A na czym to szpiegowanie ma polegać ? Co takiego "ich" interesuje? Moje rozmowy z żoną? Zdjęcia, które pstryknę czasem dzieciom? Mam się już bać? Bo wydaje mi się, że zapanowała jakaś psychoza w związku z tym całym szpiegowaniem.
Dziś z żoną a jutro z ... nie wiadomo, kwity na każdego się przydadzą i wyciągną je w najmniej oczekiwanym momencie.
Prawda jest taka że osoby które mają coś do ukrycie ukryją to, a my prości ludzie nie mamy nic do zaoferowania. Nie sądzę aby kogoś obchodziło że moja matka mówi mi przez telefon co mam kupić O.o. Każdy krzyczy że nas inwigilują a nikt nic z tym nie robi.
Ps. Jutro zamierzam wysadzić sejm (to wcale nie prowokacja dla osób które nas inwigilują!!)
Byłbym ostrożny z takimi deklaracjami, może to niektóre osoby urazić. Prócz posłów - pracuje tam masa niewinnych ludzi. Może moja matka sprzedaje w sklepiku, a ojciec w restauracji jest kelnerem?
Do autora WIDEOBLOGA:
Poprzednia twoja wypowiedź na wideoblogu (o marichuanie) nie wniosła nic ciekawego. Dlatego teraz nie oglądałem nawet i nie będę się wypowiadał na ten temat filmu. Zasada jest taka -0 nie podoba mi się - nie oglądam. Mam wybór.
Jednak chciałbym zauważyć, że w internecie jest mnóstwo zakompleksionych hejterów i musisz sobie z tym dość szybko poradzić. Nie zniechęcaj się, przeczytaj konstruktywne komentarze i w następnych odsłonach uwzględnij niektóre sugestie. Każdy od czegoś zaczyna, każdy musi trafić w swoją widownię. Jeżeli znajdzie się wokół ciebie zaufana publiczność, będziesz wiedział, że twoja praca nie idzie na marne. A jak osiągniesz sukces to zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał się podłączyć pod sukces i poklepać ciebie po plecach. Zawsze też będziesz miał fanatyka z nożem za plecami, nie odwracaj się więc i staw mu czoło. Bluzgać w necie każdy potrafi, pokazać twarz, choćby na YT - już nie. Powodzenia.
P.S.
Poprzedni post w Hydeparku, ten w Teoriach konspiracyjnych - grubo. Rozumiem - walka o widza, takie mamy media.