Skocz do zawartości


Masowy bunt mieszkańców Hiszpani. Władze bezsilne?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
162 odpowiedzi w tym temacie

#136 Gość_Alucard

Gość_Alucard.
  • Tematów: 0

Napisano

@sechmet
Jaki znowu kapitalizm 2.0 o czym ty mówisz? Teraz mamy socjalizm z elementami kapitalizmu a nie czysty kapitalizm.

edit:

Nie karmić trolla.

Użytkownik Alucard edytował ten post 14.09.2012 - 20:01


#137

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

nexus,

Twoje wypowiedzi świadczą o Twoim wykształceniu i wiedzy o świecie

Zachowaj dla siebie swoje mądrości objawione, pracuj na czarno, kradnij biednym (bogać się) i rób biznes na tych swoich frytkach.

Tylko wiesz co, całą ziemię już ktoś inny kupił, nie masz gdzie sadzić frytek (ziemniaków). Kupił bo miał kolegę w banku. I teraz ją użycza, za skromne 90% udziału w Twoich planowanych zyskach.

Zawsze masz alternatywę - możesz zdechnąć z głodu. I to jest Twój kapitalizm liberalny.


Krótka wersja: idź do szkoły, czytelni, a potem się wypowiadaj

#138

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

nexus,

Twoje wypowiedzi świadczą o Twoim wykształceniu i wiedzy o świecie

Zachowaj dla siebie swoje mądrości objawione, pracuj na czarno, kradnij biednym (bogać się) i rób biznes na tych swoich frytkach.

Tylko wiesz co, całą ziemię już ktoś inny kupił, nie masz gdzie sadzić frytek (ziemniaków). Kupił bo miał kolegę w banku. I teraz ją użycza, za skromne 90% udziału w Twoich planowanych zyskach.

Zawsze masz alternatywę - możesz zdechnąć z głodu. I to jest Twój kapitalizm liberalny.

Krótka wersja: idź do szkoły, czytelni, a potem się wypowiadaj


O matko, uważasz, że jestem niewykształcony i głupi? Chyba się rozpłaczę, że taki autorytet i tytan logiki jak ty wysyła mnie do szkoły. Po stokroć wolałbym robić frytki niż być lewicowym mędrkiem.

Aha, z głodu nie zdechnę bo nie mam dwóch lewych rączek i dwóch lewych półkul mózgowych.

No chyba, że przyjdzie lewicowy zbawca ludzkości pokroju Stalina i wprowadzi prawo pięciu kłosów.

#139

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

w co grasz nexus?

straszył stalinem będziesz?... bajki

naprawdę uważam że jest miejsce na rzeczową dyskusję, ale nie na takim poziomie

http://wiadomosci.ga...ow_skazuje.html

PS - co takiego Wam daje minusowanie moich wypowiedzi ? jaki w tym macie cel ? Prawda boli ?

PPS - nie, mnie to nie boli ;) - ale, o co Wam chodzi ?

Użytkownik sechmet edytował ten post 14.09.2012 - 21:29


#140

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jaka jest zaleta pieniądza deflacyjnego? Zniechęca do konsumpcji i inwestycji, bo wystarczy go trzymać w tej przysłowiowej skarpecie. Pieniądz który koroduje wymusza jego ruch.

To co napisałeś nie jest żadną wadą pieniądza deflacyjnego. Jego wprowadzenie nie załamie w żaden sposób gospodarki i nie zatrzyma wzrostu gospodarczego. O konsumpcji decyduje głównie ludzka potrzeba. Jestem głodny, idę do sklepu po chleb. Nie mam co na siebie włożyć, idę do odzieżowego, itd. Poza tym przeceniasz jej znaczenie. Jest ona tylko jednym z wielu etapów struktury produkcji. Wiadomo, że wzrost oszczędności przyniesie pewien spadek konsumpcji i stratę firm na tym etapie, ale pojawi się tendencja, aby zaoszczędzone środki inwestować w etapy najdalsze od konsumpcji. Wtedy struktura produkcji rozwinie się o nowe etapy. Stanie się bardziej wyspecjalizowana, a więc i wydajna. Co w ostateczności doprowadzi do wzrostu dóbr kapitałowych (czyli tzw. dobrobytu)

To tak w skrócie. Więcej na temat oszczędności:
http://www.youtube.com/watch?v=ZmdqIh-jg9U

http://www.youtube.com/watch?v=a5QXF7dBF_k&feature=channel&list=UL



#141

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na rozluźnienie atmosfery, ten filmik chyba podsumowuje nasze dyskusje, przynajmniej tych, którzy potrafili utrzymać poziom.



#142

XGOŚĆ.
  • Postów: 429
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano



Wasz język z dnia na dzień jest coraz bardziej agresywny, to tylko coraz wyraźniej pokazuje że jesteście śmiertelnym zagrożeniem. Dobrze że rozsądnych ludzi jest więcej i jesteście marginesem społeczeństwa. :roll:


O tym kto jest marginesem społeczeństwa nie decydują dzisiaj wartości mój drogi, ale socjotechniczna kreacja medialna. Witamy w świecie Orwella. Podstawowa technika manipulacji zwana "społecznym dowodem słuszności" przeżywa swoje złote czasy w XXI w.

Każdy, kto miał jakąkolwiek styczność z zagadnieniami z zakresu psychologii społecznej doskonale wie o czym mówię.


Święta Racja!

#143

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Paweł@

Wiadomo, że wzrost oszczędności przyniesie pewien spadek konsumpcji i stratę firm na tym etapie, ale pojawi się tendencja, aby zaoszczędzone środki inwestować w etapy najdalsze od konsumpcji.


Gryzie mnie jedna sprawa, to opracowanie które dałeś przewiduje tylko i wyłącznie zyski i straty w skali mikro. Tam nie ma mowy o popycie i podaży w skali makro. Jest to ułomny przykład, bo spadek konsumpcji bezpośrednio przenosi się na spadek popytu na wyroby dalszych etapów produkcji. Więc ludzie nie będą zwiększać inwestycji w żadne etapy produkcji jeśli popyt będzie spadał.

W przypadku pieniądza deflacyjnego będzie to jeszcze mocniejszy impuls do trzymania pieniędzy w skarpecie.
Oczywiście potem gdy ilość towarów na rynku zacznie spadać, pieniądz zacznie tracić na wartości.

Ale co z tego? Będziemy w tej samej sytuacji jak dziś, cyklów koniunkturalnych. W okresie masowego zwiększania ilości towarów pieniądz zaczyna być bardzo atrakcyjną formą oszczędności. Natomiast gdy popyt, zatrudnienie i produkcja zaczyna masowo spadać z powodu oszczędności, ludzie znowu zaczną mieć impuls do wydawania - bo pieniądz zacznie tracić.

Natomiast jak będzie wyglądać dostępność pożyczek w systemie deflacyjnym?


Dyskutując trzeba mieć na uwadze że dzisiejsze czasy są zupełnie inne niż 100 i 200 lat temu. Gospodarka kręci się prężniej i szybciej, a pieniądze płyną przez glob z nieprawdopodobną szybkością.



#144

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Natomiast jak będzie wyglądać dostępność pożyczek w systemie deflacyjnym?


Właśnie dlatego jestem zwolennikiem wolnej bankowości, a nie samego standardu złota czy innego kruszca. Jak mawiają progamiści, jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Potrzebne są pieniądze do oszczędzenia, pieniądze do transakcji, pieniądze do inwestycji, pieniądze do kredytowania nowych przedsięwzięć i pewnie do wielu innych zastosowań. Pieniądz to produkt jak samochód, pralka czy długopis. Paranoją jest, że ustanawia się monopol pieniężny.

#145

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nasz obecny system monetarny wymaga niekończącego się wzrostu, ucieleśnia linearny sposób myślenia, przeczy cyklicznej naturze przyrody i napędza bezustanne przeliczanie wszelkich bogactw na pieniądze. Co więcej, koncepcja odsetek jest źródłem narastającej konkurencji w naszej gospodarce, systemowego braku dostatku i koncentracji bogactw. Interes jest powiązany z naszym sposobem postrzegania samych siebie jako osobnych, konkurujących ze sobą podmiotów dążących do gromadzenia coraz większej części świata w ramach tego, co „moje”. Jednak dziś ludzka tożsamość przechodzi głęboką metamorfozę. Elementem tej zmiany w postrzeganiu samych siebie i świata będzie nowy system pieniądza, pasujący do nowej istoty ludzkiej.

[...]
Podczas gdy bezpieczeństwo w systemie opartym na odsetkach pochodzi z gromadzenia pieniędzy, w systemie wolnego pieniądza pochodzi ono z faktu istnienia skutecznych kanałów, którymi można je dystrybuować – chodzi więc o to, by stać się centrum przepływu bogactwa, a nie punktem ich gromadzenia. Innymi słowy, chodzi głównie o więzi a nie o posiadanie. Oprocentowanie ujemne pozostaje w zgodzie z odmiennym poczuciem własnego ja, afirmowanym nie poprzez zamykanie coraz większej części świata w granicach „ja” i „moje”, ale poprzez rozwój i pogłębianie więzi z innymi. Zachęca do odwzajemniania się, dzielenia i szybkiego obiegu bogactw.[..]

[...]
System pieniądza rdzewiejącego gwarantuje, że każdemu będzie go starczało. Jest to sytuacja przeciwna w stosunku do dzisiejszej, gdzie nadmiarowi dóbr materialnych towarzyszy ich karygodnie nierówna dystrybucja. Stąd bierze się ogromny paradoks polegający na tym, że z jednej strony setki miliony ludzi jest bezrobotnych lub ima się błahych, bezsensownych zajęć, natomiast nikt nie zajmuje się ważną, istotną pracą – uświadamianiem ogółowi tego, że zerwana została więź między ludzką kreatywnością a ludzkimi potrzebami. „W przypadku wolnego pieniądza popyt jest nieodłączny od pieniądza, nie jest już środkiem realizacji woli posiadaczy pieniędzy. Wolny pieniądz nie jest instrumentem popytu, ale popytem samym w sobie, popytem zmaterializowanym i odpowiadający podaży, która zawsze miała i ma charakter materialny” (Gesell).[..]

[...]
Wyobraźmy sobie życie, w którym po prostu skupiamy się na naszej sztuce, na naszych darach, na pomocy innym, trwając w błogiej świadomości, że nasze potrzeby automatycznie zostaną zaspokojone. Taka gospodarka jest możliwa! W takiej gospodarce konkurencja zredukowana jest do swego właściwego zakresu: dążenia do doskonałości we wszystkim, co robimy. W takiej gospodarce produktywność jest następstwem pragnienia stworzenia piękniejszego świata, a nie pragnienia, by go posiadać, potrzeby życia, a nie tylko przeżycia. W głębi serca wiemy, że taka gospodarka jest możliwa. Marzymy o tym, choć nie przyznajemy się do tego, ponieważ „musimy zarobić na życie”. Życie staje się ponurym obowiązkiem, ciągłą walką. Epoka Lichwy wywiera na nas nieuchronnie presję, której możemy się opierać, ale przed którą nie uciekniemy – aby się utrzymać, musimy wyrzec się sztuki, poczucia celowości i piękna.

Zwrot „nie mogę sobie na to pozwolić” ujawnia, jak często pieniądze hamują nasze wewnętrzne skłonności do dobroci, hojności, odpoczynku i kreatywności. Pieniądz o dodatnim oprocentowaniu wywołuje chciwość, którą często błędnie przyjmujemy za ludzką naturę i utrwala iluzję, że bezpieczeństwo i bogactwo biorą się z zawłaszczania sobie coraz większej części świata, wytyczania coraz większego, wyłącznego obszaru „ja” kosztem każdego innego żyjącego człowieka, zwierzęcia, rośliny lub ekosystemu. Wydaje się to też przeczyć nauce o karmie, zgodnie z którą to, co czynimy światu, czynimy i samym sobie. W naszym obecnym systemie pieniądza obdarowywanie świata oznacza dla mnie mniej – zamiast więcej!. Wolny pieniądz odwraca tę sytuację i sprawia, że pieniądz pozostaje w zgodzie z karmą. Powoduje, że poprzez wzbogacanie świata wzbogacamy też samych siebie, co wzmacnia tę fundamentalną zasadę, a nie zaprzecza jej.[...]


link

Pieniądz rdzewiejący nie jest walutą deflacyjną, co powoduje że nie tworzy złego kręgu oszczędzania dla oszczędzania - pobudza on ruch gotówki i rozwija gospodarkę.



Właśnie dlatego jestem zwolennikiem wolnej bankowości, a nie samego standardu złota czy innego kruszca. Jak mawiają progamiści, jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Potrzebne są pieniądze do oszczędzenia, pieniądze do transakcji, pieniądze do inwestycji, pieniądze do kredytowania nowych przedsięwzięć i pewnie do wielu innych zastosowań. Pieniądz to produkt jak samochód, pralka czy długopis. Paranoją jest, że ustanawia się monopol pieniężny.


Uniwersalność i wiarygodność pieniądza jest bardzo istotna. Sytuacja istnienia xx rodzajów pieniądza w jednym krau, doprowadzi do sytuacji gdzie handel między ośrodkami używającymi różnego jego rodzaju będzie niezmiernie utrudniony.
Pieniądz uniwersalny jest wygodny i pozwala na dużą elastyczność w handlu i inwestycjach.
Niedawno mieliśmy szał na Bitcoiny, niestety jest zbyt podatny na spekulacje. Waluty obejmujące mały zakres rzeczywistości, a zatem istniejące w stosunkowo niewielkim nominale - zawsze będą skrajnie podatne na praktyki spekulacji. Na świecie istnieje wielu graczy z gigantycznym kapitałem, którzy potrafią to zrobić i robią. W zasadzie tylko największe waluty są odporne na tego typu praktyki - eur i usd. Yuan także, ale on jest pilnowany przez rząd.



#146

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gryzie mnie jedna sprawa, to opracowanie które dałeś przewiduje tylko i wyłącznie zyski i straty w skali mikro. Tam nie ma mowy o popycie i podaży wskali makro.


Austriacy nie dzielą ekonomii na mikro i makro.

Jest to ułomny przykład, bo spadek konsumpcji bezpośrednio przenosi się na spadek popytu na wyroby dalszych etapów produkcji. Więc ludzienie będą zwiększać inwestycji w żadne etapy produkcji jeśli popyt będzie spadał.


Nie rozumiesz przykładu. Etapy struktury produkcji dóbr kapitałowych i konsumpcyjnych ukazane na wykresach są wyrażone w wartościach pieniężnych, a nie ilościowych. Pomijasz też czynnik czasu. To co dzieje się teraz na ostatnim etapie (konsumpcji), nie wpłynie od razu na etapy od niej oddalone.

Spadek konsumpcji spowodowany wzrostem oszczędności jedynie zakomunikuje przedsiębiorcom, aby szukać zysków na etapach jak najdalej oddalonych od konsumpcji.



A tak będzie wyglądać nowa struktura produkcji wywołana dobrowolnymi oszczędnościami:
Dołączona grafika
czarna ramka - struktura produkcji przed spadkiem konsumpcji wywołanej wzrostem oszczędności

wypełnienie – struktura produkcji w następstwie dobrowolnych oszczędności





Po pierwsze: pogłębienie struktury dóbr kapitałowych. Przejawia się to jako pionowe wydłużeniestruktury produkcji przez dodanie nowych etapów (w naszym przykładzie są to nieistniejące wcześniej etapy szósty i siódmy).

Po drugie: poszerzenie struktury dóbr kapitałowych polegające na poszerzeniu aktualnych etapów (na przykład czwartego i piątego).

Po trzecie: względne zwężenie etapów dóbr kapitałowych najbliższych konsumpcji.

Po czwarte: początkowy spadek konsumpcji (w ujęciu pieniężnym), niezmiennie wywoływany przez wzrost dobrowolnych oszczędności na etapie końcowym etapie dóbr i usług konsumpcyjnych. Wydłużenie struktury produkcji prowadzi jednak do znacznego realnego wzrostu (podwzględem ilościowym i jakościowym) produkcji dóbr i usług konsumpcyjnych.Zważywszy na to, że popyt pieniężny na te dobra nieuchronnie maleje, a oba te skutki (spadek konsumpcji i wzrost produkcji dóbr konsumpcyjnych) oddziaływają podobnie, wzrost produkcji prowadzi do gwałtownego spadku cen rynkowych dóbr konsumpcyjnych. Ten spadek cen umożliwia ostatecznie znaczny realny wzrost płac wraz z ogólnym wzrostem wszystkich dochodów realnych uzyskiwanych przez właścicieli pierwotnych środków produkcji.





W przypadku pieniądza deflacyjnego będzie to jeszcze mocniejszy impuls do trzymania pieniędzy w skarpecie.


Dobra alternatywa dla tak nie lubianych i pazernych banków.Ja tu widzę pozytyw.

Oczywiście potem gdy ilość towarów na rynku zacznie spadać,pieniądz zacznie tracić na wartości.


Ilość towarów nie przestanie spadać. Ludzie nie przestaną nagle jeść, chodzić na zakupy, wydawać pieniądze. Jest to mylny pogląd Keynesistów.

Będziemy w tej samej sytuacji jak dziś, cyklów koniunkturalnych.



Cykl koniunkturalny ma swoje początki przy ustalaniu stóp procentowych. Zbyt niskie (poniżej rynkowych) dają bodziec do inwestowania wprojekty, które w warunkach rynkowych byłyby nieopłacalne, ale pod wpływem sztucznego obniżenia stóp stały się rentowne. Jak wiadomo, potem to wszystko wychodzi i te z pozoru opłacalne przedsięwzięcia, bankrutują.

W okresie masowego zwiększania ilości towarów pieniądz zaczyna być bardzo atrakcyjną formą oszczędności.


Wyżej pisałeś, że w systemie pieniądza deflacyjnego ilość towarów będzie malała, a teraz piszesz o masowym zwiększaniu ilości towarów ( w tymże systemie). Jaka jest tego przyczyna?

Natomiast gdy popyt, zatrudnienie i produkcja zaczyna masowo spadać z powodu oszczędności, ludzie znowu zaczną mieć impuls do wydawania - bo pieniądz zacznie tracić.


Wzrost oszczędności nie prowadzi do spadku produkcji. Prowadzi do spadku cen, co przekłada się na realny wzrost płac.

Natomiast jak będzie wyglądać dostępność pożyczek w systemie deflacyjnym?

To już nie nasz problem.

Użytkownik Paweł edytował ten post 16.09.2012 - 11:31




#147

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Uniwersalność i wiarygodność pieniądza jest bardzo istotna. Sytuacja istnienia xx rodzajów pieniądza w jednym krau, doprowadzi do sytuacji gdzie handel między ośrodkami używającymi różnego jego rodzaju będzie niezmiernie utrudniony.
Pieniądz uniwersalny jest wygodny i pozwala na dużą elastyczność w handlu i inwestycjach.
Niedawno mieliśmy szał na Bitcoiny, niestety jest zbyt podatny na spekulacje. Waluty obejmujące mały zakres rzeczywistości, a zatem istniejące w stosunkowo niewielkim nominale - zawsze będą skrajnie podatne na praktyki spekulacji. Na świecie istnieje wielu graczy z gigantycznym kapitałem, którzy potrafią to zrobić i robią. W zasadzie tylko największe waluty są odporne na tego typu praktyki - eur i usd. Yuan także, ale on jest pilnowany przez rząd.


Pieniądz fiducjarny z definicji jest spekulacyjny. W dodatku jego monopol zaraża spekulacjami inne branże. Im więcej walut tym lepiej. Można stworzyć waluty niezwykle odporne na spekulacje i odwrotnie waluty spekulacyjne dla tych co lubią hazard. Z wymianą nie ma najmniejszego problemu ponieważ część walut powstanie właśnie po to by umożliwić łatwą wymianę.

Pieniądz rdzewiejący nie jest walutą deflacyjną, co powoduje że nie tworzy złego kręgu oszczędzania dla oszczędzania - pobudza on ruch gotówki i rozwija gospodarkę.


Uporządkujmy pojęcia. Jeśli pieniądz naprawdę miałby rdzewieć to w istocie byłby walutą deflacyjną. To o czym mówisz to pieniądz, którego podaż rośnie szybciej niż innych dóbr. Jest bzdurą twierdzenie, że pieniądz, którego wartość spada rozwija gospodarkę. Tłumaczyłem Ci, że jak ktoś będzie chciał oszczędzać to i tak zamieni go na dobra trwałe. Jedyna korzystna dla gospodarki cecha obecnego pieniądza, to łatość finansowania nowych przedsięwzięć. Tyle, że przez monopol koszty nieudanych przedsięwzięć finansuje całe społeczeństwo.

Zresztą nie mam nic przeciwko, żeby dla takich jak Ty zachować monopol pieniądza fiducjarnego. Jednak ludzie wolni powinni mieć prawo wyboru waluty, którą chcą się posługiwać.

Użytkownik nexus6 edytował ten post 16.09.2012 - 15:20


#148

reformator.
  • Postów: 307
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Hmmm a mam pytanie odnośnie wolnej bankowości. Czy to nie nazbyt niebezpieczne. W Islandii było coś jakby wolna bankowość i skończyło się to sporym krachem gdyż prezesi banków dokonywali wielkich malwersacji i wielu innych naruszeń. Ludzie potracili majątki i oszczędności a gospodarka kraju się załamała. Jakie są mechanizmy ochrony przed czymś takim w wolnej bankowości i co właściwie oznacza wolna bankowość i jakie są jej zalety? I mam jeszcze jedno pytanie odnośnie banków. Czy to nie są wielkie piramidy finansowe??

#149

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Hmmm a mam pytanie odnośnie wolnej bankowości. Czy to nie nazbyt niebezpieczne. W Islandii było coś jakby wolna bankowość i skończyło się to sporym krachem gdyż prezesi banków dokonywali wielkich malwersacji i wielu innych naruszeń. Ludzie potracili majątki i oszczędności a gospodarka kraju się załamała. Jakie są mechanizmy ochrony przed czymś takim w wolnej bankowości i co właściwie oznacza wolna bankowość i jakie są jej zalety? I mam jeszcze jedno pytanie odnośnie banków. Czy to nie są wielkie piramidy finansowe??


Jaka wolna bankowość na Islandii? Islandia miała bank centralny i system rezerwy cząstkowej jak większość krajów na świecie. W zasadzie funkcjonowania islandzki system bankowy niczym nie różnił się od polskiego, europejskiego czy amerykańskiego. Ta sama fikcja ufundowana na strachu ludzi przed wolnością i braniem odpowiedzialności za własne życie. Jak to powiedział Benjamin Franklin, ten kto poświęca elementarną wolność w zamian za złudne poczucie bezpieczeństwa nie zasługuje ani na jedno ani na drugie.

W wolnej bankowości mogę wybrać pieniądz, którym chcę się rozliczać. Moje bezpieczeństwo polega na mojej wolności wyboru. Taki jest mechanizm bezpieczeństwa w wolnej bankowości.

#150

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Paweł@

Nie rozumiesz przykładu. Etapy struktury produkcji dóbr kapitałowych i konsumpcyjnych ukazane na wykresach są wyrażone w wartościach pieniężnych, a nie ilościowych. Pomijasz też czynnik czasu. To co dzieje się teraz na ostatnim etapie (konsumpcji), nie wpłynie od razu na etapy od niej oddalone.


Mogę nie rozumieć, bo to nie jest coś czym zajmuje się codziennie, a terminologia której używasz jest branżowa. Jeśli chcesz rozmawiać z ludźmi spoza środowiska, miłoby było gdybyś ucywilizował język.

Z tego co zrozumiałem etapy produkcji są wyrażane w zyskach księgowych, nie puli pieniężnej przekazywanej od konsumenta do ostatniego etapu.
Pieniędzy w układzie jest tylko tyle ile wpłaci do niego konsument ostateczny, nie więcej. Więc jakim cudem zwiększanie ilości etapów i ilości przedsiębiorstw w etapach wcześniejszych ma być opłacalne? Właśnie Ty też nie bierzesz pod uwagę wpływu czasu. Inwestycje nie powstają w 10 minut, jak na papierze. Zwłaszcza te z wczesnych etapów produkcji są inwestycjami na wiele lat. Drążenie kopalń, budowa hut, fabryk części. Spadek konsumpcji dojdzie do ostatnich etapów produkcji dość szybko, w zależności od branży mówimy tu o okresie max do roku, dwóch. Nie ma szans by w takim okresie otworzyć biznes i jeszcze na nim zarobić.

Dlatego średnio lubię taką suchą teorię ekonomiczną, gdyby dało się przewidzieć ekonomię to by nie było kryzysów.

Dobra alternatywa dla tak nie lubianych i pazernych banków.Ja tu widzę pozytyw.


Tylko banki zasilają tymi pieniędzmi gospodarkę, skarpeta tego nie potrafi.

Ilość towarów nie przestanie spadać. Ludzie nie przestaną nagle jeść, chodzić na zakupy, wydawać pieniądze. Jest to mylny pogląd Keynesistów.


W czasie kryzysu ilość towarów nie ulega spadkowi? Ciekawe. Ludzie konsumują mniej, więc mniej jest towaru - nie wiem jaką masz inną propozycję.

Cykl koniunkturalny ma swoje początki przy ustalaniu stóp procentowych. Zbyt niskie (poniżej rynkowych) dają bodziec do inwestowania wprojekty, które w warunkach rynkowych byłyby nieopłacalne, ale pod wpływem sztucznego obniżenia stóp stały się rentowne. Jak wiadomo, potem to wszystko wychodzi i te z pozoru opłacalne przedsięwzięcia, bankrutują.


A co z kryzysami które powstały przed pojawieniem się banków centralnych i stopami procentowymi? Nie było ich? Zniknęły? Co je zatem powodowało?

Wyżej pisałeś, że w systemie pieniądza deflacyjnego ilość towarów będzie malała, a teraz piszesz o masowym zwiększaniu ilości towarów ( w tymże systemie). Jaka jest tego przyczyna?


Wszystko tam napisałem, czytasz nieuważnie - Twój problem. Nie będę się powtarzał.

Wzrost oszczędności nie prowadzi do spadku produkcji. Prowadzi do spadku cen, co przekłada się na realny wzrost płac.


Czyli w Twojej szkole ekonomii nie istnieją koszty produkcji? Jak już mówiłem nie lubię ekonomistów teoretyków, to niemal jak wiara.

To już nie nasz problem.


Może nie Twój, ale gospodarki. Duże inwestycje potrzebują finansowania.



nexus6@

Pieniądz fiducjarny z definicji jest spekulacyjny. W dodatku jego monopol zaraża spekulacjami inne branże. Im więcej walut tym lepiej. Można stworzyć waluty niezwykle odporne na spekulacje i odwrotnie waluty spekulacyjne dla tych co lubią hazard. Z wymianą nie ma najmniejszego problemu ponieważ część walut powstanie właśnie po to by umożliwić łatwą wymianę.


Jeśli stoi za nim duża instytucja, to nie ma szans spekulować na takim pieniądzu.
Nie wiem jakim cudem chcesz stworzyć walutę odporną na spekulacje. Co stworzy człowiek, człowiek złamać potrafi. Nie widzę żadnej alternatywy, pokaż mi jakąś to uwierzę.
Ilość walut zawsze utrudnia wymianę, bo by wymienić dwie waluty muszą znaleźć się dwie osoby które chcą wymienić się walutą. Nie widzę żadnych pozytywów takiej sytuacji. Np lokalna waluta Szwajcarii jest niewymienialna na franka.

Uporządkujmy pojęcia. Jeśli pieniądz naprawdę miałby rdzewieć to w istocie byłby walutą deflacyjną. To o czym mówisz to pieniądz, którego podaż rośnie szybciej niż innych dóbr.


Pieniądz rdzewiejący to połączenie pieniądza stabilnego, z pieniądzem inflacyjnym. Wydając go szybko nie ponosimy kosztów inflacji, trzymając w kieszeni tak. Pobudza to do jego wydania na inwestycje i konsumpcje.

Zresztą nie mam nic przeciwko, żeby dla takich jak Ty zachować monopol pieniądza fiducjarnego. Jednak ludzie wolni powinni mieć prawo wyboru waluty, którą chcą się posługiwać.


Nie ma jak się dowartościować. Jesteś wybrańcem, wolnym człowiekiem który wie jak żyć.
Szkoda że Twój świat urodził się i zginie w głowie teoretyka.




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych