Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ego (obserwacja), trudne to jest


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
38 odpowiedzi w tym temacie

#16

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Teraz doświadczasz swoich lęków, strachów. Jeśli złamałeś gałąź to siedząc na niej masz podstawy by się bać. Zacznij obserwację od oddzielenia lęków wynikających z działań od tych mentalnych. Oglądnij je i wyrzuć.
  • 0



#17

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Powiem Ci tak, kiedy umysł jest wolny od wszystkich negatywności, wyłaniają się jego pozytywne właściwości. Do naszej prawdziwej natury nie musimy nic dodawać, jest doskonała sama w sobie. Oznacza to, że nie jest ona neutralna, ale pozytywna. Wystarczy "tylko" usunąć przeszkody.
  • 0



#18

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak sam stwierdziłeś natura jest doskonała.  Oscyluje od " - " po przez zero do " + ".   Od nas zależy czy chcemy być gorący, neutralni czy też zimni. literówki.

Użytkownik Aidil edytował ten post 20.10.2012 - 14:14

  • 0



#19

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Teraz doświadczasz swoich lęków, strachów. Jeśli złamałeś gałąź to siedząc na niej masz podstawy by się bać. Zacznij obserwację od oddzielenia lęków wynikających z działań od tych mentalnych. Oglądnij je i wyrzuć.


mógłbyś innymi słowami? :P nie rozumiem trzeciego zdania...wydawało mi się, że tylko się obserwuje a niczego nie oddziela/usuwa. Co do przeszkód, właśnie chcę pozbyć się niektórych wad. Jest to jednak trudne, bo nie mówimy o takim zwyczajnym wysiłku. Ale zapisałem sobie w zeszycie, że pamiętam, że potrafię czuć się świetnie+obserwacja i bycie świadomym co jest decyzją podjętą wcześniej, a jakie decyzje pojawiły sie nagle i nie sa ode mnie. To pomaga, ale zawsze któraś myśl może wygrać i odpuszczę sobie.. jeśli PTR pamiętasz swoje odczucia w trakcie postu to rozumiesz jakie to trudne do przejścia, nie wiem czy w ogóle możliwe.

@edit

"Zacznij obserwację od oddzielenia lęków wynikających z działań od tych mentalnych." chodzi o zachowanie zdrowego rozsądku tak? zrozumienie, że czasem lęk jest uzasadniony i potrzebny.

Użytkownik andar edytował ten post 20.10.2012 - 15:04

  • 1

#20

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zacznij od przyglądania się co wprowadza Ciebie w stan euforii lub lęku. Czy ten przykładowy lęk jest z poziomu działań (przykład z gałęzią) czy leku z poziomu myśli - nie poradzę sobie, wszyscy widzą że nie umyłem zębów. Czy tez z poziomu emocji. Moim zdaniem taki podział na Ja i nie Ja w pierwszej fazie pomaga. Masz racje że i tutaj zdrowy rozsądek pomaga zachować dystans do siebie.
  • -2



#21

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Whenever you try to do something difficult, you fail and fail and fail, until you succeed." - Khyentse Yeshi Silvano Namkhai
"Kiedykolwiek próbujesz zrobić coś trudnego, to nie udaje ci się i nie udaje ci się i nie udaje ci się, aż ci się uda."
  • 0



#22

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

A co z tamtymi miesiącami? Wyobraź sobie masz problemy i w końcu przychodzi moment olśnienia, nie wiem czy to przypadek, pewnie tak.. no i zaczynasz szukać metod, wiesz o medytacji, o obserwacji ego itp. i tak miesiącami zabierasz się za to, odpadasz. Jakbyś w takiej sytuacji traktował zmarnowanie tylu miesięcy? we mnie dalej to siedzi.. nadal żałuję, że nie jest luty 2012 i tamten topic o medytacji dopiero się nie zaczyna.. tyle mogłem mieć z głowy dawno, a tak chyba z 8 miesięcy już się zebrało (co najmniej) co można podpiąć pod zmarnowany czas.

zauważcie, że o medytacji wiem od miesięcy, ale o obserwacji ego od niedawna. Szkoda ,że nie wiedziałem wcześniej o tym drugim.

Użytkownik andar edytował ten post 23.10.2012 - 00:05

  • 0

#23

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ego - slonce - ogien jest budowane na podstwach dostarczonych przez umysł , powietrze, któy buduje się z kolei na emocjach przezytych lub nie, wodzie. Jeśli wszytko co złe w ego jest budowane na wcześniejszym to oznacza ze podstawy ego są złe. Ono samo w sobnie nie jest złe. Medytacja to tylko krok do tego żeby umysł potrafił się dostosawać. Zródłem jednego i drugiego jest co innego. Jak widzisz, chcesz naprawiać 3 etap całości, nawet gdy 2 i 1 szą już złe. Mądrze jest zaczać od 1 go.
  • 0

#24

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

"Jakbyś w takiej sytuacji traktował zmarnowanie tylu miesięcy?"

Bez przesady. Tak to własnie czasami wygląda, nikt przecież nie jest idealny.
Dodatkowo, twoje próby przez ten czas jakiekolwiek by nie były umożliwiły ci być w tym punkcie w którym jesteś teraz.
Wtedy coś zacząłeś, a teraz po czasie trawienia, masz już mocne podstawy odnośnie medytacji.
  • 0

#25

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Co ja takiego wiem czy zrozumiałem co nastąpić nie mogło w ciągu tygodnia czy miesiąca? Gdybym nawet od dziś wziął się na całego za siebie, bez porażek (tzn. rezygnacji, bo rozumiem, że drobne porażki mogą się zdarzyć), to za 4 miesiące nie napiszę, że od roku się zmieniam, lecz od 4 miesięcy. Dla mnie to jak na razie bariera nie do przeskoczenia... a niech by problemy nawet pojawiły się wiele lat temu. To bez znaczenia. 0 reakcji z mojej strony, bo to sie nazywa życie w nieświadomości (nie ma w tym mojej winy), ale przecież nie od wczoraj wiem co robić.. dlatego wina jest we mnie i w mojej słabości, ale nie od lat, lecz od mniej wiecej lutego, gdy stworzyłem temat o medytacji i nic nie działałem.

także:
-8 miesięcy, a nie +8 miesięcy :( teoretycznie powinno być to drugie, tylko brak mi silnej woli by wprowadzić parę wyrzeczeń (nie wierzę w to co pisał Gmork, że niby silna wola to złudzenie).

Użytkownik andar edytował ten post 23.10.2012 - 13:21

  • 0

#26

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wiesz jak alkoholicy zrywają z nałogiem?
Mówią sobie: Dzisiaj nie pije.
I tak codziennie. (Mój ojciec jest alkoholikiem i nie pije od jakiś 15 lat, więc wiem to z autopsji)
Nie patrz w przeszłość. Skup się na tu i teraz.

W każdym dniu można zacząć od nowa. Bądź wdzięczny za tą możliwość, którą daje Ci życie.
  • 0



#27

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Niby racja, jednak parę miesięcy to dużo. Mogłem gruntownie się zmienić ,a nie zmieniłem się wcale. Żal pozostał, bo nie chodzi przecież o zmarnowany weekend...

jedyne czego na obecna chwile pragnę, to więcej czujności. Niestety potrafię dalej i to celowo prowadzić ze sobą jakiś wewnetrzny dialog, zupełnie bezsensowny albo wkurzać sie (czasem także celowo)..

Ponawiam ten tekst do PTR - jeśli faktycznie kiedyś przeprowadzałeś post, to powinienes zrozumieć, że po paru godzinach max. człowiek jak gdyby traci czujność. Jakkolwiek by się dobrze czuł ustalając sobie takie postanowienie (przykład), to jednak już w trakcie pojawia sie mase niemiłych odczuć: głód, apetyt, utrata motywacji itp. Człowiek jak gdyby NIE myśli. Nie twierdzę, że przy takim normalnym rozwoju jest podobnie, bo zmuszenie sie do czytania książki czy nauki jest czyms dużo prostszym do wytrzymania niż post. A jednak ten ostatni to taki dowód, że obserwacja umysłu czasem jest w ogóle niewykonalna.. niestety nie wiem co z tym zrobić. Tylko z tym. Dla mnie to ogromna bariera, bo na serio pojawia sie wtedy niechęć, utrata motywacji do tego co robimy (zależnie od nasilenia objawów- motywacja spada). To się czuje. Ale przecież po nakarmieniu "głodu" (obojętnie jaki to nałóg) motywacja raptownie wraca.. czyli zależni jesteśmy od objawów a nie świadomych decyzji, bo te świadome decyzje i tak przestają mieć znaczenie.. są strasznie tłumione przez negatywne objawy, przynajmniej u mnie. Przed rozpoczęciem np. postu mogłem "góry przenosić", w trakcie wystarczy silniejszy głód i nic, 0 motywacji, 0 chęci kontynuowania sprawdzianu swojej siły.

Użytkownik andar edytował ten post 23.10.2012 - 19:51

  • 0

#28

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie wiem andar jak Ty, ale mnie te "negatywności" o których piszesz aż tak nie przeszkadzają. Świadomość jest zawsze obecna. Może zbyt realnie podchodzisz do tego co czujesz. Nie traktuj tego co myślisz zbyt poważnie a może motywacja wróci. Tylko Ty możesz przejąć kontrolę albo pozostać na przegranej pozycji. Nikt za Ciebie tego nie zrobi. Tak więc mniej dyskutowania a więcej działania.!
  • 1



#29

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Serio nie przeszkadzają? ale czy objawy po wprowadzeniu aż takich wyrzeczeń jak post też się liczą? No.. zaskoczyło mnie to. Pisałeś wcześniej, że powtórzyłbyś to, ale to taki prawdziwy post czy tylko ograniczenia spożywania pokarmów. Mi post lub brak snu miał służyć za test silnej woli (która niby jest iluzja umysłu..ale nie wierzę w to raczej). No i niestety, jak pisałem - w trakcie czy to postu czy dłuższym braku snu tracę jak gdyby świadomość.. tzn. to nie jest odpowiednie słowo. Po prostu to postanowienie przestaje mieć znaczenie, jest to silna niechęć do trwania w tym stanie i wtedy też tracę czujność, przestaję zagłębiać się w siebie, lecz ulegam myślom typu "co się będę męczył, idę się położę" :(

Świadomość jest zawsze obecna.


U mnie też w znaczeniu, że wiem co robię, ale ta świadomość jakby jest usypiana.. nie bardzo wiem jak temu przeciwdziałać. W dalszym ciągu myślę ja i ja podejmuję decyzję, ale nie myślę o tym jak się czułem świetnie, brak mi dystansu.. trudno to wszystko opisać. Odechciewa się, jeśli wysiłek jest zbyt duży, a chciałbym nauczyć się pozostawać zawsze czujnym i nawet jeśli stracić motywację przez negatywne odczucia przy wysiłku, to pomyśleć w inny sposób niż "zacznę od jutra"..

Użytkownik andar edytował ten post 23.10.2012 - 20:24

  • 0

#30

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

andar, dajmy temu spokój już.
Proponuje byś w tym momencie powiedział STOP i mnie na chwilę posłuchał.
Nie mogę intelektualnie do Ciebie dotrzeć to spróbujmy tak:
Odpuść sobie medytowanie, brak snu, post i inne sprawy.
Proponuje Ci pewne ćwiczenie. Staraj się je robić codziennie i napisz kiedyś o efektach.
Tutaj masz instrukcję:


To naprawdę potężna broń :D

Użytkownik PTR edytował ten post 23.10.2012 - 20:37

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych