze skrzyni ze szkła i stali wypełnionej wodą. Iluzjonista był w niej umieszczony do góry nogami i musiał wstrzymać oddech na 3 minuty. Nawet taka próba nie stanowiła jednak dla niego problemu.
Skąd wzięły się niezwykłe umiejętności Houdiniego? Być może stąd, że w młodości odbył on praktykę u ślusarza, co nauczyło go, jak otwierać większość zamków przy pomocy wytrychów czy zwykłych sznurowadeł. Houdini mówił także, że w przypadku niektórych sztuczek wystarczyło jedynie odpowiednio napiąć mięśnie czy przemieścić ręce, by wydostać się z więzów.
Źródło: YouTube

niewiarygodne.pl

Użytkownik Staniq edytował ten post 05.11.2013 - 22:33