Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nauka vs Wiara


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
118 odpowiedzi w tym temacie

#91

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

" A na początku było słowo" - myśl - wiara
"Wszystko przez nie się stało" - działanie - nauka


Dobra, więc podzielmy definicje wiary na dwa działy. Wiara psychologiczna i wiara religijna. Wiara psychologiczna to pogląd który nie ma jeszcze dobitnych dowodów i jest teorią. Coś przypuszczamy, lub nie wykluczamy. Jednak nadal nie bierzemy tego z niczego, mamy jakieś przesłanki na to wskazujące.
Wiara religijna nie ma rzeczowych przesłanek na swoją prawdziwość, a wręcz odwrotnie. Wszystko wskazuje na jej czysto ludzkie pochodzenie.

Więc widząc zjawisko fizyczne które powoduje takie a nie inne skutki można przypuszczać że stało się tak ponieważ zjawisko fizyczne przejawia takie a nie inne właściwości. To można nazwać wiarą - jednak w nauce nikt nie używa zwrotu wiara bo jest on mylący. Używa się słowa teoria. Bo wiara kojarzy się nam z bezkrytycznym przyjęciem danego poglądu i wyglądaniu cnoty w tym akcie wiary nie popartej dowodem.
Natomiast nauka w ślepej wierze widzi zagrożenie dla swojego rozwoju.

Jak wiesz, a na pewno wiesz, na forum był poruszany temat, gdzie dopatrywaliśmy się nie jeden raz, podobieństwa między Biblią, Koranem i innym św. księgami. Mają one wiele wspólnych wątków, więc o czymś to świadczy.


Bo Koran brał garściami z Biblii, więc trudno by nie przejawiał podobieństw. Natomiast Biblia czerpała z mitologii Babilońskiej i Egipskiej - czemu się dziwić skoro Żydzi przebywali tam w niewoli? To dla mnie o wiele lepsze wytłumaczenie, podobieństwa wywodzą się z kopiowania innych ksiąg religijnych, nie z istnienia Boga który kazał pisać kilkanaście świętych ksiąg, za każdym razem mieszając różne opowieści i nieco je zmieniając. ;)

Jeśli chodzi o te księgi to są podobne ale porównajcie sobie Bogów wszystkich religii chrześcijaństwo,judaizm,islam itd. Wszyscy Bogowie są praktycznie tacy sami...


Chrześcijaństwo, Judaizm i Islam wywodzą się z niemal jednego terytorium - nie trudno więc o podobieństwa. Za to przyglądnij się religiom wschodu, jaka różnica tam występuje.
  • 0



#92

Sventer.
  • Postów: 241
  • Tematów: 37
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nauka vs Wiara, ciekawy temat. Myślę, że jedno jest bardziej potrzebne od drugiego. Człowiek odkąd żyje nie potrafiąc wyjaśnić w 100% naukowo istnienia człowieka, tego po co żyje zawsze szukał odpowiedzi w wierze, bo nie jako dawało to ulgę duchową tym, którzy wątpili. Niestety na przestrzeni wieków możemy zobaczyć, jak wiara w cokolwiek, Bogów, Bożków ewaluowała do tego stopnia, że ginęli przez nią ludzie. Przykłady mamy z okresu średniowiecza i renesansu gdzie wieszano ludzi nauki, bo głosili tezy, które mogły zagrozić wierze.

Wiara to coś czego współcześni ludzie potrzebuję, jednak myślę, że przyniosła ona więcej zniszczenia, ograniczenia i zacofania niż to było potrzebne. Sam po sobie mogę powiedzieć iż nie jestem już katolikiem, zostałem w takiej rodzinie wychowany ale w pewnym etapie swojego życia zrozumiałem, że to co się nazywa wiarą bardzo ogranicza człowieka. Szczególnie zrozumiałem to po lekturze pewnej książki(Potęgę Podświadomości - Joseph Murphy). De facto autor odnosił się do sił wyższych i Boga, ale korzystając z tej jakże wszechobecnej wiary uświadomiłem sobie, że mamy w sobie sami Boga i siłę, która nas napędza. Nie ważne czy wierzysz w to czy tamto to zawsze działa. I tutaj podłożył bym naukę, która tego jeszcze nie wyjaśniła. Nie wiemy do końca jak działa nasz umysł.

Co do nauki to jest coś, dzięki czemu się rozwijamy ale to ma swoje wady.

"Wznoszenie się ponad nasze ograniczenia leży w naszej naturze."

Człowiek w swoje inteligencji potrafi dzięki temu, że się uczy bardzo dużo dobrego zrobić, ale też ta ludzka chciwość i brak pewnych cech u nie których ludzi prowadzi do samozniszczenia. Nauka jest swoistą biblią w której nie ma przykazań, a wiara jest siłą napędową ludzkiej egzystencji. Myślę, że w obecnej rzeczywistości ludzie nie potrafią inaczej funkcjonować.

"Warto o tym pomyśleć, było nam zimno więc ujarzmiliśmy ogień. Byliśmy słabi, więc wynaleźliśmy narzędzia. Zawsze, kiedy natrafialiśmy na przeszkodę używaliśmy kreatywności i pomysłowości, żeby ją pokonać. Ten cykl jest nieunikniony... ale czy rezultat zawsze będzie dobry? To już chyba zależy od tego, jak się za to zabierzemy."

Zawsze zastanawiało mnie gdzie nas chęć nauki, odkrywania doprowadzi. Mamy setki filmów science fiction prezentujące swego rodzaju przyszłość ludzkości, gdzie technologia prawie zawsze obraca się przeciw ludziom. Zawsze, także zastanawiało mnie jak Ci ludzie, którzy są odpowiedzialni za śmiercionośne wynalazki mogą z tym żyć? Jak oni się z tym czują? Jak Ci, którzy stworzyli GMO, a tym samym nie odwracalnie zmienili bieg natury(czytałem o przypadku, że rośliny GMO przyjęło się samoistnie do środowiska, doszło do swego rodzaju asymilacji). Jak Ci twórcy karabinów maszynowych myślą o swoich dziełach? Czy też Ci, którzy składają lufy do czołgów? Czy oni kiedykolwiek zastanawiali się nad konsekwencjami?

"Czyż raz za razem nie opierałem się pragnieniu nadużywania siły i środków jedynie po to, by łatwiej osiągnąć własne cele? A co, jeśli nigdy już nie będziemy musieli zmagać się z własną słabością i dylematami moralnymi?"


Jak czują się Ci ludzie, którzy przez dekady, dla testów, zaspokojenia ego wysadzali na Ziemi bomby atomowe. Czy myśleli oni o konsekwencjach? Które teraz w obecnej rzeczywistości są zauważalne zmiany pola Ziemi. Dziury ozonowe, które powstają obwinia się dezodoranty i inne badziewie, a czy nikt nie wpadł na pomysł, że tak naprawdę nie wiemy, bo nasza nauka jeszcze tego w 100% nie zbadała jak wybuch jądrowy oddziałuje na warstwy ozonu. Mógłbym tak wymieniać cały czas ale to mija z celem. Chyba jedyne co nam pozostało to wierzyć w to, że ludzkość mimo swojej naturze oprze się działaniu wbrew nam samym i przestaniemy niszczyć Nasz dom zwany Ziemią.

"Możemy stać się Bogami, którymi zawsze chcieliśmy być. Możemy być w tym dobrzy."

Użytkownik Sventer edytował ten post 18.01.2013 - 18:21

  • 0



#93

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jak wiesz, a na pewno wiesz, na forum był poruszany temat, gdzie dopatrywaliśmy się nie jeden raz, podobieństwa między Biblią, Koranem i innym św. księgami. Mają one wiele wspólnych wątków, więc o czymś to świadczy.

Teraz to żeś strzelił. Mają wspólne wątki, bo się na sobie "podpierały". Dla przykładu - Belial, betel i tym podobne słowa/nazwy o znaczeniu religijnym w ST - jaki jest rdzeń? El. El to stary kaananejsko-semicki bóg stworzyciel, istniejący dla ludu jeszcze przed JHVH. Wszelakie religie czerpią z tych najpierwotniejszych i z siebie nawzajem, transcendentalnych wskazówek w tym nie ma się co doszukiwać, ewentualnie można upatrywać jakieś struktury umysłu ludzkiego w konstrukcji mitu i symbolu.
Jeszcze mi się przypomniał przykład - wiesz ile Budda medytował pod drzewem Bodhi żeby osiągnąć nirwane? 40 dni. Nie przypomina Ci to czegoś?
Owszem istnieją wątki mityczne powtarzalne w kulturach kompletnie oddalonych fizycznie od siebie (np. potop w kulturze Mezoameryki i Mezopotamii), ale jedyna rzecz, której można się przez to dopatrzeć to tak jak już pisałam - struktura kompleksu mityczno-symbolicznego w psychice ludzkiej.

Użytkownik livin edytował ten post 18.01.2013 - 18:30

  • 0



#94 Gość_mroova

Gość_mroova.
  • Tematów: 0

Napisano

Bo Koran brał garściami z Biblii, więc trudno by nie przejawiał podobieństw. Natomiast Biblia czerpała z mitologii Babilońskiej i Egipskiej - czemu się dziwić skoro Żydzi przebywali tam w niewoli? To dla mnie o wiele lepsze wytłumaczenie, podobieństwa wywodzą się z kopiowania innych ksiąg religijnych, nie z istnienia Boga który kazał pisać kilkanaście świętych ksiąg, za każdym razem mieszając różne opowieści i nieco je zmieniając.


No właśnie o to mi chodziło Mylu. Bo napisałeś, że mamy czerpać wiedzę tylko z Biblii....:roll:

Wiara psychologiczna to pogląd który nie ma jeszcze dobitnych dowodów i jest teorią

Można to tak nazwać. Ja jednak zostaję przy wierze.

Użytkownik mroova edytował ten post 18.01.2013 - 19:01

  • 0

#95

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No właśnie o to mi chodziło Mylu. Bo napisałeś, że mamy czerpać wiedzę tylko z Biblii....


Nic to nie zmienia. Te księgi opierają się na tych samych mitologiach i kulturach. Dlatego dodałem inną, daleką kulturę Aborygenów jako kontrast.

Można to tak nazwać. Ja jednak zostaję przy wierze.


Jednak implikuje to niewłaściwe myślenie i skojarzenia. W strefie nauki i techniki słowo - teoria - o niebo lepiej oddaje sens.
Teoria jest to coś co należy dowieść lub obalić, wiara jest zazwyczaj bezwarunkowa, a wierzący widzą w bezwarunkowej wierze cnotę.
  • 0



#96

bobolino.
  • Postów: 123
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Bo ludzie źle interpretują słowo WIARA. Mylą to słowo z religią.
Wiara zawiera się w trzech słowach, które tyczą KAŻDEGO człowieka na Ziemi.
WIARA, NADZIEJA, MIŁOŚĆ.
Te trzy słowa są "współzamienne" i KAŻDY w swoim życiu ma WIARĘ. Ma wiarę w miłość i ma nadzieję.
A jeżeli ktoś ma nadzieję, to musi mieć wiarę.
I tak można dowolnie to mixować.
  • -1

#97

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jednak w kwestii nauki ciężko mówić o wierze w coś, można coś przypuszczać lub badać daną teorię.
  • 0



#98

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6633
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

up@
No właśnie. Teorię da się zgłębić, a wiara, to stan umysłu.



#99

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zacznijmy od tego, że to co opisuje księga, to powstanie Ziemi jako takiej, a dopiero potem Wszechświata - absurd nad absurdami! Tu nawet nie ma jak tego inaczej interpretować, bo jest jasno napisane co powstało którego dnia. W innym wypadku zaczęto by przecież od powstania Wszechświata - kolejność nie jest przypadkowa.

Teoria wielkiego wybuchu jest wciąż teorią. Zupełnie inaczej mają się teorie dotyczące multiświatów i przechodzenia obiektów między nimi w różnych stadiach funkcjonowania danego wszechświata.

Jednak w kwestii nauki ciężko mówić o wierze w coś, można coś przypuszczać lub badać daną teorię.

Można też wierzyć w poprawność przekazów. To co nam pra pra pra dziadowie przekazali i stwierdzili że tak było i my w to wierzymy. Nauka po wielu wiekach potwierdza że takie rzeczy są możliwe jak :
potop, partenogeneza, stworzenie świata w tydzień itp.
  • -1

#100 Gość_mroova

Gość_mroova.
  • Tematów: 0

Napisano

Jednak w kwestii nauki ciężko mówić o wierze w coś, można coś przypuszczać lub badać daną teorię.



ee tam, masło maślane --- chodzi o to samo :) . Ale pojawia się kolejne pytanie. Co to jest teoria ?
I tu znowu możemy tą definicję dzielić na kilka, ponieważ teoria może coś przepuszczać, sugerować lub opisywać dane zjawisko istniejące już itd..itd..

Użytkownik mroova edytował ten post 19.01.2013 - 13:59

  • 0

#101

bobolino.
  • Postów: 123
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Jednak w kwestii nauki ciężko mówić o wierze w coś, można coś przypuszczać lub badać daną teorię.


Wcale nie ciężko. Tylko nie każdy umysł potrafi to ogarnąć.
W świecie nauki zawsze pierwsza jest NADZIEJA. Potem jest WIARA, a potem i tak można to wszystko o kant dupy potłuc, bo najczęściej okazuje się, że jednak to tak nie działa, jaką mieliśmy nadzieję, że to tak ma działać.
WIERZYLIŚMY, że wszechświat działa w ten sposób, ale to ni CH JA nie pokrywa się z rzeczywistością. Mamy NADZIEJĘ, że ciemna materia rozwiąże ten problem.
I tak dalej i tepe, i tede... i tak do usrania... do końca świata...

Ty naprawdę wierzysz w naukę? Masz nadzieję, że nauka za Twojego życia rozwiąże problem Twojej egzystencji?

A może to MIŁOŚĆ?

Zupełnie inaczej mają się teorie dotyczące multiświatów i przechodzenia obiektów między nimi w różnych stadiach funkcjonowania danego wszechświata.


YYYY...
Ale o co się rozchodzi?
Bo ja to taki teoretyk niby jestem, ale o teorii "multiświatów i przechodzenia obiektów między nimi w różnych stadiach funkcjonowania danego wszechświata"
to jeszcze nie słyszałem...
  • 0

#102

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

YYYY...
Ale o co się rozchodzi?
Bo ja to taki teoretyk niby jestem, ale o teorii "multiświatów i przechodzenia obiektów między nimi w różnych stadiach funkcjonowania danego wszechświata"
to jeszcze nie słyszałem...

Ja teoretykiem raczej nie jestem, zwyczajnie lubię czasem coś ciekawego obejrzeć lub poczytać.

Najpopularniejsze rozważania dotyczyły rozszerzania się wszechświata. Z uwagi że rozszerza się on coraz szybciej i ten proces się raczej nagle nie zatrzyma to konsekwencją będzie kosmiczny Ragnarok czyli kosmiczna zima. Gwiazdy, galaktyki, gromady itp rozdzielą się aż niebo będzie czarne i zimne. Pozostaną jedynie czarne dziury. Aby uciec przed rozerwaniem gwiazd i planet na atomy cywilizacja wystarczająco rozwinięta będzie musiała uciekać do innego wszechświatu. Mogą wędrować tam swoimi statkami lub zabrać całe planety.
  • 0

#103

Antymateria.
  • Postów: 392
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

uwagi że rozszerza się on coraz szybciej i ten proces się raczej nagle nie zatrzyma to konsekwencją będzie kosmiczny Ragnarok czyli kosmiczna zima.

robakatorianin kto wie ja myślę że wszechświat rozszerza się coraz wolniej aż w końcu się zatrzyma ale nie zacznie się cofać.Tak jak na ziemi się dzieje z falą uderzeniową.Załóżmy że wielki wybuch na 100% się wydarzył to w momencie wybuchy energia więc również prędkość była największa i w tym momencie może rozszerzać się coraz wolniej i się zatrzymać.

Użytkownik Stoner edytował ten post 20.01.2013 - 10:06

  • 0

#104

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z tego co mi wiadomo to wszechświata przyśpiesza.
Odkryto także, że ekspansja Wszechświata przyspiesza, oraz że większość materii i energii Wszechświata ma całkowicie inną postać niż to, co bezpośrednio obserwujemy (patrz: ciemna materia i ciemna energia).
Za miliardy lat ci co przetrwają będą musieli się ewakuować z tego wszechświata, chyba że będą dysponować możliwościami opanowującymi czarne dziury.
  • 0

#105

Antymateria.
  • Postów: 392
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Za miliardy lat ci co przetrwają będą musieli się ewakuować z tego wszechświata, chyba że będą dysponować możliwościami opanowującymi czarne dziury.

Jeśli przetrwamy to na pewno się "przeniesiemy"
A o czarnych dziurach nie wiemy praktycznie nic.Są tak ogromne że nie możemy ich zobaczyć w całej okazałości po połączeniu wszystkich teleskopów astronomicznych na ziemi.Nie wiemy czym są,czemu służą,co jest w środku i co się z nami stanie w środku.

Użytkownik Stoner edytował ten post 20.01.2013 - 11:08

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych