Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przemoc szkolna, jak pogodzić się z przeszłością?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
44 odpowiedzi w tym temacie

#31

frosti.
  • Postów: 654
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jak tylko masz możliwość (i ok. 200zł na start, rękawice, ochraniacz na zęby + opłata za pierwszy miesiąc) to zapisuj się na Boks albo Kickboks, pozbędziesz się strachu przed ludźmi, a tym samym ułatwi ci to funkcjonowanie w społeczeństwie.

@ Alembik_Vina , 'gnębiciele' na boks/kickboks nie chodzą bo tam biją, a gnębiciel atakuje tylko ofiary co mu nie będą wstanie wlać.
  • 1

#32

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ale ja nie lubię około 90% męzczyzn na kuli ziemskiej... To nic osobistego
  • 0

#33

Striker.
  • Postów: 580
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ale ja nie lubię około 90% męzczyzn na kuli ziemskiej... To nic osobistego


Nie obraź się bo to też nic osobistego ale mam wrażenie, że sam się prosisz. No cóż nie każdego da się lubić, a czasem nawet tolerować.
  • 0

#34

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano


Sporty walki to nie jest dobry pomysł, poniewaz to wymusza spotkania z nieulubionym typem ludzi.


:o czyli z jakim typem ludzi ? byłeś kiedyś na treningu pełno kontaktowych sportów walki ? ja przez kilka lat w 3 klubach - nigdy nie spotkałem się z wyśmiewaniem, czy dokuczaniem nowym, czy słabszym zawodnikom. to są zazwyczaj ludzie zrównoważeni (sporty walki uczą panować nad emocjami i kontrolować agresje) i pełni szacunku, jak przychodzisz na sale by dać z siebie wszystko, a nie popykać raz na 2 tyg dla lasnu przed kolegami - ustawili by chłopaka odpowiednio, by sobie zaczął dawać radę z emocjami.


Popieram, ale jest jedno ale. Jeśli Pan z problemem ma mentalność ofiary to taką mentalność mieć będzie. Sztuki walki będą przynosić efekty bardzo powoli. Sam trenuję boks i obecnie idzie mi nie najgorzej, ale nigdy ostatecznie nie uwolniłem w sobie jakiegoś drapieżnika. Tzn, Ja polecam te sporty walki, niech trenuje, jednak niech też nie spodziewa się cudów na kiju.

Jedyny sposób to jakieś religijne oświecenie(jak jest wierzący), albo po prostu psychodelik, który tak czy siak, będzie miał najprawdopodobniej 100% skuteczność jeśli chodzi o spojrzenie na sytuację z innej strony.

Ale tak, boks, czy jeszcze coś innego, to dobre rozwiązanie i może trochę podnieść pewność siebie, ale jeśli Pan nigdy nie miał w sobie drapieżnika, to po prostu go nie obudzi, bo nie będzie miał czego.

Jeśli chodzi o takie rady typu : Spójrz na to inaczej <- Ja bym sobie raczej takie coś darował. Po pierwsze, ten Pan już pewnie nie raz chciał spojrzeć inaczej, więc taka rada jest już bardziej pocieszeniem aniżeli typową radą.

http://en.wikipedia....hedelic_therapy
http://www.examiner....-through-horror
http://www.bluemorph...-ayahuasca.html
http://www.ayahuasca.com/

Ja nie neguję skuteczności innych sposobów, ale ten jest po prostu najszybszy i najefektywniejszy. Bardzo ciężki i nie tylko chodzi o cenę takich sesji, ale również cenę jaką musi zapłacić nasza psychika. Może i jestem zbyt nachalny, jednakże sporty walki czy zmiana myślenia na własną rękę, to całe miesiące, jeśli nie lata treningu :).
  • 0

#35

defensis.
  • Postów: 356
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszelacy sportowcy (nie ważne jaka dyscyplina) są to na prawdę życzliwi ludzie. Jeżeli w nowym zawodniku widzą chęć i zapał to chętnie mu pomagają.
  • 1



#36

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Uwierzcie, w sytuacji, kiedy ktoś ma słabą samoocenę, boi się innych ludzi, martwi się, że jest ofiarą, sporty walki pomagają. Zapisz się gdzieś na karate, kickboxing, cokolwiek, co Ci się podoba. Przed pójściem na pierwszy trening myślałem podobnie - że będą same koksiki, które będą się śmiać z "świeżaka". Zdziwiłem się niesamowicie, bo trafiłem na opanowanych i wyrozumiałych kolegów. Z czasem nabierzesz do siebie dystansu, uwierzysz, że możesz wiele i nie będzie byle frajer niszczył Ci życia ;).
  • 2



#37

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

boliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

xD

Sorry, nie mogłem się powstrzymać .... xDDDD

Wszelacy sportowcy (nie ważne jaka dyscyplina) są to na prawdę życzliwi ludzie. Jeżeli w nowym zawodniku widzą chęć i zapał to chętnie mu pomagają.


Oj... żebyś się nie przeliczył. Ja wiedzę wielu innych sportowców, nie zgadzających się z twoim opisem. A "Kretyn" chyba sobie urządził trolling.

Użytkownik owerfull edytował ten post 23.01.2013 - 20:44

  • 0

#38

cysiasty.
  • Postów: 227
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Czemu tak myślisz?
  • 0

#39

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli ktoś nie ma nic interesującego do powiedzenia to darujcie sobie prześmiewanie - bo będą za to lecieć warny.
  • 0



#40

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czemu tak myślisz?

Bo chyba nawet wiem kto to jest i skąd.
  • 0

#41

nT3R.
  • Postów: 6
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Skuteczny sposób na pozbycie się traumatycznych przeżyć jest opisany w książce Petera Levina "Obudźcie tygrysa – leczenie traumy”.
Wystarczy wykonywać ćwiczenia opisane w książce a lęki, stany depresyjne , bule somatyczne znikną bezpowrotnie!


tytaj znajdziecie więcej informacji o autorze i książce:
http://trauma.org.pl...leczenia-traumy

Osobiście chodzenie do psychologa w Polsce nie życzył bym największemu wrogowi, dla mnie większość z nich to manipulatorzy którzy wykorzystują słabość człowieka do tego żeby kontrolować jego życie.
  • 0

#42

Marines.
  • Postów: 42
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja bym ci radził jednak iść do psychiatry i uczęszczać na jakieś terapie. To jest najlepsze rozwiązanie, one mi najbardziej pomogły w wyjściu z depresji i fobii społecznej. A co do tego że niby psychologowie/psychiatrzy są w Polsce dupni to prawda, ale nie wszyscy. Trzeba po prostu poszukać i prędzej czy później trafisz na dobrego psychiatrę i terapeutę. Polecam też jakiś wysiłek fizyczny, mi bardzo pomaga bieganie codziennie tak po 2-4km.
  • 0

#43

DeadlyJake.
  • Postów: 6
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

boliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

Powoli przestaje cię rozumieć. Założyłeś temat szukając odpowiedzi, chcesz znaleźć wyjście z sytuacji. Otrzymałeś tyle rzeczowych odpowiedzi, ludzie bez problemu dzielą się z tobą swoimi przeżyciami i sposobami na walkę ze strachem, bazując na własnych doświadczeniach. Alembik_Vina napisał bardzo ciekawy post który powinien chyba najlepiej przekazać Ci co powinieneś zrobić.

A teraz pojawiasz się znowu ty, i że cię "boli". Boli, bolalo i jeśli nic z tym nie zrobisz, będzie cię tak bolało zawsze. Weź się w garść, przeczytaj dokładnie cały temat od początku i wyciągnij wnioski - nawet wbrew swojej woli. Jeśli masz hamulce i wydaje ci się, że "to co piszecie i tak jest bez sensu BOOOLI JAK MNIE BOLI co ja mam zrobić?" to olej te myśli i zrób to co piszą. Masz tu tyle mądrych wypowiedzi, a i tak pewnie łatwiej jest Ci jest zanegować i tkwić w swoim dołku.
  • 0

#44

Antymateria.
  • Postów: 392
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Kretyn(bez obrazy) nie jesteś pierwszą ani ostatnią osobą której dokuczano w czasach szkolnych... Zostaw przeszłość za sobą nawet jeśli nie potrafisz tego zapomnieć to twoja przeszłość nie może wpływać na twoją przyszłość.Bo zostanie z ciebie wrak człowieka.Musisz sobie powiedzieć jestem sobą,jestem kimś ważnym,chcę do czegoś dojść w życiu,mam swoje prawa itp.Mówi się że czas leczy rany ale w twoim przypadku chyba je pogłębia...Żadne terapie ci nie pomogą bo i tak cały czas będziesz o tym myślał.Ja uważam że do przezwyciężenia twojego strachu,słabości będziesz potrzebował nic innego jak konfrontacji z obiektem strachu... może to i głupie rozwiązanie ale np. arachnofobię leczy się poprzez kontakt z pająkami i to pomaga.Zawsze możesz spróbować spotkać się i porozmawiać z twoimi gnębicielami... A gdybyś za przeproszeniem dał im w mordę to na pewno twój strach by zniknął i poczułbyś się o wiele lepiej.Poczułbyś się innym,nowym człowiekiem...

Użytkownik Stoner edytował ten post 28.01.2013 - 11:50

  • 0

#45

LocoGreen.
  • Postów: 66
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

"Nie chciałem się urodzić, ale muszę tutaj żyć, pleść swojego życia nić, tylko po to by odejść by w końcu zgnić"
Ja poszedłem trochę inną drogą niż większość piszących w tym temacie forumowiczów. Zaczęło się jak zwykle niewinnie, odpychany od grupy (gimnazjum) później już bywało często gorzej, historia niemal identyczna jak u setek innych dzieciaków. "kumple" się śmiali robili chamskie żarty, dziewczyny robiły wcale nie lepiej. Byłem zamknięty w sobie wolałem przebywać w swoim towarzystwie. Pod koniec gimnazjum patrząc na ludzi i na siebie samego zacząłem odczuwać lekki wstręt, obrzydzenie wręcz czasem nienawiść. Jednym słowem mizantropia(oczywiście wtedy nie znałem tego hasła).

"Tu nawet wiesz, nie chodzi mi już o sam gniew, zbyt wielu chciało wbijać nóż i pić moją krew, toksyczne relacje z całym światem, wiem, że znasz też, nie pozwól sobie wejść na łeb, naprawdę stary można ich zgnieść"
Technikum jednak przyniosło więcej pożytku, mimo że czułem nadal jakaś cząstkę tego "mizantropicznego Ja" to otwarłem się na ludzi. Stałem się normalnym gościem tolerowanym w grupie. A to dla tego że nie dałem sobie wejść na głowę jak w gimnazjum. Nie wolno pokazywać się ze strony słabej jednostki, wtedy zawsze jakaś "larwa" zacznie się w ciebie wgryzać i niszczyć sama się pożywiając twoim nieszczęściem. Strach nie jest zły, o ile się umie z niego korzystać.

"Organizm sam się leczy tworzy własne przeciwciała, teraz Ja w odwecie zaczynam działać.."
A aspekt chorób, jak byłem młodszy też byłem chorowity tyle co Ja się tabletek, zastrzyków nazbierałem to tragedia. W zasadzie od końca gimnazjum przestałem zbierać kolejne karteczki od lekarzy także przeszły problemy z jelitami. W ciągu tych lat poważniejsza choroba to tylko grypa która mnie złapała na praktykach(przy 40 stopniach gorączki latałem i zdzierałem tynki, wariat, hehe). Tak poza nie mam żadnych większych problemów.

"Czuje jak bardzo potrzebuje miłości, coraz mniej w moim sercu tej niszczącej zazdrości"
Co do wrażliwości, to bywało że chciałem się jej wyzbyć. Jest piękna w pewnym sensie ale bywa że niestety przeszkadza. Bo jeśli się nie ufa ludziom to ciężko tolerować wrażliwość która często nakazuje pomóc innym.

"Ciągle do przodu, powoli do przodu, mimo tych wszystkich życiowych schodów"
Trzeba mieć plan. I ten plan wdrążać w swoje życie. Nie ma tak że ktoś Ci na 100% pomoże. Bez wiary w siebie i samozaparcia nie osiągniesz nic. Mi muzyka pomagała wyjść z tego wszystkiego. Dla tego mam sentyment do takich kapel jak Nagły Atak Spawacza czy Paktofonika.

"Nie bój się zmiany na lepsze"
Tak że podsumowując. Z takiego czegoś da się wyjść na prostą bez pomocy innych. Wystarczy wiedzieć do czego się dąży i wywnioskować co zrobić by to się udało. Pomaga w tym wszystkim pasja, hobby, stawianie sobie wyzwań. No i nie chodzi o to by zapominać o przeszłości tylko ją zaakceptować i wyciągnąć z niej wnioski ;) "Ty też jesteś Bogiem, tylko wyobraź to sobie"

NO I PO PIERWSZE - Nie wolno się użalać. Nie skupiaj się na problemie tylko na jego rozwiązaniu
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych