643 replies to this topic

[MEfi.]

Przy całej wiedzy zgromadzonej na uniwersytetach nie cofnęlibyśmy się do średniowiecza przynajmniej nie do czasu najazdu Arabów na Europę.

Lepiej nie wywołuj wilka z lasu...

Ehhh... chciałbym zobaczyć jak mieszczuchy emigrują na wieś i próbują swoich sił.

Nie wiem jak inni, ale ja, choć jestem rodowitym mieszczuchem, dałbym sobie radę. Co najwyżej musiałbym się wierzchem nauczyć jeździć bo nigdy tego nie robiłem

[Robakatorianin]

Przy całej wiedzy zgromadzonej na uniwersytetach nie cofnęlibyśmy się do średniowiecza przynajmniej nie do czasu najazdu Arabów na Europę.

Załóżmy że prąd wywaliło-elektroniczne nośniki zniszczone a papierowymi książkami, artykułami itp ludzie woleliby się ogrzać podczas trzaskających mrozów niż je przechowywać dla dobra potomnych. No ale są drzewa, lasy itp-tylko jak mieszczuch zetnie drzewo skoro nie ma pojęcia o ostrzeniu siekiery i piły, nie wie jak obsadzić siekierę...

Ehhh... chciałbym zobaczyć jak mieszczuchy emigrują na wieś i próbują swoich sił.

Ja już widły ostrzę...

[Daniel.]

*Wszystko* - brawo! Zgadzam się z Tobą. Niektórzy chyba nie mają podstawowej wiedzy na temat kosmosu. Wy to widziecie chyba tak, że nagle 21.12.2012 będziemy akurat w środku galaktycznym, albo dokładnie tego dnia, JEDNEGO DNIA wlecimy w międzygwiezdną chmurke Naprawdę na necie jest wiele informacji, można sobie poczytać jak to wygląda...planety to nie są piłeczki oddalone od siebie o parę km, do których przyleci chmurka akurat tego i tego dnia, pewnie jeszcze o danej godzinie!

I nie wiem skąd te obawy o słońce, skoro obecny cykl jest jednym z najbardziej spokojnych, sami naukowcy zastanawiają się takim obrotem sprawy. Pewnie niektórzy odbierają to jako ' cisza przed burzą ' - zapewne Ci, którzy wszędzie i we wszystkim szukają końca świata. Obecnie jest w miarę spokojnie i nie widzę, żeby obecny rok różnił się od poprzednich, a jeszcze bodajże za 2 czy 3 dni będziemy mogli zweryfikować Geryla, bo ktoś w innym temacie pisał, że Patryczek przewidział jakieś potężne trzęsienia ziemi na 27 czy 29 listopada.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 25.11.2012 - 21:26

[MEfi.]

Załóżmy że prąd wywaliło-elektroniczne nośniki zniszczone a papierowymi książkami, artykułami itp ludzie woleliby się ogrzać podczas trzaskających mrozów niż je przechowywać dla dobra potomnych. No ale są drzewa, lasy itp-tylko jak mieszczuch zetnie drzewo skoro nie ma pojęcia o ostrzeniu siekiery i piły, nie wie jak obsadzić siekierę...

Przecież nagle nie wyginą wszyscy którzy je pisali, lub czytali, sporo wiedzy można łatwo odzyskać.

A w ogóle wypraszam sobie tego mieszczucha, potrafię ściąć drzewo, naostrzyć co tam chcesz, nie tylko piłę czy siekierę, a co do obsadzenia to nawet mogę ci takową wykuć jak ładnie poprosisz

Ja już widły ostrzę...

mogą nie wystarczyć na głodnych mieszczuchów

[Robakatorianin]

Niektórzy chyba nie mają podstawowej wiedzy na temat kosmosu.

Może i nie mam ale nasza (ludzkości) wiedza i obserwacja kosmosu jest malutka. Bez większego problemu nasi obserwatorzy mogą przeoczyć obiekt zmierzający w naszą stronę.

planety to nie są piłeczki oddalone od siebie o parę km, do których przyleci chmurka akurat tego i tego dnia, pewnie jeszcze o danej godzinie!

Odległości między planetami są olbrzymie, obiekty nam zagrażające malutkie-uważam zagrożenie ze strony kosmosu za jak najbardziej poważne. Czym jest 10km obiekt na wielkim niebie?
Może niekoniecznie to zdarzenie wiąże z w/w datą jednak obawiam się kosmicznych "okruszków" i słonecznego "kaszlu".

I nie wiem skąd te obawy o słońce, skoro obecny cykl jest jednym z najbardziej spokojnym, sami naukowcy zastanawiają się takim obrotem sprawy. Pewnie niektórzy odbierają to jako ' cisza przed burzą ' - zapewne Ci, którzy wszędzie i we wszystkim szukają końca świata.

Obawy wynikają z tego że aktywność słoneczna paliła już naszą technologię. Nie polecam bezgranicznej wiary w naukowców-wielokrotnie się mylili, jeżeli pomylą się i tym razem to ja wolę być przygotowany na ich niekompetencję.

Przecież nagle nie wyginą wszyscy którzy je pisali, lub czytali, sporo wiedzy można łatwo odzyskać.

Wadą takich zdarzeń jest to że dres ma znacznie większe szanse na przetrwanie niż profesor.

A w ogóle wypraszam sobie tego mieszczucha, potrafię ściąć drzewo, naostrzyć co tam chcesz, nie tylko piłę czy siekierę, a co do obsadzenia to nawet mogę ci takową wykuć jak ładnie poprosisz

Sorry-myc chłopy czasem tak mamy
Może i wiesz jak-kwestia tego czy będziesz miał czym tego dokonać lub też czy Ci inni ocaleni pozwolą na to.

mogą nie wystarczyć na głodnych mieszczuchów

wideł ci u nas dostatek

[silverwolf]

No to mamy kandydata na kowala.
Poważany zawód, złomu będzie dostatek.

Ja tem będę wymieniał żywność na złoto. Wyobraźcie sobię hiperinflację po tych dwóch miesiącach.
Jeszcze złotnikiem-jublierem zostanę.

[Daniel.]

Robak nie czytasz ze zrozumieniem. Ja słowa nie napisałem o asteroidzie czy komecie, tylko o tej paplaninie na temat pyłu międzygwiezdnego, że niektórym się wydaję, że to tak o - danego dnia, o danej godzinie się pojawi i nagle zrobi się ciemność, naprawdę w to wierzysz? Tak może pomyśleć tylko ktoś ko nie ma najmniejszej wiedzy na temat jakichkolwiek zjawisk. A co do naukowców, to oczywście, że nie ufam im bezgranicznie, ale wolę słuchać tego co mówią naukowcy niż jakichś chorych teorii szamanów/proroków sprzecznych z podstawowymi prawami fizyki.

[silverwolf]

Jak świat światem szamani oczekują że ludzkość dostanie kopa w cztery litery i się opamięta.

[Robakatorianin]

Robak nie czytasz ze zrozumieniem. Ja słowa nie napisałem o asteroidzie czy komecie, tylko o tej paplaninie na temat pyłu międzygwiezdnego, że niektórym się wydaję, że to tak o - danego dnia, o danej godzinie się pojawi i nagle zrobi się ciemność, naprawdę w to wierzysz? Tak może pomyśleć tylko ktoś ko nie ma najmniejszej wiedzy na temat jakichkolwiek zjawisk. A co do naukowców, to oczywście, że nie ufam im bezgranicznie, ale wolę słuchać tego co mówią naukowcy niż jakichś chorych teorii szamanów/proroków sprzecznych z podstawowymi prawami fizyki.

Natomiast ja skupiłem się głównie na kometach i asteroidach. Polegam podobnie jak Ty na naszej wiedzy i umiejętnościach-jeżeli chodzi o kosmos to należałoby napisać o niemocy i niewiedzy. Tych obłoków, światła ze środka galaktyki itp raczej nie traktuję zbyt poważnie.

[silverwolf]

Obłok światła został wymyślony przez pisarza ezoteryki.
Od niego prędzej ludzie by oślepli niż wygasiłby Słońce.

Już prędzej uwierzę w teorię że plazma przestanie dopływać do Słońca i przestanie na chwilę go ładować, co jest zgodne z teorią elektrycznego wszechświata.
Układ Słoneczny porusza się po spirali i przy zmianie kąta obrotu względem centrum galaktyki byłoby to możliwe.

[restek]

http://www.youtube.com/watch?v=Zq9oJQqHXck
1/4

[kamilus]

@up

Szkoda, że ten facet nie stanął na lotnisku albo koło robotnika z włączonym młotem pneumatycznym, wtedy dopiero byłoby "dobrze" słychać. -,-

[silverwolf]

Ehhh... pewnie nic nie wyjdzie ze święta ruchomego jakim jest koniec świata.

[pdjakow]

Żarty w internecie, rozmowy dorosłych, a nawet reklamy nawiązujące do 21 grudnia. Rzekomy koniec świata jest wszechobecny, a im bliżej daty, tym więcej się o nim mówi i pisze. - Coraz więcej dzieci naprawdę to przeżywa. Mieliśmy chłopca, który na przerwie patrzył w niebo i szukał znaków - opowiada nauczycielka klas 1-3.


Według kalendarza Majów 21 grudnia czeka nas koniec świata. Dla nas, dorosłych, to powód do żartów, dla PR-owców świetny temat do wykorzystania chociażby w reklamie. A dzieci się boją.

- Maluchy nakręcają się nawzajem na przerwach - opowiada nauczycielka klas 1-3 Małgorzata Tomala. - To coraz większy problem, z którym część rodziców nie może sobie poradzić w domu. Rozmawiałam z jedną mamą, która twierdzi, że chłopiec ma koszmary związane z końcem świata. Stres potęgują oglądane razem z rodzicami wiadomości. Czy trzęsienie ziemi, czy gdzieś jakaś powódź, to zaczynają się rozmowy, że to może początek końca - dodaje nauczycielka.

(...)

Problem częściowo dotyka także dorosłych, psychiatra przypomina wypadek z połowy listopada z Koszalina, gdzie mężczyzna wyskoczył przez okno, wcześniej wypychając swoją 7-letnią córkę. Policjantom tłumaczył, że chciał w ten sposób zaoszczędzić jej cierpień. Dziewczynka z połamaną miednicą trafiła do szpitala. Ojciec z niewielkimi obrażeniami także, tyle że na oddział psychiatryczny.

http://wiadomosci.ga...rzezywaja_.html

Użytkownik pdjakow edytował ten post 26.11.2012 - 21:57

[pływak]

a teraz dodam coś od siebie, bo widzę, że zdania są podzielone a i obawy pewno też. Wiem ja i wy też, że NIC w przyrodzie nie jest stabilne, WSZYSTKO podlega zmianom, dotyczy to też Ziemi, Słońca, Układu Planetarnego czy Galaktyki. Więc jeżeli ktoś myśli, że tak jak jest teraz (a jest nam dobrze) będzie zawsze, to jest naiwniakiem. Natura nie raz pokazała groźne zęby tu czy tam i to bardzo niespodziewanie (trzęsienia ziemi, tsunami, huragany, co tam jeszcze). Nasz dobry Bóg nie dał rodzajowi ludzkiemu gwarancji na brak plag i katastrof, wręcz przeciwnie. Pytam więc, czy NASA daje nam taką gwarancję, albo rządy ludzkie? Abstrahując od badań i przepowiedni, to mogę tylko wierzyć, że nie po to Bóg stworzył tą piękną planetę, żeby ją teraz zniszczyć, ale nas, ludzi, może się pomylił co do nas tak jak do dinozaurów?

Użytkownik pływak edytował ten post 26.11.2012 - 22:28