O ile paranormalne nie są słuchawki, o tyle dziwne jest to, ze słucham sobie na swoich kossach Within Temptation gdy nagle patrze, a tu... WithinTemptation założył temat o słuchawkach
.
Korzystam z modelu QZ99 i słysze głosy, które każą mi je sprzedać i kupić sobie coś dużo lepszego. I tu zaczyna sie wątek, mogący być offtopem: W momencie kupowania ich rozpiętość cenowa wynosila... 400zł - od 220 do 599 czy 699zł w sklepach internetowych. Ogólnie będąc jednak przeświadczonym unikalnymi możliwościami (same tworzywo oddzielające powierzchnie ucha od otoczenia to nie zwykła gąbka, tylko cos typu materiał dźwiękoszczelny i przylegający do ucha) zakupiłem za 200zł w sklepie internetowym, a że kolega sprzedawał swoje akg (nie pamietam, czy też była takowa rozpiętość cenowa, ale sprzedał za ok. 220-250, a nówki po 700 latały) po teście okazało się, że kossy nie odbiegają tak daleko od AKG, którego modelu nie zapamietałem*.
Motyw fantastyczny, gdyż zaliczyłem z nimi awanturę w domu - pare lat temu, w zime, wchodze, rozbieram się, słuchając cały czas ipoda, myje ręce, które pobrudziłem przy zdejmowaniu glanów, a tu ojciec wydziera sie, zebym "nie udawał, że go nie słyszałem".
Ogólnie, poza długim sznurem i częściowo nieprzydatnymi rzeczami jak potencjometr głośności, przerzutka dźwięku z mono na stereo, jest to bardzo dobry sprzęt, ale coś skłania mnie jednoczesnie do testu wyższej półki cenowej** i zakupieniu jednoczesnie koss the plug.
Dlatego też kieruje do was pytanie: Serio opłaca się myśleć o wyższej półce cenowej i serio ta półka to inwestycja w jakość, czy może też w niepotrzebne bajery typu 3 koncówki wykańczane 24k złotem***?
* Dodatkową zaletą Kossa jest dożywotnia gwarancja
** Proszę sobie darować pytania "a skończyłeś inżynierie dźwięku, ze takie są Ci potrzebne?"
*** Proszę o potwierdzenie, jezeli ktoś w temacie, czy serio mój model kossa ma końcówki z 24k złota czy może błąd owego sklepu, którego istnienia nie moge sobie przypomnieć?