Skocz do zawartości


Zdjęcie

Śmierć


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
52 odpowiedzi w tym temacie

#31

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

W.T

Wolną wolę? Doda zarabia 100 tysięcy za machanie tyłkiem, a ja muszę zapieprzać żeby przeeżyć. Justin Bieber również macha tyłkiem, i jeździ porshe. Powiesz - zrób to samo. Nie nie mam głosu. Powiesz, ja pójde do raju, a oni do piekła. Ok, gdzie tu sprawiedliwość i jakikolwiek sens tego wszystkiego(zależność bogaty-biedny). Wyjaśni mi co będę robił w raju? Całą wieczność obierał ziemniaki, patrzył się w twarz panu Bogu i go przytulał. Po miliardzie lat już mi się znudzi. Powiesz - nie odczuję czasu, ja powiem - jeśli będę świadomy, to odczuję wszystko. Życie nie ma sensu, Bóg nie ma sensu, nic nie ma sensu, żadna religia nie odkrywa sensu życia. Życie to przypadek - niemniej jednak, raj to najbardziej bezsensowna, nielogiczna i idiotyczna forma życia po śmierci. Wynika z czystego strachu przed śmiercią, z instynktu zwierzęcego, jest wymysłem czasów starożytności, kiedy ludzie nie mieli pojęcia o nauce itd. Zabobon pozostał - iść do piekła za jeden grzech z życia. No i, jeśli bóg jest wszechmogący to zna przyszłość i przeszłość. Więc dlaczego jeśli wie że pójdę do piekła, mówisz że mam "wolną wolę". Czysta obłuda. Jedyna sensowna forma życia po śmerci to reikarnacja. Odradzam się w nowych konfiguracjach, ciałach, korzystam z życia w różnych wcieleniach i rolach społecznych. Jest sens? Jest.
  • 0

#32

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale tu nawet nie o dowody chodzi, bo niewiara w istnienie Boga zwyczajnie nie spełnia warunków kwalifikująych taki pogląd jako myślenie życzniowe.


Boga nie ma, mogę robić sobie co chcę i tak nie spotka mnie żadna kara, po śmierci z tego powodu również nie będę cierpiał - czyż nie jest to myślenie życzeniowe?


Nie, to są wnioski wynikające z przekonania że Boga który karze i nagradza nie ma.

dajesz.


Najprostszy dowód opiera sie o sprzeczności tezy o istnieniu kochającego ludzkość i wszechmocnego Boga z istnieniem zła na świecie. Co prawda od dawna chrześcijaństwo podejmuje próby rozbrojenia tego problemu, ale moim zdaniem są one marne, a apologeci zagonieni w kozi róg zawsze uciekają się do odrzucenia logiki, co nie jest żadnym argumentem.

Ja zapytam inaczej - co Ty robisz dla Niego i innych, że on miałby dać Ci super życie? Poza tym jak już wspomniałem Ziemia jest to miejsce, w którym Bóg pozwala nam wybrać czy chcemy w Niego wierzyć czy nie, bo w końcu otrzymaliśmy od Niego wolną wolę.


No ale to nie ja jestem wszechmocny i go kocham tylko odwrotnie, czyż nie ? No chyba że miłość Boga do czlowieka to nie miłość bezinteresowna, wtedy to wogóle nie jest miłość w takim razie. Pozatym czy w zaświatach też nie mógłbym wybrać ? Szatan jakoś był od początku z Bogiem i potrafił go odrzucić razem z cała masą swoich kumpli, najwyraźniej więc bezpośrednie obcowanie z Bogiem w niczym nie przeszkadza w dokonaniu dowolnego wyboru zarówno za jak i przeciw niemu.


Może mówmy o faktach naukowych, fizyce a nie filozofii czy logice. Dyskusja całkowicie traci sens wtedy jeśli dyskutujemy co by było gdyby..


Logika to też nauka, formalna.
  • 0

#33

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Hologram

Mam pytanie - dales przyklad Biebera i Dody. Ich pieniądze, slawa. Czy Ty uważasz, że w życiu liczą się tylko pieniądze i aby być nażartym - jak zwierzę jakies? Poza tym, aż tak bardzo im tego zazdroscisz? Chcialbys byl taką tępą idiotką, której zresztą dni slawy już dawno przeminely i jest już bliska upadku? Pamiętaj też, że każdy z nas ma w sobie jakis talent, cos niezwyklego, co jest latwe, bądź trudne do odkrycia i może to realizować. Dobra za przyklad możecie mnie jeszcze zjechać, ale wydaje mi się, że będzie dobry : Czy sądzisz, że taka slawna Gaga, Rihanna czy pożal się Boże Doda jest lepszą wokalistką niż ta moja Sharon, która jest znana przez wielu ludzi, jednak przez większosc niedoceniana i która chowa się nieco na uboczu, nie wchodząc do tego swiata show-biznesu?

Wyjaśni mi co będę robił w raju? Całą wieczność obierał ziemniaki, patrzył się w twarz panu Bogu i go przytulał. Po miliardzie lat już mi się znudzi. Powiesz - nie odczuję czasu, ja powiem - jeśli będę świadomy, to odczuję wszystko.



"Ani oko nie widzialo, ani ucho nie slyszalo..." ;) Sam nie wiem szczerze powiedziawszy, nawet nie wiem czy tam trafię mimo, że tak tu bronię Boga. Wiem, że to jest miejsce duchowe, nikt z nas nie rozumie jeszcze mówiąc kolokwialnie " co będziemy tam robić". Ale szczerze powiedziawszy nie interesuje mnie to - wiem, że tam jest dobrze i "Po miliardzie lat (już) mi się nie znudzi." ;) Wiem jedno na pewno - lepiej będzie tam niż w piekle ;] Wystarczy posluchać nagrań z egzorcyzmów Annelise Michel. Widać, a raczej slychać jak te duchy, a później demony muszą tam cierpieć, w miejscu gdzie nie można zaznać spokoju, tam gdzie panuje tylko nienawisc...

Nie, to są wnioski wynikające z przekonania że Boga który karze i nagradza nie ma.


Odwracasz kota ogonem. To myslenie życzeniowe, które polega na tym, że wierzymy, że jest bóg, który jest tym, że Boga nie ma(takie pogmatwane trochę). Tak jak Bóg jest Stwórcą wszystkiego to ten bóg jest bogiem nie istnienia boga - tak to interpretuję.

No ale to nie ja jestem wszechmocny i go kocham tylko odwrotnie, czyż nie ? No chyba że miłość Boga do czlowieka to nie miłość bezinteresowna, wtedy to wogóle nie jest miłość w takim razie. Pozatym czy w zaświatach też nie mógłbym wybrać ? Szatan jakoś był od początku z Bogiem i potrafił go odrzucić razem z cała masą swoich kumpli, najwyraźniej więc bezpośrednie obcowanie z Bogiem w niczym nie przeszkadza w dokonaniu dowolnego wyboru zarówno za jak i przeciw niemu.


Teoretycznie tak. Lucyfer nie chcial slużyć Bogu, chcial być panem wszystkiego, przez swą pychę wraz z innymi aniolami zostal wygnany, na wlasne życzenie. W przypadku ludzi jest trochę inaczej, bo my będąc w Niebie możemy zobaczyć jak wygląda pieklo, więc nie wiem czy ktos chcialby tam trafić.. Zresztą do Nieba trafiają wylącznie dusze oczyszczone z grzechów, więc nie wiem czy ktos tam chcialby się buntować. Dziwi mnie to, że anioly jako istoty również doskonale, potrafią się zbuntować, no, ale cóż - nie wszystkie rzeczy da się zrozumieć, przynajmniej teraz.

Więc dlaczego jeśli wie że pójdę do piekła, mówisz że mam "wolną wolę".


No tak, ale zauważ, że on Twojej przyszlosci nie kreuje(chyba, że tego chcesz i to jest najlepsze), wszystko jest w Twoich rękach, więc jaką drogą pójdziesz to zależy tylko od Ciebie.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 11.01.2012 - 17:01

  • 0



#34

Karringoth.
  • Postów: 195
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Odwracasz kota ogonem. To myslenie życzeniowe, które polega na tym, że wierzymy, że jest bóg, który jest tym, że Boga nie ma(takie pogmatwane trochę). Tak jak Bóg jest Stwórcą wszystkiego to ten bóg jest bogiem nie istnienia boga - tak to interpretuję.


Nie prawda. Poczytaj sobie lepiej trochę o tym czym jest myślenie życzeniowe, bo to co napisałeś (nie dość, że nie jest prawdą) się od tego "trochę" różni.

No tak, ale zauważ, że on Twojej przyszlosci nie kreuje(chyba, że tego chcesz i to jest najlepsze), wszystko jest w Twoich rękach, więc jaką drogą pójdziesz to zależy tylko od Ciebie.


Skoro jeszcze przed moim narodzeniem wiedział jak moje życie się potoczy (jest wszechwiedzący nieprawdaż?) to po co chciał mnie jeszcze sprawdzać? Zatem skoro wiedział jak moje życie się potoczy jeszcze zanim ja cokolwiek zadecydowałem to czy to można stwierdzić, że moje decyzje zależy ode mnie?

Powiem tak: Jedno wyklucza drugie.
  • 0

#35

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Cytat

No ale to nie ja jestem wszechmocny i go kocham tylko odwrotnie, czyż nie ? No chyba że miłość Boga do czlowieka to nie miłość bezinteresowna, wtedy to wogóle nie jest miłość w takim razie. Pozatym czy w zaświatach też nie mógłbym wybrać ? Szatan jakoś był od początku z Bogiem i potrafił go odrzucić razem z cała masą swoich kumpli, najwyraźniej więc bezpośrednie obcowanie z Bogiem w niczym nie przeszkadza w dokonaniu dowolnego wyboru zarówno za jak i przeciw niemu.



Teoretycznie tak. Lucyfer nie chcial slużyć Bogu, chcial być panem wszystkiego, przez swą pychę wraz z innymi aniolami zostal wygnany, na wlasne życzenie. W przypadku ludzi jest trochę inaczej, bo my będąc w Niebie możemy zobaczyć jak wygląda pieklo, więc nie wiem czy ktos chcialby tam trafić.. Zresztą do Nieba trafiają wylącznie dusze oczyszczone z grzechów, więc nie wiem czy ktos tam chcialby się buntować. Dziwi mnie to, że anioly jako istoty również doskonale, potrafią się zbuntować, no, ale cóż - nie wszystkie rzeczy da się zrozumieć, przynajmniej teraz.


Tak to można bronić każdej bzdury. Jeśli religii nie można bronić merytorycznie, to niczym nie różni sie od baśni i nonsensów. Pozatym z tego co piszesz, wynika że w takiej sytuacji jak opisałem mielibyśmy pełne informacje, w przeciwieństwie do obecnej, więc nsza decyzja była znacznie bardziej dojrzała, przemyślana i trafna. Więc tylko potwierdzasz mój tok rozumowania.

Użytkownik Avenarius edytował ten post 11.01.2012 - 18:08

  • 0

#36

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

koro jeszcze przed moim narodzeniem wiedział jak moje życie się potoczy (jest wszechwiedzący nieprawdaż?) to po co chciał mnie jeszcze sprawdzać? Zatem skoro wiedział jak moje życie się potoczy jeszcze zanim ja cokolwiek zadecydowałem to czy to można stwierdzić, że moje decyzje zależy ode mnie?


Bo masz prawo do życia?

Zatem skoro wiedział jak moje życie się potoczy jeszcze zanim ja cokolwiek zadecydowałem to czy to można stwierdzić, że moje decyzje zależy ode mnie?


Tak, bo to Ty tu i teraz decydujesz o tym. Możesz isc teraz i zamordować kogos i resztę życia spędzić w więzieniu, możesz isc się zabić i zakończyć życie teraz, możesz (nie wątpię, że jestes, taki ogólny przyklad) stać się dobrym czlowiekiem, pomagać innym, żyć w milosci z Bogiem i zostać zbawiony. Nic z góry nie jest ustalone, On widzi jak to się skończy, ale nie od Niego to zależy, On widzi do czego doprowadzą Twoje decyzje.
  • 0



#37

vesica.
  • Postów: 56
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hologram i WithinTemptation , to tak nie działa. Nie mogę zdecydować się na wiarę, lub wybrać czy chcę wierzyć, czy nie. Tak samo nie mogę podjąć 'słusznej decyzji', bo to niemożliwe. Nie da się wybrać, czy chce się czcić Boga, czy niekoniecznie. To musi przyjść samo, bo czymże byłaby moja wiara, gdyby była fałszywa?
Ciężko jest mówić o tym, co nas czeka po śmierci, nikt tego nie wie. Liczy się to, abyśmy byli dobrymi ludźmi względem siebie i innych, przecież to jest podobno doceniane najbardziej przez Boga. Nie wyznanie zaprowadzi nas do Nieba, ale wartość naszego życia.
  • 0

#38

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Mając na mysli "sluszną decyzję" chodzilo mi po prostu o to, abys wybrala tę drogą, która Cię uszczesliwi ;)

Aha, cos ciekawego do przeczytania, może źródlo niezbyt dobre, ale tekst warty przeczytania i przemyslenia ;) http://kwejk.pl/obra...,i,religia.html
  • 0



#39

Po_prostu.
  • Postów: 264
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ciekawe do przeczytania, ale argument- słaby. Choćby kwestia mózgu profesora- oczywiście, że można go "doświadczyć" na wiele sposobów. Można dokonać trepanacji, można rozwalić głowę i przekonać się, że tam w środku jest mózg x| zaiste, odkrywcze..
  • 0

#40

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie no z tym mózgiem przyznaję, że można doswiadczyć, choć Ci studenci muszą polegać na wierze, chyba, że którys postanowi mu rozwalić czachę i się na wlasne oczy przekonać :lol

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 11.01.2012 - 20:44

  • 0



#41

Po_prostu.
  • Postów: 264
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

No właśnie, "jakoby", a "jakoby" to ogromna różnica :P
  • 0

#42

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Kurde, nie wiem czemu wpisalem tam to "jakoby" - jakoby przez przypadek :D
  • 0



#43

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

W.T


Na żadne z pytań nie odpowiedział. Tak już macie katolicy. Nie mam nic do Jezusa i religi chrześcijańskiej. Szanuje wiare w niego i jego wyznawców, sam nim kiedyś byłem. Ale kościół katolicki to mafia., największa mafia świata - wraz z islamem, nacjonalizmem i patriotyzmem i brakiem liberalizmu wykańczają tę planetę. Ludziom potrzebny jest spokój i duchowy rozwój, harminijna praca.
  • 0

#44

Doriska.
  • Postów: 23
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hologram cytuje
No i, jeśli bóg jest wszechmogący to zna przyszłość i przeszłość. Więc dlaczego jeśli wie że pójdę do piekła, mówisz że mam "wolną wolę". Czysta obłuda. Jedyna sensowna forma życia po śmerci to reikarnacja. Odradzam się w nowych konfiguracjach, ciałach, korzystam z życia w różnych wcieleniach i rolach społecznych. Jest sens? Jest.

a jeśli Ty tez jesteś Bogiem??
dlaczego się odradzasz w nowych konfiguracjach??
by doświadczyć w tym ziemskim wymiarze czegoś innego!
Piszesz ze musisz zapieprzać by przeżyć?
ciesz się ze możesz zapieprzać,wielu nie ma takiej możliwości i dla nich to własnie Ty jesteś szczęściarzem a oni nędznicy.
wolna wola-tak każdy z nas posiada,ale łatwiej nam za nasza wole uznawać to co przez życie nam wpajano,nie sprawdzamy,w mlodosci sie buntujemy,potem zakładamy rodziny i ....robimy dokładnie to samo!
Skoro się sprawdziło u innych,po co szukać nowego?
Nie kocham zony/męża no ale co ludzie powiedzą? na rozwód? są dzieci? majątek jakiś potem...i tu już nie ma mowy o wolnej woli
robimy to czego od nas się oczekuje.
Polecam lekturę "Rozmowy z Bogiem" Donald Walsch
znajdziecie tam wiele odpowiedzi na temat śmierci, życia ,biedy, nędzy,homoseksualizmu,aborcji,polityce i wiele wiele innych
są trzy księgi do tego pytania i odpowiedzi.medytacje itd.

nie jestem przy kościelna, wręcz antyklerykalna,ale moja wiara w Boga jest ogromna,w mojego Boga , który mnie kocha,jest mi przyjacielem, stwórcą i przede wszystkim NIGDY MNIE NIE POTĘPIA!!!NIC NIE JEST ZŁE W OCZACH BOGA.
zło to nasz ludzki wymysł ...dla rządzących by mieć władze zamiast miłości.

Dla religijnych przykład który podałam mojej teściowej
wierzysz ze Bóg jest miłością,a my stworzeni na Jego podobieństwo?
co musi zrobić Twoje dziecko byś wrzuciła je na tortury??

większość się oburzy,krzyknie Nigdy!!!
wiec dlaczego wierzysz ze Bóg będący naszym Ojcem chce byś się wiekami smażył w piekle?
skoro Ty pyłek na wietrze nie dasz skrzywdzić swego dziecka??
a przecież jesteśmy tak niedoskonali!!
Kim wiec jest Twój Bóg??
zwyrodnialcem bez serca?dal Ci życie dla swojej zabawy?
a może to psychol?lubi patrzeć na męki innych??
NIE NIE NIE!!!
Bóg może być tylko miłością a my żyjemy tu by się tej miłości nauczyć dawać i brać, stawać się takim jak On
  • -2

#45

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jaka jest wasza pierwsza myśl gdy ktoś powie: "śmierć"?


Sucha suka w czarnej szacie, której przyszłe tortury wydłużają się za każdym razem kiedy zabiera mi kolejnego znajomego ;).

- czy uważacie, że śmierć jest końcem i nie ma nic poza nią?


Wszystko żyje w nieskończonym Świętowicie, więc na pewno gdzieś trafię. Gdzie ? Nie mam pojęcia ani nie jest to dla mnie zbyt ważne. Mam tylko nadzieję, że :

"Wszystkie przegrane bitwy pójdą w zapomnienie
przestaną boleć blizny, wyczyści się sumienie
Football, dziewczyny, alkohol i muzyka
będą mą nagrodą za życie na ulicach"


:mrgreen:

- czy boicie się śmierci?


Swojej nie. Innych a i owszem.

- w jaki sposób nie chcielibyście umrzeć? czyli w jaki boicie się najbardziej?


Może nie tyle chodzi o sposób, a raczej o poczucie, że przegrałem swoje życie, że nie zrobiłem tego czego chciałem, że z jakiś tylko mi znanych dziwnych powodów nie podążałem za swoimi marzeniami.

- czy boicie się bólu, który może wystąpić? lub tego, co może wystąpić po śmierci?


Raczej ciekawość - to coś jak wkraczanie na osiedle wrogiej (ah, gdzie te piękne czasy kiedy większość przeciwnych ekip była wroga :mrgreen: ) drużyny ;).

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 12.01.2012 - 10:39

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych