43 odpowiedzi w tym temacie

[Dave1]

Czekam z niecierpliwością na koniec świata, to moje marzenie żeby dożyć końca świata i umierać mając świadomość tego, że razem ze mną wszystko przepadnie, że nie pozostawię nic - bliskich, moich rzeczy i pamiątek. Świadomość tego że dożyłem końca dziejów byłaby dla mnie wspaniała.

A jakie jest wasze zdanie? Wolcie nie doczekać końca świata, umrzeć tak jak wszyscy do tej pory i nie wiedzieć co przyniesie przyszłość? Przecież mogą się wydarzyć takie ciekawe rzeczy - np. że 30 lat po waszej śmierci ludzie mogą skolonizować Marsa, 80 lat po waszej śmierci mogą odkryć życie na innej planecie, a 120 lat po waszej śmierci w końcu jakiś polski klub może zagrać w Lidze Mistrzów - szkoda by było nie mieć pojecia o takich niecodziennych wydarzeniach.

Użytkownik Dave1 edytował ten post 05.08.2012 - 23:21

[Mischakel]

Nic raczej nie wskazuje na to, że dożyjesz końca świata. To czysta loteria. Szerokopojęty koniec mógł spotkać ludzkość już niezliczoną ilość razy i w każdej chwili może się wydarzyć. Ale nie dowiemy się o tym, nim to zacznie się dziać. Gdybym ja umierał wiedząc, że ze mną ginie cały świat, byłym bardzo rozgoryczony. Tyle możliwości przed nami, które się zmarnują. Nic po sobie nie pozostawię. Nie bądźmy pesymistami. Wyciągajmy z życia ile się da, żyjmy każdą chwilą, myślmy pozytywnie. Nie bądźmy żałosnymi marudami oczekującymi końca tylko dlatego, bo nie mamy pomysłu na przyszłość.

Użytkownik Dostojny Mischakel edytował ten post 05.08.2012 - 22:53

[Kardamon]

"Chciałbym umrzeć w wieku 80 lat, z brzuchem pełnym wina i penisem w ustach dziwki"

Cóż, jeśli miałbym dotrwać końca świata - to tylko gdzieś skąd miałbym doskonały widok na apokalipsę, w podeszłym wieku, ze świadomością że przeżyłem wszystko co się dało, czerpałem z życia garścmi, i z moją drugą połówką u boku.

[Connor]

Przecież mogą się wydarzyć takie ciekawe rzeczy (...)

Tak, mogą i wydarzą się. Ale takie jest życie. Nawet człowiek jako tak doskonała istota ewolucji podlega czemuś większemu o czym pojęcia nie mamy. Ginąc w trakcie końca świata? Sam nie wiem. Chciałbym pozostawić ludziom coś więcej niż tylko mniej miejsca do pochówku dla innych. Chciałbym zostawić jakąś wiedzę, przesłanie którym będą kierować się następne pokolenia. Dzisiaj mam więcej pytań niż odpowiedzi. Kim jesteśmy? Jaki jest nasz cel i dokąd zmierzamy? Może ktoś w przyszłości odpowie na to pytanie, może nasza walka i nasze zmagania w tym świecie w końcu dadzą owoc i ktoś w przyszłości będzie tym jedynym który sprawi, że te cierpienie w końcu będzie coś warte. Ale gdy pomyślę o tym, że jednak jest coś takiego jak polityka, władza i pieniądze, które rządzą człowiekiem i zżerają go od środka, to naprawdę czarno widzę przyszłość.

Chciałbym aby historia się powtórzyła. Chciałbym żyć we wcześniejszych czasach. Chcę aby wszystko działo się od nowa.

Użytkownik Ratohnhaké:ton edytował ten post 05.08.2012 - 22:58

[Dave1]

@ Dostojny Mischakel - tak tu masz rację z jednym - jeżeli to byłby szybki koniec a nikt by o jego nadejsciu nas wcześniej nie informował (rządy za pośrednictwem mediów), to raczej nie miałbym czasu żeby się zastanowić nad czymkolwiek. Natomiast gdyby było inaczej i miałbym ten czas - to na pewno byłbym szczęśliwy że dożyłem ostatecznego końca i czułbym ulgę, że nic ciekawego na Ziemi mnie już nie ominie po moim odejściu.


@ Ratohnhaké:ton
"Chciałbym zostawić jakąś wiedzę, przesłanie którym będą kierować się następne pokolenia."
Ale nie zostawisz, czy tego chcesz czy nie. Taki Steve Jobs powiedzmy wniósł coś do tego świata, umarł i co z tego teraz ma? Jedynie za życia mógl się cieszyć z dobrodziejstw, które gwarantowały pieniądze. Teraz jeszcze może ktoś go wspomina (nie zawsze zresztą w superlatywach - przywołując np. jego animozje czystościowe), ale z biegiem czasu będzie się o nim mówić coraz mniej, przyjdą inni, może nawet lepsi wirtuozi w tej dziedzinie, kto inny będzie na ustach świata. A zresztą z drugiej storny po co człowiekowi sława po śmierci?

Użytkownik Dave1 edytował ten post 05.08.2012 - 23:14

[Yoh]

Jeżeli koniec świata, a właściwie Naszej cywilizacji, nastąpiłby za mojego życia, to byłbym zadowolony - przede wszystkim, że do tej pory żyłem, tak jak chciałem. Poza tym, świadomość, że poza moim życiem, życie całej ludzkości zostanie zrujnowane w jednej chwili, dodawałaby mi otuchy - szkoda byłoby mi jedynie rodziny i osób, na których naprawdę mi zależy. Jednak wiedząc, że taki szary człowieczek jak ja i tak nie może nic zrobić w zaistniałej sytuacji, musiałbym się z tym wszystkim pogodzić i umrzeć z uśmiechem na twarzy.

Mam jednak świadomość tego, że tak się nie stanie i jeszcze przez dłuższą chwilę, będę musiał żyć na tej małej planetce, rozmyślając o tym, co przyniesie jutrzejszy dzień...

Użytkownik Yoh edytował ten post 05.08.2012 - 23:25

[Hologram]

Ja chcę umrzeć w każdej chwili, myśle o samobójstwie od dawna, niestety jestem tchórzem. Tak, chciałbym żeby ten fałszywy, obłudny świat i jego bezsens właśnie teraz się skończył.

[Connor]

Dave1: ale kto tutaj mówi o jakiejś tam sławie? Nie chodziło mi o to aby być bogatym. Ani też o typową sławę. Ciężko mi to wyrazić i chyba nie ujmę tego tak żeby dało się zrozumieć.

[exio]

Ja chcę umrzeć w każdej chwili, myśle o samobójstwie od dawna, niestety jestem tchórzem. Tak, chciałbym żeby ten fałszywy, obłudny świat i jego bezsens właśnie teraz się skończył.

Tchórzem jest ten co próbuje się zabić bo nie potrafi poradzić sobie z własnymi problemami i postanawia to skończyć. Zawsze podziwiałem ludzi, którzy mieli ciężko w życiu przez różne choroby czy inne rzeczy a mimo to z tym wygrywali. Ludźmi porywającymi się na swoje życie gardziłem i dalej gardzę i śmieszy mnie jak ktoś strasznie opowiada jacy to oni odważni musieli być, że targnęli się na własne życie. Chyba zdesperowani. Zdesperowany i odważny to zupełnie coś innego.

A z tym końcem świata to mam nadzieję, że w najbliższym czasie go nie będzie. Nie jestem typem człowieka, który jeżeli sam czegoś nie będzie mógł przeżyć to innemu też nie da więc mam nadzieję, że po mojej śmierci dalej będzie kwitła i rozwijała się nasza cywilizacja.

[Hologram]

Exio

Bzdury, powinniśmy żyć na świecie gdzie liczy się tylko mocniejszy. Słabsi powinni być eksterminowani, szczególnie niepełnosprawni(sam jestem nim i chciałbytm być eksterminowany ). Jesteśmy zwierzętami i mamy walczyć o przetrwanie, a nie bawić się w "człowieczeństwo". Powinieniem mieć prawo zabić innego, a ten inny mnie. Kto szybszy ten lepszy, na tym polega natura. A ludzi sobie ubzdurali jakieś struktury społeczne. Powinniśmy walczyć o jedzenie, surowce i wode jak zwierzęta i tyle.

Użytkownik Hologram edytował ten post 06.08.2012 - 00:11

[exio]

To masz niefart bo te czasy już dawno przeminęły. Urodziłeś się dobre parę tysięcy lat za późno.

[Hologram]

Exio

A szkoda, bo powinieniem mieć broń i ty powinieneś meić broń i powinniśmy walczyć o jedzenie samice i to byłaby ewolucja

[Kelt]

@Hologram to weź się K***a zabij albo zrób coś ze swoim życiem...

Mówisz o tym że przetrwa silniejszy, dzisiaj siła fizyczna powoli ustępuje intelektowi i sprytowi. To co piszę jest brutalne ale nie zamierzam cię oszukiwać. Jeśli jesteś facetem to powinieneś działać a nie żalić się na forum. Mam znajomych w bardzo trudnej sytuacji którzy potrafią wykrzesać z życia radość a nie użalać się nad sobą. Twoje życie zależy tylko i wyłącznie od ciebie, nie oszukuj się że jest inaczej.

Co do tematu: dożyć końca świata, z jednej strony ciekawa perspektywa - dotrwać do finału i fajerwerków Z drugie jednak wolałbym żeby świat trwał nadal, mam nadzieję zostawić coś po sobie i patrzeć z chmurek i zielonych łąk na to co się dzieje na ziemi

Przez tysiące lat ludzie budowali, tworzyli by następne pokolenia mogły dołożyć swoje cegiełki i szkoda by było to zmarnować. Dla nas daaaaaaawne czasy były brutalne, okrutne i niebezpieczne i mam nadzieję że kiedyś ktoś w ten sposób pomyśli o naszej rzeczywistości

Przyszłość jest zbyt ciekawa by mieć nadzieję na jej brak.





Iron 

Użytkownik Ironmacko edytował ten post 06.08.2012 - 12:02

[andar]

Tylko ludzie dostrzegający problem, a nie reagujacy tak myślą. Bo tak prościej. Zresztą mnie też nie obchodzi co kto robi, no ale jednak niedoszły samobójca bardziej potrzebuje wsparcia, motywacji niż jakiś ambitny dureń. Na koniec świata czekam z niecierpliwością. W sumie to jak z zadłużeniem kraju trochę, mogliby nabrać pożyczek i nastepne pokolenie, by się martwiło tym jak spłacić, i tak obecnych by to nie obchodziło już. W ogóle nie rozumiem tych planów na rok 2013 i dalszych, przecież koniec . ..

[PiXel]

Czekam z niecierpliwością na koniec świata, to moje marzenie żeby dożyć końca świata i umierać mając świadomość tego, że razem ze mną wszystko przepadnie, że nie pozostawię nic - bliskich, moich rzeczy i pamiątek. Świadomość tego że dożyłem końca dziejów byłaby dla mnie wspaniała.

Cóż za skrajny egoizm, aż się wierzyć nie chce, że człowiek może mieć takie pragnienie...
Ja mam nadzieję, że "koniec świata" nigdy nie nastąpi a ludzie skolonizują wszechświat.

Jeśli o mnie chodzi to chciałbym umrzeć ze świadomością, że moja egzystencja nie poszła na marne i miałem swój wkład w rozwój ludzkości który po mojej śmierci będzie postępował dalej oraz ze świadomością, że zapewniłem dobrobyt rodzinie która mam nadzieje uda mi się kiedyś założyć.

Użytkownik PiXel edytował ten post 06.08.2012 - 04:55