Skocz do zawartości


Zdjęcie

Demon?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
210 odpowiedzi w tym temacie

#76

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Taaa, pyłek kurzu schodzi sobie dynamicznie w dół po lini prostej i jest takim wielkim pyłkiem kurzu, że go widać aż 5 m od telefonu? To dopiero super historia ; ]


No tak, i co w tym niezwykłego. Orbsy są pyłkami kurzu albo kroplami wody. Często na zdjęciach wyglądają tak jak komety, a to znaczy, że się poruszają. I wcale nie jest duży, tylko typowy. Bez lampy błyskowej orby ciężko zobaczyć. Wpisz sobie na googlach orbs i daj na grafikę. Zobaczysz jak ogromne mogą być.
Dołączona grafika

Gdziekolwiek zamieścisz to zdjęcie to wszędzie dostaniesz odpowiedź że jest to orbs. Inne wyjaśnienia dostaniesz na nautilusie i tym podobnych stronach. Chociaż nawet wielu entuzjastów zjawisk niewyjaśnionych rozumie na czym polega to zjawisko.

Zabierasz się do tego od złej strony. Najpierw szuka się wszystkich możliwych wyjaśnień racjonalnych. Bo jeśli zaczniesz od wytłumaczeń paranormalnych, to sama zamkniesz sobie drogę do wyjaśnienia. Co to za problem stwierdzić, że czegoś nie da się wytłumaczyć i pewnie jest to niewytłumaczalne.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 14.08.2012 - 12:53

  • 1



#77

Penguin.
  • Postów: 92
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Możliwe, że to orb takie przyjęłam na początku wyjaśnienie, ale nie było wody, obiektyw czysty,a jak już mówiłam to się poruszało szybko i po lini prostej więc to nawet nie ufo.

Ja z początku szukałam racjonalnego wyjaśnienia, ale robiąc zdjęcie w piwinicy gdzie dużo jest kurzu i z lampą błyskową takiego ruchu nie zaobserwowałam nawet poruszając powietrze przez machanie kartką papieru. Ogólnie rzecz biorąc to zdjęcie nie napędziło mi stracha, tylko wcześniejsze które umieściłam, bo tam już mogłam zaobserwować o wiele dłuższy ruch i bardziej ''ludzki''. Wczoraj zdarzyło mi się, że idąc do kuchni usłyszałam coś w uszach, jakby ktoś wysyczał mi coś, słów nie pamiętam bo były bełkotliwe i niezrozumiałe, ale rytm wypowiadania pozostał mi w głowie. Oczywiście stanęłam wpierw i czekałam na coś jeszcze bo myślałam że może sąsiad napierdziela jakiś film na cały regulator, ale była cisza jedynie pies stał obok i się z czegoś cieszył patrząc obok, jakby czekał na smakołyk, spokojnie dalej łaziłam po domu, może to była halucynacja dźwiękowa choć nie przypominam sobie bym to gdzieś wcześniej słyszała w piosence czy horrorze. Nie wiem czy jest sens np. zostawić włączony dyktafon na całą noc?

Użytkownik Penguin edytował ten post 14.08.2012 - 13:26

  • 0

#78

Viria.
  • Postów: 9
  • Tematów: 1
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Jeśli Ci to pomoże to uważam, że powinnaś spróbować z dyktafonem. Ale raczej na zasadzie zadawania pytań typu 'czy ktoś tu ze mną jest?' potem czekasz na odpowiedz i odsluchujesz. Jeśli nic się nie nagra to przynajmniej Cie to uspokoi.
  • 0

#79

Inquisiter.
  • Postów: 47
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zostawienie włączonego dyktafonu może pomóc rozwiać wątpliwości co do tego czy masz w mieszkaniu włamywacza ale duchów chyba nie nagrasz... A pytania "czy ktoś tu ze mną jest?" rzucane w przestrzeń raczej nie pozwolą na potwierdzenie czy zaprzeczenie obecności ducha... Ale ok. Spróbować nie zaszkodzi a gdyby jednak coś się nagrało to masz kolejne dowody ;)
  • 0

#80

Penguin.
  • Postów: 92
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zostawienie włączonego dyktafonu może pomóc rozwiać wątpliwości co do tego czy masz w mieszkaniu włamywacza ale duchów chyba nie nagrasz... A pytania "czy ktoś tu ze mną jest?" rzucane w przestrzeń raczej nie pozwolą na potwierdzenie czy zaprzeczenie obecności ducha... Ale ok. Spróbować nie zaszkodzi a gdyby jednak coś się nagrało to masz kolejne dowody ;)


No wadą dyktafonu byłoby to, ze wszystko mogłoby na nim dziwnie brzmieć, bo ja myślałam nad tym by zostawić go włączonego podczas snu, gadanie w przestrzeń i nasłuchiwanie jest dość słabym pomysłem zaczerpniętym z horrorów, no chyba, że miałabym do czynienia z kimś opętanym to wtedy można szukać kontaktu z demonem w tej osobie. No nic poczekam na jakieś dogodne okazje by przeprowadzić dalsze obserwacje.
  • 0

#81

Viria.
  • Postów: 9
  • Tematów: 1
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Przez noc na dyktafonie może się nagrać wszystko, odgłosy samochodów, rozmów ludzi za oknem, Twój pies itp itp. Do tego odgłosy były by zniekształcone. Raczej sceptycznie podchodze do tego typu spraw:) Dlatego uważam, że pytanie i czekanie na odpowiedz było by najlepszym wyjściem, wtedy wykluczasz możliwość odgłosów zza okna. Ale powodzenie jeśli Ci się uda chętnie posłucham nagrania:)
  • 0

#82

Penguin.
  • Postów: 92
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przez noc na dyktafonie może się nagrać wszystko, odgłosy samochodów, rozmów ludzi za oknem, Twój pies itp itp. Do tego odgłosy były by zniekształcone. Raczej sceptycznie podchodze do tego typu spraw:) Dlatego uważam, że pytanie i czekanie na odpowiedz było by najlepszym wyjściem, wtedy wykluczasz możliwość odgłosów zza okna. Ale powodzenie jeśli Ci się uda chętnie posłucham nagrania:)


Dyktafon jest gówniany, szkoda że nie mam kamery, to wtedy mogłoby być bardziej wiarygodne, a wracając - kiedy będę sama w domu to przeprowadzę ten eksperyment, siedząc w przedpokoju, bo to tam skupiła się na początku moja uwaga, a pewna jego część nadal jest gorąca w odczuciu nawet w bardzo chłodne dni.
  • 0

#83

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6637
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli Ci to pomoże to uważam, że powinnaś spróbować z dyktafonem. Ale raczej na zasadzie zadawania pytań typu 'czy ktoś tu ze mną jest?' potem czekasz na odpowiedz i odsluchujesz. Jeśli nic się nie nagra to przynajmniej Cie to uspokoi.


Mam nadzieję, że Penguin nie jest jeszcze wystraszona sytuacją. W ciemności, samemu, wyobraźnia płata figle.

Dołączona grafika

Dyktafon, albo kamera ( jedno i drugie ze sporą pamięcią do zapisu ), to chyba najlepsze podpowiedzi. Nie rozmawiaj, tylko dowiedz się, czy "to" tam jest.



#84

Penguin.
  • Postów: 92
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano


Jeśli Ci to pomoże to uważam, że powinnaś spróbować z dyktafonem. Ale raczej na zasadzie zadawania pytań typu 'czy ktoś tu ze mną jest?' potem czekasz na odpowiedz i odsluchujesz. Jeśli nic się nie nagra to przynajmniej Cie to uspokoi.


Mam nadzieję, że Penguin nie jest jeszcze wystraszona sytuacją. W ciemności, samemu, wyobraźnia płata figle.



Dyktafon, albo kamera ( jedno i drugie ze sporą pamięcią do zapisu ), to chyba najlepsze podpowiedzi. Nie rozmawiaj, tylko dowiedz się, czy "to" tam jest.


Wystraszona to ja nie jestem jeszcze i wolę nie być, choć zdarzają się słabsze momenty, ale na ogół nawet jak moi rodzice przy mnie mają jakieś dziwne odczucia, ''zwidy'' czy ''przesłyszenia'', albo coś się dzieje dziwnego przy nas to raczej kwituję '' no bo mamy ducha przecież'' i jakoś mnie to nie rusza, ale wiadomo że nie można też prowokować czy nabijać się z duchów - jeśli tak to nazwać mogę. Staram się jak mogę by nie dać się pochłonąć temu co podpowiada mi intuicja, tylko odpierać to rozumem.

Ostatnio w domu jest spokojniej, jedynie ten głos usłyszałam, dwa razy spadł album ze zdjęciami z mojego dzieciństwa ( nie wiem czy to, że 3/4 jego zawartości to moje foty ze chrztu - ma jakieś znaczenie?), a dziś jedynie ''ktoś'' stał pod drzwiami od domu bo pies darł się jak porąbany, ale w judaszu nie było nikogo i po otworzeniu drzwi również kompletna cisza na klatce, a pies nadal ujadał, stwierdziłam że mam to w d.... ofc moje zdjęcia które robiłam mnie przekonały i to nie przez samo to jak wyszły, bo to tam kij, ale przez to co widziałam gdy ostrość automatycznie się ustawiała przed ''pstryknięciem'' - zwłaszcza w pierwszym z nich, tego ruchu i widoku nic nie podrobi. Co nie znaczy, że teraz boje się robić foty, wręcz przeciwnie - teraz mam motywację do fotografowania tego miejsca, bo chcę znów tego doświadczyć by mieć już 100% pewności.

Użytkownik Penguin edytował ten post 14.08.2012 - 23:30

  • 0

#85

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6637
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeżeli masz aparat z funkcją zdjęć seryjnych lub sportowych, to warto trzepnąć seryjkę i pokazać ruch. Podchodź do sprawy sceptycznie, a więcej ogarniesz umysłem.
Cokolwiek by to nie było, raczej "nie gryzie".



#86

Penguin.
  • Postów: 92
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeżeli masz aparat z funkcją zdjęć seryjnych lub sportowych, to warto trzepnąć seryjkę i pokazać ruch. Podchodź do sprawy sceptycznie, a więcej ogarniesz umysłem.
Cokolwiek by to nie było, raczej "nie gryzie".



No póki co nie gryzie, niestety mam taki ciulowy telefon jakiś, że niby ma te 5 mpx i jest nowy, ale serie pstrykają się dla mnie za wolno, bo za pierwszym razem zanim zapisało się pierwsze foto to ja zdążyłam wszystko już zobaczyć i pierwsze foto uchwyciło tylko moment gdy ten obłok kierował się w dół w stronę drzwi od sypialni, a kolejne dwa już tylko pusty przedpokój, ale te foty chociaż potwierdziły że to nie jakieś odbicie czy brudy, no nic pozostaje mi czekać na samotny czas w domu i przeprowadzenie - prawdopodobnie - monologu z przedpokojem.

A własnie, zapomniałam spytać, a to mnie trochę męczy - czy taki byt ma możliwość wpływania na nastrój i osłabianie relacji z domownikami? Bo od kilku miesięcy, raz na jakiś czas zdarza się, że po spędzeniu świetnego dnia po za domem, mając naprawdę świetny nastrój, wchodzę do domu zamykam drzwi i mam ochotę zabić każdego kto się do mnie odezwie, ostatnie takie zdarzenie miałam miesiąc temu ponad gdy wróciłam zadowolona, ledwo weszłam do domu i mama zapytała mnie czy mam ochotę na coś słodkiego itp. a ja na nią od razu nakrzyczałam, dorobiłam sobie jakieś drugie dno i ogólnie popsułam wszystkim humor w domu, bo miałam straszną agresję w sobie w danej chwili - nie mam zaburzeń psychicznych, bo gdy juz wyszłam z psem na dwór to zdałam sobie sprawę co zrobiłam, źle - weszłam do domu z zamiarem przeprosin i zwalałam to na przemęczenie [ ja nie cierpię na pms i nawet dni się nie pokrywały- mowię na zaś] znów ledwo stanęłam w przedpokoju i mnie ogarnęła straszna złość na psa i to wszystko wkoło. Na ogół jestem bardzo cierpliwą osobą i trudno wyprowadzić mnie z równowagi, ale teraz tak mysląc o tym mnie naszło, czy to może mieć związek z tym, czy raczej to chwilowe przemęczenie ?

Użytkownik Penguin edytował ten post 14.08.2012 - 23:57

  • 0

#87

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6637
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wyłącz flesza, to nikt nie powie, że to orby.
A z przedpokojem nie gadaj, szkoda ryć sobie głowę.



#88

Inquisiter.
  • Postów: 47
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

przeprowadzenie - prawdopodobnie - monologu z przedpokojem.

Duch, demon czy cokolwiek to jest raczej ci nie odpowie więc pogadasz sobie do ściany...

A własnie, zapomniałam spytać, a to mnie trochę męczy - czy taki byt ma możliwość wpływania na nastrój i osłabianie relacji z domownikami?
(...)
Na ogół jestem bardzo cierpliwą osobą i trudno wyprowadzić mnie z równowagi, ale teraz tak mysląc o tym mnie naszło, czy to może mieć związek z tym, czy raczej to chwilowe przemęczenie ?

Wydaje mi się że mogło to wynikać właśnie z chwilowego przemęczenia. Albo stało się coś co cię wzburzyło i potem przeniosłaś to na domowników... W każdym razei wątpię by duch oddziaływał w ten sposób
  • 0

#89

Penguin.
  • Postów: 92
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano


przeprowadzenie - prawdopodobnie - monologu z przedpokojem.

Duch, demon czy cokolwiek to jest raczej ci nie odpowie więc pogadasz sobie do ściany...

A własnie, zapomniałam spytać, a to mnie trochę męczy - czy taki byt ma możliwość wpływania na nastrój i osłabianie relacji z domownikami?
(...)
Na ogół jestem bardzo cierpliwą osobą i trudno wyprowadzić mnie z równowagi, ale teraz tak mysląc o tym mnie naszło, czy to może mieć związek z tym, czy raczej to chwilowe przemęczenie ?

Wydaje mi się że mogło to wynikać właśnie z chwilowego przemęczenia. Albo stało się coś co cię wzburzyło i potem przeniosłaś to na domowników... W każdym razei wątpię by duch oddziaływał w ten sposób


No właśnie z tym nastrojem tak tylko miałam wątpliwości, bo to czasami jest tak dziwne, aż sama kiedyś byłam zaskoczona, że człowiekowi może się tak diametralnie odmienić nastrój, a pytałam czy ma to związek z tym bo kiedyś oglądałam na discovery bodajże jakiś program o demonach i opętaniach, gdzie wypowiadał się jakiś amerykański ksiądz, który jest również egzorcystą i uważał iż demony albo inny byt pozaziemski, który chce działać na szkodę człowieka lubi czasami wpływać negatywnie na psychikę człowieka, zmieniając nagle jego nastrój bądź stosunek do bliskich osób, dalej o opętaniach nie oglądałam bo zasnęłam z racji tego, że było zdrowo po 2 w nocy. Opętana to ja nie jestem, tylko nie wiem czy wierzyć takim programom, które przedstawiają sprawę tak jak ten wspomniany teraz, bo wiadomo że programy o duchach często są nakręcane w głupi sposób byle tylko odbiorca się bał ( zwłaszcza w tych amerykańskich programach o łowcach duchów i inne takie).
  • 0

#90

Inquisiter.
  • Postów: 47
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przepraszam jeśli kogoś urażę ale jeśli coś można włożyć między bajki to właśnie programy na Discovery o duchach i opętaniach. Po za tym żeby te zmiany nastrojów były wywoływane przez ducha to musiałabyś być opętana a jak napisałaś nie jesteś
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych