Wrócę parę postów wstecz i mam nadzieję, że rozwieję pewne wątpliwości. Są teorie, które, mówiąc skrótowo, zakładają, że grawitacja ma wpływ również na czas(są uznawane za prawdę i są ku temu dowody, więc czy można je wciąż nazywać teoriami?). Działa to tak: Im większa grawitacja, tym czas płynie wolniej. Nie jest to jednak tak proste i najłatwiej wytłumaczyć będzie to można na przykładzie: Załóżmy, że ekspedycje w pobliże czarnych dziur są już możliwe. Dwóch astronautów wyszło z promu i zaczęło badać czarną dziurę(z ogromnej odległości, ponieważ czarne dziury są super-masywnymi obiektami), jednak błędy w obliczeniach spowodowały, że czarna dziura złapała ich w swoje pole grawitacyjne. Teraz przenosimy się na moment to kabiny pilota promu. Co on zobaczy? Dla niego dwójka astronautów zawisła w miejscu, zupełnie, jakby ich sparaliżowało. Przeczekał tak, powiedzmy, rok i uznał, że dla jego kompanów nie ma ratunku. Odleciał, a oni nie ruszyli się nawet o milimetr. Teraz ta sama sytuacja oczami astronautów. Dla nich, czas płynął normalnie. "Spadali" w czarną dziurę z coraz większą prędkością. Widzieli natomiast to co się dzieje "na zewnątrz" pola grawitacyjnego czarnej dziury w baaaaaardzo przyśpieszonym tempie( Według tego co widzieli, prom odleciał po około 0,0001s od czasu wpadnięcia w owe pole).
Teraz problem nr.2.
"Czas płynie wolniej, gdy poruszamy się szybciej"
Wychodzimy od wszystkim znanego E=mc2(właściwie E0=m0c2), gdzie E= energia spoczynkowa, m= masa spoczynkowa, c= prędkość światła w próżni(zawsze stałe). Najprościej wytłumaczyć to będzie metodą przyczynowo-skutkową. Większa prędkość= większa energia. Większa energia= większa masa(m=E/c2). Większa masa= większa grawitacja. Większa grawitacja= czas płynie wolniej(jak pisałem wcześniej).
Jeśli są jakieś błędy interpunkcyjne, albo zdanie nie ma sensu, to przepraszam, ale to ze względu na późną porę
. Chyba w miarę jasne, nie?