Artykul, ktory przytoczylem w tym temacie na stronie pierwszej wywolal spore poruszenie wsrod czytelnikow Daily Expressu, wiec dziennikarze postanowili pojsc za ciosem. Tym razem skupiajac sie nie na skali migracji w UE, lecz na specjalnym traktowaniu przybyszy ze wschodniej Europy.
Elektroniczna wersja artykulu na stronie Daily ExpressO co poszlo tym razem? Rodzina z Bulgarii - Rusi Georgiev, Mariana Sabeva oraz siedmioro ich dzieci przed trzema tygodniami przybylo do Zjednoczonego Krolestwa. Pokonujac cala trase autobusem, wiozac ze soba caly dobytek, postanowili rozpoczac w Wielkiej Brytanii lepsze zycie. Zupelnie jak miliony Polakow, Litwinow i Europejczykow z wielu roznych krajow. Z tym ze rodzina Bulgarow (Romow, gwoli scislosci, co ma kluczowe znaczenie) nie zamierza placic podatkow, pracowac ani w jakikolwiek sposob przyczynic sie do rozwoju tutejszej gospodarki. Po przybyciu do Londynu rozlozyli sie na schodach katedry westminsterskiej i... zaczeli traktowac to miejsce jak swoj dom. 9-osobowa rodzina, wraz z calym dobytkiem, w centrum Londynu, najwiekszej metropolii Europy.
Wladze Westminsteru postanowily przeciwdzialac krzywdzie jaka dzieje sie dzieciom, ktore zmuszone sa do zycia w niesprzyjajacych warunkach i po 3 tygodniach od przybycia... dostali lokum socjalne. Lokum, za ktore placic nie musza, bo panstwo dba o dzieci - ot, polityka prorodzinna w angielskim wykonaniu. Dodatkowo, rodzinie przysluguje zasilek w wysokosci kilkuset funtow tygodniowo (nawet do 400 funtow co wynosi okolo 1,5 wysokosci pensji minimalnej) oraz rozne dodatki, o ktore moga sie starac, by zapewnic dzieciom lepszy byt. Tak, dzieciom, bo to one tutaj glownie chodzi.
Oczywiscie Brytyjczycy sa oburzeni, bo sredni czas oczekiwania na lokum socjalne wynosi okolo 6 lat, a na listach czesto znajduja sie rodowici mieszkancy Wysp, ktorym w pewnym momencie zaczelo wiesc sie gorzej i oczekuja wsparcia od panstwa. Nagle okazuje sie, ze przybysze z odleglego kraju, bez zadnego wkladu w gospodarke UK dostaja od panstwa pelne wsparcie. Nie dziwi zatem oburzenie wsrod obywateli.
Zaprzyjaznieni z dziennikarzami Bulgarzy przyznaja, ze jedynym powodem, dla ktorego ta i podobne jej rodziny przybywaja do UK jest socjal. W Bulgarii oraz innych krajach Europy wschodniej obywatele moga co najwyzej pomarzyc o tego typu zapomogach.
A teraz kilka statystyk z opisywanego artykulu:
Okolo 7000 osob w podobnej sytuacji juz znajduje sie w samym Westminsterze.
371 tysiecy - tyle osob w wieku produkcyjnym pobiera zasilki, nie bedac przy tym obywatelami Wielkiej Brytanii.
2,1 miliarda funtow - tyle kazdego roku trafia do kieszeni obcokrajowcow z racji przyznanych zasilkow (jest to ponad 10 miliardow zlotych).
Na koniec wyjasnienie, a raczej ciekawostka. Pomimo dwoch roznych nazwisk Rusi i Mariana sa malzenstwem... wedlug tradycji cyganskiej, tj. romskiej. O ile pewna mloda i piekna cyganka dobrze mi wytlumaczyla, malzesntwo w ich kulturze ma charakter umowy pomiedzy rodzicami obu stron, cos na modle krajow muzulmanskich. Zawierane sa w mlodym wieku, wiec czesto 15-latki maja meza i dziecko w drodze. Meza w teorii, bo wedle prawa zyja oni w konkubinacie. Ale nie o romskiej kulturze mowa, chociaz sprawa ciekawa - jak ktos zainteresowany, temat moge rozwinac.
A, i jeszcze perelka jednego z komentatorow politycznych, ktory wypowiedzial sie dla gazety:
"Moze w takim razie obywatele Wielkiej Brytanii powinni kupic bilety do Bulgarii, osiedlic sie tam i pobierac zasilki od tamtejszego rzadu, oczywiscie nie starajac sie nawet znalezc pracy" - cytat pisany z pamieci, ale doklanie o to w nim chodzilo, mimo ewentualnych modyfikacji. Coz, w niektorych panstwach abstrakcja wydaje sie fakt, ze niektore kraje nie gwarantuja swoim obywatelom dozywotniego socjalu, ktory pozwoli im sie utrzymac... moze by tak wystosowac list do BBC i zaproponowac reality show? "Przezyj za kuroniowke" - gwarantuje, ze emocje siegna zenitu.
Użytkownik Serail edytował ten post 12.09.2012 - 10:41