52 odpowiedzi w tym temacie

[Guy Fruit]

1. Ulga.
2.Oczywiscie istniejemy dalej.
3.nie , to nic wielkiego odrzucic to co zewnetrzne.
4.wszystko mi jedno.
5.boje sie ze przed wstapieniem do swojego miejsca przywitaja mnie istoty podejrzane ,ktore zaciagna mnie w nieodpowiednie miejsca.
6.tak czesto.

[vesica]

Pierwsze słowo jakie przychodzi mi na myśl mówiąc o śmierci to 'ukojenie', ale jednocześnie też 'ból' i 'strata'.
Ostatnio przechodzę przez okres wahania się. Z jednej strony jakiekolwiek istnienie innego świata przeznaczonego dla dusz wydaje się irracjonalne, ale z drugiej tli się myśl 'coś w tym wszystkim musi być'. Z każdym dniem coraz ciężej jest mi uwierzyć w istnienie Boga, mimo że zostałam wychowana w bardzo religijnej rodzinie.
Tak, boję się kresu życia, ale tylko ze względu na to co po nim nastąpi. Jeżeli nic, to przecież już nawet nie poczuję rozczarowania, ale jeśli jednak coś mnie później czeka, to będę musiała nieźle pokutować w czyśćcu, jak nie gorzej.
Największy strach odczuwam przed samotną śmiercią, bez kogokolwiek bliskiego u boku.
Nie obawiam się żadnego bólu po śmierci, może ona mi przynieść tylko ulgę. Jak wyżej, boję się jedynie Sądu Ostatecznego, jeżeli takowy będzie miał miejsce.
Tak, o końcu życia myślę codziennie. Każdego ranka, tuż po przebudzeniu, każdego wieczora zaraz przed zaśnięciem.

[Hologram]

Vesica

Odrzuć Boga, a uwierz w moc natury. Twoje ciało składa się z atomów zbudowanych z czystej energi. Czy naprawdę uwarzasz że świat to materiał? Te atomy dzielą się prawdopodobnie w nieskończonośc, przy czym zachowują się podejrzanie inteligentnie. To wszystko czyste złudzenie, nie ma materi. To odziaływania atomowe towrzą materię, wszystko to tak naprawdę gra materia=energia. A czym jest energia? Pierwotnym zarodkiem świadomości, chociaż i pewnie naukowcy próbują ją klasyfikować, to tak naprawdę energia to jedna energia.

Użytkownik Hologram edytował ten post 10.01.2012 - 23:17

[bolekilolek]

Odrzuć Boga, a uwierz w moc natury.

Heh, a to tak gadają na nas katolików, że my tak chętni do nawracania jestesmy i wtrącamy się w sprawy wiary innych ludzi. Dla równowagi :

Vesica

Utrata wiary to nic niezwykłego, każdy z nas ma pewien moment w swoim życiu kiedy musi wybrać, czy dalej wierzymy i kochamy Boga czy nie. W tym okresie są wielkie wątpliwosci, jednak Ci, którzy to przetrwają o wiele bardziej umacniają się w wierze i zbliżają do Boga Wiem, że to wszystko nie jest dziełem przypadku, to że istnieję ja, że istniejesz Ty, że istnieją inni, że istnieje ten swiat, że istnieje ten Wszechswiat - jaki mialoby to wszystko sens, gdyby bylo dzielem przypadku? Jaki sens mialoby nasze życie i nasza swiadomosć, gdyby ta chwila podczas której przebywamy tu na Ziemi to mialoby być wszystko co nas spotka? Utrata swiadomosci po smierci to straszna rzecz, która nie może być prawdziwa. Mam nadzieję, że podejmiesz słuszną decyzję, która będzie dla Ciebie dobra

Tak, boję się kresu życia, ale tylko ze względu na to co po nim nastąpi. Jeżeli nic, to przecież już nawet nie poczuję rozczarowania, ale jeśli jednak coś mnie później czeka, to będę musiała nieźle pokutować w czyśćcu, jak nie gorzej.

To prawda, że grzesznicy pokutują w czysćcu za swe czyny na Ziemi, ale pamiętaj że to jest tylko tymczasowa rozłąka z Bogiem, dusze będące już tam za nic nie chciałyby z powrotem wrócić na Ziemię, bo mają pewnosć, że za jakis czas trafią do Boga - tam, gdzie już nigdy nie będzie cierpienia, wyłącznie szczęscie. Poza tym pamiętaj, że brak wiary w czysciec, czy piekło nie uchroni Cię przed tymi miejscami.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 11.01.2012 - 00:03

[Hologram]

W.T

Owszem, nie pozwalacie nam wybierać między religiami,ateizmem i innymi poglądami na świat, tylko indoktyrnacja jest już od dziecka. Niech każdy człowiek zaanalizuje świat który go otacza i wybierze. Działacie jak mafia, pierzecie umysły niewinnych istot. Szkoda słów.

[Avenarius]

Wiem, że to wszystko nie jest dziełem przypadku, to że istnieję ja, że istniejesz Ty, że istnieją inni, że istnieje ten swiat, że istnieje ten Wszechswiat - jaki mialoby to wszystko sens, gdyby bylo dzielem przypadku? Jaki sens mialoby nasze życie i nasza swiadomosć, gdyby ta chwila podczas której przebywamy tu na Ziemi to mialoby być wszystko co nas spotka? Utrata swiadomosci po smierci to straszna rzecz, która nie może być prawdziwa. Mam nadzieję, że podejmiesz słuszną decyzję, która będzie dla Ciebie dobra

A wiesz też o tym że jest to zwyczajne myślenie życzeniowe ?

To prawda, że grzesznicy pokutują w czysćcu za swe czyny na Ziemi, ale pamiętaj że to jest tylko tymczasowa rozłąka z Bogiem, dusze będące już tam za nic nie chciałyby z powrotem wrócić na Ziemię, bo mają pewnosć, że za jakis czas trafią do Boga - tam, gdzie już nigdy nie będzie cierpienia, wyłącznie szczęscie. Poza tym pamiętaj, że brak wiary w czysciec, czy piekło nie uchroni Cię przed tymi miejscami.)

Nie no, na prawde urocza wizja, tylko dlaczego ten Bóg nam tego superszczęścia nie chce zgotować już tutaj ? Według mnie to jest właśnie kwintesencja marności religii - zamiast przyjąć do wiadomości że z życiem jest tak żę najpierw jest do dupy, a potem umierasz, to ludzie sobie wymyślają bajki którymi chcą przekonać samych siebie że niezależnie od tego jak jest, to ostatecznie wszystko się dobrze skończy, żałosne i dziecinne...

[bolekilolek]

Nie no, na prawde urocza wizja, tylko dlaczego ten Bóg nam tego superszczęścia nie chce zgotować już tutaj

Bo musimy sobie uswiadomić, że życie na Ziemi, życie w materii jest tylko namiastką tego co czeka nas po smierci, jednak to wszystko latwo potrafi zepsuć duszę czlowieka. Jak wedlug mnie ten swiat jest miejscem, gdzie możemy wybrać czy chcemy isc w Jego stronę czy też nie, z tego co się orientuję to możesz mieć tu wszystko - po podpisaniu paktu z diablem za Twą duszę. Ja tam nigdy bym tego nie próbowal - choćby w akcie desperacji, czy chęci spelnienia trudnych do zrealizowania marzeń.

Owszem, nie pozwalacie nam wybierać między religiami,ateizmem i innymi poglądami na świat, tylko indoktyrnacja jest już od dziecka. Niech każdy człowiek zaanalizuje świat który go otacza i wybierze. Działacie jak mafia, pierzecie umysły niewinnych istot. Szkoda słów.

Bardzo smieszne - nie pozwalamy? A kto Ci nie pozwala na akt apostazji? Kto Cię tam trzyma na silę? Co do indoktrynacji od dziecka - tą "krzywdę" robią Ci tylko i wylącznie rodzice/opiekuni prawni, którzy wyrażają zgodę na chrzest, gdyż nikt na sile Cię tam nie będzie ciągnąl.

A wiesz też o tym że jest to zwyczajne myślenie życzeniowe ?

A wiesz, że u Ciebie tak samo? Również nie masz żadnych dowodów na to, że Go tam nie ma.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 11.01.2012 - 07:44

[Avenarius]

Nie no, na prawde urocza wizja, tylko dlaczego ten Bóg nam tego superszczęścia nie chce zgotować już tutaj

Bo musimy sobie uswiadomić, że życie na Ziemi, życie w materii jest tylko namiastką tego co czeka nas po smierci, jednak to wszystko latwo potrafi zepsuć duszę czlowieka. Jak wedlug mnie ten swiat jest miejscem, gdzie możemy wybrać czy chcemy isc w Jego stronę czy też nie, z tego co się orientuję to możesz mieć tu wszystko - po podpisaniu paktu z diablem za Twą duszę. Ja tam nigdy bym tego nie próbowal - choćby w akcie desperacji, czy chęci spelnienia trudnych do zrealizowania marzeń.

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, nie pytałem o czym jest nasze życie doczesne, tylko po co wszchmocny i kochający nas Bóg wstrzymuje się z dogodzeniem człowiekowi aż do jego śmierci. Według mnie wyjaśnienie jest proste - bo Bóg to bajka wymyślona przez ludzi.

A wiesz też o tym że jest to zwyczajne myślenie życzeniowe ?

A wiesz, że u Ciebie tak samo? Również nie masz żadnych dowodów na to, że Go tam nie ma.

Nie mam dowodów że wszechświat nie został stworzony przez istotę inteligentną, ale co do tego że Bóg o którym mówi chrześcijaństwo nie istnieje nie mam żadnych wątpliwości i mogę to łatwo udowodnić drogą logicznego rozumowania. Zresztą nawet gdybym nie był w stanie to niewiara w coś na co nie ma dowodów jest naturalnym stosunkiem w przeciwieństwie do wiary bo tak na sie podoba.

Użytkownik Avenarius edytował ten post 11.01.2012 - 13:03

[Avenarius]

Ale tu nawet nie o dowody chodzi, bo niewiara w istnienie Boga zwyczajnie nie spełnia warunków kwalifikująych taki pogląd jako myślenie życzniowe :

http://pl.wikipedia....nie_Ĺźyczeniowe

Ale już wiara uzasadniona "lepszością" opcji istnienia Boga nad nieistnieniem jak najbardziej, koniec kropka.

[Bierdol]

Dla mnie osobiście śmierć jest tym, co nadaje życiu sens, wartość. Pomyśl czym byłoby życie gdyby nie istniał nieuchronny jego koniec ? Jaką miałoby wartość ?
Ciesze się każdą chwilą życia, traktuje je jako dar a prezenty trzeba umieć docenić. Wszak kiedyś, w momencie poczęcia wygrałem wieeeelki wyścig, miałem fart, że w ogóle jestem i ciesze się z tego, każdym usmiechem spłacam ten dług zaciągnięty od losu.
Ze śmiercią nierozerwalnie kojarzą się uczycia smutku i żalu ale to są uczycia tych co zostali, żyjących. To my kogoś tracimy, to my z kimś już się nie napijemy, nie pośmiejemy.
Nie boję się samej śmierci mimo, że nie oszukuje sam siebie jakimiś bajkami o reinkarnacji, raju czy też zmianie formy na energetyczno-czterowymiarowego-popięciokroćzagęszczonego-skolopendromorfa To co powyżej napisałem uwalnia mnie od konieczności wciskania samemu sobie kitu i szukania pocieszenia (a może tylko stworzyłem swój własny sen, na miarę swoich potrzeb ? )

[Hologram]

Może mówmy o faktach naukowych, fizyce a nie filozofii czy logice. Dyskusja całkowicie traci sens wtedy jeśli dyskutujemy co by było gdyby..

[bolekilolek]

Ale tu nawet nie o dowody chodzi, bo niewiara w istnienie Boga zwyczajnie nie spełnia warunków kwalifikująych taki pogląd jako myślenie życzniowe.

Boga nie ma, mogę robić sobie co chcę i tak nie spotka mnie żadna kara, po śmierci z tego powodu również nie będę cierpiał - czyż nie jest to myślenie życzeniowe?

ale co do tego że Bóg o którym mówi chrześcijaństwo nie istnieje nie mam żadnych wątpliwości i mogę to łatwo udowodnić drogą logicznego rozumowania.

dajesz.

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, nie pytałem o czym jest nasze życie doczesne, tylko po co wszchmocny i kochający nas Bóg wstrzymuje się z dogodzeniem człowiekowi aż do jeg śmierci.

Ja zapytam inaczej - co Ty robisz dla Niego i innych, że on miałby dać Ci super życie? Poza tym jak już wspomniałem Ziemia jest to miejsce, w którym Bóg pozwala nam wybrać czy chcemy w Niego wierzyć czy nie, bo w końcu otrzymaliśmy od Niego wolną wolę.