Sam osobiście byłem na stażach, oraz kilka moich znajomych też w czasie studiów. Nie wiem, może łamaliśmy prawo, ale w firmie ani na uczelni nikt nas o tym nie poinformował.
No to wiedz że wiele się zmieniło, jeśli pójdziesz na staż musisz pracować od pon do piątku , jak wspomniałeś trzeba też wykazywać się inicjatywą czyli zostawać po godzinach np, od pon do piątku masz też zajęcia na których obecność jest obowiązkowa, inaczej nie zaliczysz przedmiotu.
Żadna uczelnia nie załatwi ci stażu (nie mam pojęcia jakim cudem dostałeś) , żeby otrzymać staż musisz być aktualnie zarejestrowany jako bezrobotny a to jest niemożliwe jeśli się uczysz.
Nie trzeba mieć kasy. Znam przypadki osób, które zacczynały praktycznie od zera, a teraz jeżdżą BMW.
Nie każdy wie i sie orientuje gdzie trafić, nie oczekuj że po 40 latach pracy w danym zwodzie ktoś nagle otworzy firme i odnajdzie się w tej całej księgowości i przepisach. W dodatku nie pojmuję jakim cudem nie potrzebne sa pieniądze? Zawsze są potrzebne, czy to na sprzęt czu utrzymanie firmy czy reklamę.
Nie powinno się stażu traktować jako stałą pracę(w tym źródło dochodów). Jest to czas "testowy", w czasie którego powinneś się wyróżnić umiejętnością, kreatywnością czy ambicjami. Jeśli będziesz odwalał "swoje" i szedł do domu, to rzeczywiście staż nie ma sensu. Lepiej iść do Maca sprzedawać hamburgery.
Zgodze się. Ale jak wspomniałem w obecnej chwili nie można iść na staż jeśli sie uczysz.
Nie, nie powinno być dobrze płatnej pracy od ręki. Nie chciałbym żyć w kraju, gdzie Kowalski co na lekcjach nic nie robił po za gapienie się na dupę dziewczyny z przodu "z urzędu" dostawał dobrze płatną prace. System ten preferuje osoby, które wystarczająco dużo siły włożyło w to, żeby osiągnąć sukces.
To co wymieniłeś to jest życie. Dobrze płatna pracy wymaga wyrzeczeń. Nie wiem czemu tego nie rozumiesz? Chcesz dobrze zarabiać znając jeden język, nie mając wyższego wykształcenie, nie dokształcając się na kursach. Powiedz gdzie mógłbyś wtedy dostać dobrze płatną prace? Jakie stanowisko byłoby odpowiednie. Jak ktoś "mądry" powiedział: "W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem".
Nie wiem czy napisałem coś nielogicznego czy nie zrozumiałeś więc napiszę jeszcze raz. Kończąc magisterkę albo studia jesteś a tyle wykrztałconą osobą (teorytycznie) że praca powinna się znaleźć , nie za 5 tysięcy nie za 10 , nawet nie za 3 tysiące na ręke. Ale przynajmniej najniższa krajowa i piszę tutaj o pracy w zawodzie w którym się krztałciłeś, tymczasem jest tak że pomimo wykrztałcenia trudno jest znaleźć pracę. Bezrobocie się zwiększa co tylko czyni szukanie trudniejszym, ceny rosną w górę co tylko zwiększa uczucie desperacji więc sięgamy po te 900 zł. Tak nie powinno być, nie po to uczysz się tyle czasu zdobywasz wiedzę i umiejętności, poznajesz języki by zarabiać 900 zł i nie piszę tu o humanistach.
Jestem z zawodu informatykiem i studiuję Grafikę Komputerową , znam angielski bardzo dobrze certyfikat FCE, ukończyłem kursy graficzne i nie tylko. Gdy pytam się o pracę "Przepraszamy ale nie ma pan dostatecznego doświadczenia" , pytam się czy przyjmą na staż odpowiadają że tak. Super, idę prosić o staż "Niestety musi pan być zarejestrowany jako bezrobotny dopiero wtedy jest SZANSA że państwo przyna panu staż" Ekstra. Czas mi ucieka, coraz dłużej będę pracował na emeryturę a nie mogę dostać pracy ani stażu póki nie skończę studii. Potem czasy się zmienią i powiedzą "Przepraszamy ale pańskie wykrztałcenie jest zbyt niskie" - trzeba robić Magisterkę. Ale potrzebne są pieniądze na magisterkę więc idziesz pracować za 1 200 zł gdziekolwiek. I tak osoba po studiach kończy w ten sposób a kumpel z zawodówki zarabia już kupe kasy ma dom i samochód, stawiasz sobie wtedy pytanie "To po co ja te studia i magisterkę robiłem?".
Tylko oni sobie na to zapracowali przez kilkadziesiąt lat. Nie zbudujesz potężnego kraju, jeśli obywatele będą uważać, że "Czy się stoi czy się leży wypłata się należy". Szczerze niestety zbyt często spotykałem się z takim podejściem w Polsce.
Oni czyli rząd, ich rząd. Widać ich rząd lepiej gospodarował pieniędzmi i nadal to robi. Brzmi to tak jakby facet musiał pracować 12 h razem z swoją żoną, nie mogą mieć dzieci bo wtedy nie będą mogli tyle pracować, i właśnie przez takie osoby które pracują tylko po 8 godzin i mają rodzinę nasz kraj jest jaki jest?. Oni zapracowali na to ale nie takim kosztem jaki my płacimy.
Użytkownik Cascco edytował ten post 18.03.2013 - 13:17