Nie rozumiemy się. Wy mówicie o pewnych ruchach w obrębie tego systemu, w którym tkwimy. Systemu organizacji gospodarki, obiegu pieniądza, organizacji finansów. Ja mówię o globalnej zmianie systemu od podstaw. I nie mówcie mi, że to utopia, bo sami się wciąż utopią posługujecie.
Ten system jaki jest jest zbyt wygodny dla tych którzy są przy korycie, a jego zmiana zależy tylko od nich i dlatego do niej nie dojdzie. Poza jednym przypadkiem. Globalnej wojny. Bardzo krwawej i wyniszczającej.
Wszystkie kroki jakie obecnie są podejmowane przez kasty rządzące są:
1) zasłoną dymną dla ich prawdziwych działań
2) nic nie znaczącymi, kosmetycznymi ruchami bardziej obliczonymi na efekt propagandowy
3) kolejnymi etapami maksymalnego uzależnienia i zniewolenia społeczeństw od koncernów i karteli.
I nie ma takiej partii, organizacji, która byłaby w stanie przeciwstawić się temu kapitałowi w sposób pokojowy.
To o czym wy mówicie to tylko i wyłącznie poruszanie się w zakresie granic już ustanowionych. I co w rzeczywistości niczego nie zmieni w globalnym układzie sił i możliwości. Mało tego. Gwarantuję wam, że takie "ekscesy" jak w przypadku ACTA w Polsce są w 100% uwzględnione. Żeby powstało w ludziach złudne wrażenie "zwycięstwa". Nic nie znaczącego i niczego nie zmieniającego....
I to sobie trzeba uświadomić.
Ale chwila co tym proponujesz w takim razie bo faktycznie nie rozumiem? Zawsze będzie tak że ten kto jest bogatszy i jest bardziej wpływowy ten rządzi i wpływa na tych mniej i to jest raczej logiczne i tego się nie da zmienić bo to jest natura ludzka. Można jednak wprowadzić taki ustrój który byłby sprawiedliwy i który pozwalałby ludziom pracowitym dojść do tego bogactwa i władzy i który wytworzyłby wzajemne zależności. Takim ustrojem jest kapitalizm.