Skocz do zawartości


Zdjęcie

Medytacja - tak naprawdę nie warta świeczki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
309 odpowiedzi w tym temacie

#241

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A skąd możesz wiedzieć co czują inni? Może akurat mają potrzebę zmierzyć się ze swoimi słabościami? Każdy ma swoje wnętrze i każdy jest wyjątkowy, każdy ma też swoje słabości. Nie uogólniaj tak ludzi i nie szufladkuj ich. Może spotkasz szczęśliwego żebraka a może nieszczęśliwego milionera. Każdy jest inny.
  • 0



#242

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

W momencie kiedy zaczniesz świadomie obserwować to zjawisko, jak te kobiety zaczną obserwować to uczucie, ten "ból", on zniknie.


Nie zmienia to faktu, że za kiwnięciem palcem nie zniknie, a po jakimś czasie dopiero lub tylko przestanie na nas to robić wrażenie, a myśli dalej beda pojawiać się. Gdy poparzymy się wrzątkiem robiąc herbatę za parę sekund przestanie mieć to znaczenie, ale specjalnie jakbyśmy mieli to zrobić odmówilibyśmy. Zauważcie ilu ludzi na pierwszy rzut oka wydaje się zupełnie "normalnymi" osobami, bez jakichs widocznych wad. Oni mogą sobie medytować, czytać, rozwijać się. Nie napotykają po drodze trudności, które byłyby czymś więcej niż ich wymysłami, w przypadku kobiet z np. łuszczycą jest o tyle trudniej, że one nadal tym żyją, opowiadały przecież, nie musiałyby tego z siebie wyrzucać, gdyby akceptowały siebie w pełni, ale upokorzenia beda dopóki nie pozbędą się przyczyny, wy jako zdrowi możecie do woli pisać jak to potraficie ignorować ego (to co uwalnia ego, nie zmienia w żaden sposób obrazu was w oczach innych). Możecie przestać cierpieć lub nie, na zewnątrz problemu nie widać bez naprawde dokładnego spojrzenia, u nich niestety widać..

A skąd możesz wiedzieć co czują inni?


Z ich opowieści? Nie pamiętam czy któraś uroniła łzy, ale musiały znieść wiele cierpienia, by dojść do momentu, że potrafią pokazać się w tv. Nie wiem czy to sukces, ale to cierpienie nie jest warte zachodu i na pewno nie jest czymś na równi z cierpieniem typu wstawanie na 6 do roboty, to cos głębszego a samoakceptacja to uległość.

Użytkownik andar edytował ten post 27.09.2012 - 20:37

  • -1

#243

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Jeśli myśli dalej będą się pojawiać, to w najgorszym wypadku, przestaniesz reagować takimi emocjami. Zaobserwujesz pojawienie się myśli. Koniec.
To jest takie proste, i takie trudne. Jednak z doświadczenia wiem, że jak zaczniesz być uważnym to myśli spokojnie zaczynają znikać, takie jak ten twój przykład. I bardzo cię proszę, nie jedno w życiu przeżyłem, do tego jestem człowiekiem, cześć bycia nim jest umiejętność współczucia i myślę, że potrafię sobie wyobrazić problem tych kobiet, tyle że nie towarzysząc temu emocje.

I te kobiety nie mają problemu którym jest łuszczyca, tylko to że ich ego powoduje to cierpienie z powodu łuszczycy, to jest wymysł i to jest tak samo trudne jak większość problemów jakie mają ludzi którzy medytują. Poza tym jest taka możliwość jak napisał wyżej PTR.

Samoakceptacja to jest opcja, ale to nie jest w stylu jest, albo nie ma, to trochę zbyt skompilowane jeśli chodzi o coś takiego jak problem z łuszczycą.

Cierpienie nie warte zachodu ?

„Co nas nie zabije, to nas wzmocni.”
Friedrich Nietzsche
  • 1

#244

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Gdyby była wyleczalna (z tego co wiem naturalnymi metodami jest) od posiadanych pieniedzy zależałaby ich decyzja, bo trudno uwierzyć mi, że znając metodę nie skorzystałyby z niej (ogólnie o osobach dotknietych jakąś wadą piszę). Zbyt skomplikowane dlaczego? Może jak już wyobrażasz sobie problem tych kobiet dorzuć czasem emocje, bo wybór nie konczy sie na jednym. Doświadczenie nabyły, czy ich zdołowało czy wzmocniło mogą pominąć to co w cytacie jest podane i przejść do konkretów - pracy nad sobą już "na czysto". Zapominając o tym co było raz na zawsze, a nie do następnego wyjścia na miasto. Tylko trzeba pozbyć się tego, inaczej zawsze to będzie walka, z ludźmi nie ze sobą. Osoby obrażające nie mylą się, ten problem nie ma początku w głowie.

Użytkownik andar edytował ten post 27.09.2012 - 21:41

  • -1

#245

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Ma rozwiązanie w głowie.
  • 0

#246

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Ma rozwiązanie w głowie.


Nie wiem czy poza pozbyciem się reakcji na czyjeś wyzwiska, spojrzenia da się całkowicie wyzbyć tej pewności, że ciągle ktoś to robi (pomijam już bezpośrednie znęcanie, bo to ignorować trudno), ale ludzie bez kompleksów raczej nie są świadomi swoich wad. W przypadku, gdy by byli, to niby jakim cudem mogliby znaleźć jak to napisałeś rozwiązanie w głowie? Mogliby co najwyżej nauczyc sie nie odczuwać negatywnych emocji, umieć w spokoju przejść przez miasto, ale nigdy nie doświadcza tego co osoba pozbawiona kompleksów, bo ta żyje w nieswiadomosci i nie musi usuwac myśli zwiazanych z wyglądem, odczuc, bo ich nie ma. Zdziwi się jak przechodzień wygarnie jej co myśli.. może nie popadnie w doła, ale kto wie. W sumie najmniejszą niedoskonalosc twarzy da sie sprowadzić do rangi takiej łuszczycy chocby, bo i w tym i w tym przypadku ktoś może nas obrazić, a przeciez jego ton nie zwiekszy sie. Nie bedzie darł mocniej mordy w zaleznosci od ilości wad. To zawsze więc będzie...po usłyszeniu obrazy samoistnie pojawia sie emocje i myśli, znikną natychmiast po nastaniu jakiegoś cudu, który wyleczy te biedne kobiety.
  • 0

#247

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Uwarunkowanie sprawia że myślisz że ból jest "zły". Tak samo z emocjami. Znęcanie się to chyba każdy nastolatek doświadczył w swoim życiu, i spróbuj powiedzieć andar że to nie jest takie żywe jak ten problem o którym piszesz...
Ciągle to jednak jest kwestia zrozumienia i obserwacji co się dzieje, empatii nawet, dlaczego ten człowiek to robi ? Obserwujesz i możesz to zrozumieć. To nie jest kwestia usuwania, jak zrozumiesz to sam może kiedyś zobaczysz o co chodzi.

Zdziwi się jak przechodzień wygarnie jej co myśli.. może nie popadnie w doła, ale kto wie

A może dzięki współczuciu powinna, będą świadoma tego co się dzieje, współczuć temu drugiemu człowiekowi i rozmieleniu dlaczego on to robi a nie skupiać się na odczuwaniu tego co ego uwarunkowane przez życie w społeczeństwie niepotrzebnie odczuwa(albo zrozumieć dlaczego to odczuwa, obserwować) ?
  • 1

#248

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Nie mogę się nie zgodzić, że to co opisujesz w przypadku każdej osoby, obojętnie czy młodej czy starszej byłoby bardzo pomocne, ale to jednak ryzykowne, bo co jeśli tak się złoży, że goni kogoś czas, musi iść do lekarza itp. Czy wtedy za sprawą jednej książki np. o ego, jednej wypowiedzi jest szansa na taką zmianę nastawienia? Chyba nie od razu a nie jesteśmy wolni, czasem trzeba coś podpisać, pójść po coś bez wyręczania się innymi. Nie majac jakiegos przygotowania zniechęcą się jeszcze bardziej i dojdzie do nich, że nikt sie nie liczy z ich uczuciami, tylko obowiązkami. Poza tym wydaje mi sie, że ich lęk (wstyd) nie jest spowodowany kontaktem z ludźmi, bo przecież idąc przez miasto nie muszą z nikim gadać (chyba że im gość z mikrofonem wyskoczy... jasne), a wyjściem samym w sobie za dnia. Prędzej paranoi się nabawią od tego ciągłego współczucia i wybaczania, ta obserwacja przecież wynika z przymusu, przy setkach przechodniów każdy może być właśnie tym, które je obrazi. Kolejne co- czy pozbycie sie pytan czy to ten, a może ten obrazi, jest do zrobienia w parę chwil? a co jeśli nie pragna bycia obserwatorkami i chcą byś tylko zwykłymi szaraczkami, nie przejmującymi się zbytnio zagłębianiem w siebie? Zwykli ludzie w obu sytuacjach nie sa poddawani żadnym tam próbom, bo nie ma podstaw by ich wyróżnić. Dla osób z wadami wyglądu to ciagła obserwacja, przekonanie że jest sie innym, gorszym, moga oszukiwać siebie, ale opinie reszty nie biorą sie znikad, maja racje tamci niestety. Wiekszość, których spotykamy jest zupełnie przeciętna/ładna.
  • 0

#249

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Prędzej paranoi się nabawią od tego ciągłego współczucia i wybaczania, ta obserwacja przecież wynika z przymusu, przy setkach przechodniów każdy może być właśnie tym, które je obrazi.

... czy pozbycie sie pytan czy to ten, a może ten obrazi, jest do zrobienia w parę chwil?...


Wystarczy że jest świadoma otoczenia i ludzi który ją w danym momencie atakują, a ty tutaj wyolbrzymiasz. Bycie świadomym nie jest mimo wszystko wysiłkiem. Śmianie się nie jest, i bycie szczęśliwym nie jest. Emocje nas napędzają na równi z jedzeniem i tym że czasem trzeba poćwiczyć.

Czy wtedy za sprawą jednej książki np. o ego, jednej wypowiedzi jest szansa na taką zmianę nastawienia?


Pewnie że nie. To proces, ale może być tak że już masz mądrosć w stosunku do czegoś i wiedzę, i nagle w ciągu jednej sekundy doznajesz na jakis temat oświecenia. ;]

chcą byś tylko zwykłymi szaraczkami

Co ma być ? Nic to ich wybór. :roll:

przekonanie że jest sie innym, gorszym, moga oszukiwać siebie, ale opinie reszty nie biorą sie znikad


To kwestia zrozumienia. Nie jesteś gorszy, bo ty nie wybierałeś, to jest iluzja naszego społeczeństwa w wypadku choroby/wyglądu(no tam nieco można poprawić wygląd)
Lisc jest zielony. To musisz zrozumieć. A kogo obchodzi opinia że liść nie jest bordowy ?
Jest się "innym" od 100% wszechświata, czemu się andar nie martwisz tym że jest tyle rzeczy ładniejszych, lepszych od ciebie ? A może jednak widzisz błąd rozumowania we wcześniejszym zdaniu ? Nieprawdaż ;] W stosunku do cytatu u góry skala jest mniejsza, bo coś jest bardziej "podobne"

Użytkownik Gmork edytował ten post 28.09.2012 - 12:47

  • 1

#250

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Jest się "innym" od 100% wszechświata, czemu się andar nie martwisz tym że jest tyle rzeczy ładniejszych, lepszych od ciebie ? A może jednak widzisz błąd rozumowania we wcześniejszym zdaniu ? Nieprawdaż W stosunku do cytatu u góry skala jest mniejsza, bo coś jest bardziej "podobne"


Za nic nie rozumiem tego, jak to mniejsza i co jest "podobne"?

Wysiłek rozumiany jako nauka czy pobyt na siłowni może zaowocować. Kieedyś. Wysiłek tych kobiet też, jednak nie jest na równi z wysiłkiem przy którym nikt nie ma większego powodu do obrażania cię (plotki za plecami się nie liczą). Spotykasz na co dzień takich ludzi? bo ja nie. Gdy przebiegnie facet w różowym kostiumie, spośród kilkuset osób, które przeszły obok nas, to właśnie jego mimowolnie zapamiętamy. tu akurat moje stanowisko nic nie wnosi w ich sprawę, ale tłumaczę, że na ich miejscu dla bezpieczeństwa siedziałbym w domu i się użalał niż słuchał dowodów na to, że dla innych znacze tyle co nic. Nie by chodziło o opinie, ale emocje jakie towarzyszą, idąc pustą ulicą też można to samo odczuwać co przy zatłoczonej. Nie wiem ilu na 100 tys. czy milion przypada takich osób, ale jeśli mało, to tym bardziej jestem zdania, że to niesprawiedliwe dla niej i nie powinna dla swojego dobra pojawiać się nigdzie. Chyba że los przestanie drwić z niej i da jej te same warunki co 999 na 1000 osobom. Dużo osób medytujących wygląda na szczęśliwych, atrakcyjnych. Dla nich jak pisałem los nie przyszykował jakichs WIDOCZNYCH gołym okiem przykrych sytuacji / wad, a mimo to wg siebie zwalczają ego... tylko pytam sie z czym tak walczycie, skoro wydajecie się byc zupełnie ok? To tamte kobiety lub ludzie pozbawieni kończyn itp. moga z ego walczyć, bo maja powód. My choc możemy miec poważne problemy, pozostają niewidoczne. Może troche namieszałem, ale nalezy znac granice między taka zwyczajna walka z ego np. jestem głodny, ale zaraz ide spać, więc nie jem niż od cierpienia, którego przede wszystkim nie powinno być.
  • 0

#251

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Opinie, i to co uważają inni działa na ciebie tylko poprzez twoje pozwolenie na to. Emocje pojawiają się bo tak jest mózg uwarunkowany. Opinie mają wpływ na ciebie, są związane z emocjami.

A co jeśli "los" dał jej szanse i jeśli upora się z tym problemem będzie lepszym człowiekiem ? Może dzięki przezwyciężeniu tego dozna oświecenia ?

Powód to powód. Nie ma większych i mniejszych. :roll:

Jesteś andra uzależniony od "popularnego" spojrzenia na świat. Mam wrażenie że spoglądasz na świat przez baaaardzo grube okulary ego.

Jeśli nie ma cierpienia, nie ma szczęścia.

Każde wydarzenie które pojawia się w twoim życiu daje ci możliwości do rozwoju.
  • 0

#252

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Jeśli nawet spoglądam, to widocznie coś jest na rzeczy. Gdybym nie nosił krzyża za setki czy tysiące "bezproblemowych" osób, też bym śmiało mógł mówić jaki to bohater jestem, bo mam gdzieś opinie innych i w ogóle ego. Pozostawmy ta dumę ludziom na pozór zupełnie normalnym, ich odporność ogranicza się do tego, że mama od czasu do czasu nazwie ich leniem, a oni zadowoleni z braku negatywnych emocji pną się ku górze. Wspomniane przeze mnie kobiety z łuszczycą codziennie musza znosić o wiele gorsze rzeczy o ile wychodzą z domu(w studio było kilka, wiadomo). Nie muszę znać twoich znajomych, by wiedzieć, że takich osób nie spotykasz. Mało kto spotyka, ja mając powiedzmy raka nie walczyłbym, tylko usiadł w kąt i płakał. Co innego jakbym miał katar, kataru każdy doświadczył, ale nie żeby być jakimś błędem statystycznym dla samej zasady trzymania sie przy życiu bez przesady.

Użytkownik andar edytował ten post 28.09.2012 - 15:34

  • -2

#253

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

"bo mam gdzieś opinie innych"

Dlaczego miałbyś mieć je gdzieś ? Jeśli mówisz o tym, że nie pozwalasz im działać w "zły" sposób, to całkiem co innego od lekceważenia ich.

"zadowoleni z braku negatywnych emocji"

Brak a bycie świadomym tych emocji, co robią jak działają TO CO INNEGO. Po za tym nie wiem skąd wziąłeś logikę : brak emocji -> pniesz się ku "górze"

"codziennie musza znosić o wiele gorsze rzeczy"

Nie muszą, wybierają to utożsamianie się z uwarunkowaniami razem z ego, tym samym wybierają całe to negatywne podejście do tego.

Reszty postu nie bardzo zrozumiałem.
  • 0

#254

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

@andar

ja mając powiedzmy raka nie walczyłbym, tylko usiadł w kąt i płakał.

Dwa tygodnie temu dowiedziałem się, że moja dziewczyna ma białaczkę. Ukrywała to przede mną, bo nie chciała, żebym się martwił.
Nie zdajesz sobie sprawy, pajacu jeden, jak bardzo ona chce żyć i jak bardzo się stara, żebym nie myślał o jej chorobie.
Nie zdajesz sobie sprawy, durniu jeden, że jedyną rzeczą jaka powstrzymywała Cię przez ostatnie pół roku przed osiągnięciem czegokolwiek byleś Ty sam. Nie chciałeś nic zrobić i nic nie zrobiłeś, a ego wcisnęło Ci kit, że nie umiesz, nie rozumiesz i nic nie osiągniesz. Zamknęło Cie w klatce, z której nie wyjdziesz, bo nie chcesz wyjść.
Nie chcesz to nie. Usprawiedliwiaj się. Zdychaj.
  • 15

#255

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wreszcie jakieś zdrowe potrząśnięcie. Brawo Ill i współczuje z powodu dziewczyny. Już miałem się nie wypowiadać w tym temacie bo jesteś andar tak pokręcony że nawet tego nie ogarniam. Siedź sobie w tym swoim świecie, usprawiedliwiaj swoje kolejne idiotyzmy. Ja z tego Twojego chorego świata się wypisuje.
561874_535181609840889_1223052979_n.jpg

Użytkownik PTR edytował ten post 28.09.2012 - 19:15

  • 2




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych