Napisano 13.07.2012 - 03:07
Napisano 13.07.2012 - 20:27
@exio: jeśli ktoś jest na tyle inteligentny, żeby w ogóle zdać sobie sprawę z tego, że należałoby coś osiągnąć, a nie narobić dzieci i zalewać się co wieczór w trupa, to jedyne czym jego droga do sukcesu będzie się różniła od drogi ludzi trochę bardziej bystrych, to ilość pracy jaką będzie musiał w to włożyć. Faktycznie wówczas liczy się to jak bardzo ktoś jest zdeterminowany a nie jaki prezent zyskał od natury.
Iloraz inteligencji decyduje jednak także o tym czy ktoś w ogóle podejmuje jakiekolwiek działania ku poprawie. Niektórzy nie osiągają tego minimum i to nie jest ich wina jakby nie patrzeć.
Napisano 13.07.2012 - 23:35
Napisano 14.07.2012 - 01:53
Użytkownik andar edytował ten post 14.07.2012 - 01:55
Napisano 14.07.2012 - 08:04
Może nie jest to kompletna bzdura, ale w tej sentencji jest definitywnie za wiele przesady. Prawdą jest, że po rodzicach otrzymujemy w spadku około 60% predyspozycji charakterologicznych... ale są to wciąż predyspozycje. Jeśli jednostka, której rodzice byli wykładowcami uniwersyteckimi, trafiłaby w środowisko typowej "meliny" i tam była wychowywana od małego, pewnie nie trafiłaby na uniwersyteckie sale. I na odwrót - dziecko "meliny" wychowywane przez inteligentnych i ciepłych emocjonalnie rodziców miałoby szansę osiągnąć w życiu sukces. To się nazywa ekspresją genów. Geny to nie wyrok, geny to możliwości. Od tego jak je wykorzystamy zależny jest nasz sukces.Czytałem, że jedynie światopogląd nie zależy od genów, wszystko inne dostaliśmy w spadku po rodzicach i niestety jeden jest inteligentny, drugi nie i nigdy nie będzie <- tak jest w artykule.
Rodzice zajmują się przyziemnymi sprawami, bo tego wymaga od nich świat i życie... a niestety (przede wszystkim) w szkole uczono nas bierności. Robiliśmy tylko to co nam kazano, tylko i wyłącznie dlatego, że tak mówili nauczyciele. W związku z tym w naszych głowach powstało silne uzależnienie od motywacji zewnętrznej (zrób, bo ci każę), a motywacja wewnętrzna (zrobię, bo tego pragnę) jest praktycznie nieużywana. Spotkałem się z takimi właśnie ludźmi już na studiach. Uczę m.in. PUA (sztuka uwodzenia) i byłem kiedyś w Łodzi na spotkaniu z chłopakiem, który zapisał się na kurs za 1000zł. Na tym kursie zrobił ponad 50 podejść do różnych dziewczyn... ale kiedy trafił ze mną do centrum handlowego - nie wykonał ani jednego. Będąc na kursie był otoczony autorytetem (trener/nauczyciel), rówieśnikami z takim samym celem i sytuacją (adepci/klasa) w tych samych okolicznościach (trening/szkoła). Na nim została wykonana dokładnie ta sama tresura, która była wykonywana przez wszystkie lata szkoły i studiów - stąd "sukces". Zwróćcie uwagę jak ludziom kończą się ambicje po zakończeniu szkoły/studiów - nikt nie stoi nad nimi z batem, nikt nic nie wymaga... więc nic się nie dzieje.Jednak jak wytłumaczyć, że dorośli zajmuja się przyziemnymi sprawami, tym co włożyć do gara, a dzieciak pragnie rozwoju. Bunt? Chęć bycia ponad stadem? Nie.. po prostu człowiek taki stara sie zrekompensować (?) braki intelektu i wmawia sobie, że cos osiagnie, a wy jak uważacie?
Nie zgadzam się z tym kompletnie i podam z życia najbardziej aktualny temat. Pracuję teraz wespół z pewnym Michałem i nie chcę go demonizować, bo jest naprawdę spoko, ale... lubi zapalić ziółko, wypić, nie ma matury, lekkie problemy z policją (nieodpowiednie miejsce i czas), jego koledzy to definitywnie nie przykład zwycięstwa, a większość życia pracował fizycznie (chłopak ma 22 lata).... a potem spotkał mnie. Zacząłem z nim rozmawiać, tłumaczyć jak zbudowany jest świat, jak zbudowany jest on sam i... zaczął rozkmniać to wszystko po swojemu. Ktoś, kto jest trenerem rozwoju, bardzo szybko zauważy moment, w którym człowiek tak się otwiera, że autentycznie wsłuchuje się w każde wypowiedziane przez niego słowo i ja ten efekt uzyskałem. Po mniej więcej dwóch tygodniach takich rozmów uzyskałem następujący wynik:Zgadzacie się, że rozwój jest dla już inteligentnych lub minimum "ogarniających", a reszta musi niestety żyć od wypłaty do wypłaty, bezsensownie..
I tu znowu poważny błąd, bo da się. Przede wszystkim zastanów się nad pierwszą częścią mojej odpowiedzi (tej o wychowaniu) i skonfrontuj to z nazwiskiem Oksana Malaja. Już tłumaczę na czym polega rozwój:Według mnie nie da się zwiekszyć inteligencji...i cały ten rozwój nic nie warty się robi.
Siła = Masa x Przyspieszenie
f = m x a
Użytkownik Smiler edytował ten post 14.07.2012 - 08:14
Napisano 14.07.2012 - 22:45
Użytkownik exio edytował ten post 14.07.2012 - 22:50
Napisano 14.07.2012 - 23:51
Tak jak tutaj przedmówca napisał nie usprawiedliwiać swoich braków w inteligencji jakimiś złymi genami czy czymkolwiek innym tylko brać się za pracę nad sobą i działać, działać i jeszcze raz działać. Bo to co już wcześniej pisałem pomijając jakieś porażenia mózgowe czy inne defekty to jeżeli coś osiągnął jeden człowiek osiągnąć może i drugi. Jeżeli ktoś Ci mówi inaczej to albo nie wie co mówi albo nie chce żebyś coś osiągnął w życiu bo nie oszukujmy się ale są tacy ludzie, że widząc jak pracujesz nad sobą i zaczynasz się wybijać to chcą Cię sprowadzić z powrotem. Sam się niestety z tym spotkałem.
Napisano 14.07.2012 - 23:59
Ja tu widzę pewien błąd logiczny. Świadomość nie może być subiektywna. Jeśli jesteś czegoś świadom to wyłącznie obiektywnie. Świadomość to określenie na stan rozumienia/poznania prawdy/rzeczywistości, prawda zaś jest obiektywna a nie subiektywna.Inteligencja to narzędzie pozwalające na dokonywanie subiektywnych i w pełni świadomych ocen poszczególnych aspektów rzeczywistości,
Użytkownik Muhomorniczy.Cylon edytował ten post 15.07.2012 - 00:14
Napisano 15.07.2012 - 00:03
Użytkownik andar edytował ten post 15.07.2012 - 00:24
Napisano 15.07.2012 - 00:10
Ja tu widzę pewien błąd logiczny. Świadomość nie morze być subiektywna. Jeśli jesteś czegoś świadom to wyłącznie obiektywnie. Świadomość to określenie na stan rozumienia/poznania prawdy/rzeczywistości, prawda zaś jest obiektywna a nie subiektywna.Inteligencja to narzędzie pozwalające na dokonywanie subiektywnych i w pełni świadomych ocen poszczególnych aspektów rzeczywistości,
Napisano 15.07.2012 - 00:18
nic nie jest niezależne , osobiste to mogą być majtkiSubiektywna - własna, indywidualna, osobista, NIEZALEŻNA.
Użytkownik Muhomorniczy.Cylon edytował ten post 15.07.2012 - 00:28
Napisano 15.07.2012 - 00:39
Użytkownik rainman edytował ten post 15.07.2012 - 00:52
Napisano 15.07.2012 - 00:48
Napisano 15.07.2012 - 01:12
To osiągnij to samo co Einstein albo Newton.
Pozdro.
Użytkownik exio edytował ten post 15.07.2012 - 01:15
Napisano 15.07.2012 - 09:04
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych