Napisano 02.09.2012 - 16:07
Napisano 02.09.2012 - 19:34
Napisano 02.09.2012 - 19:57
Popularny
Użytkownik Aequitas edytował ten post 02.09.2012 - 19:58
Napisano 02.09.2012 - 20:24
Napisano 02.09.2012 - 21:02
Najzabawniejsze i najtragiczniejsze zarazem jest to, że eurokraci za grube miliony siedzą i wymyślają jakieś durne zakazy, które przedsiębiorczy człowiek sprytnie omija nie ponosząc znacznych kosztów, bo ile dodatkowo kosztuje wydrukowanie na pudełku napisu "kule grzewcze", czy "nie stosować do użytku domowego".
Napisano 02.09.2012 - 21:30
Szokujące wyniki badań laboratoryjnych ujawnia niemiecka publiczna telewizja. Żarówki energooszczędne są szkodliwe dla zdrowia!
Napisano 02.09.2012 - 21:34
Szokujące wyniki badań laboratoryjnych ujawnia niemiecka publiczna telewizja. Żarówki energooszczędne są szkodliwe dla zdrowia!
I dlatego wolę nielogicznie dopłacać do mini grzejników, które zawierają tylko rozgrzewający się drucik niż postępowe, ekologiczne cuda, które zawierają w sobie trucizny. A kiedy już wytrują się ci, którzy mieli się wytruć i włożą na nosy okulary ci, którzy mieli włożyć zamienię swoje grzejniczki na energooszczędne żarówki, które nie będą już posiadały trujących składników i będą emitowały ciepłe żółtawe światło. Niech inni poeksperymentują na sobie, a ja zaczekam na efekt końcowy.
Napisano 02.09.2012 - 21:52
Napisano 03.09.2012 - 06:12
Napisano 03.09.2012 - 11:21
Człowieku zrozum, w wolnym rynku jak czegoś brakuje to rośnie cena tego czegoś. Stąd nie trzeba niczego zakazywać, bo rynek sam się reguluje, chodząc w pełnym automacie. Jak się lewicowy geniusz dobierze do ręcznego sterowania gospodarką, to efekty będą takie jak w Korei Pn.
Niby przeciążenie sieci elektrycznej ktoś wspomniał - no jasne lepiej wprowadzić droższe żarówki, podnieść cenę prądu i więcej zgarnąć do kieszeni niż rozbudowywać i unowocześniać linie przesyłowe i budując nowe elektrownie jądrowe które by dały miejsce pracy.
Napisano 05.09.2012 - 20:25
Irracjonalna walka z żarówkami w Unii Europejskiej trwa
Ochrona środowiska jest czymś oczywistym dla każdego kulturalnego człowieka. Kształtowanie postaw proekologicznych może opierać się na wpajaniu ludziom podstaw właściwego zachowania względem natury lub też można wprowadzić dziesiątki tysięcy regulacji, których cel będzie pozornie szczytny. Dobrym przykładem szaleństwa "ekologicznego" jest to, co zrobiono i nadal robi się w celu zwalczania zwykłych żarowych żarówek.
Od września tego roku UE wprowadziła w życie czterostopniowy plan całkowitego wyeliminowania tradycyjnych źródeł światła. Jest to kolejna odsłona walki z normalnym oświetleniem. Unia, oczywiście bezinteresownie, promuje sprzedaż świetlówek energooszczędnych. Zysk z ich stosowania ma polegać na mniejszym zużyciu prądu. Przedstawia się wykresy wskazujące ile ciepła wytwarzają żarówki u nas w domach i ile CO2 powstanie przy produkcji tego prądu.
Ponieważ mieszkańcy starego kontynentu na dobre oduczyli się już myśleć wtłaczanie im do głowy kolejnych nonsensów idzie coraz łatwiej. Nikt już nie pyta o to, dlaczego akurat CO2 jest tym strasznym demonicznym gazem i w imię czego mamy mieć ograniczony dostęp do produktów, które sami, jako konsumenci powinniśmy wybierać. Sytuacja z żarówkami pokazuje nam dobrze, że dyktatura w UE już postępuje.
Ograniczenie ludziom możliwości wyboru jest też wolności a skoro ktoś w imię interesiku porywa się na usunięcie żarówek i mu się to formalnie udaje to chyba można to traktować, jako światło alarmowe. Oczywiście pojawiły się już sposoby obejścia tego idiotycznego zakazu. Wymyślono je głównie, dlatego, że żarówki tradycyjne są nawet dziesięciokrotnie tańsze.
Legendą jest również ich energooszczędność, bo w toalecie, gdzie światła często się zapala i gasi posiadanie świetlówki nie ma sensu ekonomicznego, ponieważ energia w przypadku świetlówki ulega stabilizacji w funkcji czasu, więc szybkie przełączanie powoduje, że taka żarówka będzie pobierała więcej energii.
Zabawnie wygląda też kwestia ekologiczności tych nowych preferowanych przez Unię źródeł światła. Zwykła żarówka składa się z części metalowej, szklanej i żarnika w próżni. Jej utylizacja jest śmiesznie prosta. Ze świetlówką nie jest tak prosto, bo oprócz rurki z gazem mamy tam dużo elektroniki, metale ciężkie i inne niebezpieczne elementy. Recykling świetlówek jest bardzo skomplikowany a propagowanie tego oświetlenia wśród ludzi nie do końca tego świadomych to wręcz zagrożenie dla środowiska zafundowane w ramach walki o ekologię.
Poza tym problemem jest częstotliwość migotania świetlówki połączona z nienaturalną barwą światła a czasami nawet z powodującym hałas charakterystycznym "piszczeniem" takiego źródła światła. Zimne światło emitowane przez te urządzenia może być też czynnikiem depresyjnym. Siatkówka oka ma specjalny światłoczuły barwnik, który odpowiada za detekcję zimnego światła z niebieskiej części widma. Fotoreceptor pobudzany przez różne imitujące dzienną barwy światła może powodować transmisję do mózgu sygnałów, które dosłownie rozregulowują nasz wewnętrzny zegar biologiczny. W najlżejszych formach objawia się to kłopotami ze snem.
Specjaliści sugerują, że znacznie lepsze jest utrzymanie w domu jednorodnego światła, na przykład ledowego. Jednak, jeśli kogoś nie stać na kupowanie świetlówek czy oświetlenia LED pozostaje mu poszukiwanie na targowiskach żarówek z przemytu, pochodzących z nienowoczesnej i niepostępowej Białorusi.
Napisano 25.11.2012 - 16:56
Użytkownik katabas edytował ten post 25.11.2012 - 17:25
Napisano 25.11.2012 - 17:20
Napisano 25.11.2012 - 18:02
Użytkownik katabas edytował ten post 25.11.2012 - 18:03
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych