Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dusza nie istnieje i koniec


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
89 odpowiedzi w tym temacie

#46

Visenna.
  • Postów: 133
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zamrożenie dziurawi komórki, kryształy lodu robią prawdziwe spustoszenie.


No to ok, bierzemy kogoś kto umarł na niewydolnosc serca, wkladamy mu nowe, zdrowe serce, i "uruchamiamy maszynę"? :)
  • 1

#47

kiper.
  • Postów: 17
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeśli ta "maszynka" umarła i jest uszkodzona to dusza według wierzeń ogólnie nazwanych spiritystycznymi, nie wejdzie z powrotem :P
  • 0

#48

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Visenna ożywić nieżyjącego to trza być cudotwórcą chyba, takie jest właśnie życie biologiczne, że organizm się starzeje i musi zakończyć funkcjonowanie


Są jeszcze inne przypadki śmierci, niż starzenie ogranizmu. Są otrucia, urazy głowy, uduszenia...skoro organizm dało się zabić odcinając mu dopływ tlenu, to skoro nie ma duszy, to przywracając ów tlen powinno się dać go przywrócić do życia. Albo nie - lepszy przykład, bo brak tlenu upośledza jednak mózg - zamarznięcie. Zamrożenie cżłowieka niczego mu nie uszkadza. Dlaczego więc po rozmrożeniu on nie żyje jak dawniej? Niby wszystko sprawne, żeby ożył wystarczy przyłożyć "iskrę"...hmmm..tylko co jest tą iskrą, która spowoduje, że zamrożony ożyje??



A co z przypadkami śmierci klinicznej? Mój dziadek zmarł, lekarz potwierdził zgon, kiedy lekarz zaczął opuszczać salę, nagle aparatura pokazała wszystkie funkcje życiowe. Czyli według Twojej teorii, dusza mojego dziadka opuściła ciało, a później się jednak rozmyśliła i postanowiła sobie do niego wrócić?

Przy śmierci klinicznej próbuję się dopatrzyć życia pozagrobowego czy dowodów na istnieje Boga, a dla mnie właśnie śmierć kliniczna to jeden z dowodów na to, że człowiek tak jak pisałem wcześniej, po śmierci odczuwa to samo co przed narodzinami - nic.

Ps. Mój dziadek nie widział żadnych tuneli, świateł, aniołów, nie czuł się lekko, radośnie i wspaniale. Po prostu nie czuł nic.
Czyli wychodzi na to, że tylko wybrani trafią do raju - bo przecież widzą tunele, światełka, inna grupa do piekła - bo widzą płomienie, piekło, słyszą krzyki, a trzecia grupa...no właśnie? Nie trafi nigdzie? Bo przecież wiele osób, które przeszło śmierć kliniczną nie odczuło zupełnie nic.

A może po prostu rację mają jednak naukowcy twierdzący, że zmiany zachodzą w mózgu, a zależne jest to od organizmu - każdy jest indywidualny, ma różne przeżycia, choroba, itp, itd.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 16.12.2012 - 14:41

  • 1



#49

Guy Fruit.
  • Postów: 111
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

No więc bierz się do roboty ,bo też nic nie zobaczysz,jak Dziadzia...Nie wierzysz mi?
  • -3

#50

diabeł.
  • Postów: 11
  • Tematów: 1
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

jak ma się inne zdanie to ktoś zawsze napisze ,że to prowokacja ciekawe czemu chyba każdy ma prawo do swojego zdania jak mówiłem zdania nie zmienię i powiem po co by była dusza w organizmie materialnym jaki to ma sens podobno dusza jest niematerialna to co ona robi w organizmie co się składa z materii
  • 0

#51

Visenna.
  • Postów: 133
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A co z przypadkami śmierci klinicznej? Mój dziadek zmarł, lekarz potwierdził zgon, kiedy lekarz zaczął opuszczać salę, nagle aparatura pokazała wszystkie funkcje życiowe. Czyli według Twojej teorii, dusza mojego dziadka opuściła ciało, a później się jednak rozmyśliła i postanowiła sobie do niego wrócić? Przy śmierci klinicznej próbuję się dopatrzyć życia pozagrobowego czy dowodów na istnieje Boga, a dla mnie właśnie śmierć kliniczna to jeden z dowodów na to, że człowiek tak jak pisałem wcześniej, po śmierci odczuwa to samo co przed narodzinami - nic.Ps. Mój dziadek nie widział żadnych tuneli, świateł, aniołów, nie czuł się lekko, radośnie i wspaniale. Po prostu nie czuł nic. Czyli wychodzi na to, że tylko wybrani trafią do raju - bo przecież widzą tunele, światełka, inna grupa do piekła - bo widzą płomienie, piekło, słyszą krzyki, a trzecia grupa...no właśnie? Nie trafi nigdzie? Bo przecież wiele osób, które przeszło śmierć kliniczną nie odczuło zupełnie nic.A może po prostu rację mają jednak naukowcy twierdzący, że zmiany zachodzą w mózgu, a zależne jest to od organizmu - każdy jest indywidualny, ma różne przeżycia, choroba, itp, itd.



NIe wiem co z przypadkami śmierci klinicznej, dlaczego mi zadajesz takie pytania? I wedle jakiej "mojej teorii"? Ja tylko wciaż piszę, że życie to coś wiecej niż czysta chemia, bo jesli by tak było, to łatwo dałoby się stworzyć nowe życie z dostępnych pierwiastków, a jednak tego nie potrafimy. A czy ten brakujący pierwiastek to dusza, to ja, tak samo jak i Ty i Diabeł, NIE WIEM!


Ale tak chcąc się podroczyć- gdybym była w 100% przekonana o tym, czego naucza kościół, to polemizowałabym z Tobą pisząc, że oprócz nieba i piekła jest jeszcze czyściec, i moze Twój dziadek nie widział nic, bo czysciec jest niczym- wiecznym oczekiwaniem. Moze dusza wyszła z ciała i została do niego ściągnięta poprzez zabiegi lekarzy w celu rozruszania serca. A może wyszła i została odesłana przez Boga/Prastary Byt/energię kosmosu/co tam jeszcze spowrotem do ciała, bo to jeszcze nie był jej czas. Nikt z nas nie wie, i się a zycia nie dowie.

A może Twój dziadek czegoś w smierci klinicznej doświadczył, tylko najzwyczajniej zwyczajnie tego nie pamieta, bo nie powinien pamiętać, bo takie są prawa wszechswiata, i to że ktos coś zapamiętuje, to zwykła anomalia? No i dlaczego mam wierzyć w relacje akurat jego, skoro są inni którzy twierdzą ze czegoś doświadczyli? Słowo przeciwko słowu, dlaczego mam wierzyć akurat Twojemu?

Ale powtarzam, zanim ktos mi znów w usta włoży jakąś teorię - JA NIE WIEM, jak każdy tu z Was, czy dusza istnieje. BYc moze to cos innego, jakis pierwiastek kosmosu, jakas inna energia. Ale niewątpliwie coś sprawia ze zyjemy, i nie umiemy tej rzeczy wychwycic, bo gdybysmy umieli to pokonalibysmy śmierc! Czy co do istnienia mysli, macie jakieś wątpliwosci? A przecież tez nie widzieliscie mysli, nikt nie udowodnil ze to jakieś ciało fizyczne, wiec co, myśl nie istnieje?? Myslą nazywamy aktywnosc neuronów w mózgu...ale podobno ( piszę tak poniewaz nie przypomnę sobie gdzie to wyczytałam) jesli stymulowac martwy mózg prądem, to owa aktywnosc tez wystąpi - czyli co, to jednak nie jest myśl, czy tez martwy mózg mysli??


dusza jest niematerialna to co ona robi w organizmie co się składa z materii


Ozywia go. Skała też sie składa z materii, ale żywa nie jest. Podobnie robot. Co wg Ciebie sprawia, ze jedna materia żyje, a inna nie?

Użytkownik Visenna edytował ten post 16.12.2012 - 18:03

  • 1

#52

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Vissena, właściwie skoro wszędzie napisałaś, że nie wiesz, to nie mam za bardzo co wymieniać argumentów, można sobie jedynie pogdybać.

Odpowiem tylko, że jeśli ktoś podczas śmierci klinicznej coś widzi, a ktoś już nie - to nie znaczy: słowo przeciwko słowu, tylko być może mamy dowód na to, że właśnie są to zaburzenia zachodzące w mózgu? Bo gdyby miałbyć raj/czyściec/piekło to widziałby je każdy w czasie śmierci klinicznej, a tak właśnie nie jest. Zaraz pewnie napiszesz, skoro zachodzące w mózgu, to czemu nie ma tak każdy. Ano dlatego, że tak jak pisałem - każdy jest indywidualnością, ma różne przeżycia, schorzenia, itp, itd.

Żyją i umierają nie tylko ludzie, ale też zwierzęta - psy, koty, jaszczurki, komary, mrówki, a nawet rośliny, czy to oznacza, że kwiatki w doniczkach też mają dusze?

A to, że nie potrafimy stworzyć człowieka - spokojnie, jeszcze nie ten czas.

I ja nie twierdze, że duszy nie ma dlatego, że jej nieudowodniono, tylko dlatego, że więcej racjonalnych argumentów przemawia za tym, że jej nie ma - przynajmniej w moim osobistym odczuciu.

Aha i jeszcze co do pokonania śmierci, to ostatnio czytałem, że naukowcy znaleźli w DNA gen odpowiedzialny za starzenie się - jeśli naukowcom uda się go lepiej poznać to być może zostanie zachamowany proces starzenia się - pewnie odległa perspektywa, ale jednak jakiś krok do pokonania śmierci to w pewnym sensie jest - przynajmniej tej naturalnej.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 16.12.2012 - 19:35

  • 0



#53

Guy Fruit.
  • Postów: 111
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Daniel@
Żyją i umierają nie tylko ludzie, ale też zwierzęta - psy, koty, jaszczurki, komary, mrówki, a nawet rośliny, czy to oznacza, że kwiatki w doniczkach też mają dusze?

Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat dziecko bedzie 5 razy młodsze od matki. Gdzie jest ojciec??

Wszystko jest świadomością...Jakbyś mógł widzieć ,wiedziałbyś wtedy ,że góry (skały) oddychają ,mienią się na wiele wspaniałych kolorów.
  • 0

#54

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widzę, że dyskusja powoli zmierza w kierunku określenia "Czym jest dusza"?...
Skoro tak, to zapytam - o jakiej duszy rozmawiamy?
To znaczy w jakim aspekcie określamy jej definicję? Religijnym? Katolickim? Filozoficznym?
Bo, to zdaje się nie do końca jest to samo?
  • 0



#55

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Daniel@
Żyją i umierają nie tylko ludzie, ale też zwierzęta - psy, koty, jaszczurki, komary, mrówki, a nawet rośliny, czy to oznacza, że kwiatki w doniczkach też mają dusze?

Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat dziecko bedzie 5 razy młodsze od matki. Gdzie jest ojciec??

Wszystko jest świadomością...Jakbyś mógł widzieć ,wiedziałbyś wtedy ,że góry (skały) oddychają ,mienią się na wiele wspaniałych kolorów.



Nie wiem czy ja Ci się podobam, czy może Cię czymś przyciągam, ale od chyba 3 postów ignoruje Cię i Twoje dziwne wypociny, a Ty jak tylko zobaczysz mój post, to od razu zaczepiasz, prowokujesz, albo tak jak stronę wcześniej obrażasz. Zaczynam czuć się niebezpiecznie, gdzie jakiś moderator? ;)

Użytkownik Daniel. edytował ten post 16.12.2012 - 20:48

  • 0



#56

Guy Fruit.
  • Postów: 111
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Pishor @
A w czym to objawienie chcesz widzieć? może tak chcesz to ujrzeć i wtedy uwierzysz?

http://upload.wikime...-Brown_lady.jpg

Jesteś i Cię nie ma....substancja duszy - lekkość -miłość -odpoczynek,a nie biała poświata.

Daniel@ Nic do Ciebie nie mam.Mówisz (udowadniasz sobie) ,że duszy nie ma.Nie próbowałeś nawet tego pojąć.Ja to widzę po twoich postach.Nakreślasz się niewiedzą....Doświadcz ,pokochaj i przyjdź wtedy pisać na ten temat.Jeśli będziesz twierdził ,ze nie ma duszy,to napisz to ale nie dodawaj proszę głupich pytań czy roślina w doniczce ma dusze.Nabijasz w ten sposób ludzi w niewiedze i (nic) co ma wartość nie zdając sobie z tego sprawy.O to głownie mi chodzi i nie tyczy się moja uwaga tylko co do twojej osoby.Pozdrawiam
  • 0

#57

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pishor @
A w czym to objawienie chcesz widzieć? może tak chcesz to ujrzeć i wtedy uwierzysz?

http://upload.wikime...-Brown_lady.jpg

Jesteś i Cię nie ma....substancja duszy - lekkość -miłość -odpoczynek,a nie biała poświata.

Widzisz... ja wierzę. Bo dla mnie dusza, to świadomość własnego istnienia. ta, której nie ma zdaje się żadne stworzenie, czy roślina poza człowiekiem. Chociaż podejrzewam (obserwując moje otoczenie), że nie każdym 8)
I dlatego nie obawiam się śmierci w sensie utraty tej świadomości, bo podskórnie przeczuwam, że jest ona przypisana do mnie na wieki wieków - w jakiejkolwiek postaci bym jej nie odczuwał. To, co mi najbardziej doskwiera, to pewność, że pomimo mojego przejścia w inny stan, nazwijmy to "skupienia", to do czego się przywiązałem i co w pewnym stopniu uzasadnia moją obecność (przynajmniej w obecnej cielesności) - nie zmieni się. I będzie trwało tak, jakby mnie nigdy nie było...

Użytkownik pishor edytował ten post 16.12.2012 - 21:06

  • 0



#58

Guy Fruit.
  • Postów: 111
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Pamietaj,również ,ze gdy karma będzie zbyt pełna i nie będzie miała się jak ulotnić bo jej na to nie pozwolisz,to w końcu utracisz swą duszę wraz z ciałem.I nie chcę nikogo straszyć bo jak to powiedział mistrz wszech dziejów - Jeśli sól smak swój utraci ,czymże ją posolić?
  • 0

#59

diabeł.
  • Postów: 11
  • Tematów: 1
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Visenna chciała byś pokonać śmierć, a pomyślałaś że ziemia by była przepełniona i nie starczyło by miejsca dla wszystkich i potem co losowanie kto zostaje a kto nie piszesz że wszystko co żywe ma dusze ,czy pojedyncza komórka posiada dusze przecież jest żywa i powinna mieć tą dusze ,ludzie żadnej duszy nie ma to jest tylko wymysł a do jakich celów , to niech sobie każdy dopowie sam.
  • 0

#60

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pamietaj,również ,ze gdy karma będzie zbyt pełna i nie będzie miała się jak ulotnić bo jej na to nie pozwolisz,to w końcu utracisz swą duszę wraz z ciałem.I nie chcę nikogo straszyć bo jak to powiedział mistrz wszech dziejów - Jeśli sól smak swój utraci ,czymże ją posolić?

Nie obraź się ale słowo "karma" kojarzy mi się tylko i wyłącznie z określeniem rodzaju pożywienia dla naszych mniejszych braci 8)
Ja jestem prosty człowiek i nie stać mnie na takie fanaberie jak "karma" ;) Na moim poziomie świadomości jest to dla mnie abstrakcja.
Jednak jedno wiem (to znaczy - przeczuwam) Nieważne czy ta karma będzie pełna, czy pusta, to wiem / czuję (a jest to przeczucie na granicy pewności), że moje ciało zamieni się w nicość ale dusza pozostanie na swoim miejscu. 8) Oczywiście, mogę kiedyś przekonać się, że to błąd ale, póki co, nie zaprząta mi to zbytnio głowy... :mrgreen:
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych