74 odpowiedzi w tym temacie

[Mariush]

@ptaq,
Twoja teoria jest nie tyle prawdopodobna, co trafna.
Kamień Południa z Baalbek leży dokładnie w tym samym miejscu co skała, z której został wycięty. Zresztą nie został on nawet od macierzystej skały w pełni oddzielony. Dziś tego nie można oglądać (podstawa bloku jest ukryta poniżej poziomu gruntu), ale na starszych zdjęciach, pochodzących z początku XX w. widać to doskonale:

[Mariush]

Wybacz Mariushu, ale Twoje wyjaśnienie niczego nie wyjaśnia.

Na pewno daje jasną odpowiedź na pytanie: "Jak mogli przenieść ten kamień?".

Powoduje co najwyżej kolejne pytania.
W jakim celu oddzielano tak duży blok skały, skoro i tak nie było sposobu, żeby go przetransportować?

Być może budowniczy pierwotnie planowali ten blok gdzieś przetransportować, ale z czasem uświadomili sobie, że przesadzili i nie dadzą sobie z tym rady. W związku z tym realizację projektu zarzucono, a prace przerwano. Nie mogło tak być?

I nie mów, żeby pociąć na mniejsze i dopiero transportować, bo o wiele łatwiej oddzielać mniejsze bloki.

Takie rozwiązanie nawet przez myśl mi nie przeszło.

[Slaw]

Podałem pierwszy przykład z brzegu z tym kamieniem. Swoją drogą nikt mnie nie przekonał że ten kamień bez celu tam leży gdyż wokół są porozrzucane inne bloki (mniejsze, ale również niezwykle ciężkie) a jak pisałem wczesniej 800 metrów dalej jest wybudowana platforma gdzie te głazy są dźwigane na 6 metrów do góry, oraz inne budowle.

Teraz kolejna budowla. Nie będę opisywał dokładnie, bo książki przepisywać nie będę.




Mur w Cuzco. Niektóre bloki ważą ponad 200 ton. Przeważnie około 20 ton. Jak widać na zdjęciu są spasowane do siebie wieloma ścianami, a nie standardowo czterema. Jak ktoś poda mi przykład jak używając rąk i drewna można dźwigać 20 tonowe bloki, układać, przymierzać do momentu w którym spasuje się ze sobą nawet kilkanaście ścian głazu to niech się podzieli.

Co ciekawe głazy nie są wydobyte z miejscowych skał tylko z kamieniołomu w Ekwadorze oddalonym o prawie 250 km. 

 Edycja: Kurczak.
Podawanie obrazków w formie bezpośredniego odnośnika do witryny źródłowej jest niezgodne z regulaminem tego forum. Popraw proszę swój post, możesz posłużyć się radami opisanymi w poniższym wątku:
Wklejanie zdjęć na forum



EDIT: poprawione

Użytkownik Slaw edytował ten post 04.01.2012 - 23:34

[ptaq]

Jeśli piszecie, ze wokół tego kamienia sa inne struktury, to nasuwa mi sie inne wyjaśnienie:

Rok 2000 p.n.e (czy kiedy tam te glazy wycięli, nieważne), jest południe. Świat przemierza grupa ludzi, skąpo odzianych, część młodych, z dzidami, a część starych, z długa broda, chodzących o lasce. Przemierzajac tak ten świat, trafiaja wreszcie do Baalbek. Oniemiali wielką ilością ogromnych skal, przystaneli na chwilę i stali zdumieni. Po pewnym czasie, starszy człowiek, kapłan, przemówił:
-wreszcie! Po wielu księżycach wędrowki znaleźliśmy! Tu zbudujemy wielką świątynie ku chwale boga Ug'abu Ga!
-hurra! - odpowiedziała reszta.

Tak to wyglądało moim zdaniem i myślę ze moze w dobry sposób wyjaśniać po co to robili

EDYTA: w żaden sposób nie neguje istnienia obcych cywilizacji - również w to wierzę. Staram sie jedynie racjonalnie wyjaśnić podane przez Was przykłady.

Użytkownik ptaq edytował ten post 04.01.2012 - 07:11

[noxili]

Być może budowniczy pierwotnie planowali ten blok gdzieś przetransportować, ale z czasem uświadomili sobie, że przesadzili i nie dadzą sobie z tym rady. W związku z tym realizację projektu zarzucono, a prace przerwano. Nie mogło tak być?

Jeśli mnie pytasz, to nie sądzę.
To nie byli idioci, którzy wycinali bloki o wiele za duże, niż te, które mogli skutecznie transportować.

Wystarczy ze jeden był idiotą. Król - bóg czy naczelny kapłan. I tak musieli wykonywac to sobie mu zamarzyło.Jego poprzednik zrobił blok który ledwo ledwo dało sie odtransportować . No to on zazyczył sobie 2 razy wiekszego. A jak sie okazało że nieda sie go transportowac to zrzucił wine na wykonawców itp i kazał sciąć im głowy.
Historia zna tysiace przzypadków że zarzucano projekt bo okazał sie zbyt ambitny.Jak nie zarzucano to przyroda wkraczła i kończyło sie to kleska. Szwecki super galeon Vasa zatonął po przepłynieciu kilkuset metrów . . Był za duzy na uwczesne mozliwości konstrukcyjne. Megaloman Henryk VIII chciał mieć niezwyciezony okret. Kazał uzbroic swój najwiekszy statek w zbyt duża ilośc armat . I statek zatoną w czasie zwrotu.Oczywiście król nie poczuwał sie do winy, za to kazał powiesic szkutników.W zasadzie cała cywilizacja to jest historia odwaznych projektów które sa na granicy mozliwości technicznych. Czasem sie udaje a czasem nie. Katedry zaczeto budować w sredniowieczu, gdy ich konstrukcja była tak naprawde niemozliwa.Budowano je poczatkowo w stylu romańskim i nie potrafiono wykończyć sensownym dachem Te konstrukcje zawalały sie systematycznie!! Ukończono je do obecnego stanu dopiero raptem 400 - 300 lat temu a niektóre 150 lat temu gdy technologia sie rozwineła.Doskonałymi przykładami ze robi sie cos na wyrost jest historia 2 wojny światowej .Hughes H-4 Hercules- ten samolot z pkt widzenia finansowego był totalna kęską. Przeleciał tuz nad woda dystans ponizej raptem 2 km .A miał transportować wojsko, ciezki sprzęt (w tym czołgi), paliwa i materiały przez Atlantyk!! No ale dzieki niemu nauczono sie budowac konstrukcje typu Kaspijski Potwór.

To mniej więcej tak, jak by dzisiaj inżynier opracował technologię odlewu frontowej ściany wieżowca w betoniarni i po odlaniu ściany porzucił projekt, bo okazało się, że nie ma jak tej ściany przetransportować, ani postawić.
Potrafił przewidzieć i obliczyć parametry ściany, zaprojektować ją i wykonać, ale dziwnym trafem zapomniał, że nie da się jej przetransportować, ani ustawić. "Mogło tak być?"

A mało to jest projektów np załogowych pojazdów do jazdy po marsie??? A przeciez tak naprawdę wciąż jest nierozwiazanych sporo problemów technicznych jak dowieśc tam i z powrotem ludzi i sprzet.Jka by dzisiaj naszą cywilizację szlag trafił nowi archeolodzy beda mieli niezły ubaw. "Martwili sie czym jeżdzić po Marsie a nie potrafili dotrzeć tam ???"


A wracajac to tematu .
Matematyka i statystyka przekanują że inne cywilizacje jak najbardziej istnieja. Brak jednak dowodów na kontakt w przeszłości.
Są wiec mozliwości :
1Czegoś nie wiemy o swiecie i równanie drakea jest z jakiejs przyczyny fałszywe.Czyli jesteśmy sami w wszechświecie.
Istnieja inni ale nie dotarli do nas.
Dotarli do ziemi ale nas nie było jeszce.
Dotarli ale nie zuwazyliśmy ich bo ....
niechcieli ,
sa tak odmieni ze niedostrzegamy/gliśmy ich
Dostrzeglismy, ale radosnie zostali zakfalifikowani zostali jako bogowie.

Użytkownik noxili edytował ten post 04.01.2012 - 15:29

[X-Emil-X]

Według mnie istnienie obcych cywilizacji jest w 100% prawdą - większośc ludzi tak naprawdę wierzy w Kosmitów ale boi się o tym myślec (przynajmniej to moje zdanie).

[trele12]

A mało to jest projektów np załogowych pojazdów do jazdy po marsie??? A przeciez tak naprawdę wciąż jest nierozwiazanych sporo problemów technicznych jak dowieśc tam i z powrotem ludzi i sprzet.Jka by dzisiaj naszą cywilizację szlag trafił nowi archeolodzy beda mieli niezły ubaw. "Martwili sie czym jeżdzić po Marsie a nie potrafili dotrzeć tam ???"

Co ma piernik do wiatraka? Nie można porównać ściany wieżowca z łazikiem na marsa bo jest kilka istotnych różnic:\
-Jakby nie było wieżowce budowane są od lat, łaziki przystosowane dla ludzi i to na marsa od niedawna, pozatym z powodów finansowych te projekty się zarzuca
-Brak porównania pomiędzy transportem kawałka stali a ogromnego statku z żywnością i sprzętem (lub komorą hibernacyjną) przelot statkiem kosmicznym który miałby to wszystko zabrać musiałby być projektem międzynarodowym

[Wędrowiec]

Widziałem to na filmiku na jutube
Jeżeli chcesz znać teorie spiskowe to albo kiedyś na ziemi żyli giganci albo ktoś z kosmosu

Przecież jesteśmy z kosmosu! Ziemia nie jest naszą kolebką - i to jest dość dobrze widoczne, zupełnie nie pasujemy tutaj, jesteśmy tu obcy.

Giganci zapewne żyli tu, na Ziemii - dość krótko, bo nie dali sobie rady z taką grawitacją, to nie było ich naturalne środowisko. Ale to przecież odległe dzieje - może ze 300 tys. lat temu, może 75 tys. Nie ma to specjalnego znaczenia, bo to nie jest nasza historia - chociaż fragmentarycznie odbyła się na tej planecie.

Próby opisania wszystkiego za pomocą tego, co znamy - tym, czego nas uczą w szkołach oraz tzw. "logiką" - nie mają za bardzo sensu, bowiem nie na tym poziomie odgrywa się cały spektakl. Jedyne, co możemy zrobić, to sobie pomachać! Nawet te dyskusje tutaj to dość śmieszna sprawa, bo to jakby dżdżownica usiłowała surfować na falach oceanu...

[MaxaM]

Witam
Czytam forum od pewnego okresu, czas na pierwszy post.

Wiele osób wierzy, że przed nami istaniała rozwinięta cywylizacja/przebywały na ziemi istoty pozaziemskie/ufo miało wkład w historię ziemi/itd.
Jako na poparcie swojej tezy te osoby wciąż przytaczają różne rzeczy, np. piramidy/monolityty oraz szereg innych zadziwiających nienaturalnych form lub opisów historycznych.

A jeszcze więcej jest przeciwników tych teorii. Prezentują oni szereg różnych przypuszczalnych 'ziemskich' wyjaśnień tychże zagadek i fenomenów, prezentując różne domniewane dowody.
Wiele osób z tego obozu chce dać równe szanse i powtarza ciągle słowa 'pokażcie jakkiekolwiek dowody popierające ufo itd'.


Zastanówmy się logicznie.
Wyobraźmy pewną sytuację.
Przenosimy się 100-200 lat do tyłu. Ktoś odkrywa zapisy, które przedstawiają miliardy miliardów precyzyjnych obliczeń matematycznych.
Od razu budzi się pytanie... jak? Jak ktoś mógł wykonać tyle obliczeń? [pomijamy już fakt, jak można tyle obliczeń zapisać]

Jedyne racjonalne wytłumacznie, to zatrudnienie dziesiątek [setek] tysięcy ludzi, którzy 12/h na dobę wykonowyali obliczenia i tak przez wiele pokoloń [setek lat]
Teoria ta, jak widać, trzyma się tak samo kupy, jak wszelkie 'racjonalne', dotyczczasowe teorie budowy wielkiej piramidy.

Oczywiście znalazły się osoby twierdzące, że kiedyś istniały super potężne maszyny obliczeniowe... mało tego, parę osób wykopało maciupeńką, skorodowaną płytkę krzemu, z której zrobili sobie bryloczek....

A teraz pytanie, czy znalazłaby się chociaż jedna osoba na świecie, która powiedziałaby: 'oto ten skrawek krzemu wielkości paznokcia jest odpowiedzią na jedną z największych zagadek ludzkości'? Nawet jeśli, to ktokolwiek poparłby taką tezę? Nikt... nikt nawet nie byłby w stanie wyobrazić, nie mówiąc już o pomyśleniu, że kawałka krzemu może zrobić takie niewyobrażalne cuda


W przypadku piramid, monolitów itd może być identycznie.
Kto wie, może jakiś 'malutki kamyk' leżący obok piramidy potrafi unosić 100 tonowe bloki.

Tego nikt nie wie.
Jeśli teorie o obcych są prawdziwe, to dysponowali oni technologią, którą nie potrafimy nawet zidentyfikować.
Nie mamy szans na odkrycie jakichkolwiek dowodów dopóki nie rozwiniemy się bardziej technicznie jako cywilizacja.

Użytkownik MaxaM edytował ten post 08.01.2012 - 01:18

[ozyrys]

Obcy istnieją, możliwe, że istnieje niezliczona wręcz ilość cywilizacji we Wszechświecie. Gdyby było inaczej to cały ogrom tej niewyobrażalnej przestrzeni po prostu nie miałby żadnego sensu. Miliardy galaktyk, biliony planet, nieopisana przestrzeń - wszystko to miałoby świecić pustkami wobec jednego jedynego wyjątku w postaci życia na Ziemi? To byłoby wybitnie nielogiczne.

[Makson]

Zapewne gdzieś na forum to już było (chociaż szczerze nie widziałem tego), ale jako, że ten film pasuje do tego tematu, to go tu podam.



Moim zdaniem, to, że istnieją inne cywilizacje inteligentne nie ulega wątpliwości. Stawiam, że nawet w naszej galaktyce nie jesteśmy sami, a tylko jednymi z wielu, nie mówiąc już o całym uniwersie. Czy EBE nas odwiedzali/odwiedzają? Myślę, że w obu przypadkach należy dać odpowiedź twierdzącą. Oczywiście nie mamy na to niepodważalnych dowodów, których nie dałby rady obalić nawet największy ignorant, ale trzeba sobie najpierw jasno odpowiedzieć, każdy indywidualnie, czym dla nas jest dowód w tej sprawie. Oczywiście jest to kwestia przede wszystkim otwartego umysłu, intuicji i wiary (a może świadomości?). Jedno jest pewne. To co zostało omówione w tym filmiku powyżej, w niektórych przypadkach, było niewykonywalne i kompletnie nierealne w przypadku cywilizacji starożytnych a i na dzisiejsze czasy takie mogłoby być. To, że książki historyczne stanowczo mylą się co do starożytnych cywilizacji i ich zaawansowania technologicznego, to kwestia bezsporna bo chyba każdy to widzi. Tylko skoro mówimy o cywilizacji, która posługiwała się prostymi MIEDZIANYMI(!!!) narzędziami (nie znali stali!!), to skąd się wzięła ta skrajna różnorodność zaawansowania technologicznego w różnych dziedzinach ich życia? Jak ludzie, którzy nie wiedzieli co to jest koło potrafili zmiękczać granit i kilkunastotonowe głazy tego kamienia wnosić na co raz to wyższe warstwy budowli? Jak starożytni Egipcjanie wnieśli na górę ponad 200tu tonowy granitowy blok, skoro dziś do tego potrzebowalibyśmy około 20(!!) dźwigów? Bo chyba nie wierzycie, że zrobili to za pomocą lin i własnych rąk? Dla naszej cywilizacji mogłoby to być niewykonywalne (wiadomo, że 20 dźwigów, nie dałoby radę jednocześnie pracować nad realizacją tego), więc jak oni to zrobili? Nie wspominając już, że potrafili wygładzić powierzchnię granitu tak perfekcyjnie, że na nasze czasy jest to praktycznie niespotykane. Więc nasuwa się pytanie. Jak oni tego wszystkiego dokonali? Ich życie i narzędzia były mocno zacofane w stosunku do tego czym posługiwali się ludzie choćby w średniowieczu, a gdy spojrzymy na nasz aktualny dorobek technologiczny i możliwości, które nie zawsze potrafiłyby sprostać temu co otrzymaliśmy w spadku kulturowym po starożytnych, odpowiedź jest tylko jedna. Oni (sami) NIE MOGLI tego dokonać. Więc jak to wszystko powstało? Przecież nie przez naturalne procesy środowiskowe, samo się nie zrobiło. Przy ich zaawansowaniu było to tak możliwe ja przy naszej technologii lot w odległe galaktyki. Niestety trzeba to sobie powiedzieć, trudno o bardziej bezsensowne i nierealne teorie od tych, które powszechnie panują, które przekazują nam "źródła historyczne", ale mnie to nie dziwi. Taka jest już tendencja "nauk historycznych", że gdy natrafia ona na coś czemu nie potrafi sprostać, zaczyna generować teorie i przestaje się opierać na faktach a my to wchłaniamy od najmłodszych lat tworząc w sobie obrazy, które z historią niekoniecznie mają wiele wspólnego. W obliczu braku jakich kolwiek możliwości wyjaśnienia pewnych kwestii w "ziemski" sposób (takie możliwości po prostu nie istnieją) przy jednoczesnych elementach mogących (ale przyznam, nie muszących) być wskazówką, że w pewne kwestie ingerowała siła pozaziemska, dorobek starożytnych cywilizacji jest dla mnie DOWODEM na istnienie (i odwiedzanie nas) innych cywilizacji.

Jako, że temat tyczy się wiary w istnienie obcych cywilizacji to ja otwarcie przyznaje, że wierzę ludziom (przykład Disclosure Project) a nie politykom, rządowi i organizacjom rządowym jakiego kolwiek państwa.

To tyle z mojej strony na ten temat

[rako024]

Ja powiem tak. To ze istnieje cywilizacja tak zwanych "starożytnych" obcych jest pewne jak 2+2=4. Nie ma w ogóle polemiki w tym temacie. Są i tyle.
To, że się ukrywają to inna sprawa. Na księżycu znaleziono pojazd który ma, wyobraźcie sobie, 1,5 mld lat. Znaleziono tam ciała obcych, które są podobne do kobiet azjatyckich. Są na to niepodważalne filmy i dowody. Najprawdopodobniej to o nich mówimy anioły gdyż oni nas stworzyli na swoje podobieństwo, podobieństwo ich najwyższego przywódcy którego my nazywamy Bogiem. Jednak kościół przedstawia nam religię w sposób duchowy, eteryczny gdyż w ten sposób chce utrzymywać pod kontrolą cały lud i nie chce siać paniki gdyż prawda spowodowała by całkowity upadek kultury nas zadufanych w sobie ludzi.

[km1972]

Ja nie wierzę. Uważam, że raczej jesteśmy sami we wszechświecie.
Natomiast zupełnie inną sprawą jest życie w kosmosie. Tu uważam dokładnie odwrotnie: roślinne i zwierzęce formy życia na pewno istnieją i to na wielu ciałach niebieskich.

[XGOŚĆ]

Ja nie wierzę. Uważam, że raczej jesteśmy sami we wszechświecie.
Natomiast zupełnie inną sprawą jest życie w kosmosie. Tu uważam dokładnie odwrotnie: roślinne i zwierzęce formy życia na pewno istnieją i to na wielu ciałach niebieskich.

Czyli uważasz że jesteśmy jedynymi inteligentnymi formami w tym padole Wiesz, chciałbym aby tak naprawde było, ale życie jest brutalne i wcześniej czy później zrozumiesz, że nie jesteśmy sami.